Francis Ngannou jeszcze wczoraj nawoływał w mediach społecznościowych o walkę z Derrickiem Lewisem, jednakże weteran klatek MMA oraz ringu, Mark Hunt, ma inny pomysł. Super Samoan chciałby zmierzyć się z Predatorem.
Most guys seem scared of Francis N'Gannou ?♂️ Come see the old War Horse if your keen to dance????? ??? https://t.co/6AcTpIxszC
— mark richard hunt (@markhunt1974) March 19, 2018
Większość gości boi się Francisa Ngannou… Chodź, zatańczysz z weteranem.
W ostatnim pojedynku Ngannou przegrał z mistrzem kategorii ciężkiej UFC, Stipe Miociciem, który totalnie zdominował Francuza w parterze, co chwilę obalając przeciwnika. Do czasu porażki z Amerykaninem Predator kończył rywali przed czasem w okrutnym stylu.
Hunt uległ w ostatnim pojedynku mniej doświadczonemu Curtisowi Blaydesowi, który użył swoich umiejętności zapaśniczych, aby wypunktować Marka na UFC 221 w Australii. Przed pojedynkiem z młodszym Amerykaninem Mark pokonał Derricka Lewisa przez TKO.
Jeśli chodzi o potencjalny termin takiego starcia, Mark wyznał w wywiadzie dla sportingnews.com, iż chciałby zmierzyć się z Ngannou na potencjalnej gali na Hawajach w sierpniu.
Kurde nie wiem czy Mareczek nie byłby faworytem. Ma łeb z cementu i znacznie lepsze cardio, jak wytrzyma bomby w pierwszej rundzie to droga do zwycięstwa otwarta. Ngannou nie zbuduje kondycji w kilka miesięcy, a Hunto spokojnie przewalczy pięć rund. Make it happen.