Baltic Challenge 2 w Kaliningradzie dziś, oraz ProFC: Union Nation Cup Final pod Rostowem jutro, to dwie godne uwagi gale tego weekendu w europejskim MMA, o których wspominaliśmy już na naszej stronie. Innym ciekawym wydarzeniem, o którym warto wspomnieć w tym cyklu, to sobotni Ultimate Warrior Challenge 16 w angielskim Southend on Sea.
W najciekawszej walce tej gali aktualny mistrz UWC w kategorii półśredniej Fabricio Nascimento (MMA 22-10) podejmie Norwega Simeona Thoresena (MMA 14-2-1). Posiadacz czarnego pasa BJJ Brazylijczyk Nascimento co wydaje się dziwne, od czasu gdy w 2007 roku na UWC 3 zdobył pas nie pojawił się na żadnej z gal brytyjskiej organizacji. Jednak nie znaczy to, że w tym czasie próżnował, bo w ciągu prawie 4,5 roku walczył dwunastokrotnie notując bilans 5 wygranych i 7 przegranych, ulegając m.in. Bojanowi Kosednarowi, uczestnikowi turnieju WW Bellatora Jimowi Wallheadowi, oraz znanemu z UFC Luigiemu Fioravanti. Ostatni pojedynek Brazylijczyka to również przegrana, a sposób na Niego znalazł Chorwat Ivica Truscek.
Norweg Thoresen to jeden z największych niepodpisanych przez duże organizacje talentów w europejskim MMA w kategorii półśredniej. Niestety w ostatnim czasie jego kariera została trochę spowolniona przez niespodziewaną porażkę z Francuzem Seydiną Seckiem, ale miejmy nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy i Norweg potwierdzi to odprawiając trenującego we Włoszech Nascimento.
W Southend zobaczymy również innego mistrza UWC, czempiona wagi ciężkiej Stavrosa Economou (MMA 11-1-1). Rywalem mieszkającego w Anglii Cypryjczyka będzie Phil Defries (MMA 6-0). Economou polskim kibicom powinien byc znany z walki z Marcinem Bartkiewiczem sprzed trzech lat, gdzie na gali Cage Rage 27 pokonał Polaka przez decyzję. Swoją jedyną porażkę poniósł z rąk aktualnie walczącego w UFC Czecha Karlosa Vemoli. Ponadto w ubiegłym roku tuż przed turniejem wagi ciężkiej Bellatora Economou zremisował z późniejszym finalistą Neilem Grove. W tym roku natomiast walczył tylko raz, w Abu Dhabi na ADFC 3 pokonał wszędobylskiego freaka Boba Sappa.
Defries natomiast jak dotąd jest niepokonany, a w swojej ostatniej walce w zaledwie półtorej minuty poddał mającego za sobą dwuwalkowy epizod w UFC Colina Robinsona.