Tragiczna kontuzja przerwała walkę Ramiza Brahimaja z Maxem Griffinem podczas UFC w Las Vegas. Ucho Amerykanina dosłownie odpadło po łokciu wyprowadzonym przez Griffina, kiedy sędzia zobaczył kontuzję, natychmiastowo przerwał pojedynek. Cios łokciem przypadł na 3 rundę pojedynku.

Na kartach punktowych od początku prowadził Max. Debiutujący w organizacji UFC – Brahimaj nie mógł poradzić sobie z agresywnością swojego rywala, który narzucił mordercze tempo. W pierwszej odsłonie Ramiz nie mógł niczym trafić, ponieważ Griffin szybko odskakiwał i kontrował. W kolejnych pięciu minutach Max punktował rywala ciosami prostymi i wdrożył swój rytm. Przed koszmarnym rozcięciem Brahimaj miał zapuchnięte prawe oko, które ciągle wyglądało gorzej.

Dla Maxa Griffina była to 10 walka pod sztandarem UFC. Zawodnik pochodzący z Kalifornii od 4 lat walczy ze zmiennym szczęściem – raz wygra, raz przegra. Co ciekawe w debiucie mierzył się w Colbym Covingtonem, kiedy to przegrał przez TKO. Do ważniejszych zwycięstw w jego karierze należy zaliczyć z pewnością: Mike’a Perry’ego oraz Zelima Imadaeva.

ZOBACZ TAKŻE: Jon Jones wybiega za złodziejem z shotgunem ze swojej posesji

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.