(Fot. iStock / Getty Images)
W związku z “zakazem” stosowania kroplówki do rehydracji, jaki ma obowiązywać zawodników walczących pod nadzorem CSAC od października bieżącego roku pojawiają się liczne głosy, zarówno ze strony sportowców, jak i fanów co do szkodliwości tego posunięcia. “Zakaz” napisałem w cudzysłowie, bo de facto ruch ten nie jest wymierzony bezpośrednio przeciwko “ścinaniu” dużych ilości wody przed ważeniem. Ma to być kolejny element w walce z dopingiem, którego implementacja opiera się na doświadczeniach z kolarstwa, gdzie przetaczanie krwi miało być jedną z głównych technik “dopalania” organizmu.
Zakazane ma być zastosowanie kroplówki o pojemności ponad 50 ml (mały kieliszek), a egzekwowanie przepisu umożliwiać mają testy moczu i krwi, które podobno są w stanie wykryć ślady osadu z syntetycznego worka, używanego podczas zabiegu IV (intravenous – dożylny).
Zdaniem wielu osób ze środowiska mieszanych sztuk walki jednym z efektów wyeliminowania kroplówki jako etapu przygotowawczego będzie przemeblowanie dotychczasowych kategorii wagowych, seria ciężkich nokautów na odwodnionych zawodnikach czy wręcz załamanie niektórych karier. Takie przypomnienie tytułem wstępu.
Odmienną opinię przedstawił George Lockhart (specjalista żywieniowy związany z profesjonalnym sportem oraz były żołnierz Marine) podczas rozmowy, wyemitowanej w podcaście Three Amigos.
http://www.bloodyelbow.com/2015/7/7…f-fighters-use-ivs-rehydration-weight-cutting
Krótkie podsumowanie:
Lockhart pracuje obecnie min. z Cyborgową, Rorym MacDonaldem, Jeremym Stephensem i Alexem Garcią.
W przeszłości pomagał min. Florianowi, Poirerowi i Stannowi, podczas odwadniania i długofalowego zmniejszania masy ciała.
Zdaniem Georga, 99% zawodników MMA używa kroplówki podczas nawadniania po ważeniu. Było tak odkąd dietetyk zaczął pracować z fighterami. Wbrew pozorom, dożylna dehydracja nie jest, zdaniem Lockarta, najlepszym wyborem. Nieprawidłowe proporcje mieszanki soli fizjologicznej (elektrolity i woda) często powodują komplikacje, między innymi biegunkę.
Sam zabieg wpięcia kroplówki może być niebezpieczny, szczególnie w przypadku odwodnionych sportowców, których żyły zapadają się. Niektóre obozy zatrudniają wyszkolonych specjalistów – pielęgniarki i pielęgniarzy – ale wielu zawodników wyznaję filozofię “zrób to sam”. Według Lockharta, który powołuje się na swoje doświadczenia w wojsku (umiejętność aplikowania kroplówki wchodzi w zakres treningu Marines), ten prosty z pozoru zabieg może być wykonywany bezpiecznie tylko przez osoby, które regularnie ćwiczą procedurę.
Najbardziej wyrazistą tezą, postawioną przez Georga jest stwierdzenie, że nawadnianie przy użyciu kroplówki nie jest wcale bardziej efektywne, niż nawadnianie poprzez oralne przyjmowanie płynów, pod warunkiem, że zawodnik i jego trenerzy wiedzą, jak prawidłowo powrócić do wagi sprzed “ścinania.” Rozpowszechnione stosowanie rehydracji dożylnej ma wynikać z efektu psychologicznego lub braku wiedzy o fizjologii.
Mieszanka w zbiorniku do kroplówki zawiera wodę i elektrolity, min. sód, potas magnez oraz ich chlorki.
Elektrolity regulują wiele z funkcji ludzkiego organizmu, np. chlorki pomagają w utrzymaniu właściwego bilansu wody wenątrz- i pozakomórkowej. Jednolitrowy zbiornik soli fizjologicznej zawiera ilość chlorku sodu porównywalną do czterech łyżek soli kuchennej. Lockhart zaleca swoim podopiecznym doustne przyjmowanie roztworów soli, cukrów itp. w odpowiednich odstępach czasu, zależnych od cech indywidualnych, stopnia odwodnienia, płci itp. Przestrzega przed zbyt wczesnym przyjmowaniem pokarmów stałych, zanim wypłukane z elektrolitów ciało powraca do normalnego rytmu pracy. Żywność nie może być prawidłowo przetrawiona przez pozbawiony pełnowartościowych soków żołądek.
Suplementy, używane w procesie rehydracji przez zawodowych sportowców mogą być, według Georga, łatwo zastąpione przez własnoręcznie wykonywane mieszanki, pod warunkiem, że zawodnik posiada wiedzę na temat własnego organizmu oraz niezbędnych składników. Istotną rolę pełnią np. rozgałęzione aminokwasy (BCAA), które pomagają w przyswajaniu węglowodanów, zawartych w posiłku – a nie, jak wielu zawodników uważa, w bezpośredniej odbudowie mięśni.
Lockhart w rozmowie poruszył też zagadnienia takie, jak mity na temat przyjmowania węglowodanów podczas obozów treningowych oraz ich wpływu na późniejsze zbijanie wagi, wpływu procentowej zawartości tłuszczu w masie ciała na osiągnięcia sportowe oraz różnice w procesie redukcji wagi pomiędzy kobietami i mężczyznami. Zwrócił też uwagę na fakt, że prace naukowe, dotyczące reakcji ludzkiego organizmu na odwodnienie rzadko odnoszą się do przypadków tak ekstremalnych, jak ma to miejsce w świecie sportów walki.
———————————
Generalnie, wydaje się to być głos rozsądku, choć trzeba pamiętać, że pan Lockhart zarabia na życie doradzając fighterom, więc może sobie napędza klientów w przeddzień wyeliminowania kroplówki z listy metod przygotowawczych dozwolonych dla zawodników w Stanach (a na pewno w Nevadzie).
Autorem powyższego tekstu, opartego na artykule z BloodyElbow, jest użytkownik naszego forum, koper.
100% pewności że można przygotować szklaną kroplówkę. Powodzenia dla komisji życzę przy tak niskim koszcie 😀
Nie no kroplowka to żaden doping są tam normalne rzeczy, a nie żadne hormony. A to że ktoś woli się tak nawadniac to jego sprawa.
Celem zakazu stosowania kroplówki o pojemności ponad 50 ml nie jest uniemożliwianie nawodnienia, tylko walka z przetaczaniem krwi lub osocza jako formą dopingu bądź "oszukiwania" testów. A jeśli wierzyć Lockhartowi, to "wolenie" kroplówki wynika z braku wiedzy nt. alternatywnej metody.
@koper czyli można wymienić krew na "czystą" będąc na cyklu?
Nie wiem, czy to akurat jest praktykowane dosłownie. Czytałem, że kroplówka z własnej, zgromadzonej wcześniej krwi może być środkiem używanym do "rozwodnienia" testów, z których wiele opiera się na wartościach progowych, tzn. powyżej pewnej ilości substancji we krwi się oblewa, ponizej – przechodzi.
Poza tym, w kolarstwie i w ogóle sportach typowo wytrzymałościowych przetaczanie krwi jest ponoć formą dopingu, który poprawia pracę tlenową.
Jednej rzeczy nie rozumiem, a jak zastąpią opakowania plastikowe na szklane to juz jest to nie do wykrycia? Chodzi mi o kroplówkę.
Takie opinie śmigają tu i ówdzie, ja nie znalazłem wiarygodnego źródła żeby to potwierdzić, ani wykluczyć. Na chłopski rozum to może być prawda.
Jeżeli jest to prawdą, to jedyna zmiana jaka nastąpi to tylko zmiana opakowania. Heh, czyli z wielkiej chmury maly deszcz. Dzięki za poruszenie wątku, bo jest dość ciekawy.
@koper kolejny raz:applause:za takie tłumaczenie tekstu! Dlaczego na forum nie ma 10 takich kolesi a jest 1 taki baran-Taran?:sad: uwielbiam czytać takie ciekawostki…
Dałem na główną:
http://www.mmarocks.pl/artykuly/uzycie-kroplowki-w-procesie-nawadniania
Mega robota koper! :pray:
Dzięki. 🙂
Dzięki bardzo ciekawy artykuł
przetaczanie natlenionej krwi
^^^ No tak, to się chyba rozumie samo przez się.