Charles Oliveira z dużym respektem skomentował występ swojego niedoszłego rywala z UFC 294 – Islama Makhacheva. Zdaniem Brazylijczyka, znokautowanie Alexandra Volkanovskiego wysokim kopnięciem świadczy o jego ciągle rosnących umiejętnościach walki w stójce.
“Do Bronx” wystąpił w programie The MMA Hour, gdzie jednoznacznie podkreślił, że jest kolejnym pretendentem do walki o pas mistrzowski wagi lekkiej UFC.
Chcę zdobyć pas. Ktokolwiek go ma – nie ma znaczenia. Chcę go mieć.
Obecnie rzeczony pas znajduje się w rękach Islama Makhacheva. Oliveira oczywiście śledził starcie Rosjanina z Volkanovskim i był pod wrażeniem progresu mistrza w zakresie umiejętności stójkowych, a w szczególności jego kopnięć.
To tylko pokazuje to, o czym mówiłem już wcześniej – ewolucja stójki Islama. Cóż za trafny plan od początku walki, aby zacząć od niskich kopnięć, a skończyć wysokim. Więc, jak najbardziej, czapki z głów.
Szacunek dla niego i szacunek także dla Volkanovskiego za to, że przyjął tę walkę na parę dni przed. Wielki szacunek dla nich obu. Są po prostu fantastycznymi fighterami, a Islam jest oczywiście wspaniałym mistrzem. To pokazuje jego ewolucję jako zawodnika MMA.
Charles Oliveira będzie teraz oczekiwał na decyzję UFC na temat tego, komu przyznać kolejną walkę o pas dywizji lekkiej. Dana White uzależnił szanse Brazylijczyka w tej sprawie od szybkości zagojenia się rany na jego brwi, przez którą wypadł z gali UFC 294. Sam Oliveira przyznał, że do treningu na sto procent intensywności będzie mógł wrócić za około 20 dni.