Dostaliśmy oświadczenie od sztabu Błachuty w sprawie odejścia Rafała z organizacji KSW. Oświadczenie to jest odpowiedzią na komunikat Martina Lewandowskiego odnośnie powodów rozstania. Współwłaściciel KSW na Twitterze sugerował, że to porażki Błachuty za granicami kraju, wpłynęły na jego ocenę w KSW, dając tym samym do zrozumienia, że zawodnik został zwolniony i porażki przyczyniły się bezpośrednio do rozwiązania kontraktu.
Jego porażki zagranica wpłyneły na nasza ocenę, jako zawodnika naszej federacji.
— martin lewandowski (@martinksw) April 22, 2015
Maciej Rajkowski, menadżer Rafała Błachuty, twierdzi natomiast, że odstąpienie od umowy z KSW nastąpiło z ich strony już w marcu z powodu braku komunikacji z organizacją. Poniżej w punktach przedstawiamy stanowisko sztabu zawodnika:
1. Kontrakt z KSW został jednostronnie rozwiązany przez nas w dniu 25.03.2015r. Z tym dniem Rafał też był wolnym zawodnikiem.
2. Wypowiedzenie umowy było jednostronne – nie potrzebowaliśmy zgody drugiej strony czyli Federacji KSW.
3. Głównym powodem wypowiedzenia był brak komunikacji ze strony KSW, co zostało odebrane przez naszą stronę jako całkowity brak szacunku dla zawodnika – nie otrzymywaliśmy odpowiedzi na maile, telefony oraz było brak obiecanych propozycji walk.
4. Nie rozumiemy polityki Federacji odnośnie promocji zawodników – walka z Robertem Radomskim była o być albo nie być w KSW – po wygranej Rafała okazało się, że przegrany dostaje częściej propozycję walk niż wygrany. Szczególnie ma to znaczenie w przypadku przedłożenia przez nas propozycji walki z Maciejem “Irokezem” Jewtuszko na terenie Rafała (w Gdańsku) – nie otrzymaliśmy na nią żadnej odpowiedzi. Ogłoszenie przeciwnika dla Irokeza tylko potwierdziła nasze przypuszczenia odnośnie traktowania Rafała przez organizację i zdeterminowała do podjęcia kroków mających na celu rozwiązania panującego impasu.
5. Przy takim podejściu do sprawy oraz biorąc pod uwagę fakt ilości zakontraktowanych z różnych powodów bardziej wartościowych zawodników dla Federacji, nie widzieliśmy szans na sportowy rozwój Rafała w KSW. Rafał nie chciał być jedynie wypełniaczem ew. dziur w kartach walk – obietnice walk na karcie głównej czy też walki z przegranym walki Moks-Acacio nigdy nie zostały ponowione.
6. Nigdy nie padło stwierdzenie, że walki za granicą naszego kraju mają/lub będą miały wpływ na ocenę zawodnika. Padały wręcz stwierdzenia odwrotne.
7. Ze swojej strony możemy stwierdzić, że do momentu rozwiązania kontraktu Rafał w 100% wypełniał kontrakt – wygrał obydwie walki w ładnym stylu, przez nietuzinkowe poddania – nic więcej dla Federacji uczynić nie mógł.
8. Rozmowy z FEN – bardzo fajną organizacją, gdzie Rafał został przyjęty (jak reszta zakontraktowanych zawodników z którymi miałem okazję porozmawiać) z pełnym szacunkiem do jego pracy – rozpoczęliśmy w momencie jak był już wolnym zawodnikiem. Zwykła etyka zawodowa nie pozwoliłaby nam na inny tok postępowania.
Zatem powodem całego zamieszania był sposób przedstawienia informacji przez Martina Lewandowskiego, który mógł po prostu napisać, że Rafał nie jest już ich zawodnikiem, a zamiast tego dorobił do tego historię, mającą na celu obniżenie wartości marketingowej zawodnika w związku z podpisaniem przez niego kontraktu z organizacją Fight Exclusive Night. Jak tłumaczy Maciej Rajkowski:
Rozumiemy fakt, iż powodem braku walk/propozycji dla Rafała mogły być przedstawione argumenty przez KSW – jednakże nigdy wcześniej nie zostało nam to w jakikolwiek sposób przedstawione.
Na koniec dodaje:
Nie jest naszym celem w jakikolwiek sposób zaognianie sytuacji lecz jedynie rzetelne jej przedstawienie
Jeżeli macie jakieś pytania do menadżera Rafała Błachuty lub do samego zawodnika, to możecie je zadawać w komentarzach.
Martin to naprawdę czasem powinien się zastanowić dwa razy, zanim odpali Twittera.
Martin jakos ladnie to 'odwroci' 😉
Zawodnicy którzy odchodzili z UFC do Bellatora tak somo mówili. Czyżby UFC=KSW?
Najlepsze jest w tym wszystkim to że skoro z karty wypadł Radomski to naturalnym zastępstwem dla Irokeza byłby… Błachuta czyli doszłoby do walki o którą ponoć zabiegali, taki paradoks.