Simon.Carlsen.KO
(Fot. Fightfan.dk)

(Fot. Fightfan.dk) Pukający do pierwszej dziesiątki polskiej dywizji średniej – bytomianin Artur Kadłubek (MMA 13-9, #11 w Rankingu PL) nie pojedzie na galę Royal Arena 3, która odbędzie się 9 marca w Danii. Na tę imprezę zakontraktowano właśnie pojedynek Hajera z agresywnie walczącym Duńczykiem Simonem Carlsenem (MMA 7-4). Jednak mocny zawodnik Fight Gym Odense w ostatniej chwili wycofał się z walki. Jako przyczynę podał dwukrotnie przebytą w czasie cyklu przygotowawczego chorobę, która uniemożliwiła mu regularne treningi. To sprawiło, że duński fighter nie czuł się komfortowo i nie był w pełni gotowy do walki ze Ślązakiem. Organizatorzy nie zapewnili nikogo w zastępstwie i anulowali interesujący nas punkt karty walk. To był tylko gwóźdź do trumny tej gali, ponieważ koniec końców całe wydarzenie duńskiego podwórka MMA legło w gruzach i zostało odwołane. Niestety w tym przypadku promotorzy z Kopenhagi nie sprostali finansowo.

Gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że przygotowania zawodnika z Brzezin Śląskich pójdą na marne, w atmosferze ogólnego zdenerwowania i rozgoryczenia zarówno samego Artura Kadłubka, jak i reprezentującego jego interesy Łukasza Bosackiego – menedżer Slugfest Management po raz kolejny udowodnił, że posiada fach w ręku. Zajmujący się kontraktowaniem zawodników MMA młody gnieźnianin uruchomił swoją sieć kontaktów (podziękowania za pomoc należą się tutaj – Szymonowi Bońkowskiemu) i jak udało nam się dowiedzieć za tydzień Artur Kadłubek stanie naprzeciw przeciętnego Arbi Agueva (MMA 12-6) na gali w Wiedniu. Austriacki Czeczen na ogół występuje w limicie półśrednim, ale siłą rzeczy ten pojedynek odbędzie się w umówionym limicie do 83 kg.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

6 KOMENTARZE

  1. Szymon Bońkowski podał pomocną dłoń w zaistniałej sytuacji i dla niego należą się propsy a nie dla mnie 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.