Paddy Pimblett

Paddy Pimblett stanął w obronie swojego oponenta z ostatniej gali UFC 296, Tony’ego Fergusona. Reprezentant Anglii twierdzi, że dla Fergusona wciąż są dobre do zestawienia walki w dywizji lekkiej i nikt nie powinien mówić mu, co ma robić ze swoim życiem.

Tony Ferguson po porażce z Paddym Pimblettem rozszerzył swoją serię porażek z rzędu do aż siedmiu. Dodatkowo za dwa miesiące stuknie mu 40 lat. Już przed jego ostatnią walką pojawiało się sporo głosów na mediach społecznościowych, nawołujących go do zawieszenia rękawic na kołku i zakończenia kariery dla własnego dobra. Teraz, po gali UFC 296, takie zdanie wyraził nawet Dana White.

Inaczej na sprawę patrzy ostatni oponent Tony’ego Fergusona, Paddy „The Baddy” Pimblett. Pochodzący z Liverpoolu zawodnik uznał po przewalczeniu z „El Cucuym” 15 minut, że wciąż ma on w sobie potencjał na zwycięstwo w oktagonie z kimś niżej położonym w rankingu. Ponadto, jest to prywatna decyzja samego Fergusona i nikt nie będzie wybierał za niego:

To szalone jak wielu ludzi mówi mu, żeby odszedł na emeryturę. To osobista decyzja osoby, która walczy, czy skończy karierę, czy nie. Nikt nigdy nie powie mi kiedy ja mam zakończyć swoją. To moja decyzja.

Jeśli Tony wciąż ma ochotę pojawiać się w oktagonie i walczyć, może. Myślę, że jeśli zestawicie go z kimś niżej w rankingu dywizji, jak na przykład Mark O. Madsen, Drakkar Klose, czy ktoś w tym stylu, on ich pokona.

Choć przed starciem z Fergusonem Paddy głosił, że w tej walce nie ma nic do wygrania, bo nie jest to już ten sam „El Cucuy”, co wcześniej, to jednak pozytywnie się zaskoczył. Zdaniem Pimbletta, Ferguson pokazał, że wciąż jest twardzielem:

Przetrwał. Jest jednym z najtwardszych ludzi na ziemi, czapki z głów. Jest absolutną legendą. Jak mówiłem wcześniej, nikt nie powinien mówić temu człowiekowi kiedy ma kończyć karierę. Skończy ją na swój sposób, w swoim czasie.

Dla Paddy’ego Pimbletta triumf nad Tonym Fergusonem był siódmym zwycięstwem z rzędu, w tym piątym w UFC. Na ostatnią galę powrócił po rocznej nieobecności, spowodowanej kontuzją kostki. Choć „The Baddy” znany był z tego, że między walkami drastycznie przybierał na wadze, ostatnio zapowiadał, że z tym skończy, aby częściej być gotowy do walki.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.