Historyczna gala w Nowym Jorku za nami, a wraz z nią jest też za nami pojedynek mistrzowski pomiędzy Joanną Jędrzejczyk i Karoliną Kowalkiewicz. Ech tej walki do dziś nie milkną. W serwisie Sportowy24. pl pojawiła się rozmowa z Janem Błachowiczem, który podsumował nie tylko samo starcie, ale również galę UFC 205.
Byłem zaskoczony postawą Karoliny, tym że na prawdę postawiła wysoko poprzeczkę Aśce, ale mam lekki niedosyt, ponieważ zabrakło rozstrzygnięcia przed czasem. Ale walka mi się podobała.
Błachowicz dodał również, że:
Aśka nie była tą Aśką co zawsze. Nie była taka mobilna na nogach, nie była tak celna jak zawsze. Ale pomimo to dominowała praktycznie całą walkę. Wynik idzie w świat, ona wygrała i zostaje mistrzynią. Karolina postawiła naprawdę wysoko poprzeczkę, a nie zawsze każdy zawodnik pasuje. Karolina naprawdę wykonała dobrą robotę i może to był powód dlaczego Aśka nie była tak destrukcyjna jak w poprzednich walkach.
Cała rozmowa do obejrzenia tutaj.
Jan Błachowicz "To był lucky punch"
Zgadzam sie z Janem – stojka i rozpracowanie rywala na minus po przenosinach do ATT. 🙁
A co tu podsumowywać ? 4 rundy dominacji JJ i jedna bliska. :śmiech:
Derick Lewis był tłamszony zapaśniczo przez Pestę, a potem położył go chyba jednym lujejm. Był gorszym zawodnikiem?
Niektórzy fighterzy mają takie właśnie atuty, że są trudni do skończenia, a sami kończą jednym ciosem lub kombinacją. Nie mam nic przeciwko temu, żeby Karolina tak walczyła. No może zdrowia tylko szkoda.
To że u JJ mógł się rozpocząć regres stójki dostrzega coraz więcej ludzi. Komentują to nieliczni w PL ale przede wszystkim zagranica, ludzie którzy mają oko do analiz a nie fanboje…
Widać coraz wyraźniej błędy i niedociągnięcia których wcześniej nie było. Niektórzy chcą szukać wymówki że to zwyczajne niedotarcie z ATT i trzeba więcej czasu i wszystko będzie ok. Może niedotarcie samej zawodniczki do nowych wizji trenerów i trenerów do samej zawodniczki…
A być może prawda okaże się bardziej bolesna. Po prostu rozpoczął się postępujący regres mistrzyni po przenosinach do USA. Oczywiście czas pokaże i następna walka czy faktycznie mamy do czynienia z regresem czy agresywnie odbijającą się nagłą zmianą środowiska i sporym niedograniem.
Co do samej pracy narożnika to delikatnie mówiąc była Echem………, ale tego można się było spodziewać wystarczy zobaczyć jak pracowali z innymi zawodniczkami takimi jak JAG, Létourneau żeby widzieć że u JJ będzie podobnie.
Co będzie to będzie, mleko zostało rozlane i wyschnie już w USA. Jeśli to niedotarcie to może uda się dotrzeć. Jeśli to regres to mistrzyni będzie mogła winić tylko samą siebie za złą decyzje podjętą z dnia na dzień.
Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego ocena postawy zawodnika w klatce zależy przede wszystkim od tego kto walczy. Karolina ewidentnie przegrała 4 rundy. Część osób powie, że nawet wszystkie (i też się to obroni), więc została zdominowana. Niestety, jako że to jest Karolina Kowalkiewicz ludzie zaczynają pisać o jakiejś równej walce, czy trudnej przeprawie. Zwróćcie uwagę, że Aśka lwią część swoich starć kończy przez decyzję, więc to naturalne dla niej, że toczy bój 3, czy 5 rundowy. Bój, w którym najczęściej dominuje. Można docenić, że Karolina nie dała się skończyć, ale mowa o jakiejś wyrównanej batalii jest zakrzywianiem rzeczywistości. Proponuję spojrzeć na tę walkę raz jeszcze i na te 25 minut zapomnieć, że to starcie dwóch Polek. Nadal wyrównana wojna?
Jeśli otworzą kategorie wagową 125 ( w co wątpię), to siła ciosu Aśki również wzrośnie, co przy jej prędkości, będzie niszczące dla jej przeciwniczek. Gadanie, że Aśka w wyższych kategoriach, zostałaby zmielona, to bzdura, to ona będzie mielić.
To oczywiste, że musza to jej naturalna i optymalna kategoria. Wystarczy się cofnąć na Cage Warriors gdzie jednym ciosem nokautuje Rosi Sexton.
+ @crosby
Jasne, też tak uważam! Też bym chciał to zobaczyć. Ewentualny superfight z Rondą w tej wadze byłby dużą atrakcją.
Miesha by zbiła, ale skończyła karierę. Ronda to pączuś i nie wiem czy da radę, ale połowa słomkowej i koguciej chętnie by przeszła do muszej.
Ktoś z otoczenia Rondy mówił, że bardziej prawdopodobna walka w 125 funtach z Aśką, niż w 140 z Cyborgową. Pełna zgoda, że wiele zawodniczek ze słomkowej walczy tam z konieczności. 125 byłoby bardziej optymalną wagą. Z tym, że walczących kobiet jak na lekarstwo.
No moim zdaniem to najlepsza kategoria dla kobiet, bo łączy szybkość z siłą ciosu. Coś jak lekka u mężczyzn. Kilka kobitek z Invicty + kilka z innych kategorii i można otwierać w 2017. Co myślisz o tym @deyna łajt ?
"Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego ocena postawy zawodnika w klatce zależy przede wszystkim od tego kto walczy. Karolina ewidentnie przegrała 4 rundy. Część osób powie, że nawet wszystkie (i też się to obroni), więc została zdominowana. Niestety, jako że to jest Karolina Kowalkiewicz ludzie zaczynają pisać o jakiejś równej walce, czy trudnej przeprawie. "Dlaczego masz nigdy nie zrozumieć… Po prostu poczytaj wpisy przed walką i zrozumiesz… Jeżeli Aśka nie jest w stanie skończyć zawodniczki z tak dziurawą gardą jaką ma Karola – to kogo będzie w stanie?
Nie spotkalem sie jeszcze z glosem pochwalu w zwiazku ze zmiana klubu i sam rowniez ze wyszlo to Asi na minis
penne i esparze
Z tym, że nie taki jest sens wypowiedzi. To, że Karolina nie dała się skończyć nie oznacza, że to była wyrównana walka. 4-1 w rundach to jest równe starcie? A ludzie zakrzywiają rzeczywistość stawiając tutaj znak równości, bo spodziewali się nokautu. Ile to razy zawodnik zapowiadał, że wygra przed czasem i ugrywał decyzję? A ile razy przegrywał w takiej sytuacji? Aśka nigdy nie była Rondą, by decyzja miała stanowić zaskoczenie. Sugerowanie się tym, że zawodniczka zapowiada KO na rywalce i tego nie spełnia? Bez żartów… Poza tym masa osób na forum typowała decyzję, więc raz jeszcze doradzam obejrzenie tej walki bez myślenia życzeniowego.
Janek, ja tiebia lublu 😉
Gorsza dyspozycja JJ po przenosinach do ATT była zauważalna 😎