Po wygranym procesie sądowym, właściciel organizacji UFC, pozwał Marka Hunta na 388 tysięcy dolarów za zwrot poniesionych kosztów adwokackich oraz pozostałych wydatków związanych z procesem.
Hunt pozwał w 2017 r. organizację UFC, prezydenta Dana White`a oraz byłego mistrza Brocka Lesnara, za uchybienia związane z wpadką dopingową Lesnara na gali UFC 200. Nowozelandczyk twierdził, że UFC w zmowie z Lesnarem kilkukrotnie złamało prawo, działając jak zorganizowana grupa przestępcza. Zawodnik publicznie żądał też przekazania mu wynoszącej 2.5 miliona dolarów pensji Lesnara za walkę na UFC 200.
Po gali UFC 200 w ciele byłego mistrza wagi ciężkiej UFC znaleziono zakazaną substancję – klomifen. Hunt w swoim pozwie twierdził, że UFC oraz Dana White wiedzieli o środkach dopingowych, jakie Lesnar zażywa przed walką i ukryli tę wiedzę przed wszystkimi, a przede wszystkim przed komisją sportową.
Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom Nowozelandczyka i oddalił w całości pozew stając po stronie UFC. Prawnicy reprezentujący firmę Zuffa, powołując się na klauzulę w kontrakcie Hunta, poprosili sędziego o przyznanie odszkodowania. Suma poniesionych kosztów wynosi 302 tysięcy dolarów kosztów adwokackich oraz kolejne 86 tysięcy dolarów za dodatkowe koszta związane z procesem. Łącznie Zuffa żąda od byłego zawodnika 388 000 tysięcy dolarów. W swoim pozwie, adwokacie zaznaczyli, że Hunt mimo przegranego procesu, na swoich mediach społecznościowych dalej atakuje prezydenta UFC oraz samą organizację.
Znany z ciętego języka Hunt zamieścił odpowiedź dla UFC na swoim instagramie:
Nie wiem, skąd ten facet ma informacje, ale skoro już tu jesteśmy. Ta oszukańcza promująca sterydy firma @ufc, jak zwykle próbuje mnie zastraszyć. Ty mały łysy psie @danawhite możesz pocałować mój czarny tyłek. Powiem ci coś c#pko, chcesz tych pieniędzy to przyjdź tu i walcz ze mną o nie. Wal się razem ze swoją firmą.