Wszyscy zawodnicy głównej karty zrobili wagę przed dzisiejszą galą Cage Warriors 45 w Londynie. Niestety w ostatniej chwili z powodu kontuzji musiał wycofać się Tony Machado, który w ćwierćfinale turnieju miał zmierzyć się z Johnem Phillipsem. Tym samym Anglik awansował do półfinału, gdzie na jednej z najbliższych gal zmierzy się ze zwycięzcą walki Mason-Fields. Walczący w undercardzie Jacek Toczydłowski podobnie jak jego rywal również zmieścili się w wymaganym limicie wagowym.
Transmisja głównej karty od godziny 22 na stronie MMAJunkie.com, godzinę wcześniej o 21 rozpocznie się transmisja na facebooku, gdzie zostanie pokazana walka Jacka Toczydłowskiego.
Walka wieczoru:
265 lbs.: Rogent Lloret (236,5 lbs.) vs. Bobby Brents (247,2 lbs.)
Główna karta:
155 lbs.: Brad Wheeler (154,6 lbs.) vs. James Reese (155,9 lbs.)
Ćwierćfinał turnieju Cage Warriors w wadze średniej
185 lbs.: Jack Mason (185 lbs.) vs. Chris Fields (185,9 lbs.)
145 lbs.: Conor McGregor (145,8 lbs.) vs. Steve O’Keeffe (144,9 lbs.)
265 lbs.: Dave Keeley (258,8 lbs.) vs. Eddy Bengtsson (262,4 lbs.)
185 lbs.: Brett Bassett (183,8 lbs.) vs. Brett Sizeland (185,6 lbs.)
Pozostałe:
170 lbs.: Jacek Toczydlowski (169,8 lbs.) vs. Shahid Hussain (169,7 lbs.)
185 lbs.: Charlie Watts (183,8 lbs.) vs. Chad Brown (185 lbs.)
130 lbs.: Ben Hajir (129,3 lbs.) vs. Michael Jones (135,2 lbs.)
http://www.youtube.com/watch?v=5fw5DbGpXUU
Szkoda, że KSW nie emituje na FB walk.
Lloret na wadze ma świetną sylwetkę wygląda dużo lepiej niż przed walką z Bedorfem, Brents dużo nizszy co do sylwetki mówić nie musze co mam na myśli jednak umiejętości tam jakieś musi mieć skoro ma taki dobry rekord ale ja i tak stawiam na poddanie ze strony Lloreta myślę że pod koniec 2 rundy albo tak po środku trzeciej
O jest pogromca Kornika 🙂
Jestem bardzo ciekawy postawy naszego rodaka a także Rogenta.Dość długo nie walczył i ciekawe w jakiej jest formie
@fusel na jakim koncie facebooka będzie transmisja?
Sorki za pytanie już mam 🙂
Ale kot z tego niepozornego grubaska, poddał “naszego” Llorenta. Warto było oglądać galę do końca dla Boba Zombiego. Aż się boję co podobnej aparycji zapasior David Oliwa może przygotować na KSW he he.