(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
Carlos Condit udanie powrócił do oktagonu, po ponad 14. miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją kolana. W walce wieczoru gali UFC Fight Night 67, w imponującym stylu rozprawił się z Thiago Alvesem. Tym samym przypomniał światu, że nadal liczy się w wyścigu o miano pierwszego pretendenta.
Kilka dni przed walką Condit udzielił wywiadu mediom podczas otwartego treningu przed galą. 31-latek rzekł wtedy:
Ta walka pokaże, że nigdzie nie odszedłem i że nadal liczę się w wyścigu o tytuł.
11 lipca Robbie Lawler zmierzy się Rorym MacDonaldem. W związku ze swoją wygraną oraz zbliżającą się walką mistrzowską w dywizji półśredniej, Condit w wywiadzie dla Fox Sports Live zdradził, że chciałby zawalczyć ze zwycięzcą tego pojedynku:
Ktokolwiek będzie dzierżył pas po walce Lawlera z Rorym, będę chciał z nim zawalczyć.
Carlos przy okazji wypowiedział się w kilku słowach o tym kto jego zdaniem wygra ten bój:
Myślę, że Rory to ugra i wydaje mi się, że mamy rachunki do wyrównania. On będzie zachwycony myślą o rewanżu ze mną.
Chcialbys znowu ogladac jak Hendricks go zajezdza zapasniczo?Moze lepiej ktos z kim nie walczyl np. zwyciezca Brown/Means.
Wolałbym rewanż z Tyronem Woodleyem.
Trochę za wcześnie na walkę o pas, ale spokojnie, w końcu do niej dojdzie.Rewanż z Hendricksem będzie właśnie w walce mistrzowskiej 🙂
a Hector kiedy wraca? może z nim by go zestawili