Była przeciwniczka do mistrzowskiego pasa Joanny Jędrzejczyk w 2015 roku, Jessica Penne w mocnych słowach oskarżyła antydopingową organizację USADA o znęcanie się nad nią i próbę zmuszenia jej do zakończenia zawodowej kariery.
Penne została zawieszona z powodu naruszenia zasad antydopingowych UFC w 2017 roku. W jej organizmie, podczas badania poza okresem walk, znaleziono ślady sterydu anabolicznego – dehydroepiandrosteronu znanego jako DHEA. USADA wzięła wtedy pod uwagę fakt, że Penne była w stanie udowodnić, że brała substancję w trakcie leczenia, pod opieką lekarza. USADA dodała jednak, że Penne mimo prośby nie była w stanie skorzystać z retro aktywnego zwolnienia terapeutycznego i została zawieszona na 18 miesięcy zamiast grożących jej 24 miesięcy. Okolicznością łagodzącą był również fakt, że współpracowała z USADA i sama wskazała suplement zawierający DHEA jako możliwą przyczynę pozytywnego testu na obecność sterydów.
36-letnią Penne czekają jednak kolejne sankcje za najnowszą, mocno dyskusyjną według słów zawodniczki wpadkę. Ponieważ będzie to druga wpadka dopingowa, tym razem grozi jej czteroletnie zawieszenia co praktycznie oznacza koniec kariery w organizacji UFC.
W piątek Penne opublikowała długi i emocjonalny list w którym przedstawia swoją wersję wydarzeń i w mocnych słowach oskarżą organizację USADA o znęcanie się nad nią i próbę zniszczenia jej kariery. Dodała również, że w walce o uniewinnienie wspiera ją organizacja UFC oraz Jeff Novitzky którzy wierzą w jej niewinność.
„Jestem załamana i pokonana” – napisała Penne. „USADA skutecznie zastraszała mnie i zmusiła do przejścia na emeryturę i zakończenia kariery w MMA”.
Penne w swoim liście pisze, że po pierwszym naruszeniu zasad antydopingowych była regularnie badana a w jej organizmie nie wykryto żadnych śladów zakazanych środków. Twierdzi również, że z powodu zawieszenia kariery, musiała podejmować się różnych prac aby związać koniec z końcem, w tym między innymi jeździła jako kierowca w firmie Lyft.
Niestety zaplanowany powrót do organizacji UFC w lutym 2019 roku nie doszedł do skutku z powodu kontuzji kostki w dniu walki. Organizacja zaplanowała jej kolejne starcie w kwietniu 2019 roku, ale ponownie została zmuszona do wycofania się z niej, tym razem z powodu tego, co Penne opisuje jako „wyjątkowo niski poziom stanozololu” w jej organizmie. Zawodniczka aby zobrazować ilość wykrytego środka użyła słowa picogram które znamy dość dobrze z długiej i kontrowersyjnej sprawy Jona Jonesa.
„Moje serce zamarło” – napisała Penne o drugim pozytywnym teście. „Po tym wszystkim, co przeszłam, stosując się do zasad i milcząc tylko po to, aby odzyskać szansę na kolejną walkę, ponownie się to stało. Byłam testowana tyle razy przez ten czas, nawet kilka dni przed tym testem w którym wykryto ślady stanozololu i żaden wynik nie wrócił pozytywny”
„Wiedziałam, że to musi być pomyłka lub jakaś forma zanieczyszczenia czegoś co spożyłam. To, co naszym zdaniem miało być łatwym do wyjaśnienia przypadkiem, okazało się huśtawką emocji i zakończyło się katastrofą.”
Penne dodała, że wydała „tysiące dolarów” na przetestowanie swoich leków i suplementów oraz, że laboratorium w Kalifornii faktycznie odkryło, że jeden z jej suplementów zawierał zakazaną substancję. USADA przeprowadziła jednak własne testy przy użyciu „nowych próbek”, i zdecydowała, że zawodniczka ponownie naruszyła politykę antydopingową UFC, co oznacza, że może zostać zawieszona na kolejne 4 lata.
Penne wierząc w swoją niewinność odmówiła podpisania dokumentów USADA, które oznaczałyby, że akceptuje nowe zawieszenie:
„Walczyłem z tym procesem i dałam z siebie wszystko, co miałam a Donna i Jeff Novitzky wyczerpali wszelkie możliwe zasoby aby udowodnić USADA że jestem niewinna – napisała Penne. USADA zachowuje się teraz jak „Wielki Wróbel” z Gry o Tron czując, że są nietykalni a większości zawodników nie stać na właściwą i skuteczną obronę”
Poniżej całe oświadczenie Jessici Penne na temat konfliktu z organizacją USADA:
Antydopingowa organizacja USADA w odpowiedzi, wydała własne oświadczenie twierdząc, że oświadczenie Penne zawiera „wiele nieścisłości i nieuzasadnionych zarzuty” ale z powodu nie zakończonego formalnie śledztwa nie sprecyzowało o które dokładnie słowa chodzi.
Zobacz również: