Robbie Lawler, po ostatniej porażce Tyronem Woodley’em zrobił sobie prawie roczną przerwę od startów, a w oktagonie UFC zobaczymy go ponownie 8 lipca, kiedy to zmierzy się z Donaldem Cerrone, podczas gali UFC 213.
W rozmowie z ESPN, Robbie Lawler powiedział, że wykorzystał czas przerwy na to, by poświęcić go rodzinie i bliskim.
Pracowałem, spędzałem czas z rodziną, relaksowałem się, żyłem i przygotowywałem się do powrotu do oktagonu. Liczę, że po powrocie nadejdzie dla mnie dobry czas, będę wygrywał i nokautował przeciwników.
Zapytany o potencjalne starcie z powracającym do UFC Georgesem St-Pierre’em stwierdził, że nie sądzi, aby do takie walki doszło.
Nie sądzę, żeby kiedyś do naszej walki doszło. Myślę, że Georges wybierze sobie przeciwnika, który będzie dla niego najlepszy, którego będzie mógł pokonać i przy okazji sprzeda dużo pay-per-view. Nie sądzę, żeby chciał walczyć akurat ze mną. Ja muszę teraz wygrać kilka walk i pokonać kilku zawodników.