Zaraz po wygranej z Darrenem Tillem, były mistrz kategorii średniej UFC, Robert Whittaker, zgodził się na walkę z innym zawodnikiem czołówki dywizji do 84 kilogramów. „The Reaper” w kolejnym pojedynku zmierzy się z niebezpiecznym Jaredem Cannonierem. Walka odbędzie się na UFC 254 w październiku tego roku. W rozmowie z SiriusXM Whittaker wypowiedział się o walce z Cannonierem.

To niebezpieczny gość, naprawdę niebezpieczny. Ma ogromną siłę ciosu, jest twardy i wywiera sporą presję. Idzie do przodu, narzuca tempo i obija rywali. To jego strategia, jest bardzo agresywny i wytrwały, atakuje z różnych pozycji. Obalisz go, on zaraz wstanie. Chcesz wchodzić z nim w wymiany, on nie da za wygraną i zadaje naprawdę mocne ciosy.

Myślę, że jestem jednak lepszy od niego we wszystkich aspektach MMA, mam lepszą stójkę, jestem szybszy, poruszam się szybciej niż on. Jeśli będę chciał toczyć walkę w parterze to mogę sprawić, że jego noc będzie naprawdę nieprzyjemna. Jestem wystarczająco wytrzymały, mam cardio żeby przewalczyć starcie w dystansie, zmęczyć go, wciągnąć w wojnę. Myślę, że mogę sprawić, że ta walka będzie dla niego bardzo niekomfortowa.

Robert wypowiedział się także na temat szybkiego powrotu do oktagonu UFC, co nie było dla niego ostatnio możliwe przez kontuzje.

Nie zamierzam już więcej czekać w swojej karierze. Nie chcę robić sobie dużych przerw pomiędzy pojedynkami. Po pierwsze, to moja praca, tak zarabiam na życie. Szczerze mówiąc, nie jest to taka zła praca. Po drugie, lubię się bić. Naprawdę lubię to robić. Czuję się teraz bardzo dobrze, jestem zdrowy. Czemu miałbym nie walczyć? Nie mam nic lepszego w planach na październik.

Warto wspomnieć, że na UFC 253 mistrz kategorii średniej, Israel Adesanya, zmierzy się z Paulo Costą. Walka Whittakera z Cannonierem prawdopodobnie wyłoni kolejnego pretendenta w dywizji do 84 kilogramów.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.