Mateusz Gamrot, który niedawno podpisał kontrakt z organizacją UFC, działa aktualnie bez menadżera. W jego drodze do największej amerykańskiej organizacji wspierała go jednak Joanna Jędrzejczyk, która pomagała mu w trakcie negocjacji. Asia na razie nie chce na stałe zajmować się pracą menadżerską, bo cały czas jest aktywną zawodniczką, ale jak powiedziała w rozmowie z Andrzejem Kostyrą dla „Super Expressu”, szykuje się do takiej roli w przyszłości.

Zrobiłam kolejne studia – brand marketing, bo chcę się rozwijać w tym kierunku. […] Gdy się za coś biorę, to nie lubię półśrodków, lubię się do czegoś bardzo mocno przygotować. […] Miałam już kilku menadżerów. Byłam dziewczyną z marzeniami, ambicjami, ciężko pracującą, ale gdzieś trafiałam na nieodpowiednie osoby. A jak już były to czerpały z tego tylko i wyłącznie korzyść i tak się dzieje do tej pory. Nawet jak już jestem bardziej doświadczona, to często zdarza się wykorzystanie.

Jędrzejczyk powiedziała również, że chce pomagać zawodnikom, aby nie musieli przechodzić przez to samo co ona.

Ja chcę pomagać zawodnikom. W przyszłości chcę być menadżerem i pomagać zawodnikom i chronić ich właśnie przed takimi ludźmi, bo znam to z autopsji. Bardzo cieszę się, że chociaż w małym stopniu mogłam brać udział przy wejściu Mateusza Gamrota do UFC, ale to przede wszystkim jego ambicja, ciężka praca i to, że on chce wyjść ze strefy komfortu, zarobić mniej pieniędzy, ale walczyć dla najlepszej organizacji MMA na świecie.

Aktualnie Joanna Jędrzejczyk przebywa w Polsce i na razie nie szybkiego planuje powrotu do oktagonu. Jędrzejczyk przegrała swoje ostatnie starcie mistrzowskie z Weili Zhang. Walka była jednak dość wyrównana i ostatecznie skończyła się na kartach sędziowskich.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.