Nate Diaz jest przekonany, że wygrałby starcie z Jorge Masvidalem na UFC 244, gdyby lekarz nie przerwał pojedynku przed czasem z powodu rozcięcia. Młodszy z braci na swoim profilu na Twitterze wskazał moment w walce, w którym według niego Jorge Masvidal nie chciał już dalej walczyć. Powodem miałoby być zmęczenie. Diaz w wywiadach po walce twierdził, że czwarta i piąta runda mogłaby wyglądać zupełnie inaczej niż trzy poprzednie części walki.
To jest moment w walce, kiedy obaj zrozumieliśmy, że on nie chce już walczyć.
This is the time in the fight
where him and I realized he didn’t wanna be in this fight anymore.— Nathan Diaz (@NateDiaz209)
Warto wspomnieć, że pierwsze rundy pojedynku przebiegały pod dyktando Jorge Masvidala. Ten często trafiał rywala, posyłając go nawet kilka razy na deski.
Diaz po walce sugerował, że żegna się z MMA i nie ma zamiaru występować w oktagonie UFC w najbliższym czasie. Wspominał również o kontuzji kolana, która uniemożliwiła mu treningi pod koniec przygotowań. Później jednak zapytany przez dziennikarza Ariela Helwaniego stwierdził, że nie przechodzi na emeryturę sportową. Wyznał, że zawalczyć może nawet tego samego wieczora. Sam Masvidal nie ma problemu z rewanżem z Natem, lecz prezydent UFC Dana White nie wyrażał zainteresowania drugą walką zawodników.