Marcin Wójcik po zachowawczym pojedynku pokonuje przez TKO Hatefa Moeila.
Od samego początku Marcin Wójcik wywierał presję na przyjeżdżającym w zastępstwo Niemcu. Po dłuższej chwili i kilkunastu pojedynczych ciosach, Moeil zdołał przycisnąć do siatki zawodnika z Piły, który po chwili zdołał się uwolnić i zamroczyć uderzeniem przeciwnika.
Mniej więcej w połowie Moeil skutecznie obala Wójcika, jednak nie wynika z tej kontroli zbyt dużo i Marcinowi udaje się wstać. Po chwili popularny “Gigant” próbuje gilotyny, którą skutecznie broni zawodnik zza naszej zachodniej granicy. Do końca rundy Polak zadał jeszcze kilka celnych ciosów zmęczonemu już Niemcowi.
Druga runda niczym skalkowana rozpoczyna się wywieraniem presji przez Marcina. Hatef po około trzydziestu sekundach obala mniejszego Polaka, jednak i tym razem Wójcikowi udaje się wstać, a następnie rozerwać klincz i znów rozpocząć batalię na pięści. Od połowy rundy wchodzący na zastępstwo Moeil nie krył jak bardzo jest zmęczony, poruszając się kompletnie bez gardy i co chwila opierając ręce na kolanach. Wbrew oczekiwaniom zebranej w Atlas Arenie publiczności, Marcin Wójcik pastwił się nad rywalem, ale nie skończył walki w tej rundzie.
Mocno zmęczony Niemiec nie wyszedł do trzeciej rundy pojedynku, tym samym walka zakończyła się po dwóch rundach jedenastym zwycięstwem Marcina Wójcika.