Jon Anik

Główny prowadzący transmisji i komentator UFC, Jon Anik, przyznał, że nieco zaskoczyła go medialna burza wobec słów Colby’ego Covingtona na temat zmarłego ojca swojego ostatniego oponenta, Leona Edwardsa. Ma jednak ku temu osobiste powody.

W trakcie konferencji prasowej przed UFC 296, Colby Covington werbalnie zaatakował nieżyjącego ojca Leona Edwardsa, twierdząc, że ten spotka go w piekle. Te słowa wywołały prawdziwą burzę w mediach i spowodowały lawinę nieprzychylnych komentarzy ze strony zarówno fanów, jak i zawodników i ekspertów. Ci jednym głosem orzekli, że Colby przekroczył pewną nieprzekraczalną linię.

Inną opinię wyraził jednak Jon Anik. W trakcie swojego podcastu Anik & Florian przyznał, że zaskoczyła go reakcja powszechnego oburzenia. Nie chodzi mu jednak o samą treść wypowiedzi Covingtona, a bardziej o sam fakt, że „Chaos” znany jest z tworzenia kontrowersji:

Colby Covington regularnie przekracza pewne linie. Więc przyznam – i wiem, że jestem w mniejszości – jestem nieco zaskoczony tym, jak wielkie oburzenie wyraziła cała publiczność. W pełni rozumiem, że Leon Edwards i jego rodzina mieli prawo czuć się obrażeni. Leon wciąż trzyma w sobie emocje, powiązane z morderstwem jego ojca, nawet jeśli nie był kochającym tatą, czy dobrym człowiekiem. Pomimo tego wciąż jest to dla niego wrażliwy temat. Za kulisami wzruszył się do łez.

Anik przywołał jednak swoją osobistą przygodę z Colbym Covingtonem. W marcu tego roku Covington w wywiadzie miał parę słów do powiedzenia na jego temat, ponieważ komentator wyraził poparcie wobec osiągnięć Belala Muhammada. Colby zagroził wtedy Anikowi, mówiąc: „Nie chcę, żeby twoje dzieci dorastały bez ojca”:

Rozumiem to wszystko, ale przecież Colby zawsze przekracza linię, prawda? Nie było żadnej fali oburzenia ze strony UFC, kiedy zagroził, że moje dzieci będą dorastały bez ojca. Nie słyszałem gwizdów, buczenia. Więc wygląda na to, że opinia publiczna jest nieco selektywna jeśli chodzi o oburzenie słowami Colby’ego Covingtona.

Niezależnie od słownych potyczek i przekraczania linii, Leon Edwards pokonał Colby’ego Covingtona i obronił po raz drugi pas mistrza wagi półśredniej UFC. Jak sam wyjaśnił, był w stanie wyłączyć emocje w oktagonie na 25 minut. Colby zaś nie zamierza wycofać się ze swoich słów o ojcu Leona – wręcz przeciwnie, czyni coraz to dalej posunięte uwagi na jego temat.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.