W walce wieczoru gali UFC 242, Dustin Poirier przegrał przez poddanie w trzeciej rundzie z Khabibem Nurmagomedovem. Amerykanin pomimo niepowodzenia w starciu z mistrzem wagi lekkiej, mocno wierzy w swoje umiejętności i szanse na pokonanie Khabiba, o czym opowiedział w rozmowie z Arielem Helwanim.
Khabib jest wyjątkową jednostką, ale jestem w stanie go pokonać. Tamtego wieczoru zawiodłem sam siebie i to jest do bani.
Poirier jest zmotywowany do dalszej pracy, jego celem jest ponowna walka o pas.
Obiecuję wam, że znów wejdę na szczyt i moja ręka będzie wędrować do góry. Wygram z kimkolwiek będę musiał, powrócę. Znów zapukam do tych drzwi, po prostu nienawidzę się otrzepywać za każdym razem z porażek, ale takie już moje losy.
To jest droga, którą obrałem. Nie szukam wymówek, dlaczego tak się wydarzyło. Wiem, że jestem jednym z najlepszych na świecie i jak już wszystko ze sobą będzie współgrało, to powstanie moja piękna historia. To jest jak związek oparty na miłości i nienawiści. Czasami to kocham, a czasami tego nienawidzę. Łamie mi to serce, ale wciąż do tego wracam. Nie potrafię przestać i nie przestanę. Mam w sobie coś wielkiego, muszę tylko to udowodnić światu, muszę być coraz lepszym.
Dustin Poirier po swoim ostatnim występie zdążył już wyrazić chęć stoczenia rewanżu z Conorem McGregorem lub Justinem Gaethje.
Anthony Smith, czy to ty?Następny wyszedł do głównego bossa, nie pokazał nic i już myśli o rewanżu, jakby pierwsza walka to było tylko "zobaczenie jak to jest", a prawdziwe starcie dopiero przy drugiej próbie xdFajny chłop z Dustina, świetny fighter, ale takich gadek nie lubię.