Joanna Jędrzejczyk (MMA 10-0) w marcu zdobyła pas mistrzowski dywizji słomkowej UFC po tym jak zastopowała ciosami Carlę Esparzę. Tytuł udało jej się obronić trzy miesiące później w boju z Jessicą Penne, która także nie dała rady dotrwać do decyzji sędziowskiej z najlepszą polską zawodniczką. Jędrzejczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradza swoje plany na przyszłość. Jej celem jest zdobycie pasa także w wyższej kategorii wagowej:
Chcę królować w wadze słomkowej jak najdłużej. Mam jednak nadzieję, że powstanie nowa kategoria. Chciałabym zostać mistrzynią wagi muszej.
Realizacja marzeń Joanny na ten moment jest niemożliwa z prostego powodu – Ultimate Fighting Championship nie zdecydowało się jeszcze na wprowadzenie kategorii muszej. Aktualnie w organizacji Dany White’a i braci Fertitta są dwie kobiece dywizje: kogucia, w której rządzi i dzieli Ronda Rousey, a także słomkowa z królową Joanną na czele. Polka ma nadzieję, że ten stan rzeczy niedługo ulegnie zmianie:
Zawodniczki MMA podbijają świat. Ludzie lubią oglądać nasze walki. Przybywa rywalek w kategorii mojej i Rondy. Sądzę, że wkrótce kierownictwo UFC pomyśli o wadze z limitem 57 kilogramów. Być może jest to kwestia roku? Po powrocie z Australii chciałabym obronić pas jeszcze w dwóch walkach i przejść do wyższej kategorii.
Jędrzejczyk póki co daje radę zbijać wagę do limitu 52 kilogramów, jednak z chęcią wróciłaby do kategorii muszej, w której stoczyła sześć pierwszych walk w zawodowej karierze w MMA:
Nie narzekam, bo czuwa nade mną świetny specjalista Jakub Mauricz. Nie ukrywam jednak, że zbijanie wagi czasami sieje spustoszenie w organizmie.
Joanna kolejny raz w oktagonie pojawi się 14 listopada. Na gali UFC 193 skrzyżuje rękawice z Valerie Letourneau. Polka twierdzi, że tak jak poprzednie, również i ten pojedynek skończy się przed czasem:
Będą fajerwerki. Jestem gotowa na pięć rund, ale myślę, że walka zakończy się wcześniej.
Jeśli faktycznie zmieni wagę to Karola nie zdąży się dopchać do walki z nią… Chociaż, jak dostanie Gadhele to już zapomni o pasie 😀