Maciej Kawulski, jeden z szefów KSW, przyznał, że pojedynek na zasadach K1 w klatce KSW przy okazji gali w Toruniu, był jednorazowym incydentem.

Podczas gali KSW 71, która odbyła się w miniony weekend, doszło do walki Marcina Różalskiego z Errolem Zimmermanem. Starcie było wyjątkowe, bo odbyło się na zasadach K1. Maciej Kawulski, będąc gościem programu Klatka po klatce, powiedział jak zapatruje się na przyszłość takich walk w KSW.

To jest rzecz, która była incydentalna i już do niej na pewno nie dojdzie.

Kawulski przyznał również, że miał wrażenie, iż w starciu z Ziemmermanem, Marcin Różalski walczył nie tylko z rywalem, ale również z własnymi problemami zdrowotnymi. Na razie nie wiadomo czy Różalski wróci jeszcze do klatki.

Nie chciałbym niczego skreślać. Myślę, że Marcin musi rozsądnie, trochę z szerszej perspektywy spojrzeć na swoje zdrowie. (…) Jeżeli Marcin, dosłownie i w przenośni, stanie na nogi i zechce bić się w klasycznej formule MMA, którą KSW buduje i reprezentuje od 20 lat w tym kraju, to nie widzę przeszkód.

Marcin Różalski powrócił do klatki KSW po kilku latach przerwy. „Różal” to były mistrz wagi ciężkiej polskiej organizacji. Pas KSW zdobył podczas pamiętnej gali Colosseum, kiedy to w pięknym stylu znokautował Fernando Rodriguesa Jr. Po tej wygranej Marcin zwakował tytuł i odwiesił na kołek rękawice do MMA. Później zawalczył jeszcze w kickboxingu i na gołe pięści.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.