W tym odcinku przyglądam się percepcji wagi półciężkiej w UFC, renesansowi karate, słabnącym rozpiskom, anonimowym Japończykom i kolorom klatki. Zapraszam do lektury.
1. Gdzie się podziała dywizja półciężka UFC?
Machida w tym roku wreszcie przełożył swój talent na konkretne zwycięstwa i stał się niepodważalnym numerem jeden w kategorii uważanej za najbardziej prestiżową w UFC. Paradoksalnie w wypadku udanej obrony pasa przeciw Szogunowi, której jak najbardziej należy się spodziewać, nagle zostanie bez świeżych przeciwników. Spójrzmy na listę najlepszych półciężkich – Rampage ma inne zajęcia na głowie, Evans i Silva zostali bezproblemowo pokonani, Griffina upokorzył Anderson Silva, który chyba nawet w zamian za pozwolenie na walkę z Jonesem Jr. nie zgodzi się na pojedynek z Lyoto, podobnie nowy nabytek Rogerio Nogueira. W dywizji są młode wilki jak Luiz Cane, Jon Jones czy do pewnego stopnia Brandon Vera ale w obecnym momencie zostaliby pożarci przez Machidę.
“Stara” dywizja półciężka w UFC, ta której niekwestionowanymi gwiazdami byli Liddell, Ortiz i Couture, umiera. Należy się spodziewać, że w 2010 roku, nawet jeśli Zuffa nadal będzie pracodawcą dla 90% czołówki do 93 kilo, coraz mniej osób będzie wymieniało tą wagę jako najmocniejszą. Tak jak wadze ciężkej w tym roku wadze półciężkiej potrzebna jest chwila oddechu na wprowadzenie nowych twarzy do sportu. Tak jak wykreowano w ciężkiej Carwina, Velasqueza i Cigano czy w lekkiej Maynarda, Tysona Griffina i Edgara. Potrzeba tylko tych kilkunastu miesięcy by dokonało się przetasowanie, nowe twarze pojawiły się w rankingach i Lyoto czy ktokolwiek inny kto będzie mistrzem miał wartościowych rywali. Do tego czasu jest realna szansa, że następna jego obrona będzie rewanżem z Tito.
2. Czy Karate faktycznie powróciło?
“Smok” nie jest jedynym zawodnikiem walczącym w ten weekend, który reprezentuje karate. Podczas gdy w czarnej klatce walczył będzie Lyoto po drugiej stronie oceanu w białej klatce szkołę pustej ręki reprezentował będzie Kastunori Kikuno. Mistrz wagi półciężkiej UFC jest słusznym faworytem jednak mistrza wagi lekkiej DEEP czeka o wiele cięższa przeprawa bowiem Kikuno walczy z trzecim na świecie Eddie’m Alvarezem. W swoim debiucie w DREAM karateka rozprawił się z Andre Didą, Brazylijczykiem ze skłonnością do wdawania się w bójki. Alvarez cierpi na tą samą przypadłość. Choć jest na tyle dobrym zapaśnikiem by pokonać Kikuno w parterze o wiele bardziej lubi kiedy rękawice świszczą mu obok głowy. Ta strategia przeciw Kikuno może go bardzo łatwo zgubić bo z posadzeniem Alvareza na tyłku nie miał problemów nawet Nate Loughran.
Jeśli faktycznie karate zakończy weekend z bilansem 2-0 to czy czeka nas zalew karateków szukających sukcesu w MMA? Oby tylko mieli w sobie więcej Machidy i Kikuno niż Harolda Howarda.
3. Czy UFC 104 to przygnębiający standard gal UFC w nadchodzących latach?
Być może wybrzydzam ale kiedy spoglądam na rozpiskę UFC 104 nie mogę wzbudzić w sobie wystarczająco dużo emocji by się zrywać z łóżka o czwartej w nocy i włączać stream. Patrząc na przyszłe plany UFC zdaje się, że gale na papierze tak zapchane jak UFC 100 będą się zdarzać coraz rzadziej. Wszyscy słyszeliśmy o planach na jeszcze większą liczbę gal i taka jest kolej rzeczy, że aby zawitać do Australii, Niemiec, Irlandii itd. Zuffa musi umiejętnie rozkładać pojedynki. Osobiście wolałbym, żeby było 12 PPV w roku z czego każdy, każdy oferowałby przynajmniej pięć intrygujących walk no ale ciężko mi winić UFC za podążanie za dolarami. Chciałbym tylko żeby w takim razie poszli po rozum do głowy i ściągnęli piórkowych i kogucich z WEC bo walka Browna z Aldo ekscytuje mnie tysiąc razy bardziej niż walka Couture’a z Verą.
4. Kim jest ten Japończyk walczący na undercardzie?
Tak, UFC 104 oznacza powrót legitymującego się bilansem 8-1 w UFC jednego z najlepszych średnich na świecie Yushina Okamiego. Japończyk to naprawdę przypadek tragiczny i chyba nawet Jon Fitch nie miał tak podłej drogi do walki o pas. Jedną z najgłupszych decyzji matchmakerów UFC było przyznanie walki o pas Leitesowi zamiast Okamiego a jak się skończyło – wszyscy wiemy. To co UFC robi z Okamim nawet nie jest oburzające, bardziej zastanawiające. Zestawiają go z zawodnikami, którzy niemal gwarantują 15-minutowe nudne walki jak Lister czy teraz Chael Sonnen. Czy naprawdę tak by zabolało UFC gdyby Okami wystąpił na głównej karcie przeciw komuś kto będzie stanowił solidne wyzwanie dla Japończyka i być może go pokona? Choć w tym momencie czy ma to jakiekolwiek znaczenie? O Yushinie Okamim zdążyło zapomnieć więcej osób niż o Dr. DRE.
5. A co gdyby klatka była niebiesko-zielona?
Ponieważ w Japonii nie wystarczy reklamować gali w klatce DREAM zdecydowało się reklamować również wyróżniający ich konstrukcję kolor. Poza przeczuciem, że biała siatka będzie fatalnie wyglądać na zdjęciach na tle ciemnej hali w Osace czy biel klatki coś wniesie? Czy dzięki niej Sakuraba będzie sie ruszał jak 10 lat temu? Jestem całym sercem za unifikacją zasad i uważam, że klatka to najlepsze miejsce do toczenia walk MMA niezależnie od jej koloru. Nie mam tylko pojęcia po co FEG reklamuje fakt, że będzie biała jakby miał magicznie przełożyć się na jakość gali.
Dla mnie przyszłość klatek to sztuczne szkło. Przezroczyste, lekkie, wytrzymałe. Na wzór platform widokowych w wieżach i wieżowcach. To jedyny sposób, żeby połączyć zalety klatki z widocznością dla publiki ringu.
i te fantastyczne obtarcia skóry u zawodników
Tidżej- Mistrz Ciętej Riposty
Mnie zastanawia czemu siatek do klatek nie robią z żyłki – to raz. Dwa, że moim zdaniem należy zmniejszyć wymiary octagonu. Z tego co czytałem, wierchuszka UFC z Daną na czele zastanawia się nad tym.
musiałaby być to bardzo gruba i mocna żyłka żeby sie nie rozwalała i nie powodowała otarć i rozcięć
To oczywiste, że nie mogłaby być to zwykła żyłka.
Jestem ciekaw czy w ogóle jest możliwe zastąpienie obecnej drucianej siatki czymś innym. Znaczy jest, ale zastąpienie czymś tanim, zwiększającym komfort oglądania a jednocześnie czymś bezpiecznym dla walczących.
Wydaje mi się, że żyłka to niezła idea, ale nie wiem na ile to realne.
może warto spróbować. eksperyment niech zaczną od żyłki na okonie potem sie zobaczy ;]
Gala UFC co miesiac to bardzo dobry pomysl. Sa zawodnicy ktorzy, chca walczyc duzo czesciej niz walcza, prosza o to UFC (Koscheck, A. Silva) a i tak walcza 3 razy w roku.
Po ewentualnej obronie pasa przez Machide nie widze nic zlego z zestawieniem go ze zwyciesca walki Couture-Vera, albo Luis Cane-Nog (Nog nie bedzie walczyl bo trenuje z Machida, wiec Cane).
teraz masz mniej wiecej 12 gal w roku…
Proponuję niezwykłą żyłkę do połowu waleni :]
mialem na mysli PPV co miesiac, nie wiem jak kto liczy ale w tym roku bedzie 15 numerowanych gal. Wiem ze nie wszystkie to PPV ale numerek zobowiazuje. Koschecki moga walczyc na UFNach a w swietle jego obecnych kaprysow lepiej nie mow ze Anderson chce walczyc czesto 🙂
Absolutnie nie interesuje mnie walka Couture’a z Machida jesli Randy dostanie ja po pokonaniu tylko Very. Cane juz lepiej ale przydalaby mu sie chyba jeszcze jedna walka na doszlifowanie swoich umiejetnosci.
Czego brakuje Cane’owi ? Myślę że jego stójka jest na najwyższym poziomie.
Dlaczego “tylko Very” ? Brandon Vera, to zawodnik ktory jeszcze nie tak dawno byl kreowany na topowego zawodnika HW. Ma swietne umiejetnosci, bardzo techniczny fighter, trudno mu zrobic krzywde. Nie mial bym nic przeciwko jakby dostal walke o pas po pokonaniu Couteura. Komus trzeba dac tego titleshota.
Brandon Vera to zawodnik ktory niczym nie zachwycil w LHW oprocz kopania nogi Mike’a Patt’a. Z Soszynskim robil absolutne minimum zeby wygrywac rundy. Jesli wygra to pokona zawodnika, ktory nie wygral walki od 2 lat. Wiem ze komus trzeba dac ale to nie znaczy ze ktokolwiek zasluzyl.
w sumie prawda dobry striker, ciekawe by to było
Pasa trzeba bronic, lepsze to niż czekac pol roku na jakiegos 100% slusznego pretendenta. Shogun rowniez nie wydawal sie godny titleshota… z tym ze jak nie on to kto? Tez mi sie to nie podobalo, no ale jakby on nie dostal tej szansy to by obrony nie bylo jeszcze dlugo, bo wciaz sie nie wyklarowal godny pretendent… Walka z Pattem byla bardzo jednostronna, mi sie podobalo, nie znam Patta, ale wypadl bardzo blado. Walka z Soszynskim byla ladna, mi sie bardzo podobaly kombinacje Very, Soszynski przegral z kretesem. To Soszynski za malo zrobil by wygrac i dlatego to tak wygladalo jak wygladalo, w sumie taki scenariusz przewidywalem.
wymyśliłem, folia będzie idealnym rozwiązaniem
Blade, nie ma argumentu, pasa trzeba bronic. Nie zawsze bedzie to super przeciwnik, zdaje sobie z tego sprawe. Walka z Soszyńskim nie byla ladna. Jedyny striker w UFC ktorego chcialbym zobaczyc w konfrontacji z Machida to ten, ktory udaje Mr T obecnie. Reszta IMO nie ma szans z Lyoto w stojce.
jak podaliscie newsa o zdecydowanie wiekszej ilosci gal w roku, to wiekszosc sie ucieszyla…ja pisałem, ze wolalbym mnie, ale lepszej jakosci
Tidżej:
Wtedy może wreszcie walczyliby na środku, jak należy.
Co do ilosci gal. Moze faktycznie 104 i 105 nie zachwycaja (rozpiski) ale juz 106 i 107 tak, wiec moze idzie ku lepszemu?
Jak komuś przeszkadza za duża ilość gal, to jest proste rozwiązanie oglądać mniej. Ja tam chcę jak najwięcej.
Tidzej: Zgadzam sie, szalenczo chcialbym zobaczyc Rampagea z Machida. Wlasnie to on zasluzyl na ten titleshot najbardziej, jednak… zycie. Czekanie na Rampa to nie najlepszy pomysl, szczegolnie ze po powrocie bedzie walczyl pewnie z Evansem… wiec obrona by sie przeciagala dalej i tak Machida nie bronilby pasa rok 😀
Ad. 1 Rogerio będzie walczył z Lyoto jeżeli obaj będą nadal wygrywać.
Rogerio cwiczy z Machida? Bo cos mi sie wydaje, ze tak i do tej walki nie dojdzie.
Dojdzie, Soares powiedział, ze taka walka jest możliwa.
Biała klatka bo w Japonii liczy się również klimat a to jest takie nawiązanie do mitycznego białego ringu, będącego niejako znakiem rozpoznawczym wschodniego MMA 🙂 Niektórzy tego nie zrozumieją i będą się pytać o takie rzeczy. Tak, mnie też fightcard nieco zawiódł ale po co takie złośliwości?
Hmmm… czyli jest troche kandydatow do pasa Machidy 🙂 Nog-Cane, Vera-Couture. Niech zwycięzcy tych 2 zestawien walcza ze soba, to by wylonilo pewnego pretendenta. Tylko z kim w miedzyczasie bedzie walczyl Machida? Moze jakis slabszy fighter w HW, cos na wzor walki Silva-Irvin…
Tak! Dzięki białej klatce Sakuraba będzie się ruszał jak 10 lat temu!
Ja w to mocno wierze!! 😉
No z Okamim to jest ostra bezkompromisowość. Błagam, nie znokautuje Sonnena w pierwsze kilkanaście sekund i odrazu trafi na comianevent.
Poza tym karate znaczy ‘pusta dłoń’ 🙂
szklanych klatek nie bedzie nigdy …
odbicia ….. swiatlo jak sie odpowiednio odbije, a na takich galach jest kupe swiatla … to szklo, poliakryl itp. robi sie calkiem nieprzejrzyste 😛
skutek: ani widz nie widzi ani niektore kamery, ktore dzis filmuja zza siatki, nic by nie zarejestrowaly … a jesli nawet to obraz kupowatej jakosci 😛
specjalne szklo minimalizujace odbicia i aberacje jest niestety za drogie bowiem musialoby to byc szklo o jakosci podobnej do tego, jakie stosuje sie przy produkcji filtrow i obietywow fotograficznych 😛
problemem sa tu i kosztem, specjalne powloki jakie trzeba na nie nanosic …
czyli jak już mówiłem folia jest najlepszym rozwiązaniem, tania i dobra ;]
Najlepsze by było pole z niewidzialnego lasera, kto w nie wejdzie znika na wieki
Najlepsza by była bariera elektromagnetyczna – ale to może na UFC 250 . A co do gal to jak najwięcej – połączyć UFC z WEC i zmniejszyc klatkę.
Nie kumam co wam ta siatka przeszkadza. Ok – może “oglądalność” nieco mniejsza niż przy linach ringu ale bez przesadyzmu. Po drugie to nie zwykła siatka jak z ogródka cioci tylko kryta tworzywem sztucznym – nie przesadzajmy z tymi otarciami. Łokieć w twarz robi większe spustoszenia w fizjonomii niż przytulenie się do siatki. Szkło i tym podobny materiał to dosyć debilny pomysł – pomijając marginalne kwestie odblasków i refleksów świetlnych, to brakuje mu elastyczności. Ktoś z was chciałby huknąć łbem czy plecami w taflę pancernego (bo jakiego innego?) szkła? Litości… Po za tym ładnie by się krew i pot rozmazywały na takiej szybce – cudna przejrzystość (stąd folia Pysio też odpada ;]). Klatka jest oko i end w tym temacie. No i laser ewntualnie hehe.
A co do gal – i bardzo dobrze, że będzie więcej. Wśród zalewu pojedynków zawsze łatwiej wypatrzeć talent. Obracanie się we własnym sosie, zestawianie pojedynków z małej grupy zawodników zabija ten sport (tak jak dobija moim zdaniem ciężkie K1 – na szczęście i tu ratuje sytuację parę objawień typu Daniel Ghita czy Gokhan Saki). A co UFC 104 to się jakoś nie mogę zgodzić, że nudne. Dwie pierwsze walki w maincardzie – nie mam pytań. Pozostałe też ciekawe bo dla kilku zawodników jak: Tibau, Neer, Stevenson a nawet Sonnen z undercardu to nie wykluczone “być lub nie być” w UFC i wbrew wszystkiemu mogą dać dobre walki. To samo Kingsbury vs Al-Hassan. Dla Gormley’a walka ze Struve’m może być trampoliną do dalszej kariery – dla Struve’a po porażce z Juniorem rehabilitacją. Nie samymi Machidami czy Rashadami (choć lubię obydwu) człowiek żyje.
anchel, nie wiem czy to do mnie byl przytyk z tymi walkami czy nie ale odpowiem. Mi zalezy na tym zeby na duzych galach UFC byly odpowiednio duze walki. UFNy niech beda i co tydzien, bardzo bym sie cieszyl. Nie mowie tez ze walki na 104 beda zle i nudne ale nie wiem czy wyniose cos nowego z obejrzenia pojedynkow Neera z Tibau czy Stevensona z Fisherem. Nie wiem czy wszyscy ogarniaja terminologie Football Managera ale dla mnie wymienieni fighterzy zmaksymalizowali swoje CA i raczej nie zaskocza nowymi umiejetnosciami.
nie wiem jak was ale mnie juz takie odmowy walki (“bo to przyjaciel’) troche wkurzają – rozumiem jeszcze rodzina ale niedługo to większość ludzi w ufc będzie przyjaciółmi 🙂 i co wtedy?? kto będzie walczył??? usprawiedliwieniem (w sumie marnym) dla spidera jest waga aczkolwiek wydaje mi się że “naturalną” waga spidera jest jednak LHW a nie MW (wie może ktoś czy przed walkami spidera w MW ma problemy ze zbijaniem??) – jest w sumie bardzo wysoki, i w LHW powinien walczyć – tylko tam juz nie mialby takiej przewagi jak w MW (pomijając walkę z forrestem w ktorej dał ciała niesamowicie a może nie miał gameplanu dobrego??)
znafca, Spider nie ma problemow ze zbijaniem. Jak przez walka z Leitesem postawil klocka to wazyl 182 albo 183 funty.
klocki spidera rulessssssssss!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
Przemuko:
Raczej nie byłoby problemu z odbiciami, bo oświetlenie jest z góry, z centralnie zawieszonych jupiterów, a szyby są pionowe. To optyka. Żeby były odbicia, światło musi padać na przedmiot pod określonymi kątami i określonymi strumieniami. W tym wypadku światło by się odbijało do ziemi, czyli w matę. Żeby światło się odbijało niekorzystnie od szyb, to źródła światła musiałyby być gdzieś na dole, a gdyby były na dole, to by same w sobie raziły widzów oglądających po przeciwnej stronie. Chyba że kamery też jeszcze doświetlają miejscowo przy filmowaniu, to wtedy tak, byłby ten problem.
anchel:
Masz rację z tą elastycznością i z tym zabrudzeniem powierzchni. Szkło czy syntetyk, hartowane i powlekane, nie mają elastyczności i podatności. Zawodnicy uderzający o nie ryzykowaliby niepożądanymi kontuzjami, głównie stłuczeniami. No i ktoś musiałby je czyścić po każdym pojedynku czy nawt każdej rundzie, niczym zmywacze szyb na skrzyżowaniach. 🙂 W ogóle o tym nie pomyślałem. Rzuciłem pomysł bez namysłu, pod wpływem impulsu wywołanego przez pojawienie się kolejny raz tematu klatki w sensie technicznym. Też uważam, że klatka jest najlepsza. A to, że na hali słabo w niej widać ? No cóż, priorytetem są telewidzowie oraz walory sportowe sprzętu.
wiesz co to aberacja chromatyczna i inne takie? wiesz, ze daje artefakty obrazu nawet bez szkla na drodze?
wiesz, ze niektore kaery maja wlasne oswietlenie?
mimo, ze ludzie by widzieli na ogo ok. to jednak kaery cyfrowe, ktorymi rejestruje sie dzis obraz nie dalyby sobie rady z filmowaniem przez szybe, w dodatku takiej grubosci …
a wiesz, ze sala to nie tylko oswietlenie areny ale i miejsc gdzie siedza ludzie?
kazda butelka, kazdy odblasowy element, polerowany plastik, telefon komorkowy …
wszystko byloby zrodlem artefaktow w obrazie …
a brud i krew ewentualna? uwazasz, ze byloby dosc czasu zeby wycierac na blysk po azdej walce wiele m2 szklanej tafli?
detergent wysychajacy a takie jszybie dawalby chwilowe aberacje i artefakty w obrazie 😛 …
widziales ilu ludzie z bezposredniego otoczenia zawodnikow lubi sobie teraz dotknac siatki?
wiesz co toby bylo?
Przemuko:
Nie zamierzam dyskutować, bo nie mam do tego wiedzy i kompetencji. 🙂 Nawet z fizyki – a tu mamy do czynienia z fizyką – w szkole byłem cienki, jak Najman w parterze. 🙂 Rozumiem, że Ty masz do czynienia z urządzeniami od utrwalania obrazu, a może nawet zajmujesz się naukowo-dydaktycznie jakąś dziedziną, której istotną częścią jest optyka. W porządku. Zakładam, że masz rację, bo nie mam przeciwdowodów. Chcę się odnieść tylko do kilku kwestii, które poruszyłeś.
Co do oświetlenia przez same kamery, to przecież Ci przyznałem rację, że to byłby problem !!!
Co filmowania przez szybę, to zauważ, że gros ujęć z MMA w klatkach jest znad klatki. Czasami widać, jak operatorzy stoją ponad siatką i “zaglądają” kamerami do klatki.
Co do oświetlenia trybun, to na czas walki gaśnie, a nawet jak jest, to przecież może być takim samym problemem, jak jest klatka z siatki. Nie widzę związku pomiędzy butelką czy telefonem w n-tym rzędzie z tyłu / w górze, a szybami klatki. 😮
Co do brudu na szybach, to znowu to samo, co wyżej z oświetleniem przez kamery – przecież przyznałem rację anchelowi !!!
I tak jesteśmy wszyscy zgodni, że klatka z siatki jest najlepsza. OK ? 🙂