Pięściarska legenda, która niebawem powróci na ring, spotkała się na wspólnym treningu z byłym mistrzem UFC — Henrym Cejudo. Mike Tyson podczas spotkania pokazał zawodnikowi kategorii 135 funtów, w jaki sposób wyprowadzać potężne ciosy na korpus rywala. Warto zwrócić uwagę na wzrost obu panów, ”Żelazny Mike” jest niewiele wyższy od dużo lżejszego Henry’ego, a mimo to startował w kategorii ciężkiej.
Przypomnijmy, że o powrót do formy Mike’a dba 53-letni trener MMA – Rafael Cordeiro. Naprawdę pod reżimem tego szkoleniowca Tyson wygląda fenomenalnie, miejmy nadzieję, że już niebawem poznamy jego rywala w pojedynku pokazowym. Celem powrotu Mike’a jest zebranie pieniędzy na cele charytatywne.
Być może Henry wcale nie chce zrezygnować ze startów w MMA. W jednym z ostatnich wywiadów ”Triple C” przyznał, że w przypadku walki z Alexanderem Volkanovskim zamelduje się w oktagonie ponownie. Kto wie, jeżeli Australijczyk pokona w rewanżu Maxa Hollowaya, to Dana White chętnie zorganizuje super walkę.
Jest tylko jedna walka, która naprawdę spowoduje we mnie emocje i sprawi, że każdego ranka będę budził się z chęcią na rywalizację. Poza Ryanem Garcią jest Alexander Volkanovski, wiecie ten przerośnięty karzeł.
Polecamy wam także wiele innych wpisów pojawiających się na MMARocks.pl nawiązujących do kariery ”Żelaznego Mike’a”:
- Pierwszy poważny sparing w wieku 17 lat
- Najbardziej przerażający nokaut
- Mike demoluje zawodowego boksera w wieku 19 lat
- Gorsze chwile, Mike Tyson ugryzł Lennoxa Lewisa w nogę i przegrał walkę o mistrzostwo