martinkampmann

Od 2006 do 2013 roku, Martin Kampmann był jednym z czołowych zawodników w największej organizacji MMA na świecie, UFC. Niestety, przez liczne wstrząsy mózgu, 34-latek zmuszony był przejśc na wczesną emeryturę. Zapytany przez MMAjunkie o jedną radę dla młodych zawodników nie zastanawiał się długo: powinni oni ograniczyć ciężkie sparingi na treningach.

Myślę, że najważniejszą radą jaką mogę dać młodszym to właśnie ograniczenie ciężkich sparingów. Musiałem przerwać swoją karierę ponieważ nie chciałem już zbierać obrażeń na głowę. To naprawdę ma spory wpływ na codzienne życie. Miałem kilka walk, przed którymi nie dałem sobie wystarczająco czasu na odpoczynek. Wziąłem pojedynek za szybko – to z pewnością nie pomogło mi w karierze.

Kampmann zakończył swoją przygodę z MMA osiągając bilans ogólny 20-7, w tym 11-6 w UFC. Uzyskał on też 5 bonusów od organizacji. Od przejścia na emeryturę minęły już ponad 3 lata, jednakże on nadal odczuwa skutki swoich występów w oktagonie.

Czuję się zdrowo, jak tylko się wysypiam. Jeśli chodzi o normalne treningi to nie mam z nimi problemu, ale schody zaczynają się przy dłuższych sparingach – wtedy pojawiają się bóle głowy. Dlatego odpuściłem sobie tego typu aktywność. Kiedy zaczyna Cię boleć głowa od tak małych rzeczy, to znak, że w pewnym momencie musiałeś przesadzić.

 

20 KOMENTARZE

  1. Dla mnie sparingi są najbardziej wartościowym elementem treningu. Nie wyobrażam sobie ich ograniczenia tylko że trzeba podchodzić do nich jak do walki z myślą że każdy cios przeciwnika może ją zakończyć. To pozwala skupić się też, a może i przede wszystkim na defensywie zamiast bezsensownego parcia do przodu i blokowania wszystkiego ryjem.

  2. axisstyle

    Dla mnie sparingi są najbardziej wartościowym elementem treningu. Nie wyobrażam sobie ich ograniczenia tylko że trzeba podchodzić do nich jak do walki z myślą że każdy cios przeciwnika może ją zakończyć. To pozwala skupić się też, a może i przede wszystkim na defensywie zamiast bezsensownego parcia do przodu i blokowania wszystkiego ryjem.

    Sparingi sa wazne ale czasami trafiasz na jakiegos kolka ktory sparing traktuje jak prawdziwa walke i nawet jak jest haslo ze bitka na 50% to on robi z tego prawie maxa. Zobaczy kask na glowie to juz wogole mysli ze mozna napierdalac sie na smierc i zycie. Sporadyczne przypadki ale jednak sa… 2 przypadek to jak trafiasz na kolesia duzo wiekszego, ciezszego od siebie( ja np czesto robie z typem ktory wazy ponad 115 kg) i jego reka czy noga tez wazy odpowiednio nawet jak uzyje polowy swojej sily. No ale u zawodowcow to pewnie wyglada jeszcze inaczej…

  3. Grubas

    Sparingi sa wazne ale czasami trafiasz na jakiegos kolka ktory sparing traktuje jak prawdziwa walke i nawet jak jest haslo ze bitka na 50% to on robi z tego prawie maxa. Zobaczy kask na glowie to juz wogole mysli ze mozna napierdalac sie na smierc i zycie. Sporadyczne przypadki ale jednak sa… 2 przypadek to jak trafiasz na kolesia duzo wiekszego, ciezszego od siebie( ja np czesto robie z typem ktory wazy ponad 115 kg) i jego reka czy noga tez wazy odpowiednio nawet jak uzyje polowy swojej sily. No ale u zawodowcow to pewnie wyglada jeszcze inaczej…

    Typ pierwszy najczęściej próbuje nadrobić siłą braki techniczne. Jego uderzenia są zwykle mocno sygnalizowane więc przy odpowiedniej koncentracji nie ma bata żeby coś mu czysto weszło i wyrządziło nam szkodę.
    Typ drugi musi jakoś tą ciężka łapę rozpędzić zanim to zrobi to jestem już metr dalej. Z ciezszymi w dystansie raczej nie ma problemu, chyba że jest też duża różnica zasięgu, gorzej w klinczu lub parterze.

  4. W klubach uczą przyjmować ciosy zamiast ich unikać. Jak zaczynasz robić uniki to zaraz lecą komentarze "bijesz się czy tańczysz"

  5. Sparingi sa mega wartościowe, ale z głową. Nonensowna jest argumentacja że jak ktoś napierdala za mocno albo jest dużo większy to łatwo uniknąć. Po pierwsze nie jesteś w stanie uniknąć wszystkiego, po drugie cios nie musi wejść czysto żeby wyrządzić obrażenia, po trzecie często nawet nie masz miejsca żeby wykonywać odpowiednie uniki jak sparujesz. Co więcej, moim zdaniem jest to cholernie ważny temat zwłaszcza patrząc na rodzime mma. Bo podejście do sparingu na luzie i z nastawieniem nie na bitkę a na wyciąganie wniosków, niekoniecznie jest podejściem popularnym. Więcej ! Jeżeli sparujesz dużo, i sparujesz na zmęczeniu, i do tego sparujesz z kimś kto nawet niekoniecznie chce cokolwiek udowodnić, ale po prostu walczy na te 60 % niech będzie, to często zbierasz wpierdziel. Niekoniecznie mocny, brutalny itp, ale tak czy  siak przekłada się to w dużej mierze na twoją pewność siebie, co przekłąda się na to jak walczysz w realnej walce. Historie typy nokaut na sparingu moim zdaniem nie powinny istnieć. Jak sparujesz to od lekko do średnio max, i traktujesz to jako naukę/zabawę. A naukę "walki w realnych warunkach", zostawiamy na samą walkę.  Zresztą nie trzeba daleko szukać coraz więcej zawodników (Lawler, MCgregor, Correone) zaczyna propsować trening na zasadzie leciutkie sparingi albo wcale, a tak to  technika i jak walczyć to już na 100% w oktagonie.

  6. Gaara

    Czarnizm-niedojebanie

    W AKA pewnie jeszcze gorzej jest 😆

    Szkoda, że w Polsce nic się o tym prawie nie mówi. Pewnie nawet mało kto wie, że całe to "brain damage" pojawia się dopiero po iluś tam latach i można sie czuć zajebiście 20 lat i już w ogóle nie trenować. I nagle gdzieś na emeryturze coś komuś odjebie. A kaski w ogóle nie chronią przed uszkodzeniami mózgu. On i tak czy siak będzie obijał i kręcił sie w czaszce.

  7. wbninja

    Sparingi sa mega wartościowe, ale z głową. Nonensowna jest argumentacja że jak ktoś napierdala za mocno albo jest dużo większy to łatwo uniknąć. Po pierwsze nie jesteś w stanie uniknąć wszystkiego, po drugie cios nie musi wejść czysto żeby wyrządzić obrażenia, po trzecie często nawet nie masz miejsca żeby wykonywać odpowiednie uniki jak sparujesz.

    Co więcej, moim zdaniem jest to cholernie ważny temat zwłaszcza patrząc na rodzime mma. Bo podejście do sparingu na luzie i z nastawieniem nie na bitkę a na wyciąganie wniosków, niekoniecznie jest podejściem popularnym. Więcej ! Jeżeli sparujesz dużo, i sparujesz na zmęczeniu, i do tego sparujesz z kimś kto nawet niekoniecznie chce cokolwiek udowodnić, ale po prostu walczy na te 60 % niech będzie, to często zbierasz wpierdziel. Niekoniecznie mocny, brutalny itp, ale tak czy siak przekłada się to w dużej mierze na twoją pewność siebie, co przekłąda się na to jak walczysz w realnej walce. Historie typy nokaut na sparingu moim zdaniem nie powinny istnieć. Jak sparujesz to od lekko do średnio max, i traktujesz to jako naukę/zabawę. A naukę "walki w realnych warunkach", zostawiamy na samą walkę.

    Zresztą nie trzeba daleko szukać coraz więcej zawodników (Lawler, MCgregor, Correone) zaczyna propsować trening na zasadzie leciutkie sparingi albo wcale, a tak to technika i jak walczyć to już na 100% w oktagonie.

    Jasne że zawsze coś wejdzie, ale można to zminimalizować, poświęcając więcej uwagi defensywie a nie robiąc za worek dla kolegi. Niecelne, niedopracowane techniczne czy odpowiednio zablokowane uderzenie robi więcej szkody uderzajacemu niż uderzanemu. Z tym że nie ma miejsca niestety się zgodzę dlatego często ugaduje się na spary po zajęciach gdzieś na boisku.

    Mi zawsze nasuwa sie pytanie czy sparując lekko nie zaczniesz przekładać tego na walkę, nie zaczniesz myśleć że nic Ci nie będzie kiedy przyjmiesz 20 ciosów. W walce łatwo dołożyć siły do własnych uderzeń ale ciężko uświadomić sobie że cios lecący w naszą stronę może zabić skoro na sparingu nawet go nie czujemy.

  8. axisstyle

    Jasne że zawsze coś wejdzie, ale można to zminimalizować, poświęcając więcej uwagi defensywie a nie robiąc za worek dla kolegi. Niecelne, niedopracowane techniczne czy odpowiednio zablokowane uderzenie robi więcej szkody uderzajacemu niż uderzanemu. Z tym że nie ma miejsca niestety się zgodzę dlatego często ugaduje się na spary po zajęciach gdzieś na boisku.

    Mi zawsze nasuwa sie pytanie czy sparując lekko nie zaczniesz przekładać tego na walkę, nie zaczniesz myśleć że nic Ci nie będzie kiedy przyjmiesz 20 ciosów. W walce łatwo dołożyć siły do własnych uderzeń ale ciężko uświadomić sobie że cios lecący w naszą stronę może zabić skoro na sparingu nawet go nie czujemy.

    Wydaje mi się że to wszystko zależy od osobnika. Zasadniczo wychodzę z założenia że trzeba po prostu myśleć. Raz że nawet jak te ciosy są lekkie to i tak dążymy do minimalizacji ich przyjmowania. Dwa jeżeli sparujesz lekko, z całą świadomością tego że sparujesz lekko, to nie wyjdziesz do walki z przekonaniem że jesteś nieśmiertelny bo na sparingu nic Ci się nie dzieje jak dostaniesz cios. Cowięcej, sparując lekko nie ważne jak Ci idzie zawsze możesz powiedzieć " walczac na 100% wygrałbym", co moim zdaniem jest bardzo istotne bo podtrzymujesz swoją pewność siebie. Kiedy walczysz na serio na sparingu i zbierasz łomot to jest już gorzej. Do tego jak mocno bić na "mocnym sparingu" ? 80 % ? 100% ? nie tak łatwo to odmierzyć, a uważam że ekstremalne warunki i maksymalna spina powinny być raczej zachowane tylko na walkę, ponieważ też się uczysz pewnych zachowań. Walcząc na 90% na sparingu potem możesz mieć problem w walce wjechać w gościa na 100%. Generalnie to co piszę jest w dużej mierze moimi przemyśleniami popartymi tylko odrobiną doświadczenia, więc nie chce żeby to brzmiało jako prawda objawiona 😀

  9. Pamięta się te ciosy, które trwale coś tam w bańce zmieniły
    Ale nei wszystkie na pewno, często takie zwykłe mocne z pozoru niegroźne uderzenie może po latach się "pokazać"

  10. Pare osób jeszcze pamięta, że wcale nie trzeba być weteranem UFC i MMA by takie rady dawać. To logiczne. Im bardziej zniszczysz łeb tym będzie bardziej podatny na nokauty czy rozcięcia często również. Oczywiście nie chodzi o to by unikać sparingów i przyjmowania ciosów, bo to tylko przejście ze skrajności w skrajność.
    Dodatkowa psychologiczna kwestia, gdy zawodnik nie jest obity po okresie przygotowawczym, że aż mu się "nie chce MMA" to wielokrotnie zabraknie tej energii w samej walce. Jeśli gość na ostrych sparingach dostawał wpierdol w stójce to jaki pewny siebie w niej będzie, gdy wejdzie do klatki? Każdy jest inny i nie można stosować jednej metody podejścia do treningu, ale 100% to ma być pokazane w walce, przede wszystkim. Dodając jeszcze do tego kwestię, że o pracę trzeba dbać i za walki dostają hajs, a nie za ostre sparingi "za darmo" to już w ogóle przechylałoby szalę logiki trochę lżejszego podejścia do tego tematu. Ja nawet dyskutować nie zamierzam jak ktoś chce wchodzić w polemikę jakąś. Kiedyś się śmiano z tego, gdy to pisałem, a teraz nie muszę się bronić, robią to za mnie bardziej doświadczone zawodniczo osoby niż przynajmniej duża większość tutaj. Pozdrawiam.

    PS: O ile ktoś trenuje zawodowo, dla kasy i na walki, a nie chodzi się tylko z kolegami ponapierdalać. Wtedy dla niego sparing to walka, bo na żadną prawdziwą nie czeka.
    PS2: Widać, że mimo tego, że zaczynają mówić o tym topowi zawodnicy to wciąż niektórzy uważają, że rodzima szkoła treningowa jest jednak lepszą metodą. Choć w świecie znaczymy mało, zwłaszcza wciąż niestety męskie MMA.

  11. W Polsce jest najczesciej tak ze sparingi przykladowo w boksie czy kb sa w malych rekawicach tj. 10 oz a to nie sa rekawice na sparingi tylko jak juz na technike , prawidlowo powinko byc 16 oz minimum 14 . A tez czesto sie zdarzaja sytuacje ze koles wazacy 90 kg ma 10 oz tak samo jak jego przeciwnik wazacy 70kg.
    To istotny fakt, przez ktory szybciej sie rozbijaja nawzajem :confused:

  12. Jon Jones u Roggana ostatnio to samo mowil, jesli ktos nie sluchal przypomne , ze nie jeden "mistrz" chcial ustrzelic Bonesa na sparingu , ten w tym momencie mowil ze koniec sparingu i wiecej nie beda razem trenowac. Cos w tym chyba jest , mozna posparowac mocniej ale w kasku i nie probowac sie znokautowac , u nas to bardzo polularne udowadnianie sobie na treningach … Nigdy nie wiesz jaka mial sparingowa przeciwnik wczesniej wiec szanse i tak zazwyczaj sa nierowne. Spraing ma uczyc i przygotowac mentalnie na walke . Cain prawdopodobnie juz nie zawalczy, Rashad Evans tez , mimo ze oni sie dobrze czuja lekarz zabrania z powodu komplikacji mozgu. Martin props

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.