Jakiś czas temu B.J Penn rzucił wyzwanie planującemu powrót do oktagonu Georgesowi St-Pierre’owi. Wówczas Kanadyjczyk odpowiedział, że taka walka byłaby ryzykowna dla jego kariery i dziedzictwa.
Wygrana z Pennem, który jest niesamowitym zawodnikiem, nic mi nie da. Jednak jeśli to Penn by mnie pokonał, sporo by zyskał. Takie starcie to niepotrzebne ryzyko dla mojej kariery i mojego dziedzictwa.
B.J. Penn w jednym z ostatnich wywiadów odniósł się do słów GSP.
Pamiętam, że gdy walczyłem z nim po raz pierwszy, on był nikim. Nie myślałem wówczas o tym jakie to ryzyko dla mojego dziedzictwa w MMA. Dlatego uważam, że po pewnym czasie to ja będę zapamiętany, a on nigdy. Podobnie było gdy GSP mógł zawalczyć z Andersonem Silvą, ale tego nie zrobił. Ja nie myślę o swoim dziedzictwie, ja walczę i chcę walczyć z każdym.
Ja go najbardziej zapamiętałem, jak nie chciał wyjść do piątej rundy w walce z GSP
:DC:
Jak walczyli po raz pierwszy, to BJ Penn był synem marnotrawnym z K-1 i z dupy dostał eliminatora z GSP, który miał po porażce z Hughesem o pas streak 4-0 🙂
Grubemu cholesterol na dekiel juz przyjebal
Nawet ikonka z BJ Pennem w ironiczny sposób komentuje jego słowa – :penn:
BJ Penn zostanie faktycznie zapamiętany, jako zawodnik który zszargał najbardziej swoją legendę.
Takimi tekstami top fanów jeszcze straci (tych wiernych którzy mimo porażek i wizerunkowego blamażu jeszcze z nim zostali).
Chyba tłuszcz zalał mu zwoje w mózgu.
Jedzie, bo tym starym Blowjob Pennie, ale GSP to jego asekuracyjne, żeby nie powiedzieć pizdowate, podejście też chluby nie przynosi. Ogólnie on się zachowuje jak dziewica orleańska, łysa Danka ma rację, że się z nim nie patyczkuje, bo on łaskę robi wielką, że chce wracać. "Decision, after decision after decision" i leżenie na przeciwniku przez 5 rund. Dawać Diaza z powrotem. To by był interesujące comeback.
Ja zapamiętam BJ, przez lanie jakie spuścił mu Rory :DC:
Bj Penn zawsze był strasznym kutasem nic sie nie zmieniło.
Szacunek dla BJ'a mam za wiele serca, które zostawił w klatce. Jednak od dawna jest jasne, że GSP > Penn i dla UFC i dla MMA ogólnie. Dla mnie GSP był kompletniejszą opcją idealnego fightera MMA i dlatego zdecydowanie bardziej to jego zapamiętam niż BJ'a. Choć raczej obu to ścisły top tych, których będę pamiętał za 20 lat np 😉 Takie jednak gadanie powinno skutkować nie przyznaniem licencji by mógł znowu walczyć, jawne problemy z oceną sytuacji wokół, to niebezpieczne ;]
Kuzwa, BJ byl takim kozakiem, takim kurwa kozakiem, i co sie z chlopem zrobilo… 🙁
Wprawdzie poniższy cytat odnosił się do kobiety, ale w sumie pasuje:
Jedyne co można dodać…
Pierdoli kocopoły konkretne. Po mojemu to on nigdy nie był zbyt rozgarnięty, na stare lata kombinuje z tymi powrotami bo siano się skończyło, a prawda jest taka że GSP jesli nie wróci to zostanie zapamietany jako świetny mistrz, a BJ jako gość który na koniec kariery zbierał oklep.
Może i GSP nieco wyraźniej wpisał się na karty historii MMA ze względu na niesamowity rekord i ilość wygranych pojedynków, ale walki Penna były nieporównywalnie bardziej ekscytujące od pojedynków Kanadyjczyka (szczególnie gdy ten drugi raz został mistrzem). W ten sposób to faktycznie Hawajczyk wg. mnie zostanie lepiej zapamiętany i częściej wspominany.
BJ na wiecznym propsie ogólnie.
Hajsu to on akurat miał od chuja zanim nawet zaczął trenować 😆
Jego rodzina jest bardzo bogata
Bj w swym prime wymiatał i dawał widowiskowe walki, tego mu nikt nie odbierze. Można dodać, ze toczył boje w wielu kategoriach wagowych, z półciężką włącznie.
Jego największą kompromitacją, w mojej ocenie, był moment po walce z GSP, w którym jego matka się wtrąciła. Był nawet osobny temat z tego wydarzenia, całkiem śmieszny. Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to jeszcze czasy przed cohones.
Co to za jeden ? A tak poważnie, to po takich prostackich gadkach; coraz bardziej wierzę, że to oskarżenie o molestowanie, to nie fake…Taki Jake Ja Motta mma; serce do walki, ale człowiek marny…
Penn zasługuje na szacunek ale ostatnio pierdoli takie bzdury że aż się czytać tego nie chce…
Trochę mu się styki poluzowały od tych uderzeń na łeb. Raz chce zostać mistrzem po raz 3 a teraz mówi że on będzie zapamietany a GSP nie :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:
Dawać tego BJ z walki z Diego!
Obydwaj są legendami, i GoSuckPussy, i BlowJob