KSW Extra w Dąbrowie Górniczej już za nami. Teraz, kiedy emocje nieco opadły, należy przyjrzeć się bliżej całemu widowisku. Pora przeanalizować zarówno plusy, jak i minusy minionej „konfrontacji”. Czy gala spełniła pokładane w niej nadzieje? Jak wypadło samo widowisko? Czy sprawy techniczne były dopięte na ostatni guzik? Zapraszam na szczegółową recenzję.
Zdecydowanie największym atutem KSW Extra w DG była karta. Takiej rozpiski jeszcze w Polsce nie uświadczyliśmy, mało tego. Niewiele organizacji w Europie może poszczycić się takimi nazwiskami (i co ważne – takim zestawieniem) podczas swego show!
Przyjrzyjmy się bliżej, zarówno rozpisce, jak i wynikom (zwycięzca pogrubioną czcionką):
– Maciej Górski vs. Mariusz Pioskowik (poddanie przez narożnik – 2 runda)
– Jędrzej Kubski vs. Zaurbaek Muchaev (decyzja)
– Bruns Marschiano vs. Andrzej Kumor (duszenie – 2 runda)
– Jahmai Satisch vs. Mariusz Slotta (decyzja)
– Peter Sobotta vs. Kerim Abzaiłow (TKO – dogrywka)
– Daniel Dowda vs. Marco Dromnjic (decyzja po dogrywce)
– Francis Carmont vs. Łukasz Jurkowski (duszenie – 1 runda)
– Antoni Chmielewski vs. Andre Reinders (KO – 1 runda)
– Jan Błachowicz vs. Christian M’Pumbu (balacha – 1 runda)
– Alexander Gustafsson vs. Krzysztof Kułak (decyzja)
– Mamed Khalidov vs. Daniel Tabera (remis)
– Maciej Górski vs. Jędrzej Kubski (decyzja)
Karta walk wyśmienita. Szkoda jedynie, że ostateczny jej zapis poznaliśmy dopiero w dniu gali. Zmiany przeciwników Mamed’a Khalidov’a, Antka Chmielewskiego, Janka Błachowicza, kontuzja Artura Sowińskiego, czy w końcu komiczne wręcz zmiany oponenta dla Krzyśka Kułaka wypadają zdecydowanie na minus. Oczywiście rozumiem, że pewnych spraw nie da się uniknąć i wina nie zawsze leży po stronie organizatorów, jednak oceniam sam fakt. Karta niemal do samej gali była „nie do końca pewna” a przy takiej klasie organizacji za jaką chce się uważać KSW to naprawdę nie wypada.
Przejdźmy jednak do samego widowiska. Mogliśmy obejrzeć 12 walk z czego 3 pojedynki to turniej do 73 kg, reszta natomiast to extra fighty. Sama formuła turnieje także uległa modyfikacji w wyniku czego aby zwyciężyć zawodnik musi wygrać dwie a nie (jak dotychczas) trzy walki. Zmiana bardzo istotna, bo przy obecnym poziomie MMA wygranie trzech walk to naprawdę loteria i o zwycięstwie często decydują nie umiejętności, przygotowanie fizyczne i kondycyjne a zwyczajne szczęście. Zmiana z cała pewnością in plus.
Skupmy się jednak na walkach.
Z racji tego że Polsat Sport dał ciała i zamiast w całości transmitować Konfrontację Sztuk Walki wolał wyemitować siatkówkę a KSW „puścić” od 22 (ze sporym „obsuwem” w dodatku!) ominęła nas przyjemność obejrzenia półfinałów turnieju oraz walk Andrzeja Kumora i Mariusza Slotty – musimy zaopatrzyć si w cierpliwość i poczekać na powtórkę.
Peter Sobotta vs. Kerim Abzaiłow
Kerim bardzo słabo. Spodziewałem się o wiele więcej, szczególnie po wypowiedziach Mameda, oraz niektórych czytelników związanych z olsztyńskim zawodnikiem.
Peter Sobotta okazał się niezwykle solidnym zawodnikiem, co ważne dysponującym nie tylko umiejętnościami, ale także przygotowaniem fizycznym. Tego ostatniego zabrakło Abzaiłowowi (stąd zresztą wynik). Jeżeli Kerim nie zmieni podejścia do treningu, to przyszłości w MMA mu nie wróżę. Petera natomiast z miłą chęcią zobaczę podczas kolejnych imprez spod szyldu KSW.
Daniel Dowda vs. Marco Dromnjic
Daniel jak to Daniel. Genialny wręcz parter – co za „kocie ruchy”, aż miło patrzeć! Szkoda jedynie, że Dowda polegać może jedynie na swym Jiu-Jitsu bo stójka (choć jest nieznacznie lepiej niż dawniej) w jego wykonaniu jest na bardzo złym poziomie. Niemniej game plan wykonany w stu procentach, walka bardzo widowiskowa (parterowa poezja) – należą się brawa. Teraz pora na Dowda vs. „ktoś ze świetnym sprawl i efektywną stójką”.
Francis Carmont vs. Łukasz Jurkowski
Spodziewałem się takiego wyniku, jednak myślałem że „Juras” dłużej powalczy. Niestety francuz całkowicie zdominował Łukasza zaliczając szybkie zwycięstwo.
Szkoda bo Jurkowski to naprawdę sympatyczny zawodnik, który bardzo przyczynił się do wizerunku MMA w Polsce. Szkoda tym bardziej, że nie brakuje mu serca do walki i zapału do treningów. Czyżby Carmont to zbyt wysokie progi dla Łukasza?
Mam nadzieje, że wyciągnie wnioski z tej porażki, poprawi braki (boks i parter!) i wróci gotowy na trudnych rywali – nie tylko na średniaków.
Antoni Chmielewski vs. Andre Reinders
Zdecydowanie największa (pozytywna) niespodzianka gali! Nie da się uniknąć porównań z main event’em UFC 88. Równie piekielnie ciężki nokaut, równie potężne zaskoczenie! Szok. Antoni (spisywany przeze mnie na straty) pokazał, że oprócz dobrego parteru potrafi również mocno (oj mocno!) uderzyć. Brawa. Chciałbym go zobaczyć z kimś z dobrą stójką i równie dobrym parterem – aby Antek pokazał czy ten strzał to przypadek, czy może cały czas mocno pracuje nad strikingiem i „pouderzać” również potrafi.
Jan Błachowicz vs. Christian M’Pumbu
Janek jest fenomenalny. Bardzo obiecujący zawodnik, jeżeli będzie dobrze prowadzony to może sporo osiągnąć. Musi jednak mocno trenować i ciągle poprawiać swe braki. M’Pumbu miotał nim po ringu jak chciał, aż w pewnym momencie naszły mnie obawy co do wyniku starcia. Na szczęście Janek oprócz świetnej techniki (zarówno w stójce jak i w parterze) i znakomitego game planu ma coś jeszcze. Fenomenalny timing, znakomite wyczucie, instynkt. Nazwijcie to jak chcecie. Taka „balaszka” to prawdziwa perełka – Christian niemal merdał nóżkami a to znak, że dźwignia była założona w perfekcyjnym momencie. Świetnie.
Alexander Gustafsson vs. Krzysztof Kułak
Kułak w pełni zdominowany. Gustafsson zaprezentował się z bardzo dobrej strony, mam nadzieję że organizatorzy KSW sprawią nam tą przyjemność i zobaczymy go jeszcze na „konfrontacji”.Krzysztof miał dużo szczęścia, że ta walka nie zakończyła się przed czasem. Podobnie jak w przypadku „Jurasa” – trening, trening, trening. Potem dopiero można myśleć o walkach z europejską czołówką, bo na razie jest zbyt słabo.
Mamed Khalidov vs. Daniel Tabera
Najbardziej oczekiwana walka gali. Ścisła europejska czołówka. Prawdziwy test dla obu zawodników. Dwie pierwsze rundy dla Mameda. Nieznacznie, bo nieznacznie jednak Khalidov wygrał tak pierwszą jak i drugą rundę. Skuteczne obalenia, dominujące pozycje w parterze. Tabera miał z tego co pamiętam tylko jedno sprowadzenie po którym to i tak Mamed przejął inicjatywę. Według mnie nie powinno być dogrywki – wyniku nie będę komentował w tym miejscu, zrobię to w odpowiednim akapicie. Podsumowując „właściwą” walkę Mamed „Kanibal” zaprezentował się naprawdę dobrze. Praca nóg, poruszanie się w ringu, timing, sprowadzenia. Wszystko na najwyższym poziomie. Gdyby w tej „nieszczęsnej” dogrywce zawodnik Arrachion MMA Olsztyn zaprezentował się jak w dwóch pierwszych rundach zapewne miałby o jedno zwycięstwo na swym koncie więcej. Niestety po 10 minutach walki Khalidov niemal całkowicie opadł z sił, i pierwsza minuta dogrywki to zbieranie sił na ostatni desperacki atak. Na Taberę to wystarczyło (runda wg. mnie również na korzyść Czeczena), jednak na zawodników w EliteXC już może zabraknąć. W USA mamy nie 2 pięciominutowe rundy (plus ewentualna trzyminutowa dogrywka) a pełne trzy pięciominutowe rundy, a w przypadku walki o pas pięć pięciominutowych rund! Kardio na 10 minut walki to zdecydowanie za mało! Ten element musi być poprawiony bo inaczej nie ma co myśleć o zwycięstwach za „wielką wodą” – nie pomoże nawet fenomenalna technika. Kardio Mamed, kardioooooo!!!
Maciej Górski vs. Jędrzej Kubski
Górski mnie pozytywnie zaskoczył. Stawiałem, że jeżeli nie odpadnie z rąk debiutanta (jeszcze wtedy „Kornika”), to „Węgorz” zje go w parterze. A tu nie ma lekko! Kubski nie mógł sobie poradzić ze świetnym planem „Górala”, który unikał obaleń i punktował (nieznacznie) prostymi. Trzeba przyznać, że Maciek poczynił w ostatnim czasie kolosalne postępy i ze zwykłego (nielubianego przeze mnie) – z góry przepraszam za słownictwo – „napierdalacza”, stał się bardzo wyrachowanym, myślącym zawodnikiem ze sporymi umiejętnościami! Wielkie brawa. Wracając jednak do samej walki – Jędrzej nieco rozczarował, jednak według mnie sędziowie powinni zarządzić dogrywkę, bo przewaga „Janosika” nie była aż tak wyraźna by przyznać mu jednoznaczne zwycięstwo…jednak do sędziowania jeszcze wrócimy.
Podsumowując pojedynki bardzo emocjonujące. Może nie wszystkie na najwyższym poziomie, może wiele z nich była zbyt jednostronna, jednak emocji w nich nie zabrakło. Na taki stan rzeczy z całą pewnością wpływ miał sposób ustawienia extra fightów, a mianowicie KSW Team vs. reszta świata (niejako Polska kontra reszta świata). Takie pojedynki zawsze wzbudzają masę emocji i według mnie są strzałem w dziesiątkę jeśli o przyciągnięcie „przeciętnego zjadacza chleba” chodzi.
Takie zestawienie uświadamia jednocześnie, że w MMA jeszcze nam daleko do czołówki Europy (a światowa czołówka jest jak na razie w ogóle poza zasięgiem). Oprócz kilku „perełek” (Khalidov, Drwal, Nastula) i kilku dobrze zapowiadających się „młodziaków” nasze MMA to 2-3 europejska liga. Trzeba z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski, a może w przyszłości będzie znacznie lepiej.
Samo show to już kwestia niezwykle złożona. Z jednej strony mamy pozytywne zmiany w prowadzeniu gali – brak „pana zapowiadacza” (proszę mi wybaczyć nieznajomość nazwiska), który to powtarzał 24 razy imię i nazwisko zawodnika podczas jego wejścia do ringu. Organizatorzy zrezygnowali także z występów wszelakiej maści grup tanecznych sprowadzających widowisko do poziomu domowego przedszkola – trafny ruch. W ogóle natomiast nie rozumiem w jakim celu zapowiedź prowadzona jest w języku angielskim. Czy my żyjemy w Angli/USA czy w Polsce? Czy amerykanie robią gale po Japońsku a Japończycy po francusku? KSW nie jest aż tak popularną organizacją by zapowiedź w dwóch językach była konieczny…jak na razie jest to przerost formy nad treścią.
Komentarz. Zdecydowanie na minus. Pan Andrzej Janisz o MMA ma nikłe pojęcie, żeby nie powiedzieć, że nie ma go wcale. Michał Garnys (mam nadzieje ze dobrze zapamiętałem) na MMA zna się o wiele lepiej, jednak Janisza przegadać się nie da i z komentarza wychodzą „kwiatki”. Obaj komentujący wchodzili sobie w drogę, przerywali wzajemnie, jeden drugiego poprawiał – wyglądało to naprawdę mało profesjonalnie. Kiedy poprzednie gale prowadził „Detonate” z Imperium Sportu, lub ewentualnie „Juras” było zdecydowanie lepiej (w duecie ich chyba nie słyszałem, a z chęcią bym ich razem posłuchał).
Największym dramatem KSW (tak, ro nie jest już nawet cyrk…to prawdziwy dramat!) jest sędzia ringowy i sędziowanie w ogóle. Szanowny arbiter nie wie totalnie co się na ringu dzieje, podejmuje całkowicie bzdurne decyzje, nie zna nawet w pełni zasad organizacji a w dodatku zagraża zdrowiu zawodników! Żeby nie wiedzieć że zawodnika który utracił przytomność po duszeniu należy szybko odwrócić na plecy, zapewnić dostęp powietrza i unieść nogi do góry to już woła o pomstę do nieba! Panie Kostecki (chyba tak brzmi nazwisko sędziego, racja?) – Panu już dziękujemy.
Zaraz za sędziom ringowym największe gromy z moich ust spadają na sędziów punktowych. Nie wiem jakimi zasadami w ocenianiu walk kierują się ci Panowie, jednak ja tam żadnej logiki (a tym bardziej konsekwencji) nie widzę! Ja już wszystko jestem w stanie zrozumieć. Zdaję sobie sprawę, że jeżeli sędziowie będą przychylniej patrzyli na zawodników KSW, to może to się odbić na chęci uczestnictwa zagranicznych zawodników na naszej gali…już nawet tak sobie jestem w stanie tłumaczyć werdykty jury. Cóż z tego, że cała Europa i świat promuje i ułatwia życie swoim zawodnikom…my róbmy na przekór! Paranoja…
Ale idźmy dalej tym tokiem rozumowania, bo na tym nie kończą się „uroki” punktacji. Jeżeli założymy (aby było sprawiedliwie i o żadnych „wałkach” nie było mowy), że aby walka była zakończona decyzją (bez dogrywki) to musi być wyraźna przewaga jednego z zawodników (inaczej ogłaszana jest dogrywka), to jestem w stanie zrozumieć dogrywkę w walce Khalidov vs. Tabera. Ok, nie ma problemu. Przewaga Mameda była mała, sędziowie chcą się upewnić, ogłaszają dogrywkę. Dlaczego zatem ci sami sędziowie nie postępują tak samo konsekwentnie kiedy walczy dwóch polaków? Spójrzmy na walkę Górski vs. Kubski. Gdzie tam była wyraźna przewaga Maćka? Pytam gdzie? W którym miejscu? Bo według mnie walka była bardziej wyrównana (czytaj przewaga jednego z zawodników znacznie mniejsza) niż w przypadku Khalidov vs. Tabera. Dlaczego zatem sędziowie i wtedy nie zarządzili dogrywki? Paranoja!
Panowie Leandowski i Kawulski – zmieńcie proszę skład sędziowski, bo raz że narażacie zawodników na problemy zdrowotne (sędzia ringowy), dwa psujecie widowisko (znów sędzia ringowy), trzy krzywdzicie Polskich zawodników (sędziowie punktowi)! Nie może być sytuacji, że kiedy polski fighter zwycięży nieznaczną przewagą my uznajemy remis, „aby zagranica się nie obraziła”!
Może warto pomyśleć nad kilkoma „zespołami sędziowskimi”? Jeden człowiek nie jest w stanie precyzyjnie ocenić kilkunastu walk jednego wieczoru.
Ostatnie linijki mojego tekstu mogą świadczyć, że minione KSW odebrałem bardzo źle – nie. To nie prawda. KSW Extra dostarczyło mi świetnej zabawy, masy emocji i niezapomnianych wrażeń. „Konfrontacja” ciągle się rozwija, z gali na galę widać duże postępy. Najważniejsze, że organizatorzy czytają opinie fanów i wprowadzają niezbędne poprawki, by ich dzieło było bliższe ideałowi. Chwała im za to. Nie znaczy to jednak, że mamy przymykać oczy na rażące błędy i niedopatrzenia – a tych wciąż nie brakuje.
O KSW piszą już zagraniczne portale, piszą bardzo przychylnie – trzeba dodać! Niech zatem „Polski Prajd” rozwija się w dobrym (a nie złym) kierunku a recenzje podobne do tej nie maja na celu umniejszania czegokolwiek „konfrontacji”. Mają na celu opisanie poziomu show, zarówno dobrych jak i złych cech. Mamy nadzieję, że ten i temu podobne teksty choć trochę pomogą w ciągłym doskonaleniu najlepszej w Polsce (i jednej z najlepszych w Europie) gali Mieszanych Sztuk Walki.
“Coz z tego, ze cala Europa i swiat promuje i ulatwia zycie swoim zawodnikom…my robimy na przekor! Paranoja” – swiete slowa i nie chodzi o wypaczanie wynikow, ale poprostu o sprawiedliwe i dobre sedziowanie, a tego naprawde brakuje. Ogolnie bardzo dobre posumowanie.
Mamedowi przeciwnika nie zmieniali. Tabera od początku miał nim być. Chodziły tylko pogłoski że miał to być Oleynik…
Jesli chodzi o Mameda to sedziowie prawdopodobnie pamietali krytyke po walce Juras-Rimbon. Co do braku remisu w walce turniejowej, jest to zrozumiale bo zwyciezca walczy dalej wiec jak to tylko mozliwe nie daje sie dogrywek by nie utrudniac zawodnikowi zycia w finale.
Nie zgodze sie, ze “nasze MMA to 2-3 europejska liga”. Bardziej europejskie MMA jako calos to, poza kilkoma wybitnymi zawodnikami, 2-3 swiatowa liga.
I zupelnie nie rozumiem argumentu “sedziujemy ostroznie zeby zagranica sie nie obrazila”. Sedziowanie na KSW jest mniej wiecej na poziomie Ceclia Peoples’a ale gdyby istotnie byl taki “spisek” to nie wiem jak Juras mogl wygrac z Rimbonem.
Co do USA i 35 minutowych walk o pas mistrzowski czy 15 minutowych walk. Otóż prawda jest taka że tam zawodnicy jadą na koksie, Mamed zaś nie bierze tego świństwa. Dlatego uważam że dla mnie gadanie o wielkim poziomie za Oceanem MMA to bajeczka.
Mamed jak będzie chciał walczyć na serio za oceanem na pewno będzie musiał sięgnąć po doping by wytrzymać te idiotycznie długie rundy.
Na pewno nikt za oceanem nie jedzie na “koksie”, są przecież badania antydopingowe, a to że lista legalnych i ogólnodostępnych suplementów jest w USA duuuuuużo dłuższa to już inna sprawa…
TJ ja tu nic o żadnym spisku nie pisałem. Komentuję jedynie co widzę i o czym mówili komentujący galę. Kiedy nasz zawodnik wygrywa (nieznacznie) z obcokrajowcem to dziwnym trafem sędziowie muszą się upewnić i dają dogrywkę. W przypadku walk polaków już takiej pewności mieć nie muszą? Jeżeli już obieramy jakieś kryteria, róbmy to konsekwentnie, a nie jak w przypadku walk Tabera – Khalidov i Górski – Kubski gdzie w jednej zarządzono dogrywkę a w drugiej nie.
Orientuje sie ktos czy jakies papiery, kursy sa potrzebne zeby otworzyc wlasna szkole SW ?
Sędziowanie walki Mamed – Hiszpan jak dla mnie dramat. Nie wiem jakim cudem mógł to być remis ? W tym wypadku sędziowie zepsuli całą przyjemność z oglądania walki.
Nasi przyjaciele z Czeczen Fighters mówili że Mamed powiedział że nie ma się co martwić o jego formę, czuje się dobrze i kondycja jest dobra. Tylko mówił że niepotrzebnie latał po narożnikach swoich przyjaciół zamiast skupić się na swojej walce.
Po walce trenerzy Mameda byli w szoku, podeszli do sędziów chcieli złożyć protest ale sędziowie powiedzieli że nie ma takiej opcji! Kerim po walce powiedział że nie potrzebnie unikał walki w parterze i ta gilotyna która zrobił go zmęczyła. W 3 rundzie był tak zmęczony ze nie widział już tego Niemca, i nie padł po ciosie tylko ze zmęczenia!
Ogólnie sędziowanie dla mnie (pan Kostecki i punktowi) to największy minus gali, mam nadzieje że konsekwencja w eliminowaniu błędów KSW doprowadzi do poprawy tej kwestii. Jeden sędzia na 12 walk to zdecydowanie za mało.
Mega duży plus całej gali dla mnie to Maciej Górski który po fali krytyki jaka go spotkała po jego przegranej walce na KSW 9 świetnie się podniósł i w dobrym stylu wygrał turniej KSW. Jego walka z Węgorzem i dramaturgia sytuacji w których nie pozwolił się prowadzić na ziemie to sam miód. Świetna taktyka na walkę i jeszcze lepsza jej realizacjia.
Podczas transmisji obiło mi się o uszy że rywal Kułaka ważył 10 kg więcej od niego, ktoś może to potwierdzić ???
Yoshi, wiem ze to nie ty pisales ale pojawialy sie takie teorie w komentarzach 🙂
pisałem juz wczoraj że MAMED zrobił błąd i chodziłem po domu wkurzony, że chodzi po narożnikach innych fighterów- mówiłem do znajomych, że widać że jest pewny siebie – bo powinnien był się koncentrować i rozgrzewać. Nikt mnie nie przekona że Mamed był przygotowany do tej walki- on naprawdę nie miał sił w dogrywce zaatakować i czekał zbierał energię na jeden atak- a to nie jest Mamed! O kerimie pisałem już, że on dokonał innych wyborów i mimo wielkiego talentu-( jeszcze rok temu byłem przekonany że ma wieksze możliwości rozwoju niż Mamed!) jego etyka i nastawienie do treningu- jest fatalne- i przez to nigdy nie osiągnie sukcesu w MMA gdzie liczy się w głównej mierze praca nad sobą. Co do Mameda uwielbiam tego gościa jest super zawodnikiem, uwielbiam patrzeć jak walczy a poza tym to miły i serdeczny człowiek. Ale uważam że powinnien odejść z Olsztyna- zrobili dla niego wiele dobrego ale on już musi odejść i to teraz – ma jeszcze trochę czasu aby jego apogeum umiejętności przyszło na 31- 32 rok życia- i życzę mu aby walczył w tym czasie w najlepszej organizacji. Ale żeby poszedł krok do przodu musi zmienić gym- trenować z takim Taberą na codzień- a nawet z lepszymi- ćwiczyć w najlepszych warunkach- używać najnowszych metod trenigowych. Musi wygrać w USA w efektowny sposób -a jego menadzerowie muszą znaleść mu sponsorów, którzy w niego zainwestują. Czy ktoś wie kto jest menadzerem Mameda? Coś czytałem że ma deal z tymi dwoma typami z KSW , ale nie wiem więc prosze o info jak ktoś wie.
p.s
co do sędziowania- to do dzisiaj nie mogą obejrzeć powtórki bo jestem wściekły z remis Tavbara- Mamed- dramat- zgadzam się z wami, że wszędzie na świecie gospodarze mają z górki- a tylko u nas mają pod górkę.
pozdro
Wiem że jeden z nich na bank ale wydaje mi się obaj właściciele KSW są menadżerami Mameda
no to wszystko jasne- jaki interes mają w tym że załatwią mu trenerów i miejsce treningowe poza Polską ?- oczywiste jest że Mamed ograniczy walki w Polsce i to spowoduje że menadzer Mameda będzie mieć gorsza galę i słabszy produkt- ja rozumiem że można powiedzieć – oni też zarobią jak Mamed odniesie sukces- ale jest dużo znaków zapytania, dużo dwóznacznosci w tejże sytuacji………dla mnie jest to lekko śliska sprawa popatrzcie za miesiąc mamed walczy w usa a teraz walczył KSW – ryzyko kontuzji………można było zaryzykować aby był lepszy produkt tj. KSW…………………..
lecą w usa na koksie w europie i Japonii zawodowi sportowcy biorą koks takie realia ale można wytrzymać 15 minut walki bez koksu .
Górski wygrał bez dogrywki bo kubski nic nie zrobił kompletnie nic wiec czemu niby miała być dogrywka??
A sędziowanie rzeczywiście nie najlepsze ale ilu mamy doświadczonych sędziów w Polsce ??
chyba tylko kimura który sędziuje każda ligę shooto ,adcc i parę gal mma ma na koncie .
Już dawno pisałem że prowadzenie organizacji i bycie managerem zawodnika to jest paranoja. Górski mógłby spokojnie startować do Sengoku (jak Bojan Kosednar mógł to Górski też może), Mamed to wiadomo już podpisał kontrakt, Krzysztof Kułak spokojnie mógłby startować do EliteXC lub Strikeforce. Błachowicz mógłby się porozbijać trochę po Litwie, Niemczech itd.
Zauważcie że Polacy którzy zrobili największą karierę (czyli Tomasz Drwal, Robert Jocz, Grzegorz Trędowski) nie należą do KSW Team. Wniosek nasuwa się jeden – KSW stopuje karierę zawodników.
httpv://youtube.com/watch?v=XUNa1lPV31c
panowie, przy czym wychodził Dyzio ?
1:30 🙂
jelsi Ci chodzi o to co sie zaczyna w 1:28 to jest to
Flipsyde – Someday
ooo kozak! dziękuję Hairo! 🙂
Garret co w takim razie powiesz o menadżerze Fedora 🙂
3:24 łokcie sa dozwolone w KSW? jesli nie to ten kretyn Kostecki jest jeszcze wiekszym kretynem!
Defthomas. Nie sadzę. Kułak miał na wadze 95,5 kg. Mauler ma wagę startową 93 kg. Niewydaje mi się, aby zbijał wiecej niż 7 kilo. Czyli maksymalna przewaga 5 kg. Oczywiscie mogę sie mylić.
To gadanie o przewadze 10 kg, można między bajki włożyć.
Łokcie są dozwolone na korpus. Carmont też prał Jurasa łokciami.
Vadim Finkelstein to zupełnie inna sprawa. Fedor walczy na światowych imprezach z dobrymi przeciwnikami (no poza pewnymi wyjątkami). Vadim nie trzyma go w M-1. Co prawda w jakiś sposób “ucieka” od UFC… Ale wątpię by to była wina menago Fedora (jaki miałby w tym interes?) lecz samego Fedora (jeśli by podpisał kontrakt z UFC to by nie mógł walczyć na MŚ Sambo)
Jeśli chodzi o Mameda.. Uważam że to promotorzy KSW namówili Go by nie podpisywał kontraktu z UFC. Wówczas stracili by swoją największą gwiazdę. A tak Mamed będzie walczył i w EliteXC i w KSW. Tylko że dla Mameda to nie ma sensu. W EliteXC nie ma prawie w ogóle kategori -93. Nawet jeśli będzie walczył w DREAM to także nie wiele. Tam też nie ma ludzi do -93. Wszyscy poszli do UFC.
Może i są to tylko moje herezje… Ale nie zdziwiłbym się jakby tak było naprawdę.
thnx Garret to w takim wypadku sorki
Brawo za relację i takie pytanko, czy przed KSW X coś jeszcze ciekawego w Polsce się wydarzy? MCC – wóz, albo przewóz; będzie w końcu ta gala czy nie będzie?
pozdrawiam!
nastula perełką polskiego MMA ?!! w wieku 38 lat i z bilansem 1:4 ?,jeśli tak to nasze MMA to nie 2-3 ale 5 liga
Tez sie nie zgodze ze Polskie MMA to 2 -3 liga!! A prosze powiedziec gdzie ta pierwsza?? Blachowicz, Khalidov, Drwal…(nwet Dowda i Chmiel by namizsali)….w Cage Rage, czym jest lepsze??
Na perfekt tv sa wywiady, posluchajcie co ma do powedzenie Mamed. NIe bede sie powtazal o winiku tej walki i o werdykcie. Mamed powinien byl trzymac rece po wygranej, podkreslic ze jest Winner, a zrobil to Tabera, nie wiem nawet czemu, nie mial powodow!! Jescze pare tygodnitemu ,kiedy dowiedzialem sie ze beda na tej gali Zaurbek, i Kerim walczyc, odrazu pomyslalem o Mamedzie, bo zawsze walczy ostatni…juz wiedzialem ze bedzie stal w naroznikach obydwu, a esli tych obydwu to i kolegow nie zapomni ( D.Dowda itd). Plus …jesli ktos znich pregra, to straci koncetracje! Tak wlasnie sie stalo! (powiadali ze go ponioslo jak Kerim przegral). Wiec dla mnie ( i dla kibicow MMA) to wygrana Mameda….szkoda ze 18-3-0, bo tak mial wygladac record Mameda.
terek
Żeby dorównać Cage Rage przed KSW jeszcze długa droga. Pomijając, że do niedawna walczyły u nich takie gwiazdy jak Shaolin, Imanari, Belfort, Ninja, Manhoef, to mają rozbudowane 6 kategorii wagowych w każdej kilku solidnych Brytyjczyków jak m.in Oliver, Pickett, Al-Turk, Zikic, Ewin, Mills, weteran Freeman, Pointon czy Grove. Mamed i Błachowicz to trochę za mało.
Polskie MMA a właściwie KSW to praktycznie 1 liga w Europie, tylko że Europa to 3 liga MMA na świecie po Stanach i Japonii. Jeżeli KSW wykorzysta swój czas to ma szansę stać się dużym zawodnikiem na rynku Europejskim a może i światowym, tylko trzeba działać szybko, robić więcej gal, eliminować błędy (słuchać głosu fanów!!!) bo za parę lat jak MMA zrobi się popularniejsze i zainteresują się nim biznesmeni z zachodniej Europy będzie dużo trudniej się wybić.
Dibryczłowiek1983. Wydarzy się. 🙂
Terek80. Niestety polskie MMA do czołówki Europejskiej jeszcze sporo dzieli. Wystarczy popatrzec co Mauler zrobił z Kułakiem, czy Tor z Buczerem. Dorzuć Kampmanna, który w UFC radzi sobie lepiej od Drwala, Hansena, czy Einemo, to bedziesz wiedział ile nas od Skandynawów dzieli. Wschód? Alosza, który sam jest drugą liga kontra Nastula. Olejnik, który za wiele nie znaczy przechodzacy spacerkiem po Polakach w KSW. A Fiodor, Charitonow, Wowczianczin, Suolew, Semenow? Te nazwiska mowia same za siebie. Europa Zachodnia? Freemam, Manhoef, bracia Oveerem. No i znowu wyniki walk. Zarówno bezposrednie, jak i posrednio (jak Cyborg wypadł z Materla, a jak z Manhoefem). Południe – Filipowicz i “Legionista”. To tylko parę nazwisk.
Średnią mamy podobna, ale do czołówki troche nam brakuje. Moze w przyszłości nasi młodzi zawodnicy do niej dołacza, ale na razie jeszcze nie.
będzie się działo i to sporo Bałtycki Sztorm 4 w październiku i gala k-1 w Warszawie .
listopad profesional faithers czy jak to się tam nazywają gale z Torunia
grudzień ksw 10 i czytałem ze Heros ma zawitać do Katowic ale w Polsce nikt nic nie wie.
a i jeszcze angels of fire
co do zawodników do wiele pracy przed nami i przed promotorami ale dobrze będzie
Boruta, a mógłbyś napisać coś więcej o tych galach? Chyba, że to gale tylko dla kumatych Na stronie MCC mogliby w końcu napisać, “Przepraszamy i żegnamy” czy coś w tym stylu, albo zrobić tą galę.
Sorki, nie dostrzegłem wpisu pts00. No tak Bałtycki Sztorm to zawsze coś!
Krzysiek ważył 95,5 kg, a Gustafsson 105kg.
nie wyglądał 🙂
Wiem ;] ale taka byla jego oficjalna (nieoficjalna ?) waga. Wysoki, niezbyt rozrosniety, ale podobno zbity bardzo i silny.
może ważyli go razem z bagażem
Patrzac na spostrzegawczosc sedziego na przyklad,wcale bym sie nie zdziwil jakby wszedl na wage z plecakiem i nikt by nie zauwazyl 😉
a może faktycznie tyle ważył…czy ty nigdy nie możesz odpuścic?????
Kto ja?Co ja znowu zrobilem 😀
Yoshi po raz n’ty brawa za sprawozdanie. Pod 99% tekstu podpisuję się, świetna robota. Ten 1% postanowiłem poświęcić Panu Janiszowi, którego (ja osobiście) uważam za fachowca w tej materii. Faktycznie nie podlega wątpliwości, iż Pan Janisz gada, i gada….i gada, ale taka jego rola. Czasami przekrzykiwanie się z kolegą współprowadzącym wychodziło komicznie i przy relacji live nie pomaga- zgoda ! Ale pomyślmy ilu mamy polskich Kenn’ów Florianów, którzy potrafia w sposób płynny komentować (pomijając stronę medialną, nie zagłębiajmy się na starcie aż tak..) ale generalnie są “obyci” z mikrofonem. Nie porównuję broń boże zawodników MMA do bokserów, ale weźmy dla przykładu Pana “Diablo” Włodarczyka, czy “Cygana”. Jeżeli tego typu mają być komentarze, to ja na 100% stoję na Panem Janiszem. Pozdrawiam całą ekipę MMR !
ksw-polski prajd-buhhahahahhah prajd-oj yoshi yoshi skad ci sie to bieze-pozdrawiam:)
Polish Pride – tak zatytułowany był artykuł o KSW na sherdogu.
MMarcus, w USA jadą na koksie. Kontrole Antydopingowe???? Są wyrywkowe i powiedzmy sobie że gdyby je zaostrzono to zawodnicy UFC nie walczyli by tak często w roku. Na pewnym poziomie zawodowstwa i czołówki sportowej doping to podstawa.
Tam gdzie jest kasa zawsze będzie doping.
Dobryczłowiek na razie za wcześnie by mówić, ale będzie Bałtycki Sztorm pod koniec października. W listopadzie co najmniej dwie imprezy. Słyszałem jeszcze o paru planach, ale na razie ogólnych.
Limanek, jestes pewien? To by znaczyło, ze zbija do walki 12 kg. Dośc sporo.
Octagon Opole. Jedyny sensowny komentaż imprezy MMA jaki słyszałem w Polsce, to był Karola Matuszczaka (Olimp MMA, Bałtycki Sztorm 3, Noc Wojowników), reszta nadaje sie do wyłaczenia głosu.
Kogo wystawią na AoF ?
Nawet na sherdogu jest o KSW:
http://sherdog.com/pictures/event/ksw-pictures-14405
pisałem do venoma nie do Ciebie R.O.B. odnosnie tego odpuszczania
tMQ, zbyt wcześnie by podawać, ale mogę powiedziec, że propozycje walki dostał Łukasz Sajewski:
Boruta – nie jestem pewien czy Gustafsson ważył tyle. Ale taka wiadomość (105kg) wplynelna do naroznika Krzyska od naroznika Szweda.
Do wylaczenia glosu to sie nadaja te filmiki z walkami Sajewskiego.Kocia muzyka
Cóż, jeden woli taką, drugi inną. Nikt Ci słuchać nie każe.
Ufff,kamien spadl mi z serca 😉
“Mauler” właśnie wygrał w niedzielę Grapplers Paradise w wadze -98,9 kg. Tak więc te 105 kg to raczej kit.
Fajnie się czyta z perspektywy czasu 😀