Sandhagen

Cory Sandhagen wyraził swój żal z powodu zapowiedzianego na marzec starcia „Suga” Sean O’Malley vs. Marlon „Chito” Vera. Nie smuci go jednak samo zestawienie tej walki, a termin, w którym ma się odbyć.

Cory Sandhagen obecnie kuruje się po operacji tricepsa. W trakcie swojej ostatniej walki z Robem Fontem początkiem sierpnia w pełni zerwał ten mięsień w pierwszej rundzie. Mimo to zdołał doprowadzić starcie do końca na pełnym dystansie i zwyciężył w dominujący sposób jednogłośną decyzją sędziowską.

Po swojej wielomiesięcznej rekonwalescencji, Sandhagen planuje wrócić w pierwszej połowie przyszłego roku – i liczył na bezpośrednią walkę o pas. Biorąc jednak pod uwagę, że O’Malley i Vera zmierzą się dopiero w marcu, jego plany zostały nieco pokrzyżowane:

Dlaczego marzec? Zawalczcie wcześniej, żebym i ja mógł walczyć wcześniej. Nie sądzę, że O’Malley jest jakimś wielkim faworytem w tej walce, ale wciąż uważam, że najprawdopodobniej zwycięży. Marzec? Miałem nadzieję, że zmierzą się w styczniu, a wtedy ja mógłbym wrócić jakoś w kwietniu, czy maju.

W obecnym stanie rzeczy, jeśli Sandhagen będzie chciał wrócić w optymalnym dla siebie czasie, czeka go kolejna walka bez szansy na tytuł mistrzowski. Może też poczekać długie miesiące na zwycięzcę starcia O’Malley vs. Vera:

Zobaczę, co mi powiedzą – na to wychodzi. Cóż, sam nie wiem. Smutna sprawa. Marzec? Kurde.

Cory Sandhagen ma obecnie serię trzech zwycięstw z rzędu. Co ciekawe, jednym z trzech pokonanych ostatnio rywali jest nie kto inny, jak Marlon „Chito” Vera – obecny pretendent do tronu dywizji koguciej. Poza „Chito”, Sandhagen ma na koncie zwycięstwo nad Songiem Yadongiem oraz sierpniowy pokaz siły w walce z Robem Fontem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.