Pas mistrzowski wagi koguciej zmienił właściciela na dzisiejszej gali KSW 77 w Gliwicach. Jakub Wikłacz zwyciężył z Sebastianem Przybyszem przez niejednogłośną decyzję.
Wikłacz zaatakował kilkoma kopnięciami frontalnymi na początku walki. Sebastian odpowiadał atakami na łydkę pretendenta. Jakub wywierał presję, która zakończyła się przejściem do klinczu. Wikłacz docisnął Przybysza do siatki. Zawodnicy w końcu rozerwali uchwyt i wrócili na środek klatki. Sebastian przeniósł akcję do parteru po nieudanej próbie kopnięcia ze strony Jakuba. Mistrz zdecydował się powrót do stójki, ale po chwili to Wikłacz odpowiedział skutecznym obaleniem. Po kilkudziesięciu sekundach Przybysz wrócił na nogi, a następnie uciekł z klinczu do pełnego dystansu. W końcówce rundy Sebastian docisnął Wikłacza do siatki, a po rozerwaniu zawodnicy zdążyli wymienić kilka mocnych ciosów.
Pretendent w dalszym ciągu regularnie atakował frontalnymi kopnięciami. Po kilku wymianach akcja przeniosła się do klinczu pod siatką. Zawodnicy wylądowali w parterze, gdzie po krótkiej kulance pozycję z góry zajął Jakub. Przybysz zagroził nietypową próbą duszenia, po której odwrócił pozycję i znalazł się w gardzie rywala. Sebastian szukał gilotyny, lecz Jakub skutecznie bronił się z pleców. Na półtorej minuty przed końcem rundy Wikłacz przetoczył Przybysza. Jakub kontrolował mistrza w parterze aż do gongu.
Jakub wywierał presję w stójce, a Przybysz pracował aktywnie na nogach dookoła klatki. Wikłacz zszedł po sprowadzenie, jednak Sebastian zachował czujność i to on znalazł się na górze. „Sebić” atakował ciosami na głowę leżącego przeciwnika, który pracował nad przetoczeniem. W końcu ta sztuka mu się udała, Jakub przechwycił nogę Przybysza, a następnie obrócił mistrza na plecy. Wikłacz utrzymywał pozycję z góry przez kolejne minuty trzeciej rundy. Pretendent nie wyprowadzał wielu ciosów, a zamiast tego koncentrował się na przejściu pozycji. Sebastian zdołał wrócić na nogi, ale Wikłacz nie puścił uchwytu i po chwili znów sprowadził go na matę. W ostatnich sekundach rundy Wikłacz zapiął bardzo ciasną gilotynę. Przybysz walczył o przetrwanie i ostatecznie wytrzymał do końca odsłony.
Mistrz trafił mocnym ciosem na korpus po rozpoczęciu czwartej rundy. Sebastian zadał kilka celnych uderzeń, po czym przeniósł akcję do parteru. Jakub błyskawicznie przetoczył przeciwnika i wylądował w dosiadzie. Wikłacz szukał dojścia do trójkąta rękami, a Przybysz ucieczki z niebezpiecznej pozycji. Sebastianowi udało się po dłuższym czasie odzyskać półgardę. Wikłacz odpowiedział przejściem zza plecy, skąd miał blisko dwie minuty na zapięcie duszenia. Przybysz uratował się ponownym zapięciem półgardy. Czwarta runda minęła na pełnej kontroli w parterze ze strony pretendenta.
Przybysz zaatakował obaleniem w piątej rundzie, ale szybko wrócił na nogi, żeby uniknąć przetoczenia. Następna wymiana ciosów również zakończyła się przejściem do parteru. Sebastian zajął górną pozycję, a Jakub skręcał się do obrócenia swojego rywala. Mistrz zaatakował serią wielu uderzeń w parterze na głowę Wikłacza. Przybysz przeszedł do pólgardy, skąd dalej regularnie obijał pretendenta. Na półtorej minuty przed końcem walki Jakub zdołał przetoczyć Sebastiana. Zawodnicy pozostali na macie aż do ostatniego gongu.
61,2 kg: Jakub Wikłacz pok. Sebastiana Przybysza przez niejednogłośną decyzję (47-48, 49-46, 48-46) | |
12 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Featherweight
Roshi
Brutaal Super Heavyweight
Oplot Challenge Lightweight
UFC Middleweight
UFC Middleweight
UFC Lightweight
UFC Middleweight
Brutaal Featherweight
BAMMA Heavyweight
WSOF Light Heavyweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/64998/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>