Na wczorajszej gali KSW 57 Michał Kita nie dał rady Philowi De Friesowi i pojedynek zakończył się przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Na tę porażkę zareagował Karol Bedorf, który po walce w mocnych słowach skrytykował Michała:
Niechęć między Karolem Bedorfem a Michałem Kitą eskalowała w sierpniu tego roku. Wtedy to „Masakra” po wygranej z Andryszakiem na KSW 54 w wywiadzie po walce, skierował swoją wypowiedź w stronę swoich dawnych rywali, Karola Bedorfa i Damiana Grabowskiego.
„Uprzedzając twoje pytanie, mam uśmiech na twarzy, bo ciekawe, jakich wymówek będą szukać teraz te pi*dy Bedorf i Grabowski, żeby ze mną nie zawalczyć”
Na te słowa szybko odpowiedział Bedorf i tak fani dowiedzieli się o ich wzajemnej nienawiści do siebie.
„Przez 20 lat mojej kariery sportowej, nigdy mojego przeciwnika nie nazwałem pi*dą, z szacunku do drugiego sportowca… To co dziś powiedziałeś świadczy o tym, jak bardzo cię boli głowa po moim highkicku… Nie zniżę się do twojego poziomu, więc gratuluję wygranej, ciesz się nią dopóki ci zdrowie pozwoli”
Do pierwszego starcia Bedorfa z Kitą doszło w październiku 2015 roku na gali KSW 33. Wtedy zwyciężył zawodnik ze Szczecina przez nokaut wysokim kopnięciem w drugiej rundzie. Była to druga obrona tytułu mistrzowskiego przez Bedorfa.