(Fot. ACB) Podczas wczorajszego turnieju ACB 22 w Sankt Petersburgu na zawodowy ring udanie powrócił po 2,5-rocznej przerwie niegdyś triumfator turnieju Bellatora w kategorii piórkowej Magomedrasul Khasbulaev (MMA 22-5). Mocny Dagestańczyk odklepał duszeniem zza pleców w nieco ponad półtorej minuty Brazylijczyka Antonio Magno (MMA 17-4). Pojedynek był zakontraktowany w wadze lekkiej. Bez wątpienia Magomedrasul Khasbulaev jest to jeden z najbardziej wartościowych zawodników podpisanych w okresie letnim przez promotorów Absolute Championship Berkut. Umowa ma charakter wyłącznościowy. Ciekawe jak matchmakerzy groźnieńskiej organizacji „ułożą” dalszą karierę tego utalentowanego zawodnika.
W 2013 roku kaukaski „Frodo” w finale turnieju Bellatora w wadze piórkowej wypunktował silnego Mike’a Richmana (MMA 18-6). Wcześniej Dagestańczyk bez kompleksów rozprawił się w okrągłej klatce z doświadczonymi Brazylijczykami Marlonem Sandro (MMA 25-6-2) i Fabricio Guerreiro (MMA 20-4), Amerykaninem Joshem Pulsiferem (MMA 17-8) oraz Francuzem Nayebem Hezamem (MMA 16-19). Dramat Mistrza Świata w Sambo rozpoczął się w kwietniu 2013 roku, zaraz po zwycięstwie w turnieju piórkowym ósmego sezonu Bellatora. Khasbulaev z ręki miał otrzymać walkę o tytuł mistrzowski z posiadaczem pasa Patem Curranem (MMA 21-7), jednak wspaniałą karierę 28-letniego zawodnika z Machaczkały przerwały ciągłe problemy z uzyskaniem amerykańskiej wizy. Z drugiej strony ówczesnym właścicielom Bellatora wyraźnie nie zależało, aby pomóc perspektywicznemu Dagestańczykowi. Dopiero w styczniu bieżącego roku „Frodo” uwolnił się od umowy z Bellatorem i stał się wolnym zawodnikiem. Na wiosnę mówiło się o angażu Khasbulaeva w World Series Of Fighting, ale ostatecznie nie doszło do podpisania kontraktu. Z całej sytuacji skorzystała organizacja Absolute Championship Berkut i podpisała zawodnika na wyłączność.