Bjorn Rebney musi być w ostatnim czasie w dobrym humorze. Najpierw próbą przejęcia jednego z najlepszych lekkich na świecie, Gilberta Melendeza utarł lekko nosa UFC i podniósł prestiż swojej organizacji, a teraz okazało się, że zatrudnienie za potężne pieniądze Quintona Jacksona powoli zaczyna się zwracać.
110. gala Bellatora była bowiem sporym sukcesem pod względem oglądalności. Walka byłego mistrza wagi półciężkiej UFC z Christianem M’Pumbu przyciągnęła przed telewizory w szczycie ponad milion widzów. Piątkowa gala transmitowana w otwartej telewizji Spike TV byłą równocześnie pierwszą galą 10. sezonu Bellatora.
Wydarzenie, na którym z bardziej znanych zawodników wystąpił również “King Mo”, osiągnęło średni wynik oglądalności 880 tysięcy widzów, co w porównaniu z premierą 9. sezonu oznacza wzrost o 99% procent w przedziale wiekowym 18-49 lat.
Pełne wyniki gali Bellator 110 tutaj. Poniżej najlepsza akcja z gali:
Ładnie go skończył. Nie bawił się w rozcinanie rywala łokciami tylko od razu usypianie!
Ludzi interesuje walka tych, których widują na ekranach poza walką w klatce. Jeśli się kierujemy oglądalnością to tędy droga… Jeśli chcemy fajnych pojedynków to ten na pewno do nich nie należał i nie ma było tu raczej nic co powinna oglądać rekordowa publika by się dowiedzieć o tym sporcie więcej i nim poemocjonować.
nie popieram tej ustawki. wszystko ustawione…
Ciekawe jaka będzie oglądalność walki Rampage vs King Mo.
Rampage już się o to zatroszczył żeb był porównywalny.
Cios w szyje zabolał od oglądania samego.
Cyrkowe akcje Rampa i King Mo żenujące, ale jak udowadniają niektóre także krajowe przypadki, ciężko sprzedać cokolwiek nie mające marki UFC, nie robiąc cyrku