Według informacji przekazanych portalowi MMAFighting przez trenera Caina Velasqueza, były mistrz wagi ciężkiej pomyślnie przeszedł operację pleców.
Javier Mendez, główny trener klubu American Kickboxing Academy, powiedział, że Valasquez poddał się zabiegowi w środę i wrócił już do domu ze szpitala.
“Operacja zakończyła się sukcesem” – potwierdził Mendez w rozmowie z Arielem Helwanim. To nie był poważny zabieg, więc Cain może już chodzić. Musi teraz tylko poczekać aż zagoją mu się rany po cięciu i będzie mógł wrócić do treningów. To potrwa miesiąc albo i mniej.”
Velasquez miał zawalczyć z Fabricio Werdumem na UFC 207 w rewanżu, który wyłoniłby pierwszego pretendenta do pasa mistrzowskiego. Niestety, do pojedynku nie doszło, bo Cain na kilka dni przed starciem wyjawił, że czeka go operacja. Informacja dotarła do Komisji Sportowej Stanu Nevada, która w trosce o zdrowie zawodnika zablokowała jego występ na gali.
No i następna walka za rok. Dziękuję, do widzenia. I tak kariera jednego z największych talentów w HW poszła się jebać przez kontuzje.
Wracaj Cain jak najszybciej! Zdrowia Mistrzu.
Jedna walka w roku, tyle ciało Caina moze wytrzymać. Prędzej Travis Browne zrobi dobry win streak, niz Velasquez dostanie walke o pas
Czyli kolejna walka dopiero za pół roku …… no super.
Kuruj się Cain i szybko wracaj.
Ja i tak wierzę, że wróci, będzie walczył regularnie i wyrywał flaki przeciwnikom 😆
Jestem naiwny w chuj wiem. 😆
Przeczytałem: Cain Velasquez przeszedł na emeryturę.
uff…
Cain wroci, ale jesli przeniesie sie do Jacksona..
Przeszedł zabieg pomyślnie. Kolejna operacja za tydzień.
90% newsów o Cainie to, że operacja się udała, albo, że wypadł z walki. Szkoda gadać…
Za bardzo dopieprzył swój organizm na treningach 🙁 Serio bardzo bym chciał żeby miał te ostatni 3-4 lata kariery bez kontuzji. Mega zawodnik. Jak na historię HW, wybitny.
Wracaj Mistrzu do zdrowia. Jak będzie gotów na 100% to pas jest w zasięgu. I tylko tak niech wraca.
Oby wrócił jako taki dzik jakiego się dobrze oglądało..Ale czy on wróci to jest pytanie..
Mam dokładnie to samo :beer:
Shogun, Cain, Cruz, a to i tak tylko paru spośród tych, których kariery mogły wyglądać zupełnie inaczej i być jeszcze bardziej obfite w sukcesy, gdyby tylko mieli trochę więcej szczęścia i omijały ich kontuzje. No ale cóż, taki już jest sport…
Poprawiłem.
Po odstawieniu koksow to juz nie ten sam Cain. Jones jak przestanie byc glupim murzynem na sterydach to tez dostanie becki.
Powinni mu zacząć wpisywać te zabiegi do rekordu, bo walczyć to on już za często nie będzie.