Twórca i przewodniczący rady nadzorczej singapurskiej organizacji ONE Championship Chatri Sityodtong, w ostatnim czasie bardzo uaktywnił się medialnie i co rusz przedstawia wizje rozwoju swojej organizacji na terenie Azji.
W rozmowie z serwisem sportspromedia.com, opowiedział o tym jaką przyszłość widzi dla ONE za pięć lat.
W ciągu najbliższych pięciu chcemy dojść do momentu, w którym będziecie mogli oglądać 52 wydarzenia spod szyldu One Championship w ciągu jednego roku. Chcielibyśmy organizować galę w każdy weekend. Co tydzień odbywałaby się gala, w różnych miejscach Azji. Mielibyśmy zatem wydarzenia w Pekinie, Tokio, Seulu, Bangkoku, Dżakarcie, Macao, Hong Kongu i wielu innych miejscach. Chcemy aby w ciągu pięciu lat nasza marka była warta dwa miliardy dolarów. Najważniejsze jednak jest to, że chcemy w ludziach wyrobić nawyk i kulturę spędzania czasu ze sportami walki. Chcemy aby ludzie zadawali sobie co tydzień proste pytanie: co zamierzasz robić po gali w ten weekend? Chcemy aby nasze wydarzenia wplotły się w obraz społeczeństwa azjatyckiego i stały się wydarzeniami głównego nurtu. Gdy dojdziemy do takiego momentu w naszym rozwoju, będę mógł powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces.
Swoją wizę rozwoju Sityodtong opiera na tym, że w Azji brakuje wydarzeń i marek sportowych, które bardzo dobrze funkcjonują w USA lub Europie.
Aktualnie w Azji nie ma wydarzeń sportowych, które można oglądać co weekend. Nie ma praktycznie czegoś takiego wcale. W USA są mecze koszyków, są mecze baseballu, jest Super Bowl. Taki jest właśnie prawdziwy sens sportu we współczesnym społeczeństwie. Takie jest też moje marzenie. Chcę abyśmy byli w telewizji w każdy weekend, chcę aby można nas było oglądać raz w tygodniu w internecie. Dzięki temu będziemy mogli budować nasze społeczeństwo. Myślę, że jest to możliwe, ponieważ Azja jest domem dla sztuk walki od 5 tysięcy lat. Jedyne co chcemy uczynić, to ponownie przedstawić sztuki walki azjatyckiemu społeczeństwu i wierzę, że jest to wykonalne.
Sityodtong chciałby, aby w przyszłości organizacji ONE była marką podobną do innych marek sportowych działających na świecie.
Mamy np. NFL, MLB, NBA, UFC w Ameryce Północnej, mamy również np. angielską Premier League, Bundesligę i ligę hiszpańską w Europie. Wartość rynkowa tych lig waha się w przedziale od 5 do 20 miliardów dolarów. Wprawdzie w Indiach mamy krykieta, ale to jest liga działająca tylko w jednym kraju. W całej Azji, nie ma sportu, która przekracza bariery kulturalne i społeczno-ekonomiczne tak jak czyni to MMA.
Ambitnie:boss:
KSW ma 4, ale za to z inbami.
Kolejny raz polecam artykul Forbesa na temat ONE. To jest naprawde potezna machina, rozpedzajaca sie na gigantycznym rynku.
http://www.forbes.com/sites/mattcon…and-professional-sports-in-asia/#543e22f83d13
Zobaczycie, że będzie grupa niezadowolonych ze współpracy z UFC i przerzucą się do ONE.
4 galę a piąta to max żeby się nie przejadło- ambicje KSW ( 52 galę to w KSW 13 lat )
52 galę, co weekend żeby ludzie wyrobili sobie nawyk oglądania i mówili o tych wydarzeniach – ambicje ONE
Gdzie jest KSW ze swoim wydarzeniem ? Nie mają wyrobione marki na świecie, w Polsce znani są 4 zawodnicy ( Pudzianowski, Różalski, Khalidov, Materla ) z których tylko Cipek może jeszcze trochę powalczy, a i tak jest najmniej znany z 4. Kurcze naprawdę KSW nie ma teraz zbyt optymistycznej przyszłości, jeżeli nie uda im się teraz podpisać popka to mogą naprawdę upaść pod względem promocyjnym. Szkoda bo naprawdę świetnie się zapowiadali, ale tak to jest jak zaczniesz ciągnąć kasę zanim umocnisz pozycję, przez ostatnie 4 lata ksw nikogo nie wypromowalo i nie uda się to raczej teraz. Dojdzie do momentu ze to całe ONE kupi dziecko K&L i stracimy dobry polski produkt . 😐
52 gale w rokuprawie jak akhmat z berkutom ACB i WFCAbywa i po dwie gale w tygodniu z Groznego
i tak KSW nr 2 po ufc #K&L
Ja jestem za. Na razie mamy UFC które robi ponad 40 gal rocznie a potem długo nic. Rynek będzie ciekawszy.
ONE to przyszłość mma. Szczerze to w tym momencie mają przed sobą tylko UFC, ale i to jest wyłącznie kwestią czasu.
Chyba coś Ci się myli. Koleś mówi o całym kontynencie, o zupełnie innej kulturze, w którym znajduje się najbardziej ludny kraj świata, a ty porównujesz z jednym europejskim krajem, w którym biznes MMA wygląda inaczej niż w Azji. Nie wspominam o tysiącu innych czynników, które twoje porównanie ground£ują 😀 KSW ma swoją specyfikę, która może nie podchodzić, ale coś jednak im się cholera udaje.
Po chuj
Swiete slowa, zwlaszcza te dotyczace specyfiki.
I dobrze, wyobrażasz sobie ogarnianie tematów z inbami jakby gal było więcej? Albo inaczej – wyobrażasz sobie, jak robi to @Martin ? :DC:
I fajnie, ambitne podejście. Azja to gigantyczny rynek – 60% ludzi na świecie mieszka właśnie w Azji więc jeśli dobrze będą inwestować, to sukces będzie ogromny. Co do aspektu sportowego, to na bank znajdą się w tych rejonach jacyś fenomenalni zawodnicy, bo nie wierzę, że wśród 4,5 miliarda osób nie uzbiera się grupa fighterów na najwyższym poziomie.
Ktoś tu ma chrapkę na monopol, w samej Polsce w roku jest na pewno więcej jak 52 gale, z taką różnicą, że są różne nazwy, a oni chcą tak pod jedną. O jakimkolwiek przesycie nie ma tutaj mowy, możemy jedynie polemizować nad rangą poszczególnych imprez.
Kibicuję, fajnie to wszystko wygląda.
Trolololo, coroczny komunikat ONE pod tytułem "w następnym roku zrobimy X gal (gdzie X jest co najmniej dwa razy większe od liczby gal w bieżącym roku)" w tym roku nadszedł już w czerwcu.
Azjatyckie media są okrutnie naiwne.
Dodam jeszcze, że mogliby w takiej konfiguracji podbić ten rynek, ale Rin chyba aż tyle razy w roku walczyć nie będzie…
Może i dla nas starczy miejsca na rozpisce którejś gali.
To akurat nie jest chyba wylacznie przypadlosc Azjatow 😉
KSW twierdzi ze jest numerem jeden w europie nie w Polsce. W Europie jest 46 państw :
Rosja – Moskwa
Kazachstan
Dania – Kopenhaga
Turcja – Ankara
Francja – Paryż
Ukraina – Kijów
Hiszpania – Madryt
Szwecja – Sztokholm
Norwegia – Oslo
Niemcy – Berlin
Finlandia – Helsinki
Polska – Warszawa
Włochy – Rzym
Wlk. Brytania – Londyn
Rumunia – Bukareszt
Białoruś – Mińsk
Grecja – Ateny
Bułgaria – Sofia
Islandia – Reykjawik
Jugosławia – Belgrad
Węgry – Budapeszt
Portugalia – Lizbona
Austria – Wiedeń
Czechy – Praga
Rep. Irlandii – Dublin
Szwajcaria – Berno
Belgia – Bruksela
Luksemburg – Luksemburg
Holandia – Amsterdam
Słowenia – Lublana
Chorwacja – Zagrzeb
Bośnia i Hercegowinia – Sarajewo
Albania – Tirana
Macedonia – Skopie
Słowacja – Bratysława
Mołdawia – Kuszyniów
Litwa – Wilno
Łotwa – Ryga
Estonia – Tallin
Liechtenstein – Vaduz
Watykan – Watykan
Andora – Andora
Malta – Valetta
Maroko
San Marino
Natomiast w Azji 50:
1. Afganistan
2. Arabia Saudyjska
3. Armenia
4. Azerbejdżan
5. Bahrajn
6. Bangladesz
7. Bhutan
8. Birma
9. Brunei
10. Chiny
11. Cypr
12. Egipt
13. Filipiny
14. Grecja
15. Gruzja
16. Indie
17. Indonezja
18. Irak
19. Iran
20. Izrael
21. Japonia
22. Jemen
23. Jordania
24. Kambodża
25. Katar
26. Kazachstan
27. Kirgistan
28. Korea Południowa
29. Korea Północna
30. Kuwejt
31. Laos
32. Liban
33. Malediwy
34. Malezja
35. Mongolia
36. Nepal
37. Oman
38. Pakistan
39. Rosja
40. Singapur
41. Sri Lanka
42. Syria
43. Tadżykistan
44. Tajlandia
45. Timor Wschodni
46. Turcja
47. Turkmenistan
48. Uzbekistan
49. Wietnam
50. Zjednoczone Emiraty Arabskie Ale biorąc to wszystko pod uwagę postawie poprzeczkę niżej, niech robią 10/15 gal rocznie.
Podsumowując, nie biorę pod uwagę państw z których wywodzą się federacje. Są juz na tyle rozwinięte ze dla obu rynkiem jest kontynent. Nie tylko kraje pochodzenia 🙂
KSW robi za mało gal, z tym nie ma co dyskutować. Ale nie wiem skąd się bierze wasz optymizm co do ONE FC. W Azji ogólnie jest odwrót od sportu, był piłkarski Mundial w Korei i Japonii, a miłość do piłki nożnej szybko przeszła, była chwila jarania się siatkówką, ale jak wyczuli że żadna Azjatycka drużyna w siatkę nic nie ogarnia to również olali. RIZIN miał już na nowo wskrzeszać Japońską miłość do MMA i jakoś się to nie klei. Jeśli ONE chce zarobić to muszą atakować USA i Europę, a na to są po prostu za ciency.
Tyle, że RIZIN jednak zbyt dużo odstaje od normalnych gal MMA. Zobacz sobie jak wyglądają gale ONE i ile ludzi przychodzi, jak wyglądają gale Road FC i ile ludzi na nie przychodzi.
ONE robi gale praktycznie w całej Azji wschodniej to jest mega wielki potentat.
Pieprzysz jak potłuczony niestety… Żeby nie pisać elaboratu, czy wiesz jacy ludzie z jaką kasą stoją za ONE? I co ma do rzeczy, że promotor twierdzi, że jest w czymś numerem jeden, jakim to jest wyznacznikiem?
W ogóle byłeś kiedyś w Azji, rozumiesz co mam na myśli mówiąc o potencjale ludzkim, jakie przedstawia ten rynek, nie mówiąc już o mentalności i kulturze…?
Można by długo, na ten temat, po prostu zachowujmy proporcje
spoko, tylko że wyższe wagi będą musieli podkupić
jak braciszkom i łysemu znudzi się UFC to pewnie chętnie opierniczą swój produkt na wschód
Poczytaj trochę o tym ile teraz Chińczycy ładują pieniędzy w piłkę nożną 😉
4 Gale > 52 gale
Szejkowie z Kataru, ZEA, Kuwejtu i Bahrajnu też pakują kasę w piłkę nożną. Ten książę który założył własny TEAM MMA też pakuje sporą kasę. Tylko, żeby taką piłkarską ligę w Chinach oglądali Amerykanie czy Europejczycy, muszą tam mieć sporo gwiazd które będą przyciągać, a "swoich" mogą i kilkoma Chińczykami przyciągnąć. To samo z MMA, gale dla Japończyków sprzeda taka Rin Nakai, ale żeby wywołać wielki bum w MMA trzeba gwiazd i wielkich medialnych kontraktów. Tymczasem od dłuższego czasu panowie z ONE FC dużo gadają, a jakoś nie widzę konkretów. Także dla mnie to jest typowa lokalna organizacja, reszta to bajki.