Daniel Cormier przegrywa ze Stipe Miocicem i traci pas wagi ciężkiej.

stipe miocic ufc 241

Stipe Miocic odzyskał pas mistrzowski UFC w kategorii ciężkiej! Miocic znokautował Daniela Cormiera w czwartej rundzie walki wieczoru gali UFC 241.

Miocic trafił niskim kopnięciem na początku walki, Cormier po chwili odpowiedział tym samym. Zawodnicy wymienili jeszcze jedno kopnięcie za kopnięcie. Daniel zamarkował próbę obalenia. Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund tej walki Cormier i Miocic atakowali tylko low kickami, nie decydując się na ataki na głowę. Po ponad minucie w końcu padły pierwsze ciosy na szczękę z obu stron. Cormier trafił prawym i poszedł po nogę Stipe, wynosząc byłego mistrza wysoko do góry i po chwili rzucając nim o ziemię. Daniel spokojnie kontrolował Stipe z górnej pozycji. Początkowo z półgardy, potem jednak Stipe zapiął zamkniętą gardę na biodrach Cormiera. „DC” kilkukrotnie trafił soczystym ground and pound na głowę rywala. Miocic próbował uciekać z parteru, ale Daniel wciąż kontrolował Stipe. Daniel zadał kilkanaście ciosów na głowę Miocica, który znalazł się w żółwiu, próbując wstać do stójki. Pierwsza runda bez wątpienia zapisana na konto aktualnego mistrza królewskiej kategorii.

Stipe Miocic trafił kilkoma ciosami prostymi, ale nie decydował się na odważniejsze wejście w półdystans. Cormier powoli nacierał do przodu, również trafiając kilkoma akcjami bokserskimi. Zawodnicy ruszyli na bardziej otwarte wymiany, obaj trafili kilkoma bardzo mocnymi ciosami. W połowie rundy Miocic skontrolował Cormiera w klinczu przy siatce. Po chwili zawodnicy rozerwali uchwyt. „DC” odważnie szedł do przodu, nic nie robiąc sobie z ataków Miocica, które regularnie dochodziły do szczęki Daniela. W końcu Cormier sam przeszedł do klinczu. Z obu stron padały czyste uderzenia, Daniel i Stipe jednak twardo stali na nogach. Obaj stali na środku oktagonu i wymieniali cios za ciosem z imponującą częstotliwością.

Trzecią rundę Cormier rozpoczął z wyżej uniesioną gardą. Miocic jednak zdołał przedrzeć się przez defensywę mistrza i trafić w głowę rywala. Cormier zaczął dobrze pracować lewym prostym, nieustannie napierając do przodu i skracając dystans. Stipe złapał klincz i docisnął Cormiera do klatki. Stipe przestrzelił obrotowym łokciem i zawodnicy wrócili na środek oktagonu. Tam w dalszym ciągu obaj ochoczo zadawali kolejne uderzenia. Miocic na moment obalił mistrza, ten jednak szybko wstał na nogi. Cormier i Miocic toczyli pojedynek w niespotykanym tempie jak na wagę ciężką. Co chwilę kolejne ciosy na szczękę dochodziły do celu.

Czwartą odsłonę aktywniej rozpoczął Miocic, który trafił Daniela kilkoma atakami w stójce. Cormier nie napierał już tak agresywnie do przodu jak w poprzednich rundach. Tempo walki w tym momencie zwolniło. Teraz to Stipe szedł do przodu, a Cormier wyglądał na bardziej zmęczonego od pretendenta. Stipe Miocic w pierwszej z rund mistrzowskich prezentował się zauważalnie lepiej od Cormiera. „DC” dawał się zamykać pod siatką i przyjmował coraz więcej ciosów, samemu atakując rzadziej. W końcu Stipe Miocic potwierdził przewagę na tym etapie pojedynku i znokautował Cormiera serią ciosów przy siatce. Pas królewskiej kategorii wrócił na biodra poprzedniego mistrza.

9 KOMENTARZE

  1. te ciosy na wątrobę zrobiły swoje, czyli chyba Miocic znalazł zloty środek na Cormiera ciosy na bebechy,wątrobę.

  2. DC do 4 rundy spoko ale kurwa potem? Miocic ogarnął taktykę na lanie bo bebechach a Daniel nawet kurwa za bardzo już ciosów nie unikał i zamiast iść w klincz czy parter i to przetrwać to kurwa stał i zrywał wszystko ja japę. Zasłużona porażka na pewno. 40 lat na karku no i widać , że kondycha już nie ta. Cormier nie zakończył kariery i wyczuwam trylogię. Daniel ale to zjebałeś ja pierdole…

  3. Byłem za Cormierem, na początku DC ośmieszał Miocica i już smarowałem w myślach komentarz jak to Stipe zamknął się na rok w domu i sobie uroił, że przegrał pechowo i jest lepszy. Ale końcówka Miocica kapitalna, te ciosy na bebechy siadały idealnie. Pogratulować tylko.

  4. DC tak by zlał Jonesa, że akurat dzisiaj zebrał wpierdol od Miocicia… W najgorszym położeniu znajdzie się teraz Ngumbuntu bo on ze Stipkiem wpierdol obskoczył i pewnie najlogiczniejsza byłaby trylogia bo nie sądzę , że taki Cormier odejdzie na emeryturę po porażce.

  5. no i okazalo sie kto jest lepszy Miocic jest po prostu mocniejszym zawodnikiem i jeden fartowny cios po paluchach w oczy to wypadek przy pracy

  6. Już na chłodno tak to jak pisałem. Daniel zjebał na własne życzenie tylko i wyłącznie. Typ , który w ringu ma być może i najwyższe IQ dał się rozbić jak zwykły dzieciaczek po 3 wygranych rundach. Zabrakło tlenu totalnie a przecież Daniel słynie z dobrej kondycji no i chyba zabrakło w ogóle planu B na walkę bo jego sztab jak i sam Cormier wyszli z założenia , że skoro wygrał 3 rundy to w dwóch ostatnich nic już złego stać się mu nie może a jak widać sztab Stipego miał plan B , który zrealizował wybornie. Inna sprawa jest taka , że strażak po prostu miał więcej paliwa w baku a DC nie dość , że wypompowany to jeszcze zostawał non stop na schaby , mało tego – Daniel w ogóle już nie unikał ciosów i wyglądał tak jakby zaraz sam miał się położyć , bomba , obskok , bomba odskok i to już ledwo co. Trzeba było próbować obalenia czy jakiegoś klinczu zwłaszcza , że do końca rundy była niecała minuta no ale teraz to można sobie gdybać. Miocic na pewno nie jest lepszym zawodnikiem niż DC i o ile pierwsza walka mogła tego nie pokazać to ta na pewno pokazała jednak wynik jest jaki jest. Jak Daniel nie zdecyduje się na emeryturę no to innej opcji jak trylogia nie widzę. Sprzeda się to na pewno dobrze no i Panowie rozstrzygną wszystko w decydującym starciu. Jak będzie emerytura no to rewanż z Umtitim bo innego kandydata jawnie po prostu nie ma. Ja to widzę tak , że ego Daniela nie pozwoli mu na emeryturę i odejście po porażce. Wróci ja trylogię i jak ją wygra wtedy definitywnie odchodzi.

  7. Cóż za kapitalny bój. Oglądając drugą rundę odniosłem wrażenie jakbym patrzył na scenę rodem z serii filmów Rocky czy Creed. No miód po prostu. Obaj zawodnicy wykazali się wielką wolą walki i pokazali, że mają obaj wręcz tytaniczne szczęki. Co jest jednak istotne to fakt, że Cormiera zgubiła nieco pewność siebie – to również był chyba istotny czynnik. Sam Rogan kilkukrotnie o tym wspominał, że DC bardzo często podchodził do Miocica lekceważąco z opuszczonymi rękami. No i ta rewelacyjna czwarta runda w wykonaniu strażaka z Cleveland. Po prostu piękny boks w pigułce. Bo zarówno te ciosy na schaby były świetne ale i łączone z nimi kombinacje ciosów prostych oraz te finezyjne zejście w lewo po ciosach, które mocno wytrąciły Cormiera z równowagi i były zarzewiem zakończenia tego pojedynku. STIPE MADE MY DAY 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.