Pierwsza konferencja prasowa w Londynie, która promuje walkę Khabiba Nurmagomedova (27-0-0) z Dutinem Poirierem (25-5-0) na UFC 242 już za nami. Mimo iż nie wiele się działo, a panowie nie obrzucali się “mięsem” to jest parę kwestii, o których warto wspomnieć. Podczas rozmów widać było pewność siebie “Diamonda” i nie szczędził on szacunku Khabibowi.
Doświadczenie, wiara w siebie i głowa. Skupiam się na stworzeniu historii, dbam tylko o to. Tak będą wyglądały następne 11 tygodni w moim życiu. Przygotuję się na 25 minut i zrobię wszystko, aby to moja ręka powędrowała do góry.
Dużo osób pyta mnie, czy widzę słabości, luki w grze Khabiba. Rozmawiałem na ten temat z moimi trenerami i stwierdziliśmy, że nie potrzebuję w tym pojedynku jego słabości, aby być lepszym.
Nie potrzebuję olbrzymich, rażących dziur. Stworzę je dzięki swojej presji, IQ walki oraz całemu doświadczeniu. Nurmagomedov to świetny zawodnik i serio nie mogę powiedzieć o nim nic złego. Zamierzam jednak zabrać go do miejsca, w którym nigdy nie był.
Co do Rosjanina najciekawszym momentem poza nawiązaniem do Conora McGregora i wskazaniu rywali w drodze po koronę w rankingu P4P, jest rozmowa o umiejętnościach bokserskich oraz kick-boxingu.
Przetestowałem swoją stójkę. Walczyłem z Edsonem Barbozą, Michaelem Johnsonem i Conorem. To naprawdę solidni stójkowicze. Połowa z nich pokonała już Dustina.
Oczywiście, że podejmę walkę w stójce. To nie jest pojedynek w grapplingu czy zapasach. To MMA, ale mój boks też jest dobry. Szanuję umiejętności Poiriera, ale 7 września zrobię, co do mnie należy jak zawsze.
Długo na Stonogę nie trzeba było czekać 🙂
"Dustin Poirier: Zabiorę Khabiba do miejsca, w którym nigdy nie był"Na afterparty 🙂
Do burdelu?