(fot. Esther Lin/MMAFighting.com)
Ben Rothwell w najbliższej walce zmierzy się z Fabricio Werdumem. Amerykanin szybko otrząsnął się z porażki jaką ostatnio zadał mu Junior dos Santos i odzyskał pewność siebie. W niedawnym wywiadzie dla MMAJunkie wspominał, że jest w stanie pokonać każdego ciężkiego, w szczególności mając na myśli Werduma:
Wiem, że stać mnie na to by pokonać każdego ciężkiego chodzącego po tej planecie. Stoi przede mną wielka szansa na zostanie pierwszym pretendentem. Z tego samego powodu bój ten wziął Werdum. Będziemy drugą walką wieczoru, zaraz po walce o pas w kategorii ciężkiej (pomiędzy Stipe Miocicem a Alistairem Overeemem). Obecnego pretendenta (Overeema) już znokautowałem, a obecny mistrz nie był w stanie walczyć ze mną w październiku zeszłego roku i wycofał się z tego starcia więc czuję, że mamy coś do udowodnienia. Uważam, że 10 września (podczas mojej walki) wyłoniony zostanie nowy pretendent do tytułu.
Rothwell nie kibicuje żadnej ze stron. Jest dla niego obojętne czy wygra Miocic czy Overeem. Jednak chciałby pokazać światu, że wygrana nad Alistairem nie była dziełem przypadku:
Po walce z Overeemem, on nadal miał wymówki i mówił, że pokonałby mnie 9 na 10 razy. To tylko udowadnia, że nie zrobiłem dostatecznie dużo i tym razem chciałbym się upewnić, że nie będzie między nami trzeciej walki. Jeśli o Stipe’a chodzi, to naturalnie byłby wielkim wyzwaniem. Udowodnił to już. Wyszedł do walki z Werdumem, a okoliczności były przeciwko niemu. Zaprezentował się jednak bardzo ładnie i udowodnił, że jest najlepszy. Zasłużył na tytuł i teraz pozostali zawodnicy w dywizji muszą udowodnić, że zasługują na walkę o pas.
Ta walka pozwoli mi osiągnąć pozycję, na której chcę się znaleźć, czyli pierwszego pretendenta. Wiem, że mogę wygrać ten bój i to w wielkim stylu.
Pojedynek Bena z Fabricio, odbędzie się 10 września na UFC 203 w Cleveland, Ohio.
Póki co ten słowotok nie ma odzwierciedlenia w walce. Niby ścisły top a rekord lichy (6-4 UFC) i ten pamiętny debiut :DC:
Werdum faworytem, ale zaden wynik mnie nie zdziwi
Czy to jest ten sam worek, który tak niemiłosiernie i po profesorsku obijał JDS? Wolne żarty…;)Zawsze odbieram Bena jakby był rozwinięty umysłowo na pozomie 6'latka – on sam nie pomaga w zmianie takiego nastawienia…;)
Werdum go podda max 2 runda.
Grunt to pewność siebie. Ma mówić, że marzy aby nie zostać poddanym przez Werduma ?Wolne żarty…;)
Przecież Big Ben go znokautuje w max 2 rundzie albo podda przy desperackiej próbie obalenia przez Werduma.
WAR DUŻY BEN.
HeyPussyRUstillThereJak sam powiedział, może wygrać ten bój w wielkim stylu; czyżby więc zamierzał przejąć tytuł najlepszego grapplera w historii kategorii ciężkiej ? To byłoby coś !Jak chwyci, tymi swoimi mocarnymi łapskami, duszenie gogo; to nawet śmieszek Werdum nie poradzi…
😆