W czwartkowym programie „Hejt Park” na Kanale Sportowym, Mateusz Borek zapytał Macieja Kawulskiego o jego zdanie na temat organizacji najbliższej gali FEN, która ma być transmitowana w systemie PPV. Szef KSW na początku jasno stwierdził, że w tym przypadku powinni zainwestować w zawodników, którzy zarabiają więcej niż 2500 złotych.
„To jest platforma jak każda inna. W związku z tym, że przejdą do PPV, zainwestują w zawodników, którzy zarabiają więcej niż dwa i pół tysiąca złotych, no to pewnie tak. Panuje taka bardzo potoczna teoria, że zawodnicy są za drodzy albo boimy się tyle zapłacić zawodnikowi. To nie tak działa. Jeżeli zawodnik zasługuje na trzy miliony dolarów, to znaczy, że zarobi dla ciebie sześć, dziewięć, dwanaście. To znaczy, że należy mu to zapłacić, bo on jest tyle wart, bo wygeneruje taką sprzedaż. Jest to pewnego rodzaju ryzyko i trzeba mieć pewien kapitał, zaplecze i know-how, żeby takie ryzyko podjąć.”
Współwłaściciel KSW powiedział również, że w obecnej sytuacji Fight Exclusive Night nie byłoby w stanie sprzedać więcej niż tysiąc PPV.
„Nie wierzę, że tym składem, który dzisiaj FEN reprezentuje na swoich gal, jest w stanie sprzedaż więcej, niż tysiąc PPV. To są zawodnicy, którzy nawet jeśli są bardzo dobrzy sportowo, to jeżeli chodzi o to, jak bardzo są „hot” sprzedażowo i czy są w stanie wygenerować impuls, który jest o wiele poważniejszy niż decyzja na pilocie, czyli impuls sprzedażowy, no to nie.”
Na koniec Kawulski stwierdził, że FEN powinno zainwestować w zawodników, którzy przyczyniliby się do wysokiej sprzedaży PPV.
„Życzę im natomiast, żeby na tej swojej nowej drodze rozwoju, jaką jest wejście w przestrzeń PPV, zainwestowali w zawodników, za których płaci się chociażby tyle, ile my płacimy naszym topowym zawodnikom, a to już są setki tysięcy i miliony złotych. Nie da się tego zrobić za dwa tysiące.”
Zobacz również:
>>> Maciej Kawulski o decyzji FAME MMA: „Najważniejszą sprawą w tym wszystkim powinno być sumienie”
>>> Maciej Kawulski: Świat, który znaliśmy sprzed trzech tygodni już się skończył i nigdy nie wróci
>>> Maciej Kawulski: Część zawodników, głównie zarabiających bardzo dobrze, powiedziała, że ich to nie obchodzi