Sport to nie zawsze zdrowa aktywność. Niestety przypadki kontuzji, a nawet paraliży zdarzając się również w sportach walki. Najświeższym przykładem tego jest zawodnik z Dagestanu Paizutdin Aliyev, który podczas zawodów grapplingowych (Grappling Open World Cup) w Rosji doznał urazu kręgosłupa.
Aliyev próbował złapać rywala w latającą balachę. Przeciwnik był jednak czujny i Dagestańczyk nie złapał się go dobrze, po czym spadł na głowę przy wykonywaniu techniki. Według rosyjskich dzienników, Paizutdin doznał wstrząsu mózgu, urazu czaszkowo-mózgowego oraz złamania kręgów szyjnych z uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Mężczyzna został sparaliżowany. A wideo z tego zdarzenia zostało opublikowane w Internecie.
W MMA też znamy przypadki tego typu kontuzji. Devin Johnson podczas treningu w klubie współzarządzanym przez Urijaha Fabera, doznał urazu kręgosłupa gdy złapany w gilotynę poszedł po obalenie za obie nogi.
W 2010 roku Franco Lescano trenował w argentyńskim klubie Tiger przygotowując się do debiutu w zawodowym MMA. Gdy atakował sparingpartnera wejściem w nogi, został złapany w duszenie gilotynowe. W rezultacie uszkodził kręgosłup a 21 dni później zmarł.
Rok wcześniej znany był przykład Zacha Kirka, który na amatorskich zawodach dał się złapać w gilotynę, ale nie zrezygnował z zamiaru rzuceniem przeciwnikiem o matę. W rezultacie do końca życia będzie sparaliżowany.
Gilotyna i wszystkie inne dźwignie, które powodują nacisk na kark/kręgosłup są bardzo niebezpiecznymi technikami przy eksplozywnych obaleniach. Na zajęciach uczone są bezpieczne wyjścia z takich sytuacji a także w Internecie można znaleźć parę filmów instruktażowych jak nie uszkodzić sobie kręgosłupa gdy chcemy kogoś rzucić, a rywal nas złapał w duszenie. Niestety czasem można mieć pecha, tak jak Paizutdin Aliyev i doznać kontuzji próbując ryzykowną technikę.