Już 13 maja podczas gali UFC 211 mistrzyni Joanna Jędrzejczyk zmierzy się w kolejnej obronnie pasa z Jessicą Andrade. Tuż przed zbliżającym się starciem mistrzyni opowiedziała nieco o przygotowania do walki w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z “Przeglądu Sportowego”
Oczywiście było wyczerpanie fizyczne i psychiczne, ale razem z trenerami już możemy się cieszyć z efektu. Zmęczenie już mija. To nie jest najkrótszy obóz, trwa osiem i pół tygodnia, a przecież wcześniej, przed dziesięciodniowym pobytem w Polsce, spędziłam na Florydzie jeszcze cztery tygodnie. Były ciężkie momenty, ale już jestem na etapie odświeżania organizmu. Pozostaje zadbać o komfort mentalny, bo pod względem fizycznym zrobiliśmy to, co było trzeba. Wykonałam wszystko, co powinnam, aby zwyciężyć!
Jędrzejczyk dodała również, że nadal się rozwija i robi postępy, nawet w stójce, która jest jej główną bronią.
Wciąż robię postępy. Trener Mike Brown nadal dziwi się, że tak szybko się uczę. Udoskonalam stójkę, bo nawet w niej miałam małe mankamenty do wyeliminowania, jestem coraz lepsza w zapasach i parterze.
Pełna rozmowa do przeczytania tutaj.
Straszonko i front kicki, prosze
Oj czekamy czekamy :)#WarAŚKA
Na tle Asi Andrade bedzie jak male dziecko, bedzie sie potykac o wlasne nogi, a skonczy sie na tym, ze bedzie na wstecznym spierdalac od Aski przed ostateczna egzekucja. Z taka praca nog niech Dzesika sie postara przetrwac caly dystans z szefowa.
Kurwasz niech wraca JJ ze straszonkiem, auuuu au auuu