Israel Adseanya chce za wszelką cenę doprowadzić do walki z Jonem Jonesem w przyszłości. Aktualny mistrz kategorii średniej w wywiadzie dla „Submission Radio” stwierdził, że nawet jeśli „Bones” przejdzie do kategorii ciężkiej to „nie ucieknie” przed pojedynkiem z nim.
Widziałem coś na Instagramie, że niedługo przejdzie do kategorii ciężkiej i wtedy nasza walka… Kogo kur*a w ogóle obchodzi waga? Nigdy się tym nie przejmowałem! Od kiedy wszyscy zaczęli o tym gadać? Dla mnie to żaden problem. Walczyłem w ciężkiej w boksie, w kickboxingu. Zrobię to też w MMA. Nigdy nie miałem z tym problemu. Może próbować uciekać do ciężkiej – i tak go dorwę.
Pozwólcie mu pójść do ciężkiej. Teraz pracuję w średniej. Jeśli chce tu przyjść, może ominąć całą kolejkę. Powiedziałem to już w przeszłości. Jego sylwetka jednak mu na to nie pozwoli. Daj mi tu pracować, zamknij kur*a ryj i zobaczymy się w przyszłości.
Wiem, że kiedy ja mam zaplanowaną walkę to on próbuje mnie zaczepiać, pier*oli głupoty, zabiera uwagę fanów z mojego pojedynku, chce po prostu zwracać na siebie uwagę. To jednak mój show. Nie przejmuję się tym. Jeśli Dom wygra, dobrze dla niego. Mam też wrażenie, że Dominick Reyes jest sporym wyzwaniem. Jeśli wygra Reyes – nieważne, i tak zbiję mu dupsko.
Adesanya zmierzy się na UFC 248 z Yoelem Romero. Jeśli chodzi o Jonesa, ten zawalczy już za tydzień na UFC 247 z Dominickiem Reyesem.
ZOBACZ TAKŻE: DANIEL CORMIER – „TYLKO ZAWODNIK KATEGORII CIĘŻKIEJ POKONA JONESA”
ZOBACZ TAKŻE: ANTHONY SMITH – „JONESA MOŻNA POKONAĆ”