Gilbert Burns nie mógł wystąpić na UFC 251 z powodu choroby COVID-19. Brazylijczyk miał zmierzyć się z Kamaru Usmanem w walce wieczoru tego wydarzenia. Zastąpił go Jorge Masvidal, który przegrał z mistrzem przez decyzję sędziowską. „Durinho” na swoim profilu na Twitterze jasno dał znać, że jest następny w kolejce do pojedynku o tytuł mistrzowski.

Prezydent UFC potwierdził, że to właśnie Burns będzie kolejnym pretendentem w dywizji. Inni pretendenci jak Leon Edwards czy Colby Covington będą musieli więc poczekać na walkę z mistrzem.

Burns (19-3 MMA) jest niepokonany od czasu przejścia do kategorii półśredniej. Pokonał w tym czasie Alexeya Kunchenko, Gunnara Nelsona, Demiana Maię i Tyrona Woodleya. Brazylijczyk to specjalista BJJ, który poczynił znaczne postępy w stójce. Co ważne, „Durinho” trenował w przeszłości przez długi czas z Usmanem, lecz teraz ich drogi się rozeszły – Kamaru przeniósł się do Denver, gdzie trenuje z m.in. Justinem Gaethje.

Zobacz także: Burns ostrzega fanów przed walką Masvidala z Usmanem

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.