kktbnucld

Gala UFC 155 za nami. Wbrew powszechnej opinii nie tylko korzysta ten co wygrywa, a traci ten co notuje porażkę na koncie. W tym tekście zajmiemy się przyszłością, czyli spekulacjami co czeka nas dalej z zawodnikami, którzy byli bohaterami gali zmieniającej ponownie układ sił w wadze ciężkiej. Main Card nie istniał, dopiero dwie ostatnie walki uratowały PPV i tyłek Dany, o czym sam wspominał podczas konferencji prasowej.

Zacznijmy od samej góry. Waga ciężka ma to do siebie, że zawsze wzbudza wielkie emocje. Trzeba dodać: bardzo skrajne emocje. Nie inaczej było i tym razem, gdzie świat MMA podzielił się na zwolenników Caina Velasqueza (MMA 11-1) i Juniora dos Santosa (MMA 15-2), a przekrzykiwań kto lepszy nie było końca. Znamy już wynik tego starcia. Była to jednostronna dominacja Caina. Nie będziemy zajmować się w tym miejscu pytaniami czemu stało się tak, a nie inaczej, bo od tego są inne cykle na MMA Rocks. Wyjrzymy za to w przyszłość, próbując postawić się w roli match makera UFC. Co czeka obu zawodników w 2013 roku?

W przypadku Juniora, UFC nie rzuci go od razu w wir kolejnego wielkiego pojedynku. Wspominał o tym prezydent tej organizacji w kilku wypowiedziach po gali. Bardzo możliwe, że zawodnik ten dostanie wygranego z walki Mark Hunt (MMA 8-7) kontra Stefan Struve (MMA 25–5). W przypadku tego drugiego byłby to rewanż za 2009 rok, kiedy to Junior w minutę rozprawił się ze Stefanem. Za ewentualną opcję można rozważać jeszcze przegranego ze starcia Alistair Overeem (MMA 36–11, 1NC) kontra Antonio Silva (MMA 17-4). Podobno plotki głoszą również o Cheicku Kongo (MMA 18–7–2)… Jeżeli kierować się słowami prezydenta UFC, kwestia z Alistairem i Silvą raczej nie wchodzą na razie w grę. Jednak w dalszym rozrachunku i zgłębiając się jeszcze mocniej w przyszłość w grę o tron (pas mistrzowski dywizji ciężkiej) wchodzą tylko dwa nazwiska: Fabricio Werdum (MMA 16-5-1) oraz Alistair Overeem, *opcjonalnie Daniel Cormier.

asktbnuld

Fabricio Werdum od czasu porażki z Alistairem zaliczył dwie wygrane. Jedną z Roy’em Nelsonem (MMA 18–7), a drugą z Mike Russowem (MMA 15–2, 1NC). Z powodu The Ultimate Fighter: Brazil czeka go jeszcze starcie z Antônio Rodrigo Nogueirą (MMA 34–7–1, 1NC). Dana White zdążył już dać komentarz do sprawy, kwitując ją słowami: Tak. Jeśli wygra, zasłuży na walkę o pas. – a były to słowa na dzień przed galą 155. Jednak nie wolno brać tego jako pewniak. Równie dobrze miano pierwszego pretendenta może zyskać Alistair Overeem. Co ciekawe, w obu przypadkach (Aliego i Werduma), wygrana ich przeciwników nie sprawi, że nagle Silva i Nogueira staną się pretendentami – a co najwyżej skomplikuje to mocno sytuację. Jeżeli zaś chodzi o Overeema, zawodnik ten w kwietniu nie przeszedł testów antydopingowych, które wykazały, że poziom jego testosteronu jest za wysoki (14 w stosunku do 1). Gdy kara wymierzona przez Nevada State Athletic Commission się skończy, w oktagonie przywita go Antonio Silva (MMA 17–4). Tutaj również pojawiają się przesłanki, że to wystarczy, by zestawić go z którymś z bohaterów sobotniego wieczoru. Choć zważywszy na wszelkie przesłanki, będzie to raczej Cain niż Junior. Alistair po wygranej miałby 12 zwycięstw z rzędu. Z marketingowego punktu widzenia Super Fight pomiędzy Overeemem, a Velasquezem sprzedałby się fantastycznie. Jeżeli jednak Joe Silva zrobi jakimś cudem coś na wzór takiej drabinki:

1) Cain Velasquez – Fabricio Werdum
2) Junior dos Santos – Alistair Overeem

To również dywizja ciężka będzie syta przez cały 2013. Tłumacząc: w przypadku obrony pasa, Cain dostaje wygranego z drugiego zestawienia. W przypadku wygranej Juniora, UFC promuje pojedynek jako zwieńczenie trylogii w której spotykają się już po raz ostatni dwaj najlepsi zawodnicy kategorii ciężkiej jacy chodzą obecnie po tym świecie. Trailery znów powtórzą stare śpiewki w stylu “Junior is back!”. W przypadku przegranej Juniora, UFC promuje wydarzenie jako nowe wyzwanie i śmiertelne zagrożenie dla wszechmocnego Caina ze strony niepokonanego od sześciu lat (!) Alistaira, mistrza K-1, Dream oraz Strikeforce. Po prostu kolejne wydarzenie roku w wadze ciężkiej, które będzie równie elektryzowało fanów, co zeszłoroczny sobotni pojedynek. O ile ponowne starcie z dos Santosem również może być atrakcyjne, tak zdecydowanie bardziej sprzeda się obecnie walka Amerykanina meksykańskiego pochodzenia z Holendrem. A w między czasie były mistrz będzie budował swoje imperium od nowa, by znów wrócić na pierwsze strony portali branżowych z hasłem na ustach “wróciłem i chcę odzyskać utracony pas” – jak mówią wszyscy byli mistrzowie. Oczywiście wszystko to na razie jest w sferze fantastyki z bardzo dużą ilością niewiadomych. By wszystko się ułożyło Werdum musi wygrać z Big Nogiem, a Demolition Man z Antonio Silvą. W przypadku potknięć któregoś z nich (lub obu na raz), waga ciężka straci na atrakcyjności pozostawiając UFC w sytuacji w której jedynym rozwiązaniem (po dwóch/trzech walkach ze sztucznie napompowanymi pretendentami) jest rewanż Caina z Juniorem. Rok 2013 przyniesie nam odpowiedzi jak rozwinie się sytuacja w królewskiej kategorii. Wspomniany wcześniej Daniel Cormier jest alternatywą. Bardzo przydatną UFC alternatywą. Na razie nie wiadomo jednak kogo JDS dostanie na odbudowanie i jak sobie poradzi w tych walkach. Pozostaje tylko czekać na oficjalne oświadczenie Dany. Idąc dalej:

miller_lauzon

(foto: Dave Mandel / Sherdog.com)

W drugim pojedynku wieczoru Jim Miller (MMA 22-4) dał oszałamiającą walkę z Joe Lauzonem (MMA 22–8). Co czeka obu po takim występie? Dana White na konferencji prasowej potwierdził, że Miller dostanie teraz kolejną znaczącą walkę. Co to może oznaczać w sytuacji w której zawodnik ten przegrał z Natem Diazem (MMA 16–8) oraz aktualnym mistrzem Bensonem Hendersonem (MMA 18-2)? Na pewno nie szybki rewanż z obecnym mistrzem. Ten wedle Dany powinien zmierzyć się z przechodzącym ze Strikeforce Gilbertem Melendezem (MMA 21–2). Waga lekka niestety w przeciwieństwie do ciężkiej jest dosyć mocno obsadzona i Miller pomimo przekonującej wygranej na pewno nie zbliżył się do miana pretendenta i nadal jest od niego mocno oddalony. Przed nim pierwszeństwo mają: wspomniany wcześniej Melendez, wygrany starcia Anthony Pettis (MMA 15-2) – Donald Cerrone (MMA 19-4, 1NC) czy choćby Gray Maynard (MMA 11–1–1, 1NC). Nie jest też tajemnicą, że Dana White chciałby pozyskać Eddiego Alvareza (MMA 24–3), któremu skończył się kontrakt z Bellatorem. W tej sytuacji Jim Miller po wyklarowaniu się sytuacji w lekkiej (obronieniu kilka razy pasa przez Bendo, lub zmianie właściciela), dopiero po wygraniu dwóch/trzech kolejnych walk z wyżej wymienionymi (np. z tymi, którzy odpadli w tym wyścigu o miano pretendenta), może się spodziewać czegoś więcej. Do w/w stawki dobija się również Rafael dos Anjos (MMA 18-6) oraz możliwe jest też zestawienie z TJ Grantem (MMA 19–5) lub Mattem Wimanem (MMA 15-6) w zależności który z nich wygra w walce ze sobą. Jim Miller nie będzie więc narzekał na brak pracy w 2013 roku.

Co w tej sytuacji z Joe Lauzonem? Zawodnik ten tak jak praktycznie od zawsze krążyć będzie w okolicach TOP10 i pozycja jego nadal nie jest zagrożona. Przegra jedną wielką walkę, wygra dwie następne o niższej randze i tak w koło Macieju. Joe po starciu z Jimem zbliżył się do Andersona Silvy (MMA 33-4) w ilości zgarniętych bonusów, których liczba wynosi 12. Jego pozycja w UFC jest niezachwiana. Najprawdopodobniej dostanie teraz kogoś z kim mógłby odnieść zwycięstwo, kogoś z dalszych miejsc rankingowych.

Po tych pojedynkach (a raczej przed nimi – oglądając live), poprzeczka powędrowała ostro w dół. Walki Costy Philippou (MMA 12–2, 1NC) z Tim Boetschem (MMA 16-5) nie można zaliczyć do udanych. Pojedynek nie był ładny, a na dodatek wyglądało na to, że karma wróciła do Tima karząc go za poprzednie wygrane ze zdwojoną siłą. Zawodnik ten nie dość, że uszkodził sobie rękę i nie mógł nią atakować, to jeszcze w zderzeniu głowami odniósł rozcięcie z którego sączyła się krew na czole zalewając mu oczy, tak, by na koniec dostać palcem w oko… Wygrana Philippou nie zachwyciła. W wywiadach po gali, Dana White dał jasny komunikat, że Costę czeka teraz wielka walka. Nie zdradził nazwiska, ale zaakcentował, że zawodnik ten pokonał wspinającego się w rankingach Tima dopisując już piątą wygraną pod rząd od 2011 roku. Constantinos pomimo wygranej z zajmującym wysoką lokatę Timem, najpewniej będzie musiał udowodnić jeszcze swoją wyższość nad rywalami których już wcześniej pokonał Boetsch, czyli Hectorem Lombardem (MMA 32-3-1, 1NC) lub Yushinem Okamim (MMA 28-7). Gdzieś na peryferiach świadomości ukazuje się jeszcze Chris Weidman (MMA 9-0) za którego Costa wszedł w sobotni pojedynek. Samemu Timowi ciężko cokolwiek wywróżyć. Mimo wygranych męczył się niemiłosiernie z Yushinem, męczył również z Hectorem. Po tej porażce pewnie cofnie się znów do ligi średniaków w UFC, a tam czeka na niego sporo walk.

okami_belcher

(foto: Dave Mandel / Sherdog.com)

Bój Okamiego z Alanem Belcherem (MMA 18–7) był porażką Alana jak i samego UFC. Promocja zawodnika trenującego w Remix MMA została mocno zahamowana. Dla Japończyka natomiast nic się nie zmieniło. Wygrał, ale w słabym stylu. Belcher dobijał się za to powoli do drzwi pierwszego pretendenta. Były nawet plany zestawienia go z Michaelem Bispingiem (MMA 23–4) gdyby Vitor Belfort (MMA 21–10) wyleciał z rozpiski jak to ma w zwyczaju. Jednak warunek był jeden: Musiał wygrać z Okamim. W tej sytuacji nastąpił pat, który nic nie daje nikomu. Yushin statystycznie poszedł do przodu, jednak w stylu, który nie przysporzył mu ani nowych fanów, ani sympatii ze strony Dany White’a i praktycznie może się już nie doczekać kolejnej szansy zawalczenia o pas wagi średniej. Alan Belcher z kolei musi mozolnie odbudowywać swoją pozycję po dosyć ładnym trzyletnim przebiegu bez porażki.

Jeszcze większym zawodem okazało się starcie Chrisa Lebena (MMA 22–9) z Derekiem Brunsonem (MMA 10-2). Sam prezydent UFC skwitował to słowami, że chciał rzucić krzesłem do oktagonu widząc to co się tam wyprawia. Żałował również, że dał Chrisowi miejsce w main evencie. Powrót Lebena można więc uznać za jedno z bardziej rozczarowujących powrotów do UFC jakie miały miejsce. Obaj zresztą nie zwiększyli sobie kredytu zaufania u pracodawcy dając marnej jakości widowisko. Wyczerpanie fizyczne nastąpiło już w trakcie pierwszej rundy. Z tej okazji warto wspomnieć o tym, że Derek Brunson miał ciężki rok. Dwie przegrane w Strikeforce i obecny marny debiut w UFC. Jednak to właśnie walka w UFC odciągnęła Dereka od rzucenia MMA. Wygrana nad Lebenem na pewno odsunie te myśli jeszcze dalej, a sam zawodnik dostanie kogoś do sprawdzenia swoich umiejętności. Na swoje usprawiedliwienie Brunson ma jeden niezaprzeczalny atut: wziął walkę na tydzień przed. Co dalej z Chrisem? Jego deterioracja kondycyjna nie ma już takich wymówek. Miał być wielki powrót – wyszła klapa. Jeżeli mowa tu na poważnie o dalszych walkach, to UFC powinno zestawić go z jakimś brawlerem bez bazy zapaśniczej. Z pewnością “jakimś” rozwiązaniem wydaje się tu Jared Hamman (MMA 13–5). Drugim ciekawym kandydatem jest Tom Lawlor (MMA 8-5, 1NC). Dał on równie okropną widowiskowo walkę z Francisem Carmontem (MMA 20-7). Odważnym posunięciem by było zestawienie z Richem Franklinem (MMA 29-7, 1NC), który ku zaskoczeniu wszystkich przegrał przez fantastyczne KO zafundowane mu przez 40-letniego Cung Le (MMA 9-2). Może równie dobrze być to pogromca Pawła Nastuli, Dongi Yang (MMA 10-3), który na 10 wygranych aż 9 zakończył przez TKO. Kwestia sprawdzenia, czy należy się jeszcze przejmować Chrisem Lebenem czy nie.

Zupełne inna sprawa ma się w przypadku wagi koguciej i starcia Brada Picketta (MMA 22-7) z Eddie Winelandem (MMA 20-8-1). Eddie pokonując Brada mocno zbliżył się do czołówki swojej dywizji. Niestety ta jest już obsadzona wstępnie pojedynkami. Czy to już etap na konfrontację ze zwycięzcą pojedynku Urijah Faber (MMA 26–6) – Ivan Menjivar (MMA 25–9)? Problem w tym, że Eddie z Urijahem się spotkali i to całkiem niedawno, bo w marcu 2011 roku. Walka zakończyła się porażką Winelanda. Inny ciekawy zawodnik, który poszybował ostatnio mocno w górę rankingów to Raphael Assuncao (MMA 18–4), który ma za sobą trzy wygrane pod rząd, a ostatnią z Mike Eastonem (MMA 13-2).  Walka pomiędzy Assuncao, a Winelandem mogłaby wyklarować nieco pozycje tuż za czołówką, która upoważniałaby do poważniejszych walk po starciach Fabera z Menjivarem oraz Barao z McDonaldem. Brad Pickett jest nadal bardzo klasowym kogucim, a co ważniejsze jednym z tych, których Dana White bardzo lubi. Pomimo przegranej nadal będzie krążył wokół TOP10 swojej wagi. Zupełnie jak Joe Lauzon.

perez

(foto: Dave Mandel / Sherdog.com)

W dalszej analizie na uwagę zasługuje Erik Perez (MMA 13-4). Osiem walk od 2011 roku i ostatnia wygrana nad Byronem Bloodworthem (MMA 6-3) w połączeniu z narodowością dała mu solidny start w kontekście nadchodzącego UFC w Meksyku. Byron albo poleci, albo dostanie jeszcze jedną szansę z kimś podobnym. Może z Damacio Pagem (MMA 15-8), może Johnem Albertem (MMA 7-4).

Jamie Varner  (MMA 21-7-1, 2NC) po wpadce z Joe Lauzonem wrócił do gry. Choć nie można tego samego powiedzieć o Melvinie Guillardzie (MMA 30–12–2, 1NC), który na pięć pojedynków przegrał aż cztery. Co dalej dla tego drugiego? Tutaj wybór powinien paść na kogoś pokroju Sama Stouta (MMA 18-8-1) lub Anthony Njokuaniego (MMA 15-7, 1NC) przy których Melvin mógłby znowu zabłysnąć. Wracając do Jamiego, to ciężko postawić typ. Teoretycznie logicznym wydaje się zestawienie z przegranym walki Donald CerroneAnthony Pettis oraz podobnie jak w przypadku Jima Millera z TJ Grantem lub Mattem Wimanem.

Michael Johnson (MMA 12-7) cofnął się o krok w słabym stylu przegrywając z Myles Jurym (MMA 11-0).  Sam Myles oprócz zapasów nie pokazał nic szczególnego. Jednak Michael Johnson w sobotę był już dość wysoko notowanym zawodnikiem. Nie wiadomo czy Joe Silva będzie mu zwyższał pułap czy da mu jeszcze kilka walk testowych typu Ramsey Nijem (MMA 7-2),  Jon Tuck (MMA 7-0) czy choćby z Ablem Trujillo (MMA 10-4). Michael Johnson najpewniej cofnie się do rywali pokroju Henry’ego Martineza (MMA 8-3), lub któregoś wygranego z zestawienia Michael Chiesa (MMA 8-0) – Anton Kuivanen (MMA 17-5).

Todd Duffee (MMA 8-2) udowodnił, że jest solidnym ciężkim z którym walcząc trzeba trzymać wysoko gardę. W wadze ciężkiej akurat jest urodzaj drugiej ligi. Todd nie będzie miał problemów ze znalezieniem przeciwników i tak aż do czasu przegranej z kimś z czołówki. Mając na uwadze udany powrót w UFC, można go śmiało postawić naprzeciwko Dave Hermana (MMA 21–5), Brendana Schauba (MMA 8-3) jak ten wygra z  Lavarem Johnsonem (MMA 17-6), z przegranym walki Ben Rothwell (MMA 32-8)  – Gabriel Gonzaga (MMA 13-6), czy choćby ze zwycięzcą meczu Shawn Jordan (MMA 13-4) – Mike Russow (MMA 15-2, 1NC) z czego walka z tym drugim byłaby rewanżem za porażkę z 2010.  Ciekawą opcją jest też Patt Barry (MMA 8–5).

garcia

(foto: Dave Mandel / Sherdog.com)

Dla Leonarda Garcii (MMA 15–10–1) była to czwarta porażka z rzędu. W odpowiedzi na obawy jednego z matchmakerów UFC Seana Shelby’ego o kolejną porażkę z rzędu Leonarda, prezydent UFC jasno dał do zrozumienia, że nie ma nawet szansy, by zawodnik ten został zwolniony. Teoretycznie więc nawet jakby przegrał piątą walkę, to myślę, że dostałby jeszcze jedną okazję do zanotowania zwycięstwa. Leonard jest tym typem zawodnika, który żyje dobrze z organizacją i dzięki walkom jakie daje, przedłuża sobie pracę, choć inny dawno na jego miejscu by wyleciał. Najprawdopodobniej dostanie kogoś na odbudowanie albo nastąpi rewanż z Maxem Holloway’em (MMA 7-1). Waga piórkowa wręcz pęcznieje od wyzwań, które mogą stanąć na drodze Maxowi. Od Jasona Younga (MMA 9-6), przez Antonio Carvalho (MMA 15-5), aż na Stevenie Silerze (MMA 21-10) kończąc. Nazwisk jest naprawdę od groma więcej, które pasowałby dla mającego już dwa zwycięstwa w UFC Holloway’a.

Dywizja musza nie jest już tak solidnie obsadzona jak piórkowa. John Moraga (MMA 13-1) bardzo wybił się w rankingach po zwycięstwie nad Chrisem Cariaso (MMA 14-4). Dla Moragi testem było zestawienie go z grapplerem Darrenem Uyenoyamą (MMA 8-3), który również ma dwie wygrane w UFC. Na horyzoncie jednak może pokazać się John Lineker (MMA 20-6) czy Tim Elliott (MMA 9-3-1) – obaj wygrali swoje ostatnie walki. Na walki z czołówką dla Moragi jest za wcześnie, jednak niewykluczona jest konfrontacja z Jussierem Formigą (MMA 14-2) czy choćby przegranym pojedynku Joseph Benavidez (MMA 16-3) – Ian McCall (MM 11-3-1). Chris Cariaso po dość ładnym przebiegu czeka odbudowa z zawodnikami pokroju Jareda Papaziana (MMA 14-9, 1NC) ewentualnie czeka go zestawienie ze znajdującym się w podobnej sytuacji Yasuhiro Urushitanim (MMA 19-6-6).

Gala UFC 155: dos Santos vs. Velasquez 2 zmieniła nieco układ sił na świecie. Cain wrócił na tron, który utracił właśnie z ręki Juniora. Mimo wszystko jedynymi zwycięzcami tej rozpiski byli przedstawiciele Meksyku. Nikt inny nie dokonał jakiegoś znaczącego skoku w swojej karierze.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

2725 KOMENTARZE

  1. hohohoh so funny!

    NOT.

    precyzując:

    -zdjęcie zajebiste

    -temat idiotyczny

    Kaczka, powiedz mi po kiego wdajesz się w jakieś zbędne utarczki i osobiste wycieczki? Niby jesteś dorosły, niby ponad to, a zachowujesz się jak jakiś [strike]Mir [/strike]dzieciak. Zdjęcie było wrzucić do skóry, a nie zaśmiecać forum w oczekiwaniu na propsy i tysiące śmiesznych emotek. (tak wiem, mam ciążowy nastrój)

  2. Zgadzam się z Pervertem, post ze zdjęciem można było podlinkować w odpowiednim dziale, a nie od razu osobny topic.

  3. Pervert, prawie całkowita zgoda. Zdjęcie nie jest zajebiste. Po raz n-ty zabawił się w przyklejanie głowy. To już było nudne 5 jego prac temu.

  4. Pervert : )

    Nie wiem jak mam to ocenić, z początku wydawało się to śmieszne, ale … Ciężko mi siebie określić .

  5. Zgadzam się z Pervertem i niech się nikt nie dziwi, jeśli ataki na kaczkę się powtarzają, bo – jak widać- chłopak nie wyciągnął zbyt wielu wniosków. A obrazek bardzo fajny i śmieszny, ale spokojnie wystarczył do "Tanio…".

  6. GLF ur right, na zmęczeniu wydawał się dość zabawny, drugie spojrzenie niestety już się nie obroniło, ale nie dało rady wyedytować tego "zajebiste". "Niezłe/zabawne" byłoby odpowiedniejsze (bez tego napisu na koszulce ofc)

    btw, jeśli sami użytkownicy nie będą dawać odporu śmieceniu na forum, to non stop będą się pokazywały tak idiotyczne tematy, albo jakieś inne testy…

  7. kaczka w ankiecie dał swój wiek i prawidłową odpowiedź 30-35. Jak ja mam to ocenić. Po zachowaniu na forum daje mu max 15

  8. Haha kaczy shejtowany. Teraz, juz sie nie pokazuje.

    @kaczka41 Możesz podesłać oryginalny obrazek (z murzyńską twarzą)? Spodobało mi się zdjęcie.

    Zapytam wprost, jestes prowokacja?

  9. @Shoocker Ależ skąd. Najnormalniej w świecie zdjęcie mi się podoba, ale wolałbym aby twarz była tak samo murzyńska jak ręce. Być może zapodam je na jakimś forum (nie na tym). Oczywiście zgadzam się z opinią że skóra byłaby lepszym miejscem na to zdjęcie, ale na to nie jestem w stanie nic poradzić.

  10. Ale macie kierwa problem 🙂 Z Papayem na czele.

    Spoko, nie będe wrzucał przerabianych fotek, bo jak widać się nie przyjęło. Szkoda – tyle w temacie. Narka

  11. @kaczka41 Jeżeli nie chcesz podawać tutaj linku lub oryginału z murzyńską twarzą to prześlij prosze na priva:

    cezaryzwirko [małpka] gmail {kropeczka] com

  12. Spoko, nie będe wrzucał przerabianych fotek, bo jak widać się nie przyjęło. Szkoda – tyle w temacie. Narka

    Foch. Foch i chuj.

  13. Kaczka, powiedz mi po kiego wdajesz się w jakieś zbędne utarczki i osobiste wycieczki? Niby jesteś dorosły, niby ponad to, a zachowujesz się jak jakiś Mir dzieciak. Zdjęcie było wrzucić do skóry, a nie zaśmiecać forum w oczekiwaniu na propsy i tysiące śmiesznych emotek. (tak wiem, mam ciążowy nastrój)

    Dokladnie. Przez takie akcje Kaczka tylko sprawia, ze to co pisze Egzekutor ma sens.

    wole takie tematy Kaczki niż każdy inny Kokosa czy wspomnianego w temacie ;]

    To akurat usprawiedliwianie jednej zenady druga…

    ——–

    Gdy zaczalem czytac MMARocks, tudziez pisac pozniej na forum, to byla dyskusja o MMA i rozmaitych pierdolach, a teraz coraz wieksza czesc tematow/postow, to tresci o innych uzytkownikach/forum samym w sobie. Wot ewolucja.

  14. Gdy zaczalem czytac MMARocks, tudziez pisac pozniej na forum, to byla dyskusja o MMA i rozmaitych pierdolach, a teraz coraz wieksza czesc tematow/postow, to tresci o innych uzytkownikach/forum samym w sobie. Wot ewolucja.

    To dział cohones – mogę zakładać temat o dupie Maryny..o ile redakcja nie zamknie/usunie

    @Pervert – Papay – marynarz – czyli Mr. GLF

    Ps. Foch i chuj – idę pić dalej

  15. To dział cohones – mogę zakładać temat o dupie Maryny

    nie cwaniaczku nie możesz. dopiero co mnie upominałeś, że od takiego gówna jest dział hyde park. no chyba, że z wiekiem zaczynają się jakieś problemy typu demencja…

  16. @bobyflex "…@Antek – Ty tak na serio z tym Pudzianem i hieną?…"

    Tak. Poważnie. Chciałbym poznać Wasze zdanie. Oczywiście mam świadomość że będzie to science-fiction i nigdy nie zweryfikujemy kto miał rację. Od taka zabawa.

  17. No to jeśli o mnie chodzi, to zawodnik MMA jest bez szans, hiena to duży drapieżnik z chyba najsilniejszym uściskiem szczęk u zwierząt lądowych na ziemi – to by była jakaś masakra:-)

    I choćby to był gościu o posturze Alie'go, agresywny jak Shogun, Wand czy Fiedzia za najlepszych lat i wszechstronny jak GSP to nie, kurwa, nie ma szans:-)

  18. "…hiena to duży drapieżnik z chyba najsilniejszym uściskiem szczęk u zwierząt lądowych na ziemi – to by była jakaś masakra[​IMG]…"

    Nie zupełnie. Najsilniejszy uścisk w stosunku do wagi. Lew i tygrys w wartościach bezwzględnych mają lepszy wynik. Choć pewnie i tak wystarczy jedno solidne ugryzienie aby złamać kość człowiekowi.

  19. To dział cohones – mogę zakładać temat o dupie Maryny..o ile redakcja nie zamknie/usunie

    Czy ja Ci mowie, ze nie mozesz?

    Po prostu nie bardzo rozumiem sens x testow o tym, jakie kto ma ksywy na forum i tematow rodem z piaskownicy cisnacych jakiegos innego fredzla z forum. W zadnym wypadku nikomu nie zamierzam przekszadzac Ci w taplaniu sie w tym, jesli masz taka fantazje :]

  20. I choćby to był gościu o posturze Alie'go, agresywny jak Shogun, Wand czy Fiedzia za najlepszych lat i wszechstronny jak GSP to nie, kurwa, nie ma szans[​IMG]

    moim zdaniem mocne jiu jitsu i hiena czy inny jej podobny kocur konczy bez glowy 🙂

  21. Kaczka chyba miał na myśli Popeye'a

    nie cwaniaczku nie możesz. dopiero co mnie upominałeś, że od takiego gówna jest dział hyde park. no chyba, że z wiekiem zaczynają się jakieś problemy typu demencja…

    to nie demencja to procenty wylewające się na klawiaturę 🙂

    [​IMG]

  22. Antek musielibyśmy chyba się przenieść na jakieś forum poświęcone zwierzętom, jestem trochę zjarany, ale nie aż tak. Albo innym razem ci odpowiem bo już się za bardzo zmęczyłem pisaniem:-)

  23. Kaczka umówmy się, że wszystkie photoshopy, emotki i inne pierdoły zamieszczasz w "tanio skóry nie sprzedam". Nie chcę więcej widzieć, że tworzysz osobne tematy do takich rzeczy, denerwuje to innych userów i tworzy niepotrzebny burdel na forum.

  24. "…Antek musielibyśmy chyba się przenieść na jakieś forum poświęcone zwierzęto…"

    Próbowałem kiedyś, ale za założenie wątku w którym pytałem czy ktoś wie jakim wynikiem kończyły się na igrzyskach w starożytnym Rzymie starcia niedźwiedzia z lwem lub słoniem (to były takie, dziś już wymarłe, małe słonie z gór Atlas) dostałem bana. Na priva wyjaśniono mi że jest to zachęcanie do znęcania się nad zwierzętami. Na szczęście tutaj mamy wyższy poziom tolerancji i inteligencji.

  25. UFC organizuje im tą walkę, a żaden zawodnik nie odważył się jeszcze odmówić, jeśli odmowa nie była spowodowana kontuzją bądź innym czynnikiem losowym.

    Zdanie nie jest prawdziwe. Takie sytuacje w UFC się zdarzają.

  26. good job

    moim zdaniem Cormier by pokonał Juniora, więc lepiej niech walczy na razie ze zwycięzcą walki Hunt-Struve

    Cain przez ten czas odprawi Koninę, Cormier niech zawalczy z Werdumem… (takie gdybania moje)

    a Cormier jest jak dla mnie problemem nie atutem HW, bo nie za bardzo wychodzi mu na zdrowie zrzucanie a przecież nie będzie walczył z Cainem… no chyba, że Overeem da radę Meksykaninowi, ale kto tak naprawdę w to wierzy???

    a trener od zapasów w AKA jak nie dał się poddać Barnettowi to i nie da się poddać Werdumowi… to mi się właśnie podoba w Cainie i Cormierze – nie boją się wbijać w parter nawet z najlepszymi grapplerami w HW, ich kontrola jest nieziemska

  27. przy takim wzroscie i warunkach fizycznych jak Cormier moze miec az tak duze problemy z zrzucaniem balastu? tym bardziej, ze to przede wszystkim fat, a nie miesnie.

  28. Jeżeli Dos Santos dostanie Overeem-a może być to jego ostatnia walka a widać jak bardzo Danie zależy na Brazylijskim rynku więc wątpię aby Junior dostał Aliego jako przeciwnika na otarcie łez i piękny powrót 🙂
    PS – Cain pokazał kto ma najlepszy box w HW 🙂

  29. Z niecierpliwością czekam, co ogłosi Dana. Osobiście liczę, na takie zestawienie.
    Vleasquez vs. Overeem o pas i rewanż JDS vs. Werdum – wygrany to kolejny pretendent
    bądź poniższe zestawienie też nie należałoby do najgorszych 🙂
    Velasquez vs. Werdum i JDS vs. Overeem – wygrany to kolejny pretendent
    Zastanawiające jest jeszcze jaką rolę w drabince odegra Cormier. Poczekamy, zobaczymy. 🙂

  30. Jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka…widać że niektórzy już widzą w JDS zawodnika po którym przejechaliby się Reem i Cormier. Bardzo ciekawe…
    Dla mnie JDS w ostatniej walce wypadał bardzo słabo czyli poniżej swoich możliwości. Może po prostu walka plecami do siatki go zaskoczyła, sam nie wiem…ale skoro w stójce wypadał gorzej, od tylko solidnego w tej płaszczyźnie Caina to coś było nie tak. Wierzę że Junior wyciągnie wnioski i wróci silniejszy.

  31. Ponieważ wątpię aby pozbierał się po ostatnim starciu, oglądałem walkę wiele razy i zauważyłem że Cain specjalnie nie wykończył Juniora patrząc od 2 rundy. Velasquez nie zasypał Juniora gradem tak jak Big Foota, nie używał łokci a mógł. Obijając Dos Santosa przez 5 rund bardzo wyraźnie zaznaczył różnicę poziomu umiejętności.

  32. Ja to widzę tak:

    czerwiec/lipiec – Cain vs Konina
    listopad/grudzień – Cain vs Werdum

    Najprostsze wyjście, w tym czasie JDS mógłby popracować na kolejny rewanż.

  33. Nie płacz silvex, każdy ma swoje zdanie i może je wyrazić na forum.
    Nie musisz się z nim zgadzać.

  34. Nie wyobrażam sobie Overeema na dystansie 5 rund jeśli zawalczyłby z Cainem, jeśli miałby wygrać to w 1 lub 2 rundzie w co wątpie, później to Cain go zajedzie i skończy

    Cormier niech nie chrzani o LHW, w ciężkiej jest jednym z najlepszych na świecie a jeśli chodzi o walkę z Cainem to Dana z pewnością szepnie jednemu i drugiemu coś do ucha o bonusach leżących pod stołem i zawalczą. Wątpię by doszło do tego samego co w KSW …

    Typy
    Cain vs Overeem
    JDS vs Hunt/Struve
    Werdum vs Cormier (eliminator po walce Caina z Koniną)

  35. Dobry artykuł, jednak żałuję, że nie wspomniałeś o akcji: murzyn, oraz jak sędziowie pojechali Garcię bez mydła.
    edit: ale różnica między parterem Barnetta i Werduma jest jak między stójką Carwina i Juniora

    http://www.youtube.com/user/PucziTheFace <- nowy highlight Shoguna

  36. Fajna analiza sytuacji w UFC 🙂

    Z Velasqezem i Cormierem dojdzie do sytuacji jak pomiedzy Evansem i Jonesem, kiedys przyjaciele pozniej wrogowie 😉 Pieniadz zmienia czlowieka

  37. Będą takie analizy po każdej większej gali czy to tylko tak okazyjnie ? 

    Będzie sekcja zwłok JDS ? – w końcu to jego pierwsza porażka w UFC i w dodatku utrata pasa.

    Bardzo ciekawa analiza w sumie.
    Nie ma granic, nie ma ograniczeń – jest MMA.

  38. Werdum Overeema nie dał rady poddać to i Cormiera nie da rady… w stójka dwóch wspomnianych wcześniej ciężkich z AKA jest naprawdę niezła, o czym wielu zapomina patrząc jedynie na zajebisty parter

  39. Ja powtorze sie ale dla mnie najlepszy mozliwy rywal dla Juniora to Josh Barnett jesli zawita w UFC. Sprawny zapasnik, czarny pas bjj + duza wytrzymalosc na ciosy. Takiego testu teraz potrzebuje Junior. Pozniej walka o TS, najlepiej z Cormierem jesli zostanie w HW. Wtedy czas na walke o pas a czy Velasquez bedzie jeszcze jego posiadaczem nie jest takie pewne

     

    Oprocz tego mozna zestawic takie pojedynki:

    Okami vs Jacare Souza

    Belcher vs Boetsch

    Philippou vs przegrany z walki Bisping/Belfort a jesli ma byc wieksza walka jak zapowiada Dana to pewnie Lombard

    Jim Miller vs Eddie Alvarez

    Varner vs Jury

    Eddie Wineland vs Raphael Assuncao a potem Eddie ma walke o ts

  40. Artykuł opisuje całą galę UFC 155, a w komentarzach poruszone są tylko rzeczy dotyczące pasa wagi ciężkiej :D. Zresztą nie dziwię się, bo sam jestem tym najbardziej zainteresowany.

  41. Ciężko jest przewidzieć czy Barnett trafi do UFC. Śmiem w to mocno wątpić. Gość nie jest już w takiej formie jak kiedyś, a i lubi sobie przykoksić. Pamiętacie to kombinowanie podczas HGP w Strikeforce, jak tu zakombinować żeby Barnett zawalczył mimo zakazu ? No właśnie…

  42. Najlepiej niech Junior stoczy walkę z  Huntem/Struvem, nie powinni mu sprawić większych problemów, a później Werdum. W przypadku wygranej powinien dostać TS- bo skoro Cain go dostał po pokonaniu BF, to nie widzę problemu, aby JDS musiał wygrać więcej pojedynków.

    HEART&MIND OVERCOME ALL

  43. Tak Emperror tylko że w przypadku Caina nie zdziwił bym się gdyby Cain odrazu dostał rewanż bez walki. Właściwie w ich pierwszym starciu nie było walki. A w rewanżu Velasquez wytarł oktagon JDS. Nie ma też co spekulować nad powrotem Juniora. Podobno zrobił sobie teraz dłuzszą przerwę, i niewiadomo jaki Junior wróci. Czy ten który toczy wojny w stójce czy tym razem będzie bardziej zamkniety po tym laniu od caina.

  44. Tez mam watpliwosci co do Barnetta w UFC dlatego podkreslam, ze jeśli zawita w UFC natomiast uwazam, ze to najlepszy rywal na odbicie dla Juniora i wole zobaczyc taka walke niz Junior vs Kongo czy rewanz ze Struve ktory jest duzym faworytem walki z Huntem. To zestawienie mi sie podoba stylistycznie tym bardziej, ze Josh ze swoja odpornoscia na ciosy moze przetrwac pierwsze 5min. Kongo czy Struve to 90% gwarancji konca walki w 1 rundzie

  45. No nie wiem, dla mnie przykładowo to Hunt jest faworytem w walce ze Struvem:P

  46. Logan będzie Sekcja, sylwester nieco opóźnił sprawę, ale w piątek najpóźniej tekst powinien pojawić się na portalu.

    Z tego co wiem “Panorama” będzie cyklem.

  47. @Orestos

    Z odpowiednim przeciwnikiem na następną walkę może być problem. Właściwie jest tylko jedna możliwość – Barnett. Potem Cormier po tym jak załatwi Mira (co jest w miarę pewne). Jeśli JDS zaliczyłby dwa tak wartościowe zwycięstwa to title shot by mu się najzupełniej należał. I w pierwszej połowie 2014 r. możnaby zestawić trzecie starcie. Oczywiście ten plan jest podatny na szereg zmiennych: zdrowie zawodników, niepewna sytuacja z zatrudnieniem Barnetta, no i ewentualne zwycięstwo Cormiera nad JDS bo wtedy mamy kłopot. Chyba, że Danka jakoś przekona ich w końcu do walki ze sobą.

  48. Czy ktoś już napisał, że Cigano nie był sobą w tym pojedynku?

  49. Cigano nie był sobą od momentu przyjęcia potęznej bomby na głowę którą zaserwoał mu Cain 🙂

  50. Cigano nie był sobą w tym pojedynku 🙂
    Cormier przydałby się wadze ciężkiej jako solidne wzmocnienie ale jeśli postanowi zejść do LHW no to niestety trudno.

  51. Cain zostanie mistrzem w HW na dłuuuugi czas (chyba że dostanie jakiegoś tzw. lucky puncha od kogoś). Nie widzę teraz osoby, która mogła by pokonać Velasqueza po tym jak pokazał że ma tak świetny boks. W overeema nie wierzę. Moim zdaniem on jest słaby, tylko on ma psychiczną przewagę bo wszyscy się go boją z tego powodu że jest duży i ciężki. Jedyna osoba która jest w stanie zagrozić Cainowi to wg mnie Werdum, chociaż też nie sądzę…

  52. nie patrzcie na Reema tylko przez pryzmat koksu 🙂 haha
    pamiętajcie że jego ‘muay thai’ jest najlepsze w HW !

  53. czy Jason Young, Dongi Yang i Jared Hamman są jeszcze w UFC, bo zdziwiłem się że są tu wymienieni 🙂 Co do Garcii, ja nie lubię go oglądać i chciałbym żeby wyleciał. Owszem, daje efektowne walki, ale styl głównie opierany jest na cepach które trafiają raz na ruski rok. Owszem, z Holloway’em w wygrał minimalnie, ale oprócz niego na przełomie ostatnich 10 walk nie pokonał nikogo, zaliczył tylko dyskusyjny remis z Roopem.

  54. Druga sprawa – gdzie wy do kur*y nędzy widzicie ten świetny boks Caina którym sie zachwycacie? Wybaczcie slownictwa ale  mnie już ponosi 🙂 Jest bardzo dobry stójkowo, ale jego przewaga w tej płaszczyźnie na UFC 155 polegała na zlekceważeniu i nie trzymaniu gardy, a  przez Dos Santosa podczas tego jednego demolującego ciosu ( w grę wchodził także element zaskoczenia, gdy meksykałke rozpaczliwie rzucał się do nóg Brazylijczyk zaczął myślec ze jest bezpieczny). Następne dobijanie wyczerpanego former czempiona można nazwać nieziemskim boksem? Podczas walki bokserskiej obu delikwentów to ja bałbym się o zdrowie Caina , a wy tu piszecie takie farmazony 😀
    Trzecia sprawa – Reem to nie tylko sterydy. Nie mówie tego jako jego fan ale jako uwazny obserwator. Żadne sterydy nie dadzą nikomu umiejętności kickbokserskich, grapplingowych i zapaśniczych. Wiem, że jeśli zdobędzie pas to połowa forum będzie zalana komentarzami: wygrał dzięki koksowi, on nic nie umie! Ludzie, otwórzcie oczy.

    “Boxing is like checkers, and mixed martial arts is chess.”(Pat Miletich)

  55. Przy każdym nowym mistrzu widzę teksty typu 'będzie królem HW na dłuuuuuuugi czas' i mnie po prostu chuj strzela. Cigano miał być długi czas, Lesnar miał być długi czas, Cain miał być długi czas po odebraniu pasa Lesnarowi i chuj wielki wyszedł z tej długiej dominacji. To jest waga ciężka… 

  56. Dla mnie 1 runda walki Dos Santos vs Velasquez to najwieksze kuriozum od czasu UFC 117 kiedy Anderson Silva przegrywal w 1 rundzie w stojce z Chaelem Sonnem. Zarowno Sonnen jak Velasquez mieli prawo wygrac dzieki zapasom ale w stojce? Nie wiem dlaczego Junior nie wykorzystal swoich atutow i nie atakowal Caina boksersko tak jak zwykle. Nie wierze, ze dal sie zaskoczyc bo Velasquez walczyl tak jak zawsze, nic nowego nie wymyslil na ta walke. On zawsze idzie do przodu przez co wydawal sie byc latwym celem dla takiego strikera jak Junior co 1 walka dobitnie pokazala. Nie potrafie odpowiedziec na pytanie co sie stalo w 1 rundzie tej walki. Wystarczyly 2,3 dobrze wykonane akcje bokserskie i Velasquez mogl zostac odlaczony od swiadomosci ale to byla jego noc i on jest teraz mistrzem. MMA jest sportem nieprzewidywalnym a slaby poziom wagi ciezkiej jeszcze bardziej to wszystko nakreca. Pytanie czy jak dojdzie do 3 walki co jest wielka niewiadoma zobaczymy taki pojedynek jak Anderson Silva vs Chael Sonnen 2 kiedy mistrz stojki przebudzi sie w swojej plaszczyznie i pokaze dlaczego dominowal najlepszych w tej dywizji czy ta historia bedzie miec inny przebieg i Velasquez wygra trylogie zapewniajac sobie miejsce obok Fedora Emelianenko jako jeden z dwoch najlepszych zawodnikow MMA wagi ciezkiej wszech czasów

     

    Znowu to napisze bo jestem przekonany , ze tak bedzie. Jesli Jon Jones przejdzie do HW to dla mnie kazdy w walce z nim bedzie underdogiem i nie widze mozliwosci zeby ktos z nim wygral decyzja. Moze ktos wyciagnie poddanie i zaskoczy jak Belfort albo go zgasi przez KO ale nikt nie ma takich umiejetnosci jak ta 25letnia bestia. Podejrzewam, ze ten zawodnik ustanowi rekord w wadze ciezkiej i dopoki nie pojawi sie na horyzoncie kolejny super talent moze zostac niepokonany

  57. Panowie, wątek do omawiania pojedynku Velasquez vs. Dos Santos już ma swoje miejsce na forum.
    Ostatecznie eksperci ustalili, że Junior Dos Santos nie był sobą, zlekceważył Caina i nie wysrał się przed walką.

    Jeśli chodzi o kolejne pojedynki o pas w wadze ciężkiej, widzę to tak samo jak Orestos.
    Później mam nadzieję, że wskoczy Cormier, po tym jak przejedzie się po Mirze.

  58. Cain jest dla mnie taki nijaki, nie zachwycają mnie jego walki tak jak JDS dlatego może jestem mało obiektywny, ale …. Przed samą galą powiedziałęm do znajomego, że JDS boję się, że nie będzie robił tego co powinien czyli boksować, że zacznie się panicznie bać zapasów Meksykanina i tak niestety było…. JDs zamiast ostro atakować w stójce od początku nie trzymał gardy nie pracował na nogach jak powinien.
    Dowiedziałem się tyle po walce, że naprawdę świetnie ucieka przed zapaśnikiem z dołu i ma mocną szczenę (chodz po tym ciosie się już nie pozbierał ).
    Nie wykorzystał swojego boksu i tyle, bywa miał gorszy dzień i tyle

  59. Philippou mnie nie zachwycił, więc zestawiłbym go z Okamim, Munozem czy Stannem. Weidmana bym widział z Rockholdem w eliminatorze.

    Co do cieżkiej to bez względu na sensowność budowania drabinki, chcę zobaczyć walkę Overeema z JDS, a w zasadzie chce zobaczyć stójkę w tej walce 🙂

    A czy Dana nie powiedział, że żałuje, że dał Lebena do głównej karty a nie do Main Eventu, jak jest w tekście?

  60. Nie rozumiem dlaczego wielu z was krytykuje box Caina. Rozłożył w stójce Juniora używając pięści.
    Dos Santos ma cardio na 3 minuty przy takim tempie jakie narzucił Velasquez.
    Ponadto Junior wiele razy łapał się siatki i nie dostał ostrzeżenia. Champion, który ma siłę na 3 minuty walki w wieku 28 lat powinien poszukać innej pracy. Przy takiej dominacji Cain-a nie na miejscu jest czekać na ich kolejny pojedynek… 🙂 Po tym co pokazał Velasquez poprzednia wygrana Juniora to nic innego jak Lucky Shot.

  61. Jeśli ktoś nie ma problemów z angielskim to polecam artykuł o tej walce na Bloody Elbow autorstwa Jacka Slacka. Bardzo celnie rozwiewa mity o "lekceważeniu" i "nie byciu sobą" i punktuje faktyczne błędy i ułomności Cigano.

  62. @miLord

    Mam rozumieć, że zawodnikowi ze ścisłej czołówki UFC każesz zmieniać pracę? Ostatnimi czasy poziom nowych użytkowników dosłownie mnie dobija.

    HEART&MIND OVERCOME ALL

  63. Junior teraz potrzebuje kilku miesiecy przerwy ale nie wiem czy az tylu zeby kolejna jego walka byla walka z Werdumem (jesli wygra z nogiem)  bo skoro to dopiero czerwiec to Junior musialby walczyc z nim dopiero pod koniec roku, moze pazdziernik… mysle ze wczesniej kogos dostanie np rewanz ze Struve jesli wygra z Huntem, tak czy inaczej uwazam ze JDS predzej czy pozniej stoczy rewanzowa walkę z Werdumem i ją wygra bo to wciaz czolowy zawodnik wagi ciezkiej, nie zapominajmy ze przy Cainie wszyscy sa bezradni wiec nie ma co patrzecv na niego przez pryzmat tej porazki..

    Widze tez to tak, ze Cain dostanie jakos przed wakacjami (maybe may?) starcie z Overeemem, po tym jak ten pokona Bigfoota. Pozniej zmierzy sie z JDS po tym jak ten pokona Werduma czyli pewnie dopiero w 2014, albo w okolicach sylwestra 2013, ale na tak szybko bym nie liczyl…..troche trzeba bedzie sobie poczekac na kolejne starcie tych panow – oczywiscie jeszcze jest opcja ze Overeem odbierze pas Cainowi. 

  64. oj jak kibice chorągiewki zmieniają ciągle zdanie.
    niedawno twierdzili że nikt nie da rady Juniorowi, miał być mistrzem na lata, teraz gdy przegrał to już Cain ma być mistrzem na lata a Junior to teraz będzie pionek do bicia, aż żal czytać co niektóre posty znawców którzy pewnie nawet nigdy na macie nie byli a o MMA pojęcie mają największe.

  65. @TheLastEmperorrr

    Zawodnikowi, który ma siłę robić uniki przez 3 minuty a z parteru potrafi tylko wstać – oczywiście że tak.
    Ludzie kupują bilety / PPV i nie wszyscy w moim odczuciu chcą oglądać zawodnika, który lekceważy ich brakiem przygotowania fizycznego. Na szczęście minęły już czasy Chucka Lidella i zawodnicy z czołówki są elastyczni w każdej płaszczyźnie. (poza małymi wyjątkami). Mam nadzieje że niebawem Overeem wyjmie nogą wątrobę JDS

    PS – szacun dla TheLastEmperorrr za to że już tyle jesteś z nami 🙂

  66. Nie no ok, wstawanie spod Caina w takim razie to nie jest nic trudnego… Koniec dyskusji, bo to co piszesz jest naprawdę żałosne.

  67. Czytalem artykul na BE – nic tam nie ma czego nie bylo widac golym okiem , jesli ktos nie widzial walki to art pierwsza klasa .
    JDS zostal tak zdominowany ze teraz wierze bardziej niz do tej pory ze Big Country by go pokonal , chcialbym aby Nelson dostal rewanz z JDS a przy tym zostalby doceniony za jego ostatnie walki .
    @mars225 – masz na mysli wieksza czesc redakcji chyba wspominajac o macie ??
    nie zwracaj uwagi na takich fanow ,czyli na wiekszosc tutaj 🙂

    osobiscie lubialem JDS do czasu gdy zaczal pajacowac i gwiazdorzyc , przestalem sledzic jego przygotowania itd. Cain to moj czlowiek byl i bedzie , tak samo jak Reem i Big Country – trojka moich najlepszych/ulubionych HW obecnie w UFC .

  68. Dzięki Tidzej za ten artykuł, bo już myślałem, że walczę z wiatrakami.

  69. JDS na emeryturę? Nelson by go pokonał? Cormier by go rozjechał jak Cain? Struve by go pokonał? Hunt? Czy to jest taki megapoziom trollingu , ktoś sobie robi żarty czy naprawdę są tacy głupi ludzie?
     Takie umniejszanie zasług zawodników po jednej porażce to jakiś żart. Może teraz Nate Diaz weźmie rewanż z Takanorim Gomim! Pewnie przegra, bo przeciez Benson tak go zniszczył!

    “Boxing is like checkers, and mixed martial arts is chess.”(Pat Miletich)

  70. Akurat ten tekst Slacka jest taki sobie w porównaniu do jego poprzednich. Od czasu jak ma na sobie presję czasową, żeby wszystko jak najszybciej po gali opisać, jego analizy są, powiedzmy, mniej szczegółowe niż to onegdaj bywało. W wymienionym tutaj akurat bardziej warto poczytać komentarze.

  71. z JDS ma szanse tylko Cain i ewentualnie Ali. gadanie ze ktokolwiek inny by go pokonał to trolling. 

  72. Trolling nie wiem, w wadze ciezkiej nikogo bym nie skreslaj, a zawodnik z Twojego avatara moglby takze dac ciekawa walke.

  73. wlasnie chcialem dodac Werduma do listy. no i nie wiadomo czego mozna sie spodziewac po DC w UFC. Brock, wroc! crazy

  74. @TheLastEmperorrr
    Masz racje Junior wstał spod Caina jest zatem “the baddest man on the planet” !
    C’mon man czasem tak jest że zawodnicy, których obstawiamy przegrywają i masz żadnych argumentów.

    @Puczi
    Nie napisałem tego co cytujesz. Na karierę na forum nie liczę ale na konkretne artykuły 🙂
    “nas” = JDS Fanatic Fans ?:)

  75. z JDS ma szanse tylko Cain i ewentualnie Ali. gadanie ze ktokolwiek inny by go pokonał to trolling.

    Ta, w ogóle trzeba go zastrzelić i podpalić żeby go pokonać… co za brednie. Jestem przekonany, że jeśli Werdum będzie szedł dalej w obranym przez siebie kierunku, to może nawiązać wyrównaną walkę w stójcę. Podejrzewam, że się tego dowiemy, bo obstawiam, że JDS vs. Werdum to będzie eliminator do titleshota po walce Velasquez vs. Overeem.

  76. Joker1337 -> przeczytaj jeszcze raz mój post, chodzi mi o tych ekspertów co po jednej walce już wiedzą jaka przyszłość czeka zawodnika, nie dawno krzyczeli Junior dos Santos wielki mistrz którego nikt nie pokona przez wiele lat, teraz przegrał więc już to koniec i Junior się skończył, teraz największym jest Cain a gdy i on przegra to też go skreślą już po raz kolejny zresztą.

    nie ma co się jarać jedną walką i kogoś spisywać na straty po jednej walce, Cain pokazał że jedna walka przegrana nic nie musi oznaczać, przegrał przez szybki nokaut wielu go skreśliło a on powrócił w wielkim stylu, Junior po tym laniu pewnie będzie chciał się odegrać i znowu zdobyć pas, ja bym go nie skreślał a już na pewno nie pisałbym że dostałby lanie od Nelsona, bo to jednak jeszcze nie ten poziom.

  77. Ludzie czy wy naprawde myslicie ze ali by wytrzymal z juniorem? ogarnijcie sie nie ma szans. Skonczy ja Carwin

  78. Champion, który ma siłę na 3 minuty walki w wieku 28 lat powinien poszukać innej pracy.

    @miLord Chyba jednak napisałeś 😉

    I wypraszam sobie, nie jestem fanatycznym fanem Juniora, tylko Fiodora, Shoguna i Nogueiry 🙂 I wiem, że ich czas przeminął. Tak samo jak wiem, że Junior przez długi czas nie wypadnie poza top 5 (a uważam, że nawet top 3, ale to już akurat tylko moje przypuszczenia).

    http://www.youtube.com/user/PucziTheFace <- nowy highlight Shoguna

  79. moje top HW
    Cain and Junior
    dlugo nikt
    Carwin
    Ali
    Werdum
    Nelson
    Duffy
    i dlugo nikt

  80. Część proponowanych zestawień jest niemożliwa bo dany zawodnik nie ma już kontraktu z UFC (jak np. Dongi Yang)

  81. Prawdę mówiąc Dos Santos nie ma z kim walczyć. W tej chwili jedyny zasadny przeciwnik dla niego to Ali. Na rewanż z Żelaskezem za wcześnie, a pozostali są za słabi lub już zdążyli dostać lanie od Cigano. Ewentualnie ujdzie Cormier, ale obwiam się, że na tym poziomie umiejętności taka różnica warunków fizycznych będzie nie do przeskoczenia. Poza tym brak mu doświadczenia w walkach z najlepszymi.

    Mam nadzieję, że Hunt wygra ze Struvem. Zawodnik z tak twardą szczęką i petardą w łapie to zawsze jakieś zagrożenie. To nie jest zawodnik na poziomie Cigano, ale idealny rywal na odbudowanie.

  82. @Puczi
    Gdyby zmiana pracy była równa emeryturze byłbym tam już dawno temu 🙂
    Junior to kawał chłopa więc mógłby zostać centrem w drużynie koszykarskiej ale tam też trzeba biegać więc lipa 🙁
    Być może długo Junior będzie w top 5 jednak irytuje mnie zapowiedź trzeciej walki i szybkiego rewanżu po tak silnym laniu. Na pewno kiedyś znów się spotkają, walka na z pewnością dobrze się sprzeda ale wszystko w swoim czasie. Jest Overeem, Cromier, Nelson, Werdum i wiele innych. Życie szybko mija a data przydatności do spożycia fightera jeszcze szybciej. Miło by było zobaczyć jak inni walczą o pas.

  83. Apeluje do rozumu inteligentnych forumowiczow zeby nie odpisywali na posty milorda i nie grali w jego gierke. On tylko czeka na posty kontrujace zeby mogl znowu cos napisac. Przestancie go karmic

  84. pomijając tego gamonia na górze, to mówiąc o kondycji Cigano, to każdy chyba kiedyś biegał do tyłu i wie, że bieganie w tej wersji męczy znacznie bardziej. Ta walka miała niesamowite (na początku) tempo jak an tę wagę i nawet legendarna kondycja Velasqueza go nie zniosła. A co dopiero Cigano walczący na wstecznym. To mówiąc o 1 rundzie. Po knockdownie to już rozpaczliwa obrona zupełnie wykończyła Dos Santosa.

    Tak czy inaczej żaden zawodnik w tej wadze nie zniósłby lepiej przebiegu tej walki od Cigano. Co nie zmienia faktu, że jakby walczył mądrzej, to by mu sił starczyło na dłużej.

  85. Strach czytać niektóre posty…

    A co do Aliego to daje mu szanse na wygraną. Jak obejrzy walke z Cainem to będzie wiedział, że nie można z nim walczyć na wstecznym. Wszystko zależy od game planu na tą walkę. Musi zaryzykować od samego początku.

  86. Ali ma szansę na wygraną, tak samo chemik jest skazywany na porażkę jak cygan przed pierwszym pojedynkiem z Velasquezem. Jestem wielkim fanem talentu Velasqueza ale nie mówmy już że Ali jest na pewno przegrany w walce z Cainem. Prawda jest taka że tercet Velasquez, Dos Santos i Overeem są znaczne wyżej nad resztą dywizji, pytanie jak daleko zajdzie w niej Cormier bo mam nadzieję że nie zejdzie do LHW.

  87. Ali ma szanse na początku pojedynku, powinien ruszyć na Caina i za wszelką cenę próbować go znokautować, zaskoczyć go tak, jak Velasquez zaskoczył Juniora. Inaczej Cain po prostu zajedzie Reema.

  88. Bones do ciezkiej,Cormier do LHW i Bog jedyny wie co dalej. Wszystko jest możliwe skoro Sonnen dostaje walke o pas w LHW:) jesli nie wpadka pt. kontuzja to bedziemy miec Cain vs Ali, Dana nie moze sobie pozwolic na odpuszczenie tego zestawienia, to żyła złota! Cala reszta to wielka niewiadoma…

  89. Siła jaką Ali dysponuje w połączeniu z umiejętnościami kickboxerskimi jest na pewno niebezpieczna zarówno dla Caina jak i JDS-a. Natomiast jak wiemy wszyscy największym problemem Alego od lat była, jest i będzie jego odporność na ciosy. Od początku swojej kariery udowadniał że nawet średniej mocy cios oponenta był w stanie go znokautować. Ja wciąż mam w pamięci choćby drugi pojedynek Alego z Kharitonovem gdzie w zasadzie ślizgające się ciosy zadawane przez Siergieja ślizgały się po twarzy Alego a mimo to dały radę posłać go na dechy. W walce z np. z Cyganem nie widzę Alego. Prędzej czy później JDS go trafi bo jest szybszy i bije piekielnie mocno. Prawda jest taka że odkąd Ali zawitał to HW ma na rozkładzie Lesnara który w tej walce wyglądał słabo no i po żenującym pojedynku wygrana decyzją z Werdumem.

  90. Wiele zawodników ma takie umiejętności jak Pussy Jones. A nawet lepsze. Problem w tym że nikt nie ma takich nadludzkich warunków fizycznych jak on.

  91. A ja sie pytam GDZIE CI WIELCY WIERNI FANI JDS KTÓRZY PROROKOWALI ZE DOS SANTOS ZNISZCZY CAINA?!

    Nie potraficie stać murem za swoim ulubionym zawodnikiem tylko co chwile zmieniacie zdanie. Teraz wylewacie wiadro pomyj na JDS bo dostał największe lanie w karierze. Ludzie to jest sport. Wchodzi dwóch ale tylko ręka jednego z nich będzie uniesiona do góry. JDS był gorszy w tej walce i tyle. Teraz nagle ogłaszacie że Dos Santosa zamiecie najniższa liga ciężkich UFC bo dostał baty od aktualnie najlepszego ciężkiego na świecie. Opamiętajcie się. Boje się to czytać co piszecie bo zaraz trafie na wpis że Najman poskładał by Juniora jak scyzoryk. Nie prorokujcie też kto z kim ma szanse w ciężkiej i kto kogo usadzi bo ostatnia walka o tron w królewskiej kategorii wagowej pokazała że do Nostradamusa wam jeszcze trochę brakuje.

    Szacun dla tych JESZCZE trzeźwo myślących…

  92. Wydaje mi się, że jednak Dos Santos jest bardziej niewygodnym rywalem dla Koniny. Walka z Cainem niesamowicie ciekawa.Przypuszczam, że Velasquez będzie za szybki dla Aliego i zafunduje mu ciężkie KO, ale równie dobrze może skończyć w pozycji embrionalnej po kolanie na wątrobę. 

  93. Plus obecnej wagi ciężkiej jest taki że co walka o tytuł to są emocje ! Jest 3-4 gości na mniej więcej tym samym poziomie i pas może skakać z rąk do rąk. W niższych kategoriach wiecie jak jest….
    Osobiście obstawiam że Cain troche pasek ponosi

  94. Wg mnie i jest to tylko moja opina :
    Alistair pokona Big Foota przez KO/TKO
    W tym czasie JDS rozprawi się łatwo z Werdumem
    Alistair dostanie walke o pas z meksykaninem ale przegra na ziemi.
    W tym czasie może ten wasz cały Cormier wygra z kimś i będzie elminator z JDS .
    I takim o to sposobem za rok/półtora mamy Cain vs JDS III

    Junior na pewno zmieni taktyke ,łapy w górze, więcej boksu od samego początku i trochę więcej ciężkiej pracy na treningu jeżeli chodzi o wrestling. Szanuje Caina bo jest zajebisty i na bank rozwali Alistaira ,i w każdej jego walce będe mu dopingował ,ale jeżeli mówimy o Cain vs JDS to stawiam na Junior “you know” Dos Santos 🙂

    Jak Wam się wydaje?

  95. Cormier prawdopodobnie zejdzie do lhw, raczej nie będzie walczył w ciężkiej bo gdyby wygrał z kims mocnym to by dostał Caina a ta walka odpada. W sumie JJ vs Cormier bym zobaczył

  96. Jak Ali wygra z Antonio to dostaje TS, tylko afera dopingowa wstrzymała walkę JDS vs Reem. Parę osób było zdziwionych, że Ali nie dostał od razu TS'a ale to dobrze, że tak się stało. Ali gdy wygra z Footem to walczy z Cainem, w tym czasie JDS sobie odpoczywa i wróci po pas ale po 2 wygranych…

    …sprawa się skomplikuje gdy Ali przegra(absurd ale to jednak MMA). Werdum natomiast będzie kolejnym pretendentem po Alim, pytanie tylko czy będzie walczył z Nim czy z Cainem.

  97. Trzeba przyznać ,że w waga ciężka w tej chwili jest bardzo ekscytująca. Dana miał rację 😉 A co do Aliego to UFC 156 HERE WE GO!!!!

  98. @up popieram! nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia ze ciezka jest slabo obsadzona, jak dla mnie przezywa zloty okres. przynajmniej dotąd nie bylo tak dobrej poprzeczki jaka jest teraz. Cain, Jds, Ali, Cormier (o ile nie zejdzie), Werdum…

  99. @brasil ale poza tą piątką jest długo długo długo nic i dopiero nelson, struve, mir, bignog

  100. no tak, ale zauwaz ze kiedys to wlasnie tamci zawodnicy byli glownie czołówką za czasów Lesnara w ufc Smile

  101. Odkąd interesuję się tym sportem zawsze kibicowałem Cainowi, widząc jak rozprawiał się np. z Rothwell, myślałem “wow to maszyna do zabijania” jest moim ulubionym zawodnikiem.
    Jednak ciężko mi się czyta te pomyje jakie wylewacie na JDS. Junior i Velazquez to zdecydowanie obecnie najlepsi ciężcy, razem rozprawili się praktycznie z wszystkimi liczącymi się zawodnikami z HW. Junior jest świetnym fighterem, ma bardzo dobrą kondycję na HW, fenomenalny boks, świetne obrony przed obaleniami i nieźle wraca do stójki. Jest to kompletny fighter i zasługuję na pas mistrzowski. Wniosek jest tylko taki, że Velazquez okazał się lepszy, ale Junior jest nadal świetnym zawodnikiem. Wyszukujecie u Juniora braków w boksie, braków w kondycji, zapominacie tylko że walczył z kimś kto wywiera taką presję, że zaczynasz się gubić i w pewnym momencie walczyć o przetrwanie. Tempa jakie narzucił Cain nikt w HW nie utrzyma, swoim stylem robi takie zamieszanie że najchętniej byś się poddał.

    Piszecie o Alim, owszem to wspaniały fighter jednak to nie poziom Velazgueza, oczywiście to HW i Ali może go posadzić jednak szanse są nikłe.
    Overeem przed Werdumem nie pokonał nikogo poważnego w ciężkiej(pamiętamy tą walkę) a Lesnar po operacji i polowaniu na jelenia, chyba przyszedł bardziej zasilić konto. W przypadku walki z Cainem to nie działa w ten sposób że Cain będzie klinczował a Ali wystrzeli z kolanami. Ali jednak bądź co bądź nie ma serca do walki ala Edgar i po wojnie jaką zgotuję mu Velazquez będzie jak każdy poprzednik walczył o przetrwanie. Cain ma naprawdę niesamowite cardio i Overeem padnie z samego zmęczenia a co dopiero jeśli chodzi o toczenie zaciętego boju na pełnych obrotach.

  102. Ciężka jest fatalnie obsadzona, jeżeli chodzi o indywidualny poziom zawodników. Jakie były najlepsze walki mistrzowskie w HW? Fedor – Cro Cop, Fedor – Big Nog, Cigano – Cain x2, może walki Lesnara, ale to bardziej na zasadzie freak show…poziom tych pojedynków był dość marny w porównaniu do walk o pasy w jakiejkolwiek innej wadze.

    Ale to nie zmienia faktu, że ta waga jest wyjątkowo emocjonująca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że inne wagi mają dosyć mocnych dominatorów, broniących pasa po kilka razy. W HW już jedna obrona to sukces…

  103. Fedor – Cro Cop, Fedor – Big Nog, Cigano – Cain x2

    Zdecydowanie najwięcej dramaturgii było w pierwszej walce Couture'a z Rizzo

    Cain ma niesamowite cardio

    Prawda.

    Ali jednak bądź co bądź nie ma serca do walki ala Edgar

    Prawda.

    Twoja interpretacja:

    a Ali nie ma serca do walki

    Wniosek? Potrenuj czytanie ze zrozumieniem.

  104. Uwielbiam te gadki o "niskim poziomie w HW". Równie dobrze mogę powiedzieć, że poziom u kogutów czy innych pierzaków jest niski, bo nokauty się rzadko zdarzają, co by znaczyło, że kolesie z ujemnych kategorii wagowych są słabi
    Ale tak nie uważam, bo po prostu każda kategoria wagowa rządzi się trochę innymi prawami. Siłą rzeczy 260-funtowe dziki nie będą podskakiwały jak myszoskoczki przez 15 minut a 145-funtowe chłopaki nie będą się często nokautować. Inne warunki fizyczne nie sprawiają, że poziom sportowy jest niższy. To jak gadanie, że piłka nożna jest na "wyższym poziomie" niż ciężary, bo piłkarze biegają przez 90 minut.

    Dla mnie zaciera się ta cała rzekoma przepaść między Cainem i JDS [i ewentualnie Alim] a resztą ciężarnych, ogólnie jest całkiem fajna HW w UFC. Są wyżej wymienieni, Ali i jego kolanka oraz przyzwoity grappling (trialsy ADCC jeśli dobrze pamiętam?) w połączeniu z końską krzepą (i to krzepą pod MMA, a nie zawody strongman) daje możliwość dobrej walki z jednym i drugim z bohaterów walki wieczoru UFC 155. Co do szczęki to się nie wypowiadam, ale nie przesadzałbym, że byle jaki cios go kładzie, bo kolano od Werduma jeśli dobrze pamiętam zjadł niejedno, a walka z Nelsonem pokazała możliwości kolan Fabrycego. Dalej jest właśnie obiecujący Werdum, jest Cormier, weteranów w spadkowej tj. Noga, Mira i Carwina pozwolę sobie pominąć, jest dobrze rokujący Hunt i wciąż całkiem przyzwoici Nelson i Bigfoot, są Struve i Miocić, z których pierwszego nie cierpię ale widać u niego progres i drugi, który co prawda ostatnio nawalił, ale jak dla mnie jest całkiem wszechstronny jak na HW i może wejść na wyższy poziom, kto wie – będę mu kibicował. Jak dorzucić idącego wyżej Jonesa to już w ogóle może być ciekawie, choć nie wróżę mu sukcesów w kategorii, gdzie już nie ma takiej przewagi siły.

    Na pewno chcę zobaczyć walki między zawodnikami pierwszej trójcy. Fajne mogłoby być zestawienie Bigfoot-Nelson (żeby zestawienie miało sens, po prawdopodobnej porażce Silvy z Alim, Nelson mógłby przerypać z Cormierem). Cigano vs Werdum 2 też mogłoby być bardzo fajne.
     

  105. a co w końcu z Carwinem? będzie miał jakąś jeszcze walkę czy już koniec?
    jak przeoczyłem to przepraszam

  106. dobrze rokujący Hunt… Co się tu dzieje w tym temacie 🙂

  107. Nic nie wiadomo, nie pisze nic na facebooku ani swoim blogu, jak dla mnie (mimo, że to mój idol) Shane już się sypie i nie zwojuje wiele. Kongo, Hermana, Browne czy nawet Roya/Bigfoota by moim zdaniem zjadł, ale to już nie te lata. Raz, że późno zaczął, dwa, że z kontuzjami.
    @Venom nie miałem na myśli, że z niego wszechstronny zawodnik, ale hype jest i wszyscy wierzą w jego ciężkie rączki. Pewnie jeśli przegra ze Struve, czego mu nie życzę, to fala opadnie

  108. no właśnie, Carwin i np Lesnar gdyby nie problemy zdrowotne to jeszcze by dali czadu, ja też uwielbiam Carwina, jest świetny i chciałbym go zobaczyć jeszcze w przynajmniej 2 walkach
    dzięki Keylock

  109. Niski poziom ciężkich w porównaniu do lżejszych kategorii wagowych to jakiś regularnie powielany absurd. Widzi jeden z drugim, że Aldo rusza się szybko i gibko, ma kondycję, stosuje uniki, balansuje ciałem, potem widzi jakiegoś ciężkiego, który tego nie robi i wysnuwa wniosek, że królewska to słaba.

    W sobotę bodajże wychodzi nowy internetowy magazyn o MMA, gdzie pozwoliłem sobie poznęcać się trochę nad głosicielami tezy o słabości dywizji ciężkiej, więc nie będę tu tego samego powtarzał.

  110. Ja bym to widział tak:

    Cain – Ali
    Hunt – JDS
    Cormier – Nelson
    Werdum – Carwin.

    Po wypowiedziach z forum myślę, że Ali jest serio nie doceniany. Pamiętajcie, że on osiągał bardzo dobre wyniki w k1, prowadził wyrównane boje z Bonyaskim i generalnie ma dużo stójkowych autów. JDS miałby bardzo trudną przeprawę, tym bardziej, że największe wady Aliego leżą tam gdzie JDS nie dosięga swoim stylem.

    Overeem jest bardzo, bardzo silny, potrafi świetnie kopać i po tych latach w MMA jest uniwersalny w każdej płaszczyźnie. Pobić go w stójce jest szczególnie trudno i nie widzę by ktokolwiek zrobił to z łatwością, nawet Junior.

    Z kolei Cain ma świetny styl na Aliego i nie widzę tu zbyt dużych szans wobec dynamicznych zapasów Caina. Ali jest co prawda silny, ale zbyt mało dynamiczny by skutecznie bronić obaleń Caina. I czy wychodziłby tak dobrze z parteru jak JDS? Nie wiem.

    Cormier też może bardzo dużo namieszać, ale z tym wzrostem to bardziej pasuje do LHW.

  111. Dobrze powiedziane, nie znoszę tekstów, że ciężka ma słąby poziom. Kierwa, sam jestem 90 kilowcem i wiem, że nigdy nie będę zgrabny i płynny jak chociażby 10 kilo lżejsi kumple, ale to nie znaczy, że jestem słabszy technicznie.

  112. Hunt:Struve to gdzieś 40:60 jak dla mnie. Hunt może to wygrać wyłącznie przez KO, ale ostatnio przypomniał, że jest w tym dobry. Z kolei Struve przegrał w dość podobnym Nelsonem swego czasu.

    Mówiąc o niskim poziomie HW zupełnie nie mam na myśli szybkości, mobilności i kondycji, bo to jest dosyć oczywiste, że >100 kg chłopy nie będą zapierdzielać jak smerfy. Mam na myśli zabawne obrazki takie jak:

    – JDS oddający plecy mnóstwo razy i nawet jednej próby duszenia ze strony Velasqueza (czyli summa summarum nieporadność z obu stron);

    – Lesnar ze swoją atrapą boksu rozcinający oko rzekomo kozackiemu w stójce Koninie;

    – Werdum wykonujący atrapy knockdownów i proszący Ubereema o położenie się na nim;

    – dobijający się do top10 goście, którzy spokojnie mogliby grać rolę Ferdynanda Kiepskiego, tj. Hunt i Nelson…

    Poziom sportowy naprawdę słaby jak na UFC, ale poziom emocji niesamowity.

  113. Niski poziom wagi ciężkiej to oczywistośc jak 2 x 2 jest 4.

    Pomijając już to, co kto widzi oglądając Aldo, ułomność tej kategorii wynika po prostu z rachunku prawdopodobieństwa i tego jakiej wielkości standardowo jest człowiek. Utalentowanych sportowców ważących ponad 105 kilogramów jest po prostu mniej niż takich ważących 77 kg, bo ogólnie ludzi ważących 105 kilo jest mniej. Dodatkowo z tej pierwszej grupy większość tych najbardziej utalentowanych wybiera inne sporty: futbol amerykański, koszykówkę, rugby itd. itp.

  114. @bax

    To ciekawym jakby sobie poradził totalny dominator LHW z tymi nieporadnymi gośćmi, jestem więcej niż pewien, że miałby trudniej, niż w swoich obronach…

  115. Rozumiem, że poziom braci Diaz jest słaby na UFC bo nie mają odpowiednio sportowych sylwetek? Bo to chyba jedyny sens twojego argumentu przeciwko Nelsonowi w top10. Hunt nie ma parteru, prawda ale to kickbokser z wielkimi osiągnięciami.

    Brak próby duszenia to nie kwestia poziomu tylko stylu Caina. Jak się doczepiasz prób poddań to zobacz próbę balachy która wg mnie wyszła z mało pewnej pozycji, a była bliska ukończenia walki.

    Ali-Lesnar- czy to rozcięcie coś zmieniło? Ogólnie rozcięcia chyba są kwestią farta, bo tak samo Lesnar zbierał skurwysyńskie łokcie na twarz od Carwina a miał tylko parę ranek na łuku brwiowym, a sam Brock rozciął Aliego ciosem którego nikt w ogóle nie zauważył, chyba zwykłym jabem.

  116. Niski poziom ciężkich w porównaniu do lżejszych kategorii wagowych to jakiś regularnie powielany absurd. Widzi jeden z drugim, że Aldo rusza się szybko i gibko, ma kondycję, stosuje uniki, balansuje ciałem, potem widzi jakiegoś ciężkiego, który tego nie robi i wysnuwa wniosek, że królewska to słaba.

    W sobotę bodajże wychodzi nowy internetowy magazyn o MMA, gdzie pozwoliłem sobie poznęcać się trochę nad głosicielami tezy o słabości dywizji ciężkiej, więc nie będę tu tego samego powtarzał.

    A czy w wadze ciężkiej UFC z 2007 roku to również był powielany absurd? Albo, jeżeli interesujesz się boksem, czy dzisiejsza waga ciężka  jest niewłaściwie oceniana?

    Przecież nikt, zdrowy na umyśle, nie robi z Caina czy JDS patałachów. Ale Mark Hunt – którego Manhoef, naturalny średni, znokautował w 18 sekund, a Mousasi poddał w 80 sekund – w szerokiej czołówce czego jest dowodem, jak nie marnego poziomu?

    To ciekawym jakby sobie poradził totalny dominator LHW z tymi nieporadnymi gośćmi, jestem więcej niż pewien, że miałby trudniej, niż w swoich obronach…

    Wracający z emerytury – po brutalnych nokautach z rąk Liddella w starciach o pas wagi półciężkiej – 44 letni Couture demolujący ówczesnego mistrza Tima Sylvię, a następnie Gonzagę, który był świeżo po wygranej z Filipovicem raczej nie potwierdza Twojej teorii.

  117. Czy Manhoef, Rumble i Guillard są dowodami na niski poziom innych kategorii?
    Dobra, dalej się nie kłócę bo mnie zjedzą.

  118. Waga ciężka zdecydowanie jest słaba jeżeli porównamy ją z innymi dywizjami w UFC. Nie rozumiem jak ktoś może twierdzić inaczej.

  119. Wojsław: dokładnie. Większość normalnych ludzi woli sobie bezpiecznie rzucać gumową piłką do kosza, niż dostawać po mordzie i mieć łamane kości. Mma czy boks to naprawdę cięższe i bardziej wyniszczające dla zdrowia sporty niż kosz, szczypiorniak czy siatkówka.

    No i jeszcze jedno: ilu fighterów zaczęło trenować sporty walki, bo musieli się bronić przed większymi? Myślę, że wielu (od razu przychodzi mi na myśl GSP, Diaz, Le). A ilu takich byśmy znaleźli w wadze ciężkiej? Być może żadnego… 

    Weźmy też pod uwagę, że mma to niesamowicie trudny sport. Chyba jednak trudniej być dwumetrowym fighterem niż środkowym bloku czy nawet koszykarzem. 

  120. Pod jakim względem i jakimi kategoriami można by się kierować aby dojść do wniosku że waga ciężka w UFC jest zdecydowanie słaba?

  121. Porównanie umiejętności poszczególnych zawodników w rankingach różnych wag.

  122. Nie wiem czy taki sposób jest faktycznie miarodajny. Ranking danego zawodnika powstaje zatem w oparciu o innych fighterów z danej dywizji. Jakim sposobem można np porównać boks Nicka Diaza z umiejętnościami np. Edgar-a w tej płaszczyźnie. Obaj są w różnych dywizjach i walczą z innymi zawodnikami. Lepszy w obaleniach jest np. GPS czy Sonnen a może Cain? Łatwiej jest powalić Edgarowi – BJ Penna, Sonnenowi – Silwę czy Cainowi – Juniora ?:)

  123. Może i cardio Caina jest niesamowite ale w porównaniu z Burneiką. Niesamowite cardio to ma Benson, niesamowite cardio nie jest wtedy gdy zawodnik jest w stanie wytrzymać 25 minut w tempie slow-motion albo w ogóle przetrzymać 25 minut. To co zaprezentowali obaj na UFC 155 to nie była reklama niesamowitego cardio. Mogę się ewentualnie zgodzić ze stwierdzeniem, że Cain ma solidne cardio jak na tą kategorię wagową ale to wszystko…

    Serce do walki…kiedy ostatnio Ali musiał wykazać się takową cechą i tego nie zrobił?

    JDS vs Werdum? Z tego co czytam to nie chcecie takiej walki bo nie podobała Wam się walka Reem vs Werdum więc takie zestawienie też się nie spodoba bo będzie to wyglądało identycznie. JDS będzie bronił obaleń i trzymał w stójce, a Werdum będzie próbowal obalać i będzie skamlał na macie o zejście do parteru przez Juniora.

  124. @Doozy – gdyby Benson przytył 40 kg i znalażł się w wadze Caina nie miałby tak dobrego cardio jak Cain wiec nie wiem dlaczego uwazasz ze benson ma lepsze, bo chyba nie probujesz porownywac cardio osob o roznicy 40kg wagi? Cain ma super cardio dlatego bo jeszcze nie widziałem zawodnika z tej kategorii, ktory by tyle w mma przetrzymał bez zmeczenia.

  125. Chodzi Mi o to, że stwierdzenie "Cain ma niesamowite cardio", a "Cain na niesamowite cardio jak na HW" jest trochę inne…obaj wyglądali jak pijacy w barze przez większość walki. Przetrzymali 25min co pewnie wielu by sie nie udało w tej kategorii wagowej.

  126. No tak, ale idąc tokiem rozumowania tego typu mozna też powiedzieć, że całe top 20 HW to lepsi od bensona zawodnicy bo zniszczyliby go dlatego bo Ben jest lżejszy o 40-50 kg. Tak wiec mówiąc ze Cain ma najlepsze cardio to uwazam ze samo przez się się rozumie że chodzi o HW, bo Cain przeciez do tej kategorii nalezy.

  127. Jeszcze raz napiszę, że tu nie chodzi o porównywanie szybkości, kondycji, ani żadnych atrybutów fizycznych zawodników z różnych kategorii wagowych. Pokażcie mi inną dywizję, gdzie ktoś o umiejętnościach technicznych Lesnara może zostać numerem jeden w rankingach.

    Niższy poziom wagi ciężkiej wynika wprost z mniejszej liczby ludzi uprawiających MMA w tych granicach wagowych. Co za tym idzie w ciężkiej odbywa się dużo mniej pojedynków niż w lekkiej, półśredniej, średniej czy teraz nawet piórkowej. Pula zawodników jest mniejsza, to i poziom talentu niższy.

    Konia z rzędem temu, który inaczej niż niskim poziomem wagi ciężkiej wytłumaczy fakt, że UFC zatrudnia w tej chwili 75 lekkich, 69 półśrednich, 55 piórkowych, 47 średnich, 40 półciężkich, 38 kogucich i tylko 26 ciężkich i 15 muszych.

  128. Faktycznie, mistrzostwo NCAA to takie nic w zasadzie 🙂
    Nie widzę w innych dywizjach nikogo z jelitem operacyjnie skróconym o 30 cm wiec ciężko go z kim kolwiek porównać. :/

  129. To będzie trochę akademicka dyskusja, ale dobra.. 

     

    Nikt chyba nie porównuje atrybutów fizycznych zawodników z różnych kategorii wagowych, bo oczywistym jest, że ci lżejsi są szybsi, a ciężsi rekompensują to – z ogromną nawiązką (stąd w ogóle istnienie kategorii wagowych) siłą. Mam wrażenie, że trudność sprawia orędownikom słabości dywizji ciężkiej dostrzeżenie, że wielkie, ponad 100-kilowe ciała niemal nigdy nie dorównają pod względem techniki (i szybkości jej stosowania – istotne) lżejszym fighterom, stąd umiejętności techniczne – na ogół w sporym stopniu uzależnione od wagi – to marna podstawa do porównywania ciężkich i lekkich. Podstawy takiej w zasadzie bardzo trudno szukać, bo nie porównujemy futsalu z piłką nożną, gdyż każda z tych dyscyplin wymaga innych umiejętności – pomimo tego, że futsalowców jest, strzelam, znacznie mniej niż piłkarzy. Dywizja ciężka sama w sobie rządzi się trochę innymi prawami.

     

    Pokażcie mi inną dywizję, gdzie ktoś o umiejętnościach technicznych Lesnara może zostać numerem jeden w rankingach.

     

    Pokażcie mi cięższą dywizję – poza może lekką, do której ma blisko – w której Aldo poradziłby sobie ze swoimi umiejętnościami technicznymi. Nie pokażecie, bo musiałby za tym iść wzrost jego siły, masy, a to wpłynęłoby na jego szybkość, ergo – technikę. Nie uznaję bowiem za rozsądne oddzielanie tych dwóch elementów – nie masz dobrej techniki, jeśli nie potrafisz jej zastosować, a nie potrafisz, gdy wykonujesz ją w zbyt wolnym tempie – pomimo tego, że możesz perfekcyjnie ustawiać stopy, skręcać biodra i wyprowadzać cios. Robisz to zbyt wolno w stosunku do swoich rywali – nie masz żadnej techniki. 

     

    Nie uważam, żeby nie można było porównywać dywizji ciężkiej na przestrzeni lat (to do Tensa) – ale, broń Boże, do lżejszych, zwłaszcza tych znacznie lżejszych kategorii wagowych. To jak porównywanie wideł i grabi – ani jedne, ani drugie nie są lepsze, ale w konkretnych sytuacjach (dywizjach) lepiej przydają się atrybuty (umiejętności) grabi, w innych – wideł. 

     

    Oczywistym jest też, że w mniejszym zbiorze (ciężcy) trudniej o występowania danej cechy (powiedzmy – umiejętności technicznych), ale w jednym są one podstawą sukcesu, w drugim – niekoniecznie, bo tam liczą się inne, powiedzmy, atrybuty – stąd porównywanie ich jest chybionym pomysłem.

     

    Ogólnie upisałem swego czasu duży art o tym wraz ze statystykami nokautów w poszczególnych dywizjach, ale pozwolę sobie go nie wrzucać tutaj, a tylko nadmienić, gdyby ktoś miał ochotę o tych makagigach poczytać.

  130. Po pierwsze Brock nie trafił do MMA prosto z NCAA, po drodze przez sześć lat nie trenował na poziomie zawodniczym. Po drugie Lesnar nie jest jedynym mistrzem NCAA, który trafił do MMA. Koscheck, Hendricks, Warren, Lawal, Davis jakoś tak łatwo w swoich dywizjach nie mieli.

    Zresztą Brock to tylko jeden z przykładów, dużo ważniejsze jest to co pisałem o puli ludzkiej z jakiej czerpie kategoria ciężka.

  131. naiver

    Tylko skoro w ciężkiej liczą się te inne atrybuty niż szeroko pojęte umiejętności techniczne, to widocznie Joe Silva ich nie dostrzega, mając na kontrakcie ledwie 26 ciężkich.

    Rzeczywiście teoretycznie można rozmawiać godzinami, ale praktyka dość jasno pokazuje stan wagi ciężkiej na świecie. UFC ma 26 ciężkich, waga ciężka w Bellatorze to farsa, a azjatyckie organizacje nawet nie próbują wprowadzać tej kategorii wagowej.

  132. Polska nadrabia poprzez KSW, u nas jest o ile teraz dobrze sobie przypominam 4 kategorie cięzkie, a pewnie w razie potrzeby do 105 kg też by sie zrobiło.

    A co do akademickiej dyskusji uważam, że ścisła czołówka wagi cięzkiej jest deprecjonowana, bo z ogonem wiadomo jak jest. Na szczycie są naprawdę techniczni zawodnicy, a i w Polsce czołówka kat ciężkiej wcale nie wygląda tragicznie.

    HW rulez!
    winter is coming / aka jajcarz

  133. Lesnar został zatrudniony przez UFC z powodów marketingowych przede wszystkim.

    Warto zauważyć że na świecie jest zdecydowanie mniej mężczyzn o wzroście powyżej 190 cm i wadze od 95 kg w górę. (zawsze byłem największy w klasie a w całej szkole było może 5-10 osób o zbliżonych gabarytach)
    Dlatego w skrajnie ciężkiej dywizji oraz najlżejszej jest mniej zawodników niż w innych.
    🙂

  134. Rzeczywiście teoretycznie można rozmawiać godzinami, ale praktyka dość jasno pokazuje stan wagi ciężkiej na świecie. UFC ma 26 ciężkich, waga ciężka w Bellatorze to farsa, a azjatyckie organizacje nawet nie próbują wprowadzać tej kategorii wagowe

    Wojsław, ma 26 ciężkich, bo jak sam wspomniałeś wcześniej ciężkich zawodników jest mniej. W przypadku azjatyckich organizacji to nic dziwnego 🙂 Rozważając kwestię wyższości jednej kategorii nad drugą wypadałoby wziąć pod uwagę jaki procent populacji stanowią ciężcy uprawiający mma w stosunku np. do średnich uprawiających mma. Skoro ciężkich uprawiających mma jest mało, a średnich jest wiele, to fakt, że UFC kontraktuje 47 średnich nie jest argumentem na przewagę tej kategorii nad ciężką.
     

  135. Wojsław, ma 26 ciężkich, bo jak sam wspomniałeś wcześniej ciężkich zawodników jest mniej. W przypadku azjatyckich organizacji to nic dziwnego 🙂 Rozważając kwestię wyższości jednej kategorii nad drugą wypadałoby wziąć pod uwagę jaki procent populacji stanowią ciężcy uprawiający mma w stosunku np. do średnich uprawiających mma. Skoro ciężkich uprawiających mma jest mało, a średnich jest wiele, to fakt, że UFC kontraktuje 47 średnich nie jest argumentem na przewagę tej kategorii nad ciężką.

     

    No przecież właśnie to powiedział: "Niższy poziom wagi ciężkiej wynika wprost z mniejszej liczby ludzi uprawiających MMA w tych granicach wagowych.". Przyczyna-skutek.

  136. Z tego wynika mniejsza liczba kontraktów w tej kategorii, co nie jest według mnie istotnym argumentem w dyskusji o wyższości jednej kategorii nad drugą.

  137. Comber proszę cię nie żartuj. Skoro waga ciężka czerpie z mniejszej puli ludzkiej, to chyba oczywiste, że konkurencja jest mniejsza, a i o wielki talent dużo trudniej niż w innych kategoriach. Sam sobie odpowiedz, jakby Joe Silva zatrudnił 50 lekkich i 50 ciężkich, to którą grupę zawodników uznałbyś ogólnie za lepszą.

  138. Wdajemy się w jakieś językowe gierki, ale.. niech mnie bohaterowie poprawią, ale na moje oko Wojsław napisał, że z powodu mniejszej liczebności na świecie ludzi dużych, tak ich określmy, ich POZIOM jest niższy, a Comber – że z powodu ich mniejszej liczebności nie poziom jest niższy, tylko jest ich mniej w organizacjach – to duża różnica. I to ma sens, bo jakby to bardzo uprościć, to odsetek kontraktowanych lekkich w porównaniu do ich całkowitej liczby jest, załóżmy, zbliżony do odsetka kontraktowanych ciężkich w stosunku do ich całkowitej liczby, ergo – duża liczba zakontraktowanych lekkich nie znaczy, że reprezentują wyższy poziom.

    Poziomów tych nie da się jednak porównywać, więc..

  139. Najwyraźniej jedynie Naiver zrozumiał mój tok myślenia 😉 Jestem obecnie w pracy i nie mam czasu na długa polemikę, a w tym przypadku uważam, że jest to droga do nikąd.

    Wojsław, subiektywnie – ciężką, hehe.

  140. Właśnie. W miss polski może i bierze udział tylko 20% blondynek, co nie oznacza, że przeciętna blondynka startująca w miss ustępuje przeciętnej brunetce. Po prostu ze wszystkich kobiet wybrano ten promil najładniejszych, a że blondynki to tylko 1/5 zatem w miss także startuje ich 1/5.

    Podobnie może być z ciężką i lekką i tak to się logicznie broni,

  141. Myślę, że obaj nie zrozumieliście mojego toku rozumowania.

    Jeśli nawet przyjąć to co twierdzi Comber średni poziom 26 ciężkich w UFC jest porównywalny ze średnim poziomem 75 lekkich w UFC (przeciętny obserwator zgodzi się z tym chyba tylko przyjmując rozumowanie naivera, że technika nie jest podstawowym wyznacznikiem poziomu, bo tylko wtedy Christian Morecraft może być na tym samym "poziomie" co jakikolwiek lekki w UFC), to nie zmienia to faktu, że o ile powiedzmy

    pioziom zawodnika nr 1 w lekkiej jest porównywalny do nr 1 w ciężkiej…

    piozom zawodnika nr 10 w lekkiej jest porównywalny do nr 10 w ciężkiej…

    to chyba nikt trzeźwo obserwujący ten sport nie będzie twierdził, że

    pioziom zawodnika nr 20 w lekkiej nie jest wyższy od nr 20 w ciężkiej

    pioziom zawodnika nr 40 w lekkiej nie jest znacznie wyższy od nr 40 w ciężkiej.

    To dlatego w UFC nie ma 40 ciężkich, bo do jasnej anielki poza pierwszą 20-30 na świecie w tej kategorii jest taka bieda, że aż czasem żal oglądać. Nie chce mi się wypisywać setek przykładów, ale naprawdę nie wiem jak ktoś oglądając walkę Mark Hunt vs Ben Rothwell (czyli dwóch zawodników top 20), może na poważnie twierdzić, że ciężka ma jakiekolwiek podejście do lekkiej, półśredniej czy piórkowej. Mnie to się nie mieści w głowie, może rzeczywiście ci zawodnicy dysponują jakimiś atrybutami, których ja nie widzę albo po prostu doceniam w tym sporcie coś zupełnie innego niż inni.

  142. Navier, a jak wytłumaczysz przypadek wracającego z emerytury – po ciężkich nokautach w wadze półciężkiej – 44 letniego Couture'a, który zdemolował ówczesnego mistrza wagi ciężkiej, Sylvię, potem Gonzagę, a następnie dał bardzo wyrównaną walkę Lesnarowi? To tylko gdybanie, ale kilka lat młodszy Couture, przynajmniej moim zdaniem, zrobiłby z Brocka przecier pomidorowy. Z drugiej strony mamy Verę, który w ciężkiej był o krok o zdobycia tytułu, a po zejściu wagę niżej już raz wyleciał z UFC. Czy to nie świadczy o wyższości wagi półciężkiej w tamtym okresie nad ciężka?

  143. Wojsław, ale ja nie stawiam tezy, że ciężka jest na wyższym czy też niższym poziomie niż inne kategorie. Po prostu twierdzę, że w dyskusji na ten temat nie jest argumentem liczba zakontraktowanych zawodników przez UFC.

    Konia z rzędem temu, który inaczej niż niskim poziomem wagi ciężkiej wytłumaczy fakt, że UFC zatrudnia w tej chwili 75 lekkich, 69 półśrednich, 55 piórkowych, 47 średnich, 40 półciężkich, 38 kogucich i tylko 26 ciężkich i 15 muszych.

    Na początku tej dyskusji podniosłeś właśnie taki argument. Stosunek zakontraktowanych zawodników w danej kategorii wagowej wydaje się być wprost proporcjonalny do populacji należącej do danej kategorii wagowej czy też uprawiających dany sport, więc na tej podstawie nie powinno się wysnuwać tezy o wyższości jednej kategorii nad drugą.

  144. Naiver idac Twoim tokiem myslenia tajski boks karlow jest na takim samym poziomie co normalnie rozwinietych ludzi tylko, ze oni po prostu nie moga walczyc tak technicznie jak wieksi bo sa za mali

  145. @up akurat slaby argument, gdyz wyzsza waga nadrabia technikę siłą. Tak samo można zarzucic że niższe wagi są chujowe bo może i techniki tam dużo ale siły jak na lekarstwo a siła też się liczy.

     

    Porownywanie ktora kategoria jest lepsza jest troche smieszne, nie wiem co za znaczenie ma ilu jest danych zawodników w danych kategoriach bo to zaden argument . To ze np ksw zatrudni 100 zawodników w lekkiej a w ufc jest ich mniej nie zrobi za przyczynę wyzszego poziomu w ksw … po prostu mniej jest ludzi o takicha  nie innych gabarytach. 

    Na przekur wszystkim uwazam ze kat ciezka jest w tej chwilii najlepiej obsadzona, wystarczy sobie pomyslec kto byłby w stanie dzis przychodząc do ciezkiej bez problemu pokonac np Velasqueza? Anderson Silva? robiąc 30kg wagi straciłby wiele na szybkosci i technice, jak i cala reszta.

  146. Comber ale dlaczego Joe Silva zatrudnia zawodników wprost proporcjonalnie do zaludnienia danej kategorii. Przecież na świecie jest więcej ciężkich niż 26.

    To chyba nie jest widzimisie matchmakera UFC, tylko raczej wypadkowa poziomu kategorii. Po prostu na świecie jest około 30 zawodników, którzy zdaniem Silvy reprezentują poziom UFC.

  147. Wojsław, technika jest w dużym stopniu determinowana przez wagę, więc darujmy sobie ten wyznacznik, ale na potrzeby akademickiej dyskusji… Piszesz:

     

    pioziom zawodnika nr 1 w lekkiej jest porównywalny do nr 1 w ciężkiej…

    piozom zawodnika nr 10 w lekkiej jest porównywalny do nr 10 w ciężkiej…

    to chyba nikt trzeźwo obserwujący ten sport nie będzie twierdził, że

    pioziom zawodnika nr 20 w lekkiej nie jest wyższy od nr 20 w ciężkiej

    pioziom zawodnika nr 40 w lekkiej nie jest znacznie wyższy od nr 40 w ciężkiej.

    Jako, że jeden zbiór jest mniej liczny (26 ciężkich) niż drugi (75 lekkich), trzeba to wyrównać. Na jednego ciężkiego przypada 2,88 lekkich, więc żeby taka wyliczanka miała jakikolwiek sens przy pójściu na maksymalne uproszczenie, czyli wzięciu pod uwagę techniki w oderwaniu od wagi, które to uproszczenie ten sens zabija (ale niech to!), wtedy:

    – poziom zawodnika nr 1 ciężkiej powinien odpowiadać poziomowi zawodników na pozycjach w przedziale od 1 do 2,88 w lekkiej,

    – poziom zawodznika nr 10 ciężkiej powinien odpowiadać poziomowi zawodników lekkich na pozycjach w przedziale 25,92 do 28,8.

    – 20-sty ciężki to 54,72 do 57,6 lekkich

    – 26-sty ciężki to 72 do w zaokrągleniu 75 lekkich.

    Teraz nie wygląda już tak dramatycznie.

    Tens, tak, to może świadczyć o tym, że ówczesna waga ciężka, dodajmy – w UFC, była słabsza, niż waga półciężka, ale i różnica między nimi nie jest tak drastyczna jak przytaczane tu porównania ciężkich z lekkimi. Wszystko to przystając na uproszczenie, że za "ciężkie nokauty" w tamtym okresie uważamy te, których Couture doświadczył z rąk Liddella. W każdym razie z im niższą wagą porównujemy ciężką, tym bardziej jest to absurdalne.
    Prowadzę bloga o MMA

  148. @Venom

    Pytanie z innej bajki. Jest gdzieś jakaś lista zawodników w poszczególnych kategoriach wagowych zakontraktowanych przez UFC?

  149. Slipmych,

    Naiver idac Twoim tokiem myslenia tajski boks karlow jest na takim samym poziomie co normalnie rozwinietych ludzi tylko, ze oni po prostu nie moga walczyc tak technicznie jak wieksi bo sa za mali

    Nikt rozsądnie myślący nie porównuje poziomu karłów z normalnymi ludźmi i tak samo nie powinien porównywać 120 kilowego chłopa z 60-kilowym ułomkiem. A jednak porównują i na dodatek kryteria takie same ustalają! I stąd mój bulwers 😉

  150. Brasil

    Nie wiem czy wiesz, ze po to sa kategorie wagowe zeby zawodnicy nie odstawali od siebie zbyt mocno sila i warunkami fizycznymi. Zero sensu w ujmowaniu sily zawodnikom ktorzy rzucaja przeciwnikami i wygrywaja przez KO nawet w dywizji -57kg. Poziom dywizji ocenia sie na podstawie urodzaju zawodnikow o podobnych umiejetnosciach i wszechstronnosci i dlatego krolewskie dywizje UFC to 70 i 77. Tam masz najwiecej zawodnikow ktorzy reprezentuja najwyzszy poziom umiejetnosci. To co napisalem wyzej to byl sarkazm bo argument Naivera usprawiedliwiajacy zawodnika jego ograniczeniami fizycznymi do mnie nie trafia. Idac tez Twoim tokiem myslenia to jesli pojawi sie w HW zawodnik bez nogi to nadrobi braki technicznie sila bo to HW i pewnie wycisnie na lawce wiecej niz zawodnik z -70

     

    Naiver

    To byl sarkazm bo Twoj argument do mnie nie przemawia, co opisalem w odpowiedzi dla Brazila

  151. Slipmych, zapytam z innej strony – co pomyślałbyś o gościu, który chciałby wdać się w dyskusję o wyższości techniki normalnych ludzi nad techniką karłów? Prawdopodobnie zabiłbyś go śmiechem, bo porównywanie tego to jakiś absurd. Jednocześnie nie widzisz jednak nic zdrożnego, popraw mnie, jeśli się mylę, w porówywaniu techniki wielkoludów z normalnymi. Uważam, że tak jak trzeźwo myślący człowiek nie będzie podważał techniki karłów na rzecz techniki normalnych, tak i nie przystoi mu porównywanie normalnych do wielkoludów (ciężkich). Kompletnie inna bajka, widły i grabie.

    Przy okazji jeszcze odnośnie Couture'a, to do Tensa – nie radził sobie w półciężkiej, ok. Przeszedł do ciężkiej z, załóżmy – i przyjmuję, że się zgodzisz – a więc przeszedł do ciężkiej z takimi samymi umiejętnościami, jakimi dysponował kategorię niżej. A zatem jego umiejętności na półciężką nie wystarczyły, na ciężką – owszem. I teraz pytanie akademickie – czy dlatego nie wystarczyły na półciężką, że były za słabe, czy też może dlatego, że predestynowały go do walk w ciężkiej? Najprostsza odpowiedź będzie ta pierwsza, ale.. jeśli i w drugiej coś jest, a myślę, że jest sporo, to byłby dowód na to, że ciężka wymaga po prostu innego zestawu umiejętności, co staram się od dawna przekazać. Nie gorszych, niższych umiejętności – ale innych.

  152. Slipmych, wasz tok rozumowania bylby uzasadniony gdyby populacja ciezkich i np. Srednich uprawiajacych ta dyscypline byla taka sama. Liczba zakontraktowanych zawodnikow jest adekwatna do liczby osob reprezentujaca dana kategorie. Idac krok daplj w waszym rozumowaniu nalezy uznac., ze kogucia ma najnizszy poziom, a nie sadze zebyscie tak mysleli uwzgedniajac poziom wyszkolenia technicznego tych zawpdnikow. Podsumpwujac, liczba zakontraktowanych zawodnikow jie jest wyznacznikiem poziomu kategorii.

  153. naiver, MMA to sport, a jak w każdym sporcie ostatecznym i jedynym celem jest zwycięstwo. Można godzinami zaklinać rzeczywistość, pisząc o innych zestawach umiejętności, ale wynik to wynik. Przykłady Couture'a, Very, Overeema, Hendersona i dziesiątki innych dobitnie pokazują, w której kategorii łatwiej o zwycięstwa, a w której trudniej.

    Cromber to chyba oczywiste, że poziom koguciej jest niższy od piórkowej, lekkiej i półśredniej. Czy gorsza/lepsza od ciężkiej, trudno ocenić bo to bardzo młoda i jeszcze nie wpełni ukształtowana kategoria wagowa.

  154. Naiver

    Na Twoje zyczenie Cie poprawie. Jestem swiadomy tego, ze zawodnik z HW ma mniejsze mozliwosci niz zawodnik z LW jesli chodzi o szybkosc i technike natomiast to ma byc argument zeby stawiac ich na tym samym poziomie? Ich poziom jest nizszy i powiedz mi ilu zawodnikow w HW masz zblizonych umiejetnosciami do Cormiera? A teraz mi powiedz ilu jest zawodnikow w WW jak Josh Koscheck ktory bazuje na podobnym stylu jak Cormier? Mike Pierce, Johnny Hendricks, Jake Ellenberger, Aron Simpson, Rick Story, Martin Kampmann i jeszcze sie pewnie kilku znajdzie. Powtarzam to co napisalem to "sarkazm" i to nie jest napisane calkiem no powaznie ale napisalem to bo swoim usprawiedliwieniem ograniczen fizycznych zawodnika wagi ciezkiej deprecjonujesz nizsze kategorie co nie jest zgodne z prawda. Rozumiesz mnie teraz?

  155. Wojslaw, to jasne, ale skoro zakontraktowanych jest jedynie 15 piorkowych, idac waszym tokiem nalezaloby uznac, ze poziom jest fatalny jesli w lekkiej jest 70 zawodnikow. Utwierdza mnie to jeszcze bardziej w przekonaniu, ze te liczby nie sa argumentem w tej dyskusji.

  156. A jaki niby jest poziom muszej? Przecież ta kategoria w USA praktycznie debiutuje. Cały czas odbywa sie w niej bardzo mało pojedynków, jest niewielka liczba zawodników, a praktycznie cała czołówka to zawodnicy, którzy nie radzili sobie w wadze koguciej.

  157. I teraz pytanie akademickie – czy dlatego nie wystarczyły na półciężką, że były za słabe, czy też może dlatego, że predestynowały go do walk w ciężkiej? Najprostsza odpowiedź będzie ta pierwsza, ale.. jeśli i w drugiej coś jest, a myślę, że jest sporo, to byłby dowód na to, że ciężka wymaga po prostu innego zestawu umiejętności, co staram się od dawna przekazać. Nie gorszych, niższych umiejętności – ale innych.

    Zastanawiące, że działa to właściwie tylko w jedną stronę. Stary Couture – który większość czasu spędził w wadze półciężkiej – nie jest w stanie zdetronizować Liddella, a więc przechodzi na sportową emeryturę. Wraca, tym razem do wagi ciężkiej, i zamiata Sylvię, a potem Gonzagę – który jest po zwycięstwie nad CroCopem.

    O Verze napisałem wcześniej, więc teraz skupmy się na Koninie. Osobnik ten w walkach ze ścisłą czołówką, standardowo, dostawał solide manto. Przechodzi wyżej i co się dzieje? Jest o zwycięstwo od walki o pas.

    Kto znokautował Fedora? Kto zasłużył na zwycięstwo 21 grudnia 2000 roku – Fedor czy Arona (półciężki)?

  158. Jeśli Cormier pójdzie do LHW, udowodni że ta zasada może też działać odwrotnie 🙂

  159. Tylko, że Cormier to gruby półciężki. On już jest przykładem, że ciężka nie jest taka mocna.

  160. Slipmych, nie sądzę, żeby nawoływanie do wstrzymania się z porównywaniem kategorii ciężkiej do lekkich było deprecjonowaniem tych ostatnich. Gdybym to miał robić, to pisałbym, że solą sportów walki są nokauty, a lekcy nie są tego w stanie zagwarantować, bo ichniejsza siła ciosu kuleje – choć, znając życie, znajdzie się wtedy ktoś, kto będzie dowodził, że to dlatego, iż lekcy się lepiej ruszają i ciężej trafić.

    Wojsław,

     Można godzinami zaklinać rzeczywistość, pisząc o innych zestawach umiejętności, ale wynik to wynik.

    Można też godzinami zaklinać rzeczywistość, pisząc, że widły są lepsze od grabi, bo widłami łatwiej gnój nałożyć, a grabiami to nie takie proste. Tak swojsko i humorystycznie podsumowując, bo myślę, że nadajemy jednak na innych falach i ciężko będzie te odbiorniki dostroić.

    Tens, myślę, że zdajesz sobie sprawę, że trzy jaskółki wiosny nie czynią, tym bardziej, że o każdej z nich można dyskutować. Wydaje mi się, że jednak rozmawiamy tutaj o trochę szerszej perspektywie. Przyjmując, że "wynik to wynik", to w ciężkiej UFC Vera miał rekord 4-2 a w półciężkiej 4-4 – jakoś mi to na dramat nie wygląda, zwłaszcza patrząc na jego przeciwników. Fedor vs Hendo lub Arona się nie liczy, bo jeśli Czarny Fedor to gruby półciężki, to to samo można powiedzieć o tym oryginalnym. O Couturze pisałem. Kto tam dalej? Konina. Jego zdyskredytowałbym pisząc, że swoją aktualną pozycję zawdzięcza nie rzekomo niskiemu poziomowi ciężkiej, ale marnym przeciwnikom, z którymi się mierzył, niewiele wartym w rzeczywistości a błyszczącym na papierze pasom Strikeforce i Dream oraz wyczynom w K1, dzięki którym jest tu, gdzie jest i otacza go taka aura, jak go otacza.

    Miałem za kontrargument wrzucić walkę Filipovica z Silvą, ale przecież ten pierwszy to w sumie duży półciężki, więc bym sobie w stopę strzelił 😉

    Trochę jednak zbaczamy z tematu, bo tym, co starałem się przekazać, była teza, że porównywanie ciężkich z lekkimi jest irracjonalne a przykładanie tej samej miarki do dużych i małych jest absurdalne. 

  161. Czemu Cormier i Fedor to grubi półciężcy? A może to naturalni ciężcy, a czołówka półciężkich to odwodnieni i nienaturalnie wycięci ciężcy? Wtedy kategoria ciężka nie ma sobie równych 😉

    Podsumowując i cytując :

    porównywanie ciężkich z lekkimi jest irracjonalne a przykładanie tej samej miarki do dużych i małych jest absurdalne.

  162. naiver waga półciężka to nie grabienie liści, a waga ciężka to nie przerzucanie gnoju. To jeden i ten sam sport, o tych samych zasadach, technikach i sposobach na wygranie walki. Twoje porównanie jest całkowicie nieadekwatne i nie bardzo rozumiem dlaczego próbujesz nas przekonać, że to dwa inne sporty.

    Opisywanie kariery Brandona Very suchym rekordem to zwykła manipulacja. Chyba nie będziesz się upierał, że pokonanie Mira, Cruza i Silvy ma podobną wagę co zwycięstwa na Soszyńskim, Pattem czy Maxwellem.

    To nie przypadek, że prawie cała czołówka ciężkiej w historii to zawodnicy, którzy przy odrobinie wysiłku zrobiliby limit półciężki od Colemana przez Fedora, CroCopa, Nogueirę po Caina i Cormiera. Henderson to jeszcze ciekawszy przypadek, bo on pokazuje różnicę w poziomach między średnią, a półciężką.

    Overeem zawdzięcza swoją pozycję wygranym nad Werdumem i Lesnarem, jeśli ci dwaj są marni to nic lepiej nie oddaje poziomu kategorii ciężkiej, w której obaj byli lub są bardzo wysoko.

  163. Tylko wtrącę, nie przyjmując żadnego stanowiska, iż Wasza dyskusja panowie jest na tak wysokim poziomie, że ostatnie strony tego tematu wkręciły mnie niczym dobry artykuł. Piszę to najzupełniej poważnie.

  164. Każda kategoria wagowa rządzi się innymi prawami. Jak taki Cain zejdzie do wagi lekkiej to przegra z Hendersonem, jak Henderson przytyje do wagi ciezkiej przegra z Cainem. Nijak takie cos porownywac i nijak wysnuwac wnioski ktora kategoria lepsza.

  165. To bardzo wygodne podejście. Ja wolę jednak wysilić się na analizę i szukać odpowiedzi na pytanie, które jak widać wzbudza spore zainteresowanie.

  166. o wlasnie analizując taki przyklad jak wyzej podałem, oboje stracą główne atuty dzięki ktorym obecnie są na szczycie swych kategorii. Cain np przestanie dominowac kondycją, siłą i szybkoscia a hendo np przestanie byc tak techniczny i szybki. Jednym słowem uwazam ze na takich zawodnikow to powinno sie patrzec wylacznie w ich kategoriach dlatego nie da sie stworzyc na podstawie takiego porownywania wniosku ze ciezka jest słabsza niz inne kategorie. Mozna powiedziec tylko, ze naturalnych ciezkich jest mniej niz lzejszych bo i w zyciu wiekszosc stanowią ludzie lżejsi niz naturalni 100-120kg. Tak tez na to patrze.

  167. Wojsław, piłka nożna męska i kobieca to jeden i ten sam sport, o tych samych zasadach, technikach i sposobach na wygranie meczu. Zastanów się, dlaczego nikt nie porównuje damskiej i męskiej wersji. Pewnie wiesz, ale podpowiem – ponieważ ciało kobiety (poza Santos) i ciało mężczyzny mocno się różnią i pewnych rzeczy kobiety nie przeskoczą. Powiem więcej – ciała facetów, tak, wiem, brzmi ohydnie, otóż, ciała w obrębie płci brzydkiej, uwaga, uwaga – też się różnią! Jedne ważą 120 kg, inne 60 kg. Zdroworozsądkowe podejście wymaga, żeby ich nie porównywać tą samą miarką (czy to będzie technika, do której lepsze predyspozycje wynikające z fizjonomii mają lekcy, czy też siła ciosu i odporność czerepu, do której lepsze predyspozycje mają ciężcy) i deprecjonować jednych dlatego, że nie potrafią tak ładnie, jak ci mniejsi. Reasumując, porównanie kobiecej i męskiej piłki nożnej przełóż na ciężkich i lekkich w MMA. Lekkich, bo przesunięcie ciężkości dyskusji na rywalizację domniemanych dużych półciężkich, co to z różnych przyczyn walczyli w ciężkiej, a tak naprawdę byli półciężkimi – choć chyba sami o tym nie wiedzieli – to odejście od tematu. 

    Ale podejmując wątek.. Nie mam nic przeciwko porównywaniu kategorii ciężkiej na przestrzeni lat i uważam to za w pełni zasadne, jakoś z bólem przełknę porównania z półciężką, ale udowadnianie na siłę, że jedni z najlepszych/najlepsi ciężcy w historii tak naprawdę byli półciężkimi, jest sporym nadużyciem – a jeszcze większym przykładanie tej samej miary do ciężkich i lekkich. Odsyłam tu też do uwagi Cormiera. Zawodnicy walczący w półciężkiej chodzą na ogół grubo w limitach ciężkiej, więc jeśli na podstawie Fedora czy Nogueiry, którzy w półciężkiej nie walczyli, twierdzisz, że czołówka ciężkiej była tak naprawdę półciężkimi, to ja dla przeciwwagi twierdzę, że aktuana czołówka półciężkiej to tak naprawdę ciężcy z jednym drobnym zastrzeżeniem – bardzo dobrze opanowali ścinanie wagi do 205 lbs.

    Manipulacja z Verą? Sam mówisz, że wynik to wynik, prawda? Zresztą, czymże innym jak nie manipulacją jest zachwycanie się czy też przykładanie dużej wagi do zwycięstw Overeema nad wyniszczonym Lesnarem czy Werdumem, z którym zaprezentował totalną padakę? Kiedy nam wygodnie, to patrzymy tylko na wynik, a kiedy niewygodnie, to wdajemy się w głębsze analizy?
    Prowadzę bloga o MMA

  168. Daleko nie trzeba szukać, która kat. wagowa jest lepsza. Mamy podobną sytuację na własnym podwórku w KSW.

    Chmieleski, Kułak, Chalidow do pewnego czasu walczyli w -93kg. Była to bardzo mocna dywizja doliczając jeszcze wtedy Janka.

    Pierwszy wagę " ciął" Mammed do walki na Sengoku 11. Zaraz za nim poszli Krzyś i Antoś.

    Z mocno obsadzonej -93kg został John, a reszta poszła do – 84kg i do tego Cipek i mamy teraz bardzo mocną dywiznę.

     

    Podobnie zrobił Asłan, który również zmienił kat. wagową z -84kg na -77kg.

  169. Tylko nikt w tych rozważaniach nie zamienia zawodników kategoriami i pompuje Bensona Hendersona do 100 kg. To wogóle jakaś pokręcona abstrakcja.

    Zresztą zostawmy liderów dywizji. Nawet dziecko będzie potrafiło wskazać lepszego z dwójki Anthony Pettis i Mark Hunt (obaj nr 11 w rankingu MMARocks)

  170. Tutaj pełna zgoda z Naiverem, jeżeli chcesz porównywać koniecznie miejsca rankingowe, to tylko na podstawie przelicznika, który Naiver zaprezentował wcześniej, mimo, że może to wyglądać niedorzecznie. Ale inaczej jest to kompletnie bez sensu. 25 zawodnik jest przedostatni, w innych wagach często w dalszym ciągu jest to czołówka.

    Hunt będąc 11 jest mniej więcej w połowie, Pettis jest w ścisłym czubie.

  171. Zresztą zostawmy liderów dywizji. Nawet dziecko będzie potrafiło wskazać lepszego z dwójki Anthony Pettis i Mark Hunt (obaj nr 11 w rankingu MMARocks)

    Abstrahując od przelicznika, bez którego powyższe jest oderwane od rzeczywistości, chcesz powiedzieć, że Pettis dałby radę Huntowi? No, czy ja wiem…

    Ich walka to niedorzeczność, bo dzieli ich kilka dywizji? No to jakim prawem ich realny pojedynek może być absurdem, podczas gdy z taką lekkością przychodzi ci ich porównywanie? Grabie i widły – mogę zostać gospodarzem.
    Prowadzę bloga o MMA

  172. Niech oktagon zweryfikuje. Jakie są wasze typy? Hunt przez KO w pierwszej minucie walki 😉

  173. @Puczi przy tezach ” nie wroze Ci dlugiej kariery u “nas” nie wroze Ci zadnej kariery a napewno nie po obejzeniu Twojego martwego highlighta hahahaah

  174. Hunta już kiedyś odprawił całkiem przeciętny zawodnik wagi średniej.

    bosman czyli fakt, że w lekkiej 25 zawodnik to ciągle czołówka, a w ciężkiej to totalny ogon jakoś nie zastanawia cię, że coś jest nie tak z poziomem królewskiej kategorii?

    naiver w twoim rozumowaniu absurd goni absurd. Naprawdę chcesz porównywać różnice wagowe do różnic płci. Poza tym nikt nie porównuje piłki męskiej i kobiecej bo odpowiedź gdzie jest wyższy poziom jest jasna jak słońce. Każdy ekspert, kibic i ekspedientka w sklepie powie, że wyższy poziom jest w piłce męskiej bo trenuje ją więcej osób.

    Dalej manipulujesz przykładem Very. Racja wynik to wynik, ale zwykle w pojedynku MMA zawodników jest dwóch. To nie piłka nożna, gdzie za każde zwycięstwo są trzy punkty. Zwycięstwa nad zawodnikami z czołówki są bardziej wartościowe, niż te z zawodnikami, którzy są na wylocie z UFC. Werdum prezentuje totalną padakę, ale dziwnym trafem jego miejsce w światowej czołówce nie świadczy o poziomie wagi ciężkiej. Ciekawe.

    Na koniec odnosząc się do tematu ciężkich półciężkich, chyba nie chcesz mnie przekonać, że Fedor, Cormier, Nogueira czy CroCop walczyli w ciężkiej bo gorzej opanowali zbijanie wagi. Pierwsza trójka nie opanowała przede wszystkim odpowiedniej diety i sportowej sylwetki, a czwarty nawet nie próbował zbijać wagi bo był jednym z tych, który, jak podejrzewam, dobrze wiedział, gdzie ma szanse na większe sukcesy.

  175. @Joker1337

    Po pierwsze obejrzeniu, nie "obejzeniu". Po drugie chyba nie ten temat…

  176. Ja i tak wolę obejrzeć walkę o pas HW niż LW czy WW bo to Moja ulubiona kategoria i mimo, że nie zobaczę latającej balachy(w LW też w sumie nie) to i tak jakoś te emocje są większe…lecz głównie oglądam z największym zaciekawieniem walki w których walczy zawodnik którego lubię(pod różnymi względami).

    Co do tych umiejętności to trzeba by rozbić MMA na 3 płaszczyzny co już jest bez sensu skoro to MMA ale wtedy porównać czy zapasy Caina są lepsze niż zapasy Sonnena, czy parter Werduma jest lepszy niż parter Bendo, czy stójka Reema jest lepsza niż stójka Diaza itd. ale po co? Nie ma wzoru umiejętności. Mamy wziąć każdego z każdej wagi i kazać mu wyproawdzać cios prosty, suples, omoplatę itd itp, a potem będziemy rozkminiać kto jest najlepszy i w której wadze walczy?

    Aldo może mieć więcej umiejętności w każdej płaszczyźnie niż Cain, a wiadomo kto by kogo spacyfikował…

  177. @Venom

    A nie jest tak, że zawodnik po prostu walczy w takiej wadze jakiej się lepiej czuje? Fedor miał naprawdę blisko do półciężkiej, ale po co kazać komuś zbijać do LHW skoro przez 10 lat dominował w HW? Poza tym, wielu ciężkich mogłoby zbić do półciężkiej, ale po co? Z tego co pamiętam był już tu taki co Shoguna wysyłał do WW…

  178. Venom,

    jeżeli przyjąłbym zasadę, że patrzę na poziom kategorii przez pryzmat ilości zawodników w niej, to przyznałbym Ci pełną zgodę. Jednak, tak jak wcześniej wspominaliście, ciężej znaleźć wielkiego gościa na przyzwoitym poziomie niż ~70 kilowego gościa na przyzwoitym poziomie-dlatego dla mnie 26 zawodników wagi ciężkiej jest to jeden zbiór, a 75 zawodników wagi lekkiej to drugi zbiór. Dlatego jeżeli chciałbym kogoś porównywać rankingowo, podkreślam rankingowo, to tylko zachowując odpowiednie proporcje, o których już pisaliśmy wcześniej.

  179. Wojsław, nie wmawiaj, że ważący na codzień 110 kg facet jest naturalnym półciężkim. MMA to nie pokaz kulturystyki.
    Oni genetycznie są predestynowani do danej kategorii.
    Wymienieni przez Ciebie zawodnicy, tak jak kilku półciężkich to naturalni ciężcy. I nie mówmy tutaj o diecie, bo wielu zawodników zbija po 10 kg na kilka dni przed walką, a tego nie robi się dietą. Kategorie wagowe są iluzoryczne. W trakcie pojedynku półciężkich mamy tak naprawdę do czynienia z walką dobrze wyciętych ciężkich. Niedługo zaczniemy kolejny raz rozmawiać na temat zasadności ważenia w przeddzień walki 😉

    bosman, piszę o tym od dwóch stron, już nawet mi się nie chce argumentować tej kwestii.

  180. Mam podobnie jak Doozy, też najbardziej lubię ciężką, mimo, że walki z lżejszych kategorii najczęściej są efektowniejsze. Pewnie dlatego, że taki Overeem by zgwałcił takiego Bensona, mimo, że ten drugi wydaje się być bardziej utalentowany.

  181. Prawda jest taka, że zdecydowana większość zawodników wagi ciężkiej mogłaby zbić do kategorii niżej. Niektórzy może potrzebowaliby na to więcej czasu, drudzy mniej, ale jednak byłoby to teoretycznie możliwe (wyjątkami są chudzi 2-metrowcy, ale ich nie ma zbyt wielu).

  182. Suchar, idąc waszym, czysto kulturystycznym pojmowaniem kategorii wagowej należy dojść do wniosku, że kategoria ciężka niemal nie istnieje 😀

  183. No właśnie o to chodzi, nie ma sensu mówić, że jakiś ciężki jest naturalnym półciężkim, bo tak naprawdę naturalnych ciężkich praktycznie nie ma.

  184. Inaczej, naturalni ciężcy są, jednakże większość z nich zbija do niższej kategorii wagowej. Nie mów mi, że naturalnym jest zbijanie 15 kg na ważenie. Obecnie ustalone kategorie wagowe, podkreślam, w trakcie pojedynku są iluzją.

  185. Ja Fedora nigdzie nie wysyłałem i moim zdaniem bardzo dobrze robił walcząc w ciężkiej, bo w półciężkiej takich sukcesów raczej by nie osiągnął. Fedor też nie ważył naturalnie 110 kilogramów, tylko miał 105 kilo z brzuszkiem. Jakby popracował trochę nad jego zgubieniem byłby mniej więcej takiej postury jak Janek Błachowicz.

    Fakty są takie, że w MMA wszyscy oprócz ciężkich zbijają wagą, więc 77-kilowiec to naturalny lekki, 93-kilowiec to naturalny średni, a 100 kilowiec to naturalny półciężki. Czy się to komuś podoba, czy nie, wszystkie kategorie są przesuniętę faktycznie o jeden w dół.

    bosmam ja jestem zdania, że kategorie trzeba traktować jako całość, a nie obliczać jak w twoim przypadku poziom względny. Skoro jak sam twierdzisz łatwiej znaleźć 25 przyzwoitych lekkich, niż 25 przyzwoitych ciężkich to trudno mi się z tym nie zgodzić. Dla mnie jest to oczywisty argument, która kategoria jest lepsza.

  186. Ta rozmowa ma taki sens jak porównywanie czy Cristiano Ronaldo pokonałby Marka Hunta w bierki. Z jednej strony Wojsław ma rację mówiąc że nr 25 wagi cięzkiej to już średni zawownik podczas gdy zawodnik nr 25 wagi lekkiej to dalej czołówka. Z drugiej strony porównywać Pettisa i Hunta to tak jak to co wcześniej napisałem. 
    Suchar. są naturalni cięzcy, co powiecie o Travisie Brownie, Antonio Silvie, Stefanie Struve? 

  187. Wojsław, ale dlaczego jest łatwiej znaleźć? Dlatego, że jest więcej lekkich uprawiających mma. To oznacza, że kategoria jest lepiej obsadzona ( czytaj ma więcej zawodników ), ale nie znaczy, że jest lepsza. Aby, porównywać pod tym kątem wypadałoby ujednolicić reguły, co sprowadza się do tego co pisałem wcześniej i przelicznika, który zaproponował naiver.

  188. Skoro fakt, że jedna kategoria jest lepiej obsadzona, nie jest dowodem na to, że jest lepsza to nie wiem co jest. Ja właśnie dokładnie o tym mówie. Lekka jest lepiej obsadzona, jest w niej większa konkurencja, jej czołówka jest znacznie szersza i znacznie trudniej się do niej przebić. Właśnie dlatego lekka ma wyższy poziom od ciężkiej.

  189. Najlepszym wyznacznikiem poziomu kategorii jest fakt po ilu walkach od debiutu zawodnik jest w stanie sięgnąć title shoota.

  190. no jak kategoria jest lepiej obsadzona to nie znaczy ze jest lepsza oczywisćie. W jednej kategorii może byc 30 zawodników klasyfikujących się jako bardzo dobrzy, a w drugiej mogą być sami słabi, ale za to sześciu-siedmiu mega wybitnych przy których tamci bardzo dobrzy się chowają wiec to tez nie wyznacznik .

    Naturalna selekcja zawodnikow przy wiekszym udziale bardzo dobrych nie stanowi o poziomie kategorii o czym swiadczy kat ciężka gdzie jest 4-5 zawodników a pozniej przerwa i dalej są juz o dwa poziomy od nich słabsi. To swiadczy o tym ze nie ma znaczenia ilu bedzie dobrych w ciezkiej, wazne jaki poziom ma tych kilku zawodnikow czolowk zeby orzec iz poziom jest dobry.

  191. Jakub, logiczne jest, że w kategorii wagowej gdzie jest więcej zawodników, a tym samym wielce prawdopodobne jest, że jest więcej zawodników reprezentujących podobny poziom, stoczy się więcej walk, aby dotrzeć do walki mistrzowskiej.

  192. bzdura, nie można oceniać poziomu kategorii na podstawie pięciu zawodników, bo to za mała próba.

  193. Dlatego, że jest więcej lekkich uprawiających mma.

     

    Otóż to. Jeżeli byłby dokładnie taki sam kapitał ludzki w obu kategoriach, nawet nie zaczynałbym dyskusji. Ale tak po prostu nie jest. Z powiedzmy 10 % populacji nie wyciśniesz ilościowo tyle co z 40%.

  194. Dobra, napiszę ostatni raz. Skoro ktoś pragnie porównywać dane kategorie powinien najpierw ujednolicić reguły. Póki co argumentem jest liczebność kategorii, co już z założenia jest błędne i niesprawiedliwe oraz przykłady zawodników prześlizgujących się pomiędzy iluzorycznymi w rzeczywistości kategoriami. Do mnie to nie trafia.

  195. Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo mam nieodparte wrażenie, że poza naiverem cała reszta dyskutujących tutaj tak naprawdę się ze mną zgadza, ale nie przyzna mi racji bo ciężka to ich ulubiona kategoria?

  196. Venom, nie wiem czemu wysnuwasz takie wnioski. Nie zgadzamy się i tyle. Dla Ciebie 26-ty zawodnik wagi ciężkiej UFC (czyli ostatni), rankingowo jest porównywalny z 26-tym zawodnikiem wagi lekkiej (czyli gościem, będacym w mniej więcej 1/3 najlepszych lekkich). Nigdy się z tym nie zgodze. Tak jakbym rankingowo porównywał 30 drużynę rankingu FIFA i 30 drużynę rankingu IHF (oczywiście na podstawie ich pozycji w swojej dyscyplinie).

  197. Każdy ekspert, kibic i ekspedientka w sklepie powie, że wyższy poziom jest w piłce męskiej bo trenuje ją więcej osób.

     

    Nieprawda. Pani Basia z Biedronki mówiła inaczej….

    Mi się kompletnie nie chce wtrącać w głębszą dyskusję. Wszelkie wyrównywania zbiorów, to dopiero kompletna niedorzeczność udająca intelektualno-statystyczny argument. Trzeba było jeszcze podzielić przez dwa i pomnożyć przez osiem za każdy kilogram na pośladkach. Kobiety są gorszymi kierowcami od mężczyzn? Ależ nie, bo jeśli wyrównać zbiór jeżdżących kobiet z jeżdżącymi facetami… bla bla bla.

    To jest dopiero oderwane od rzeczywistości. Wojsław od pięciu lat tłumaczy setki zawiłości związanych z MMA. A ten temat chyba wyłożył najprościej ze wszystkich. Teoretycznie jeżeli już nie doszliście do porozumienia, to nie dojdziecie. Nie w liczbach i wyrównaniach tkwi sęk, lecz prostej chłopskiej logice, którą stara się wytłumaczyć Venom. Mam oczy, to widzę i przekładam to co widzę na sytuacje, które mają miejsce na innej płaszczyźnie, vide: dywizji. Skoro wszyscy dosłownie się zgodzili na to, że dywizja jest jaka jest (unikając słowa "słaba"), z powodów mniejszej liczby potężnego uwarunkowania fizycznego wśród rasy ludzkiej, to chyba już dawno to powinno zakończyć dyskusję.

    Pani Przedszkolanka: Dlaczego waga ciężka odstaje poziomem od innych?
    Dzieci: Bo jest w niej mniej zawodników i mniejszy wybór między nimi?
    Pani Przedszkolanka: Ślicznie!

    To nagle pewne osoby doszukują się wzorów mających usprawiedliwić tę sytuację. Jedna dywizja jest ewidentnie słabsza, mniej zawodników ma zakontraktowanych, walki są na gorszym poziomie licząc z czołówką, a po kilku zawodnikach z czołówki jest czarna dziura, a później trzecia liga Z POWODÓW WYŻEJ WYMIENIONYCH (gabaryty rasy ludzkiej/predyspozycje do sportu/cokolwiek), to wyrównywanie zbiorów z bardziej żywą, liczniejszą, trudniejszą w zdobyciu miana pretendenta dywizją jest tak na miejscu jak mówienie, że w kosmosie nie ma życia, po zbadaniu ledwie ułamka procenta naszego Układu Słonecznego.

  198. dlaczego na podstawie pierwszych pięciu-szesciu zawodnikow nie mozna oceniac kategorii? to glownie oni wyznaczaja poziom w kazdej kategorii, poza tym skoro tak to jak inaczej oceniac kategorię gdzie w jednej wszyscy beda dobrzy a w drugiej słabsi z mega dobrą czołówką? chyba nie na korzysc tych pierwszych bo to az dziwnie wyglada. 

  199. Wojslaw, do mnie zwyczajnie nie przemawia Twoja argumentacja. Poza tym jestem przeciwnikiem porównywania kategorii wagowych, szczególnie tych skrajnych, ponieważ każda ma inne walory i inną charakterystykę.
    Jednakże jeśli ktoś chce dokonać takiego porównania, niech stworzy odpowiednie działanie.

  200. Reasumując Venom ma rację, logiczne jest, że w większej grupie będzie więcej talentów i chyba tylko o to chodzi Venomowi. Jednak Waszą dyskusję (szczególnie kiedy jeszcze uczestniczył w niej Naiver) naprawdę przyjemnie się czytało 🙂

  201. Rozkład cech poszczegółnych cech  fizycznych, które predysponują do toczenia walk MMA na wysokim poziomie, w każdej populacji będzie przypominał krzywą Gaussa (dzwonowatą). Szanse na to, że u danego osobnika cechy takie jak dobra motoryka, odpowiednia budowa mięśni, długość kończyn, wytrzymałość, metabolizm anabolików i innych cudów ;] pójdą w parze ze skrajnie masywną budową(lub skrajnie drobną) jest mniejsze niż na kombinację takich cech u osobnika o przeciętnej budowie. 

    Ale i tak chętnie zobaczyłbym walkę Pattisa z Huntem o to która walka lepsza

  202. Brasil twoje rozważanie to i tak czysta teoria, bo piąty zawodnik wagi lekkiej jest i tak lepszy od Fabricio Werduma, którego jeden z moich adwersarzy był tu łaskaw nazwać marnym zawodnikiem.

    P.S. nie spodziewałem, że kryptofani wagi ciężkiej przyznają się, że rzeczywiście prowadzą tę dysputę tylko po to by bronić swoich pupili. Poza tym, nie mam pojęcia co to jest ranking IHF i jestem ciekaw czy te osoby, które tak protestują przeciwko porównywaniu kategorii, równie mocno protestowały przeciwko rankingowi P4P polskich zawodników, który żeby było zabawniej został stworzony przez… naivera :). Niby widły i grabie, a jednak da się je jakoś wspólnie klasyfikować.

    P.S. 2 Rozkład Gaussa, tego argumentu mi brakowało, dzięki Barnaba, masz u mnie piwo.

  203. Tak trochę z innej beczki, orientuje się ktoś ilu zawodników bawi się w MMA na poziomie zawodowym +/- , są jakieś statystyki prowadzone w tym kierunku ? Ewentualnie ilu zawodników sklasyfikowanych jest na sherdogu, (łącznie i w poszczególnych kategoriach) chyba da się to jakos sprawdzić?

  204. Ranking P4P jest malutką próbą zawodników, w dodatku zdecydowanie najlepszych, więc nie widzę związku takowego rankingu z naszą dyskusją, zwłaszcza, że sam wspominałeś o tym, że porównywanie li tylko samej czołówki jest błędne.

  205. Nie napisałem, że porównywanie samej czołówki jest błędne. Napisałem, że nie można określać poziomu kategorii na podstawie porównywania pięciu zawodników.

    Skoro można porównywać małą próbę zawodników, to tym bardziej (i łatwiej) można dużą.

  206. Venom traktuje wybiórczo zasadność argumentów. Pomimo, że analogiczne, gdy są zgodne z tezą adwersarza są traktowane jako błędne, gdy zgodne z jego, są prawidłowe 😉

    W takim razie ja proponuję porównać poziom pierwszych trzech-czterech zawodników danej kategorii wagowej, skoro już dochodzimy do takich absurdów.

  207. Mi się nie za bardzo podoba to całe ścinanie i w/g Mnie każdy powinien walczyć w tej kategorii w której się mieści na codzień np.

    Janek i JJ ważą normalnie ~100kg to do HW powinni iść.

    Anzor waży 70-71 to do LW

    GSP waży ~81-82 to niech dobija 2-3kg mięsa i do MW

    Albo niech każdy trzyma dietę oraz % tłuszczu na poziomie <10% na codzień to sie będą mieścić w preferowanych kategoriach.

    Hitem jest Iro który zlatuje do LW z 82-85kg…

    Sa na pewno wyjątki ale gdy ktoś waży między kategoriami np. 80kg to albo niech zrzuci trochę tłuszczu do 78kg i na wagę zbija ten 1kg albo niech dobija 4kg mięsa. pamiętam walkę Drwal vs Padilla, gdyby ktoś im założył kaski i prosił Mnie o wytypowanie kategorii to stawiałbym najmarniej na LHW…

    Moja teoria jest niestety niedoskonała gdy mowa o LHW i HW bo różnica wynosi 27kg i niestety taki JJ o wadze 100kg stając vis-a-vis Reema 117-118kg to nonsens…choć pewnie paru się znajdzie którzy upatrywaliby faworyta w Jonie.

  208. Venom,

    mi chodzi tylko i wyłącznie o to, że przy wszelkich porównaniach, patrząc na nasz przykład, próba 26 zawodników HW jest całością. Analizując ją, analizujesz jej 100%- najlepszych, średnich i najgorszych. Statystycznie, jeżeli chcesz zachować poprawność rachunku, musisz wziąść pod uwagę taką samą próbę zawodników lekkich. Taką samą oznacza nie 26, tylko 100%, czyli tam 75. Tyle. Wiadomo, że podanie jakiegokolwiek uproszczenia czy algorytmu jest rzeczą niemożliwą, ale starajmy zachować się chociaż statystycznie-rankingową poprawność. Średnia czy mediania z najlepszych będzie lepsza niż takowa całości (najlepszych, średnich i najgorszych). Z tego względu porównanie 11 rankingowej w HW z 11 rankingową w lekkiej jest błędne.

  209. Tylko, że Cormier to gruby półciężki. On już jest przykładem, że ciężka nie jest taka mocna.

    Tak sądzisz Venom? To ja w takim razie twierdzę że Bones jest naturalnym ciężkim, a przecież jest niekwestionowanym mistrzem lhw. Można również przyjąć że Anderson jest naturalnym półciężkim a króluje w mw już długi czas.

    Ja twierdzę że nie można tak do tego podchodzić, zawodnik który przed walką robi np. limit wagi lhw jest w tym momencie zawodnikiem tej kategorii. W przypadku gdy walczy z zawodnikiem wagi ciężkiej  i na wadze przed walką nie mieści się w limicie lhw to kwalifikuje się do wagi ciężkiej(również wg. przepisów).

  210. Hmm, poziom ciężkiej… łatwiej się dostać do czołówki, to prawda, ale zważywszy, że 1 pomyłka może całkowicie odwrócić losy pojedynku łatwiej też wypaść. Skoro jeden błąd w większym stopniu wpływa na ryzyko porażki, niż w innej to chyba również wpływa na poziom kategorii, prawda? Reszta została już powiedziana w tym temacie, obie strony mają mocne argumenty. Olać kto ma rację, ważne, że HW rządzi 🙂
    @Joker a kto ci pacanie powiedział, że chcę zrobić karierę highlightami? moja przyjemność, nic ci do tego, ty możesz tylko zaciskać bezradnie piąsteczki i dawać łapki w dół również na pozostałych filmach

  211. Comber mam identyczne odczucie, to dyskusja już spaliła ze wstydu wszelkie absurdy i aż się czytać nie chce jak niektórzy szukają na siłę argumentów… panowie powiem wam tak – ego największym już przesłaniało rozsądek…

  212. Liczby podane przez Venoma są nie do końca ścisłe bo na stronie UFC są także zawodnicy którzy już kariery zakończyli (np. Couture, Serra czy Liddell).

  213. rybers, nie sądzę by nieścisłości na stronie UFC rzędu +/-2 zawodników na kategorię wagową coś diametralnie zmieniały w tym temacie.

    bosman nie bardzo rozumiem dlaczego twoje podejście procentowe jest bardziej poprawne od mojego ilościowego. Celem każdego z zawodników jest zostanie numerem jeden i to miejsce jest tylko jedno w każdej dywizji niezależnie jak wielu zawodników ona liczy. W takiej sytuacji zarówno jedenasty Pettis, jak i jedenasty Hunt mają do przebycia mniej więcej taką samą drogę na szczyt. Skoro tak, to nie widzę przeciwskazań, żeby ich porównywać.

    fikusny tylko to Cormier, a nie Jones prowadzi niesportowy tryb życia zajądając się hamburgerami i pizzą o północy (info za Dave'em Meltzerem). To zresztą też kolejny przykład na wątpliwą jakość kategorii ciężkiej, bo w żadnej innej czołowy zawodnik nie może sobie pozwolić na taką dietę. Jendak na razie zostawmy przypadek Daniela i poczekajmy pół roku jak rzeczywiście zejdzie do półciężkiej.

    Puczi, a w której kategorii nie zdarza się by jeden błąd odwrócił losy pojedynku (GSP vs Serra?). To, że w ciężkiej jest więcej nokautów, nie znaczy, że w innych kategoriach błędy nie wpływają np. jeśli nie od razu na porażkę przed czasem to na porażkę na punkty. Niestety nie da się sklasyfikować i policzyć.

    Na koniec, rankingi i wszelkie klasyfikacje to mój osobisty konik. Myślę, że odpowiadam na argumenty dość logicznie i bez zbędnej napinki. Jeśli komuś jednak nie chce się tego czytać, to przecież nie ma takiego obowiązku.

  214. Tomasz Chmura: akurat kobiety są znacznie lepszymi kierowcami od mężczyzn. Co prawda naturalnie są gorzej predysponowane do prowadzenia pojazdów (mają gorszą wyobraźnię przestrzenną, refleks chyba w większości przypadków też), ale są o wiele bardziej odpowiedzialne za kierownicą (jeżdżą mniej brawurowo, wolniej i nie siadają za kółko po pijaku). Dlatego statystycznie tylko kilkanaście % wypadków powodują kobiety.

    Sorry za offtop, ale jestem wyczulony na szowinistyczne stereotypy 😛

  215. Wojsław,

    P.S. nie spodziewałem, że kryptofani wagi ciężkiej przyznają się, że rzeczywiście prowadzą tę dysputę tylko po to by bronić swoich pupili.

    Takie zarzuty to broń obosieczna. "Ulubieni zawodnicy – Faber, Guida, Imanari, Hansen. Ulubiona organizacja – WEC."

    Tym akcentem kończę z mojej strony dyskusję, bo mam wrażenie, że w naszych ostatnich postach więcej złośliwości niż merytoryki, a zakładam, że wobec faktu, iż jedynym, co pozostaje w tej dyskusji jest mielenie jeszcze raz tych samych argumentów tylko podanych w innej formie – co od jakiegoś czasu ma zresztą miejsce – przy jednoczesnym wzroście frustracji i efektu "ładafak", nie ma sensu ciągnięcie tego dalej. Przynajmniej z mojej strony. Każdy może sobie przeczytać i ocenić.
    Prowadzę bloga o MMA

  216. akurat kobiety są znacznie lepszymi kierowcami od mężczyzn. Co prawda naturalnie są gorzej predysponowane do prowadzenia pojazdów (mają gorszą wyobraźnię przestrzenną, refleks chyba w większości przypadków też), ale są o wiele bardziej odpowiedzialne za kierownicą (jeżdżą mniej brawurowo, wolniej i nie siadają za kółko po pijaku). Dlatego statystycznie tylko kilkanaście % wypadków powodują kobiety.


    Tylko życzyć więcej takich kierowców!

    http://wyborcza.pl/1,82949,6828746.html

    A tamten tekst to oczywiście absurd mojej strony dopasowujący się poziomem do absurdu tutaj.

  217. naiver daj spokój ja raczej złośliwie nic nie pisałem, jeśli już to żartobliwie o twoim rankingu P4P. Szkoda, że nie odniesiesz się już do tego, jak w tym przypadku można jednak porównywać widły i grabie.

    A co do moich ulubionych zawodników, dwóch z nich to waga kogucia, trzeci piórkowa, a czwarty schodzi do piórkowej. Zresztą ten opis ma już pewnie ze cztery lata, żebym zaliczył dzisiaj Guidę do moich ulubieńców musiałbym być masochistą.

    Szkopuł w tym, że ta czwórka nijak ma się do mojego twierdzenia, że lekka i półśrednia to dwie najlepsze kategorie w MMA. Mimo mojego afektu do Fabera czy Imanariego nie twierdzę, że ich kategoria jest lepsza od półśredniej, ani wogóle jej bliska, bo obiektywnie jest znacznie słabsza.

  218. Tomasz: ja Ci życzę samych dobrych kierowców na drodze, podobnie jak sobie i wszystkim.

    Dla porównania podrzuciłbym Ci te statystyki, o których mówię, natomiast nigdzie ich nie zapisywałem i nie chce mi się ich szukać, więc możesz mi uwierzyć albo nie.

    Jeżeli chodzi o ten artykuł, do którego linka zamieściłeś, to ok, nie wiem, czy on czegoś dowodzi, ale załóżmy, że istotnie w Warszawie najczęstszy typ wypadku to pieszy rozjechany przez babę na drodze. Wcale mnie to nie dziwi, bo, tak jak pisałem – kobiety ze względu na ograniczone możliwości w kwestii wyobraźni przestrzennej często popełniają błędy wynikające właśnie z nieogarniania przestrzeni. 

    Natomiast jako kontrargument podam Ci przykład z życia. Mam jakieś tam doświadczenie jako kierowca, gdzie parę razy byłem świadkiem wypadków lub zachowań, które jakimś cudem nie skończyły się wypadkiem i w moim przypadku tylko raz to była wina baby. Z tego co widzę, one odwalają może nawet więcej numerów, ale mniej niebezpieczne. Ale to może mało wymierne. 

    Bardziej wymierny dla mnie jest fakt, że mieszkam przy drodze (leśnej), na której regularnie zdarzają się wypadki. Jak jest dobry okres to raz na miesiąc, jak zły to parę razy w tygodniu. I zawsze to wygląda tak samo – koleś stojący lub leżący martwy w tym samym rowie na średnio ostrym zakręcie. Stała przyczyna – zbyt brawurowa jazda. Wiadomo, że w dużym mieście jest Warszawa jest inaczej, bo rozpędzić się nie ma gdzie. BTW, jestem co prawda w Warszawie tylko kilka razy w roku, ale takiego chamstwa i głupoty na drodze nigdzie indziej nie widziałem, ale to może moje subiektywne wrażenie.

    Jeszcze jedno, odnośnie tego artykułu. Ja na drodze najmniej się boję innych kierowców, a najbardziej pieszych i rowerzystów. To co oni odwalają to jest dramat. Przecież jak chcę przejść przez ulicę, to ja mam dużo lepsze spektrum widzenia i możliwość koncentracji niż kierowca w samochodzie. Niestety nie wszyscy to rozumieją.

  219. Popieram w całości ten wpis. Ja przecież się nie upieram przy żadnym stanowisku. Rybka mnie kto ma więcej statystyk w zabijaniu poprzez "wyrównanie zbiorów". Chciałem zwrócić uwagę na absurd i zwróciłem.

  220.  

    Moja teoria jest niestety niedoskonała gdy mowa o LHW i HW bo różnica wynosi 27kg i niestety taki JJ o wadze 100kg stając vis-a-vis Reema 117-118kg to nonsens…choć pewnie paru się znajdzie którzy upatrywaliby faworyta w Jonie.

     

    To Ubereem waży tylko tyle? 😉 myslałem, że zbija do 120.

    Również jestem zdecydowanym zwolennikiem ważenia w dniu walki (najlepiej godzinę przed), wtedy kategorie by były bardziej naturalne, a sport zdrowszy dla zawodników. I wtedy pomysł Dany z wprowadzeniem dodatkowej kategorii między ciężką a półciężką miałby sens, bo dzisiejsi półciężcy by ważyli  te 100 kg, a w obecnej półciężkiej by walczyli średni.

  221. Konina wnosi na wagę ok. 119 kg, więc podejrzewam, że w trakcie walki waży trochę więcej. Doozy, słaby z Ciebie fan 😛

  222. To Overeem wogole zbija ? Po co ?
    Moim zdaniem na wadze 119kg to i podzczas walki tak samo.

  223. Według sherdoga Alistair waży 256 lbs, na ostatniej walce – 260, więć waga 117-118 to dobre oszacowanie.

  224. Ostatnio wniósł na wagę 263 lbs, co daje bodajże 119 kg. Nie wiem czy zbija czy nie, szacuję, że pewnie w walce waży więcej niż na ważeniu, bo z reguły większość zawodników specjalnie przygotowuje się pod ważenie.

  225. Ważenie na godzinę przed walką byłoby najprostszą drogą do tragedii, po której sport, który wszyscy kochamy popadłby w ogromne tarapaty.

  226. Chyba na początku , bo nie wierze że zawodnicy nadal scinali tyle kg jak wazenie byłoby w dniu walki.

  227. Co ja czytam? O_O Uwielbiam oglądać pojedynki z dywizji ciężkiej, ale przecież jej marność widać gołym okiem…

  228. Nazwy kategorii wagowych miałyby wtedy odzwierciedlenie w rzeczywistości. Poza tym, prawdopodobnie wypadałoby stworzyć dodatkową kategorię pomiędzy półciężką a ciężką. Powiedzmy półciężka do 93, junior ciężka do 100, ponad 100 ciężka.

  229. Przemek świetnie, jedna, dwie tragedie na początku, to przecież nic wielkiego. Zawsze najdzie się ktoś, kto chociażby z powodu kontuzji wcześniej nie zadba o zejście do odpowiedniej wagi, a potem będzie kombinował ze zbijaniem tuż przed nią, by nie stracić wypłaty. Zawodnicy już teraz robią setki głupich rzeczy, ważenie tuż przed walką byłoby dla nich tylko kolejną, bardzo niebezpieczną, okazją.

    Po co zmieniać coś co działa. Żeby kilka osób wiedziało dokładnie kto ile waży? By nazwy kategorii miały odzwierciedlenie w rzeczywistości? To aż takie ważne? Nie słyszałem jeszcze żadnego zawodnika, tylko samych nierozsądnych fanów, którzy domagają się ważenia tuż przed walką.

  230. Nie chodziło mi o tragedie ale raczej o ''padnięciu'' kondycyjnym, ale rozumiem o co chodzi.

  231. Nazywasz fanów, którzy chcą ważenia w dniu walki nierozsądnymi, a stawiasz za autorytet zawodników, pisząc wcześniej, że i tak już robią setki głupich rzeczy. Skoro zawodnicy narażaliby siebie na utratę zdrowia, tylko po to, aby zawalczyć w swojej nienaturalnej kategorii wagowej to świadczy jedynie o ich głupocie. Poza tym, uważam, że chcącemy nie dzieje się krzywda. Zatem zawodnik, który decyduje się na ostre ścinanie powinien liczyć się z faktem, że jego zdrowie może na tym ucierpieć.

    Znamy już Twoje zdanie na ten temat, a co myślisz o wprowadzeniu dodatkowej kategorii wagowej, aby nie było takiego rozstrzału pomiędzy półciężką a ciężką? Gdzie, w tej pierwszej występuje wielu zawodników, którzy nienaturalnie ścinają, a w tej drugiej zawodnicy, którzy wnoszą na wagę kilka kilogramów ponad 100? Uważasz, że doprowadziloby to do swego rodzaju upadku najcięższej kategorii?

  232. Ja bym chciał wiedzieć z czystej ciekawości ale również nie chciałbym robić patologii i ważenia w dniu walki bo wtedy rzeczywiście mogło by dojść do tragedii w klatce gdy nieprzytomny z odwodnienia zawodnik nadzieje się na jakiegoś gonga przeciwnika o co nie trudno. Można by było to rozwiązać robiąc oficjalne ważenie jak jest teraz dzień przed walką + dodatkowe tylko informacyjne w dniu walki i ta informacja mogła by iść na tablicę statystyk podczas gali np 🙂

  233. Mimo,że też lubie oglądać wagę ciężką, to myślę, że na 97 %   kilku ciężkich z dajmy na to top 15 szybko by przegrało z kilkoma zawodnikami z kategorii półcięzkiej czy średniej. Głównie przez różnice szybkości oraz (może przede wszystki) przez różnicę w przygotowaniu kondycyjnym. 

    Sam chetnie bym zobaczył walke Hunta z kimś duuużo lżejszym i też wcale bym nie stawiał na Hunta. 

    Może się mylę i nie będę teraz sprawdzał ale w tzw. absoluto (bjj) nie zawsze "słoń" zwycięża (ba, "słoń" często-gęsto jest już przy "wodopoju" wtedy).

     

  234. Jest wielu niezbyt mądrych zawodników, ale oczywiście są też rozsądni. Jedank ani jedni, ani drudzy nie domagają się ważenia w dniu gali. Domagają się tego tylko niektórzy fani.

    Comber nie bierzesz pod uwagę faktu, że głupota jednaka zawodnika zbijającego w dzień gali, może mieć ogromny wpływ na cały sport. Super, że zostanie ukarany za swoją nieodpowiedzialność, w końcu sam się o to prosił, tylko wszyscy inni zawodnicy, fani, promotorzy też na tym ucierpią.

    Nie znam, żadnego zawodnika z czołówki, który w półciężkiej nienaturalnie zbija wagę. Wszyscy najlepsi w tej kategorii robią to rozsądanie i nie widać by mieli jakieś problemy podczas walk. Komu niby przeszkadza rozstrzał między półciężką i ciężką, na pewno nie zawodnikom bliżej dolnego limitu ciężkiej jak Velasquez, Fedor czy Couture. Pomijając już ten nieszczęsny poziom kategorii ciężkiej, to po co jedną z najmniej licznych dywizji dzielić na dwie.

  235. Uważam, że ścinani wagi, a potem nabieranie kilogramów przed walką to bardzo ciekawy i zarazem ważny element przygotowania zawodnika do walki. Przecierałem oczy ze zdumienia kiedy zawodnicy stosujący Dolce Diet wrzucali zdjęcia z wagi w dniu walki i przybierali po kilkanaście kilo.

    Nie wyobrażam sobie ważenia w dniu walki, tak jak kilka osób wspomnialo byloby to bardzo niebezpieczne. Najlepszy przykład to Irokez i KSW 21. Wyobraźcie sobie, że Iro ścina w dniu walki do 70 kg i walczy z tym zakrzepem…

    MMA przybiera łagodny wymiar w oczach Januszy więc nie potrzebne są nam jakieś tragiczne hostorie.

  236. Oczywiście, biorę pod uwagę, że miałoby to negatywny wpływ na dyscyplinę. Po prostu niezwykle mierzi mnie kwestia ścinania.

    Wojsław, a ja napisałem, że komuś przeszkadza? Chciałem poznać Twoje zdanie na ten temat 😉

    Marcin, to jest przede wszystkim nieodpowiedzialność zawodnika.

  237. W BJJ Absoluto wygrywaja zwykle zawodnicy z "przedostatniej" i "przedprzedostatniej" kategorii wagowej (odpowiednio do 100 i do 94 kg). Zawodnicy z lżejszych kategorii wygrywają rzadko ale tez i rzadko w ogole a Absoluto startuja.

    Ps. mówię na podstawie Worldsów czyli najwyzszego mozliwego poziomu w GI. Np w Polsce od 2 lat Open wygrywa Łukasz Bagiński ktory walczy w 82 (a i 76 jakby bardzo chcial to by pewnie w stanie byl zrobic)

  238. 1.Ali na wagę wszedł w drogich zagranicznych dżinsach ważących przy jego wzroście ~500g, natomiast pasek był skórzany, gruby z solidną ciężką metalową sprzączką o wadze ~250g, portfel w tylniej kieszeni na widok którego Arianny miała mokro zawierał 622$ z czego 22$ były w bilonie, portfel był marki Peterson, marka ta do swoich drogich modeli dodaje narzędzie(metalowe) w kształcie karty kredytowej imitujące ~11 przydatnych urządzeń – całość ważyła ~250g. Pominę bokserki Celvina Kleina, opaskę na prawym nadgarstku oraz złoty łańcuszek. Ali mieścił się w podanym przeze mnie limicie 117-118(na czczo na pewno było 117). Więc Proszę nie insynuować, że kiepski ze Mnie fan holendra…

    2.Pomysł @def 'a jest najlepszy. Ważenie w dni walki miało by zamysł taki żeby zawodnicy nie wycieńczali się na walkę tylko walczyli w normalnej wadze lecz i tak by robili tak jak robią i tylko nieszczęścia by były. Może i Janek czy JJ byli by słabi fizycznie od ciężkich o wadze 120kg ale sporo szybsi…7kg w 6-8tyg to absurd, a nie dieta tzn. dieta dieta ale jo-jo. Gdyby istaniały diety które w domysle są w stanie zagwarantować trwałe zrzucanie wagi na poziomie 7kg/8tyg to Dolce jeździłby platynowym Escalade'em…

  239. 1.Ali na wagę wszedł w drogich zagranicznych dżinsach ważących przy jego wzroście ~500g, natomiast pasek był skórzany, gruby z solidną ciężką metalową sprzączką o wadze ~250g, portfel w tylniej kieszeni na widok którego Arianny miała mokro zawierał 622$ z czego 22$ były w bilonie, portfel był marki Peterson, marka ta do swoich drogich modeli dodaje narzędzie(metalowe) w kształcie karty kredytowej imitujące ~11 przydatnych urządzeń – całość ważyła ~250g. Pominę bokserki Celvina Kleina, opaskę na prawym nadgarstku oraz złoty łańcuszek. Ali mieścił się w podanym przeze mnie limicie 117-118(na czczo na pewno było 117). Więc Proszę nie insynuować, że kiepski ze Mnie fan holendra…crazy

    I to się nazywa dogłębna, rzeczowa i konkretna analiza. Brawo 🙂

     

  240. 1.Ali na wagę wszedł w drogich zagranicznych dżinsach ważących przy jego wzroście ~500g, natomiast pasek był skórzany, gruby z solidną ciężką metalową sprzączką o wadze ~250g, portfel w tylniej kieszeni na widok którego Arianny miała mokro zawierał 622$ z czego 22$ były w bilonie, portfel był marki Peterson, marka ta do swoich drogich modeli dodaje narzędzie(metalowe) w kształcie karty kredytowej imitujące ~11 przydatnych urządzeń – całość ważyła ~250g. Pominę bokserki Celvina Kleina, opaskę na prawym nadgarstku oraz złoty łańcuszek. Ali mieścił się w podanym przeze mnie limicie 117-118(na czczo na pewno było 117). Więc Proszę nie insynuować, że kiepski ze Mnie fan holendra

     

    Chyba zrobie z tego fanposta na głównej i dodam jakieś gify

  241. D&G, genialna analiza 😀 Mimo, że się śmiejemy to jednak pewnie jest to prawda 😉

  242. Co do ważenia to zwyczaj znany ze sportów walki z mało intensywną kulturą ścinania został na przestrzeni lat w MMA całkowicie zawładnięty przez legion zapaśników z NCAA, którzy zrzucanie mają opanowane do perfekcji. System nie jest super sprawiedliwy ale tak jak pisze Wojek jakiekolwiek jego zmiany mogę mieć tragiczne konsekwencje. 

    Co do kategorii wagowych to po pierwsze, uważam, że tak jak jest teraz jest w porządku. Od dawna uważam, że jedyną korektą jaką bym ewentualnie wprowadził to zrobienie kategorii między półśrednią a średnią i lekkie przesunięcie limitów wagowych. Według tej wizji wagi od lekkiej szły by tak – 155, 165, 175, 190, 205, 265. Wydaje mi się, że najwięcej nietrafionych zejść z wagą jest właśnie w półśredniej i średniej i tam te 15- oraz 20-funtowe odstępy są za duże. Ale to kosmetyka.

    PS Moja ulubiona analiza z Fightsportu była po przegranej Toquinho z Marquardtem gdzie winą za ten rezultat został obarczony Herb Dean i prawie dosłownie nazwany za to głupim, ślepym murzynem.

  243. Tidzej, o co wtedy chodziło Palharesowi? Sygnalizował, że Nate ma posmarowane nogi ?

  244. Tak, a Nate tłumaczył się wtedy, że po prostu rozgrzał dobrze nogi, dlatego były mokre od potu z tego co pamiętam.

  245. Wprowadzenie większej ilości kategorii wagowych w najbliższym czasie jest raczej nie realne ale ja osobiście jestem na tak

    Tylko z drugiej strony zawodnicy walczyliby i zdobywali pasy w wielu kategoriach

    Od 155 do 175 byłaby maskatyczna rywalizacja, np GSP vs Henderson w 165 Laughing

     

  246. ja raczej nie jestem za tym zeby byla kategoria do 100, moze byłoby to atrakcyjniejsze bo przeszłoby tam paruz awodnikow z lhw i paru z hw ale wydaje mis sie ze duza czesc zawodnikow z ciezkiej, ktorych naturalna waga w czasie walki to ok 110 kg zbijałaby do nizszej, niewielu jest typowych ciezkich obecnie…Bigfoot, Overeem, Hunt…ta najciezsza waga troche by na tym stracila ;/

  247. Jako, że sam trenuje juz jakiś czas(siłownia) to zawodnicy o ponadprzeciętnym atletyźmie z automatu są Mi bliźsi tak jak Reem czy Kantor. Natomiast tacy jak Shogun, Nelson, Big Foot nie mają u Mnie nadmiernego szacunku, są wyjątki gdzie wygląd nie ma nic wspólnego z umiejętnościami i np. taki Palhares nie będzie nigdy mistrzem UFC, a taki Fedor czy Spider są ikonami w swoich wagach.

  248. Zaraz, czyli Shogun będąc mistrzem GP PRIDE i mistrzem UFC zasługuje na mniejszy szacunek, niż Overeem, który był mistrzem drugiej ligi (strikeforce) czy Lombard (trzecia liga)? Mimo tego, że Shogun walczy zawsze do końca i na równi z Frankie'm ma największe serce w tym fachu, a Reem dwukrotnie się poddał po kilku ciosach w parterze od w.w.? Stary, rozumiem, że ciężka wymiata, ale aż za głowę się złapałem.

    http://www.youtube.com/user/PucziTheFace <- nowy highlight Shoguna

  249. Jako, że sam trenuje juz jakiś czas(siłownia) to zawodnicy o ponadprzeciętnym atletyźmie z automatu są Mi bliźsi tak jak Reem czy Kantor. Natomiast tacy jak Shogun, Nelson, Big Foot nie mają u Mnie nadmiernego szacunku, są wyjątki gdzie wygląd nie ma nic wspólnego z umiejętnościami i np. taki Palhares nie będzie nigdy mistrzem UFC, a taki Fedor czy Spider są ikonami w swoich wagach.

     

  250. Źle Mnie zrozumiałeś…nie napisałem przecież, że nie szanuję Shoguna czy Nelsona za ich osiągnięcia tylko, że w kwestii atletyzmu zawodnicy tacy jak oni nie mają u Mnie nadmiernego szacunku. Jak mógłbym nie szanować mistrzów czy w ogóle zawodników MMA z tych lig. Jednego szanuję za to, że zdobył pas, a jednego za to, że nie dość, że zdobył pas to legitymuje się świetną sylwetką.

    E: Nie szukajcie Mi tu trotylu…

  251. D&G, zmienisz zdanie gdy nie posiadający kulturystycznej sylwetki Cain albo Cormier zmiotą Koninę. Tak swoją drogą, Overeemowi tak służe ta atletyczna sylwetka, że w przeciąganiu liny ostatnio pokonał go Hunt. A kiedy Hannibal przyjechał do Blackzillians Ali nie był w stanie się podciągnąć na drążku, tak jak inni to czynili po kilka razy.

  252. Fajna analiza, trochę zwiększyliście moje wątpliwośc co do Bagoutinova. Nie ulegałem jego "hype" w zakładach bukmacherskich na forum, jednak postanowiłem dzisiaj zagrać to za 75% stawki standardowej… i po tej analizie mam więcej wątpliwości.

    Szkoda,że nazwaliście to Czynnikiem X, bo to trochę pachnie kopiowaniem Slipmycha.

    I dlaczego pominęliscie Koscheck vs Woodley? Według Was walka nie warta obstawiania?

  253. Nie postawię tym razem na Ruska, może i wariat z niego, ale za mały. Kasa poszła (w dużej ilości) jedynie na GSP :].

  254. I dlaczego pominęliscie Koscheck vs Woodley? Według Was walka nie warta obstawiania?

    bo to rzut monetą?

  255. BetSafe to jakiś wasz sponsor? Nie pytam ze złośliwości tylko z ciekawości, bo już któys raz widze rózne tematy z nim związane.

  256. Szkoda,że nazwaliście to Czynnikiem X, bo to trochę pachnie kopiowaniem Slipmycha.

    Wy wstydu nie macie czy jak? My nazwaliśmy? Wyrażenie "Czynnik X" w tego typu analizie (dokładnie tego typu) pojawiło się na MMARocks już w 2009 roku. http://www.mmarocks.pl/lyoto-machida/pod-lupa-evans-vs-machida/ – jeżeli już kopiuję kogoś to Jakuba Bijana. Czy Drogi Hubercie teraz mam iść do analiz Slipmycha i nazwać go kserobojem wyrażeń zakorzenionych w 40 edycjach "Pod Lupą"? Nie pomyliło się Wam coś?

  257. Ja zawsze typuję tak, że wciskam tam gdzie jest dużo PINIENDZY do wygrania i nie bardzo nawet pamiętam co obstawiłem. Potem rano wstaje i patrzę czy coś wygrałem. Zwykle nie wygrywam.

    Dżizas przecież ten Czynnik X, pochodzi od X-Factor, czyli coś eXtra. Ciężko tu mówić o zgapianiu

  258. Z tym czynnkiem X – true, ktoś tu nieuważnie spoglądał na stare odcinki z serii"pod lupą", której już dawno nie widzieliśmy…

  259. dlaczego pominęliscie Koscheck vs Woodley?

    Tak jak omijam szerokim łukiem kolektury Lotto, tak nie mam zamiaru inwestować swoich pieniędzy w walkę, której wynik można typować na zasadzie "chybił-trafił". Kto ma szczęście i dobrze trafi, ten będzie szczęśliwy, bo kursy na obu zawodników są dosyć ciekawe.

    Co przemawia na korzyść Woodleya?
    – świetnie wyglądał na ważeniu,
    – jest młodszy i teoretycznie powinien mieć większy głód walki,
    – powinien być minimalnie szybszy i bardziej eksplozywny.

    Atuty "Kosa":
    – lepsza kondycja,
    – większe doświadczenie.

    Obaj są zapaśnikami i obaj walczą w podobnym stylu. Prawdopodobnie skończy się decyzją po nudnej walce. Współczuje sędziom punktowym, bo niuanse mogą mieć spory wpływ na końcowy werdykt.

  260. Dunham – Cerrone.

    w Cerrone wystarczy wejść niczym dzik w żołędzie, po czym zebrać krwawe żniwo

    I ja dokładnie tak uważam. Nie zgadzam się, że Guillard nie ma szklankej szczęki. Gdyby był odrobinę bardziej wytrzymały, to Cowboy leżałby nieprzytomny. Ktoś, kto tańczy po 1 ciosie od Joe Lauzona nie może mieć twardego łba. Ogólnie największym problemem Cerrone jest jego tragiczna obrona. Jeśli Dunham ruszy do ataku, bijąc w różnych płaszczyznach, to Cowboy się pogubi, poplącze i tyle z tego wyjdzie. Moim faworytem 60-40 jest Dunham. Obawiam się tego, czy sędziowie nie będą ślepi po raz kolejny (Dunham – Grant/dos Anjos), jednak uważam, że gra jest warta świeczki po takim kursie.

    A ja postawiłem na Kosa. Mam wrażenie, że Woodley jest przereklamowany przez ten knockout na Hieronie.

  261. @Puczi

    Zgadzam się, ze "Kowboj" ma dziurawą gardę, ale… Dunham w tej materii dużo gorszy nie jest, o czym świadczy między innymi jego walka z, nomen omen, Guillardem. Evan daje się trafiać, co w połączeniu ze ślamazarnym tempem, w którym zaczyna walki może mieć spory wpływ na przebieg pojedynku. Jak ja to widzę? Walka zaczyna się cios za cios, jednak to lepszy technicznie Cerrone częściej i czyściej trafia (mam nadzieję, ze nie zapomni o swoich highkickach, bo są na prawdę wyborne). To sprawia, że rozluźnia się i bez skrępowania walczy dalej, także przyspieszenie i zwiększenie presji przez Dunhama nie będzie mu straszne. Liczę, że Donaldowi uda się urwać dwie rundy. Najbardziej obawiam się, że Evan, wbrew temu co do tej pory robił, zacznie walkę "z przytupem" od samego początku, ale jestem dobrej wiary.

  262. Nie chce się gifów szukać to trzeba po gmoszemu analizy robić robić : D Jeszcze tyle prognoz przed galą nie czytałem, nigdy : ) nie wiem czy w końcu coś w ogólę dzisiaj zagram, bo już mam mętlik w głowie absolutny:-)

  263. midern – będzie typowanie redakcji jak zawsze

    maryjan – gify dojdą, przed tym typowaniem nie starczyło już czasu no i to nowy cykl u nas więc będzie się rozwijał:)

  264. maryjan to tak jak ja ,niby juz zagralem ale mam chec dorzucic rorego przez dec ,ale sie zastanawiam bo mam w grze juz kupon z rorym rampage + minakov + rory do wygrania 50 moze zagrac za 50 przez dec jak wygra przez cokolwiek to maly minus a jak przez dec to spory plus :Pa jak przegra to juz dupa:):-)

    te anazlizy beda tylko UFC czy tez innych gal?

  265. Już teraz wiem, dlaczego Szady siedziałeś cicho przez ostatnie dni. Propsy za wkład 🙂

    Dobry materiał panowie. Mam nadzieję, że będzie cykliczny. Dobrze by też było, jeśli udałoby się Wam wstawiać go trochę wcześniej, niż na kilka godzin przed galą, bo wiele ludzi, ( zaliczam się do nich i ja ) nie czeka do ostatniej chwili ze względu na częste wahania kursów, co mieli postawić – postawili i tekst ten traktują bardziej jako porównanie typowań własnych z typowaniami redakcji (bądź Szadego ) niż analityczną pomoc w obstawianiu. 😉

  266. @Zychal

    Głównie UFC. Myślę, że wobec KSW też nie będziemy obojętni. 🙂

    @Pietagoras

    Ja bym wolał "wypuszczać" analizy dopiero po tym jak Betsafe poda pełną ofertę kursów na całą galę. Mamy zamiar analizować nie tylko kursy na zwycięstwo konkretnego zawodnika, ale i zakłady specjalne typu: "Rundy powyżej/poniżej" czy metody zwycięstw, a te pojawiają się na kilka dni przed galą. Przyznaję, że sobota to trochę późno, ale nieraz może się nie udać szybciej. Projekt dopiero startuje, wszystko się może pozmieniać, także wszelkie sugestie mile widziane. 🙂

  267. @Tomasz Chmura

    Spokojnie. Faktycznie, zapomniałem,że Yoshi używał tego sformułowania. Dawno nie czytałem żadnego pod lupą i to mi sie bardziej kojarzyło z analizami Slipmycha. Najmocniej przepraszam, bez zbędnych nerwów 🙂

  268. Zamiast się wykłócać, kto i co zrobił pierwszy (czy kto stoi tam, gdzie stało ZOMO), może lepiej podyskutować o najbliższej gali? 🙂

    Jest wśród czytających ktoś, kto postawił na Chaela Sonnena? Kurs 2.50 kuszący. Ja się do samego końca zastanawiałem, jednak ciągle mnie coś odciągało od tego pomysłu, a to jak Rashad wyglądał dobrze na ważeniu postawiło kropkę nad i.

  269. Ja stawiałem na Evansa, będzie górował nad Sonnenem warunkami fizycznymi, jednak to nie jest waga naszego ulubieńca, można porównać walkę JJ vs Evans i JJ vs Sonnen. Moim zdaniem Evans ma w tej walce 75% szanse na zwycięstwo.

  270. Postawiłem na wygraną Lawlera przez cokolwiek, bo wtedy nie było jeszcze kursu wygranej przez KO, gdyby był obstawiłbym go, ponieważ i moim zdaniem the Ruthless może wygrać tylko przez KO.

  271. Jeżeli to ma być początek takiej bet-miesiączki to fajna inicjatywa. Nawet z rysowaniem strzałek ala treneiro Gmoch : D No i fajnie że coraz więcej ludzi bierze się do roboty wespół, ja czasami nie dowierzam w ludzi ale tutaj zostałem nie raz zadziwony:-)

  272. Z tej gali zagrałem 3 kupny: Bagautinov – wygrana, Cerrone – wygrana, MacDonald – wygrana przez decyzję, także gala na małym plusie. Paradoksalnie, tego ostatniego kuponu byłem najbardziej pewny.

    Nie zawiodła mnie intuicja – "Kowboj" powrócił i to w świetnym stylu. Był ogień. 🙂 Mam nadzieję, że porzuci zamiary zejścia do niższej kategorii, bo w wadze lekkiej może jeszcze trochę namieszać.

    @Pietagoras

    Gratuluję trafionego Lawlera. 🙂 Kurs 4.00 – kosmos.

  273. ja gralem bagutinova na singlu

    cerone + woodley ( Szady dzieki bo mialem stawiac na dunhama)

    gsp + evans

    175 do przodu

    nie weszlo tylko rory + minakov + jaskosn z belatora

  274. Harris obstawiony mam nadzieje za Rani wygra z finem 😛

    a co do Strusa to chyba sie zgodze i postawie ta dniowke :-)kurs na matta za slaby zeby grac

  275. mysle, ze Strus zostanie zameczony na glebie

    Jest takie prawdopodobieństwo, dlatego odradzam wchodzenie w to "grubo".

    Moje kupony, które mam aktualnie w grze (wszystkie za tą samą standardową stawkę):

    Nate Diaz, kurs 2.37

    Tom Niinimaki, 2.15

    Maximo Blanco 1.58 + Abu Azaitar 1.57 = AKO 2.48

    Walter Harris, 2.75

    Piotr Strus, 2.50

  276. Moje kupony, które mam aktualnie w grze (wszystkie za tą samą standardową stawkę):

    Nate Diaz, kurs 2.37

    Tom Niinimaki, 2.15

    Maximo Blanco 1.58 + Abu Azaitar 1.57 = AKO 2.48

    Walter Harris, 2.75

    Piotr Strus, 2.50

    Cześć, dobra robota panowie, ale ogólnie znacznie bardziej podobało mi się jakbyście wrzucali typy razem ze wszystkimi w dziale zakłady bukmacherskie, jak to Szady robił wcześniej, bo niestety z kursów, które tu Szady podałeś można zagrać tak na prawdę tylko Harrisa po lepszym, reszta już gorsze. Ja jestem dopiero początkujący jeśli chodzi o mma i się nie wychylam, ale z czasem też będę próbował coś grać samodzielnie, ale na razie próbuję to co tutaj na forum wyłapie 🙂

    Nie twierdzę, że ta inicjatywa jest zła, ale wolałbym nawet krótkie opisy kilka zdań, bądź nawet bez, w dziale o zakładach, a później na przykład tak jak tu lub poprzednio przed galą, dłuższy opis, no ale pewnie traci to klimat wyczekiwania na artykuł jak byście te kilka zdań napisali wcześniej 🙂

    Pozdrawiam i powodzenia:-)

  277. Chciałem grać Raniego, ale znów masa wątpliwości po tym wpisie. Rozmyśliłem się już i chyba nie zagram ani jednego ani drugiego. Ewentualnie puszczę Maximo Blanco na singlu na tą galę, bo Maynard też się wydaje troche niepewny. Szkoda,że nie opisywaliście tej walki. Dobra robota.

  278. No, cykl jak się patrzy : ) Szady, jestem pod wrażeniem. Właściwie to jesteś żółtodziub ; ) ale profesjonalne podejście do sprawy masz bez dwóch zdań. Aż mi wstyd i chylę czoła bo mógłbyś być moją kopią, a ja jestem twoim obserwatorem:-) Do wszystkiego trzeba mieć dystans, ty go masz, masz oprócz tego jeszczę chęć zabawy, tego nie mają "zawodowcy". Tomasza Chmurę też pochwalę, ale to już jak chwalić Wołoszańskiego:-)

    🙂

  279. eee… średnio mnie te analizy przekonują…
    Dlatego postawię wg mojego przeczucia (jak to często bywa) ;D

    P.S Będzie możliwość postawienia na Grabowskiego gdzieś?

  280. @Hubi

    Starcie Diaz – Maynard w mojej ocenie jest bardzo wyrównane, dlatego przy podziale szans 50/50, kurs 2.37 wydał mi się bardziej atrakcyjny do zaryzykowania. W aktualnym 2.17 jest jeszcze "value", ale nie jest to aż taka okazja, by to proponować ludziom by obstawiali. Ja w poprzedniej, tej i kolejnych analizach polecałem i mam zamiar polecać te kursy, z których, po pierwsze – sam korzystam, a po drugie – mam spore przekonanie, że "wejdą". Tutaj te dwa warunki nie są spełnione.

    Może nie wszyscy wiedzą, ale Diaz z Maynardem spotykali się w klatce już dwukrotnie. Pierwsze ich starcie miało miejsce w półfinałach The Ultimate Fightera 5 w 2007 roku. Wtedy Maynard dominował, jednak władował się pechowo w poddanie i musiał klepać. Druga walka z 2010 roku była strasznie wyrównana i wynik tak na prawdę mógł pójść w dwie strony. Co warte odnotowania, bój toczył się w stójce. Grey prawdopodobnie bał się powtórki scenariusza z poprzedniej walki i nie odwoływał się do swoich zapasów. Czy teraz będzie podobnie? Mam taką nadzieję, bo Nate od tamtego czasu poprawił się boksersko, z kolei jego rywal sprawia wrażenie wypalonego i zmęczonego kontuzjami. Nawet jak Maynard pójdzie po obalenie to jest szansa, że znowu się właduje w poddanie. Ale jak już wielokrotnie pisałem: walka walce nierówna. Mimo, że wiemy sporo o obu fighterach, to scenariusz akurat tego starcia bardzo ciężko przewidzieć.

    Z innej strony patrząc – obaj w swoich ostatnich walkach zaprezentowali się tragicznie i cholera wie, co im teraz siedzi w głowie i z jakim nastawieniem wyjdą do tej walki. Chciałbym zaobaczyć Diaza w dyspozycji z walki z Cerrone – deklasującego rywala w stójce, w przerwach między rundami pokazującego "fucka" w stronę przeciwnika. 🙂

    @Maryjan

    [​IMG]

    🙂

  281. Wydaje mi się, że Gray jest zdecydowanym faworytem. Gdybym miał stawiać kasę na TUF 18, to zastanawiałbym się na Rakoczy po 3.00 :D.

  282. Gdybym miał stawiać kasę na TUF 18, to zastanawiałbym się na Rakoczy po 3.00 :D.

    Ja mam Rakoczy w singlu. Pena dalej pozostaje faworytem, ale kurs 3.00 jest godny uwagi.

    Z nowych nabytków TUFa mam też kupon Holdsworth + Duke.

    Oboje mają duży potencjał. Holdsworth na codzień trenuje w Team Alpha Male. Trenuje z czołówką dywizji lekkich, co widać. Zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Znalazł się w finale zasłużenie i jestem przekonany, że w przyszłości dołączy do grupy kolegów z teamu oscylujących w granicach walki o pas.

    Grant jest zawodnikiem, którego nie można lekceważyć. Walczy agresywnie, ma dziką stójce, jest też dobry i w parterze. Mocno zdominował Louis'a Fisette. Sęk w tym, że Holdsworth to nie Fisette, wydaje się być lepszy we wszystkich płaszczyznach od Granta.

    Drugim typem jest Jessamyn Duke. Ostatni sezon zapamiętam dzięki jej walce z Raquel Pennington.( notabene jej walka jest też godna pomysłu obstawienia 😉 ) Zarówno Duke, jak i Morgan to zawodniczki, które preferują stójkę, więc tam rozegra się głównie walka.

    Duke ma charakter do walki i umiejętności. Posiada też spory zasób ciosów i często używa nóg ( częstotliwość prawie jak Condit ) Wie jak używać kolan i łokci, umie się też odnaleźć w klinczu.

    Morgan będzie łatwiejszym wyzwaniem dla Duke niż Pennington. Jest delikatniejszej budowy, ciosy też nie będą urywały głowy, jak w ostatniej walce. Słabością Morgan jest to, że stójka opiera się głównie na technikach bokserskich. Styl walki ma też mniej ofensywny od Jessamyn, więc zarówno kontrola oktagonu, jak i punktacja walki powinna być po stronie Duke. Co do parteru, Jessamyn wydaje się też kulać lepiej. Dla mnie ta walka się skończy z wynikiem Jessamyn Duke przez jednogłośną decyzję ( bądź poddanie ). 😉

  283. @up, no nie wiem. Byłbym w stanie postawić pieniądze na cyborgową przeciwko niektórym z fighterów z męskiej dywizji. 😉 … a na Carmouche też się przejechałem :/

  284. Oj tam, walki kobiet to świetny sposób na zarobek. 🙂 Wystarczy stawiać przeciwko faworytkom. Eye, Andrade, Nunes i Davis elegancko wygrały, a kursy były smakowite. 🙂

  285. Moje typy zamieszczone powyżej (Holdsworth, Pennington, Duke) weszły. 😉 Co do Rakoczy, poległa, ale kurs za małą kwotę był godny uwagi 😉

  286. Heh, często tak mam, że kupony, których jestem najmniej pewny dosyć łatwo wchodzą. Tym razem tak było z Natem Diazem. Tak jak pisałem – w tej walce mogło się zdarzyć wszystko. Jak ktoś przewidział TKO w pierwszej rundzie to gratuluję. 🙂

    Rozważam obstawienie Luiza Cado Simona z najbliższego KSW. Kurs 3.45 jest wzięty z kosmosu. Mam wrażenie, ze niektórzy mylą Cado z Benem Lagmanem. Brazylijczyk pokazał się z dobrej strony w swojej pierwszej walce w Polsce, także w innych walkach, w których go widziałem prezentował się co najmniej przyzwoicie. Może być sporym zagrożeniem w stójce. Potrafi punktować ciosami prostymi (w najbliższym starciu to nie powinno być trudne ze względu na sporą przewagę zasięgu), ale też nie boi się wchodzić w częste wymiany; bije mocno i raz po raz rzuca obszernymi cepami. W szale bitewnym zdarza mu się zapominać o obronie, ale ma dość wytrzymałą szczękę, a Moks nie ma nokautującego ciosu. Dla mnie jest takim "uboższym krewnym" Diego Sancheza – uwielbia browl i w każdą walkę wkłada 100% serca.

    Przegrał z Rafaelem Carvalho (bilans MMA: 8 zwycięstw, 1 porażka), jednak nie pokazał się wtedy źle. Całą walkę wygrywał, trafiał celniej i mocniej oponenta, który często ratował się wymęczającym klinczem. Niestety pod koniec drugiego starcia popełnił kilka błędów, które zaważyły na końcowym wyniku. Parter Simona też nie jest na złym poziomie i gość też potrafi zaskakiwać różnymi sztuczkami. Zdarzało się, że po tym jak dawał się obalić szybko szedł po skrętówkę.

    Simon ma dopiero 20 lat, zawodowo walczy od ponad dwóch i cały czas się rozwija. Uważam go za utalentowanego fightera. W najbliższej walce kluczowe będzie submission defence Brazylijczyka. Jeśli nie da się nabrać na żadną skrętówkę czy nie wpadnie w gilotynę, to może być różnie. Moks oczywiście jest faworytem, ale grania tego po kursie 1.28 odradzam, bo tam nie ma żadnego value.

    PS. Myślę też nad Olim Thompsonem.

    Abu Azaitar to chyba największy pewniak gali. Szkoda, że Blanco zepsuł mi kupon z nim, bo udało mi się wyhaczyć ładny kurs 1.57.

  287. Barry vs Palelei największa zagadka gali jak dla mnie na pewno będzie nokaut tylko pytanie w którą strone.Postawiłem na Barrego sugerując się większym obyciem na galach UFC.Bethe będzie betem gali i liczę na jej wygraną.

  288. Tym razem coś średnie te typy. Ta gaka obfituje w całą masę potencjalnych value, ale ten typ z walką w HW to akurat taki strzał w kolano. Soa to ogór, nawet zeta nie postawię na tego leszcza po jego pierwszej walce w UFC :D.

    Fajne zestawienia do typowania to:

    185 lbs: Dylan Andrews (17-4) vs. Clint Hester (8-3)
    135 lbs: Julie Kedzie (16-12) vs. Bethe Correia (6-0)
    205 lbs: Mauricio Rua (21-8) vs. James Te Huna (16-6)
    185 lbs: Caio Magalhaes (6-1) vs. Nick Ring (13-2)

    I oczywiście Jotko za 2,75 :D.

  289. Co tu dużo pisać propsy za artykuł, analiza wnikliwa, podejście jak najbardziej profesjonalne. Słowa uznania za profesjonalizm w podejściu do tematu kieruje głównie w stronę Szadego, do Ciebie Tomaszu Ch. oczywiście też, ale jak to maryjan trafnie ujął " Wołoszański', to "Wołoszański", taka praca Panie. 😉

    Co do samych typów,to o Bethy Correia smaruję na forum pozytywy od dwóch dni. Zgadzam się z opinią w stu procentach. Za samą argumentację powinien świadczyć fakt, że postawiłem na nią 40 GBP w singlu.

    Na walkę Barry vs Palelei nie stawiam. To może pójść w obie strony, co przy w miarę stonowanym kursie nie przedstawia się atrakcyjnie bukmachersko.

  290. Tomaszu, ja wiem, że to nie Twoja wina. Po prostu Szady był szybszy i podprowadził atrakcyjniejszy kurs. Na Palalei miałem stawiać do czasu, kiedy natknąłem się na bardziej atrakcyjną ofertę ( Correia ). Postanowiłem wtedy anulować wątpliwe typy ( Hunt, Palelei ) i włożyć wszystko w moim zdaniem lepsze value. A że się odgryziesz na następnej gali, nie wątpię. 😉

  291. Przepraszam, ze tak późno, ale byłem "unplugged" i kto wie, czy za chwilę mnie nie odłączą. Moje kupony (wszystko standardowa stawka – oprócz Cado, którego puściłem za połowę "standardu"):

    Correira 2.85
    Te Huna 1.88
    Hester 2.26
    Big Foot 1,72
    Mizugaki + Scoggins 1.92
    Strus 2.50
    Azaitar 1.45
    Thompson + Azaitar 2.03
    Cado Simon 3.45

  292. Orestos, pisałem już na forum wcześniej, że mam Oliego na kuponie i trochę tego żałuję, ale niech się dzieje co chce – nie będę robić kontrkuponu. 🙂

  293. @Zychal

    Oczywiście, że nie mam zakazu. 🙂 Nie udzielam się tylko w temacie bukmacherskim, bo nie podobało mi się w jaki sposób prowadzący go się do mnie odnosił i w sumie tyle w tej kwestii.

  294. Ja nie jestem drażliwy – po prostu nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą. 🙂 I skończmy ten pudelkowy temat. 😉

    Nie było możliwości się ustosunkować do analizy Tomka, ale w sumie w zupełności się z nią zgadzam. Dodam tylko, że warto sobie przypomnieć (albo obejrzeć pierwszy raz, jeśli ktoś jeszcze nie widział) walkę Barry'ego z Cheickiem Kongo. Polecam!

  295. Hahaha, aż muszę zobaczyć ten pojedynek grubasów-ogórasów. Ale mi trafiło się więcej value, a poza tym były lepsze :-).

    "Fajne zestawienia do typowania to:

    185 lbs: Dylan Andrews (17-4) vs. Clint Hester (8-3) OK, choć jak widzę na farcie
    135 lbs: Julie Kedzie (16-12) vs. Bethe Correia (6-0) OK
    205 lbs: Mauricio Rua (21-8) vs. James Te Huna (16-6) – LIPA, kiczowaty bet.
    185 lbs: Caio Magalhaes (6-1) vs. Nick Ring (13-2) – OK

    I oczywiście Jotko za 2,75 :D. – OK "

  296. Graty za Correire, też chciałem postawić ją i Hestera – ale już kasy nie miałem na buku :C
    Wyszedłem na -1zł, bo kierwa połączyłem Shoguna z under 1,5 w Bader/Perosh. Za to hajs zgarnąłem na over 1,5 Hunt/Silva.

  297. Ajajaj! Aż mnie skręcało, jak Palelei, Hester i Correia na których postawiłem w lidze wchodzą po zajebistych kursach, a ja nie mam z tego ani grosza :/ ale postanowienie to postanowienie. Do końca roku odpuszczam bukmachera.

  298. To był piękny weekend. Z 9 kuponów nie weszły tylko 2, z czego jeden był za połowę stawki.

    Jestem z siebie dumny, że udało mi się tak dobrze rozpracować walkę Correira – Kedzie. Nawet split-decision przewidziałem. 🙂

    Piotrek Strus, którego polecałem w poprzedniej analizie Betsafe też wszedł po bardzo ładnym kursie. 🙂

  299. Dzięki Szady za polecenie Strusa. Pewnie postawiłbym na Horwitcha, co do Correia, to za nią propsów ode mnie nie dostaniesz, bo obaj sami ją wyhaczyliśmy bez pomocy innych. :-). Pozdro

  300. Pietagoras, mam już jeden typ na najbliższą galę UFC na zawodnika, który na tapology jest underdogiem i mam nadzieję, że dla bukmacherów też taki będzie. Ciekawe, czy tym razem też się tak zdarzy, że będę miał już napisaną analizę i czekał na publikację, a Ty mnie uprzedzisz na forum. 🙂

  301. rozumiem, ze Court McGee broni sie sam, na niego kurs rowniez byl wysoki w pewnym momencie, a za chwile zaczal dyrastycznie spadac… 🙂

    zgadzam sie z analiza Greena. w walce Faber – MacDonald jestem tak rozdarty, ze nie wiem kogo mialbym obstawic, obu lubie. ciekaw jestem tego Makovsky'ego.

    na Castillo nikt nie liczy? :>

  302. Green zagrany co to reszy to stawialem na johnsons i fabera w dublu i na moje oko ma spora sznse na wejscie.

    dobra robota:P

  303. Podoba mi się analiza Fabera z Macdonaldem chyba jeden z nielicznych na forum zagrałem Maydaya bo zawsze jestem za młodymi wilkami i jestem przekonany ,że to jest jego czas choć porażka z Urijahem nie jest żadną ujmą.Co do Makovskiego to może być różnie jest Underdogiem przez duże U ale mam go chyba na jednym kuponie i taśmie spierdoli to płaczu nie będzie ale wole żeby zaskoczył i sprawił mała niespodziankę.Jeśli chodzi o walke o pas to wynik może iść w każdą ze stron ostatnio był split i czuje ,że teraz będzie podobnie chyba ,że któryś zaskoczy i będzie przed czasem.Postawiłem na Mysze ale Benevidez jak najbardziej nadaje się na mistrza.Najbardziej jestem pewien Greena i wyczuwam KO.

    Po raz kolejny świetna robota Panowie.

  304. @baju

    Oczywiście mam kupon z McGee. 🙂 Zdążyłem wyhaczyć jak było 2.02.

    Court jest faworytem, ale Laflare'a nie można lekceważyć. To wyborny zapaśnik, który bardzo fajnie się pokazał w ostatniej walce. Obstawiam przeciwko nie mu ze względu na to, że wziął walkę w zastępstwie kilka tygodni temu, a McGee miał pełny obóż przygotowawczy + to, że w niższej kategorii dobrze się prezentuje i ma całkiem dobre tdd.

  305. szady co tam jeszcze zagrales?, ukrywasz kupony:D:-)?

    Kiras@

    SZady zawsze ,,pokazywal" i jak pamiec mnie nie myli to zle na tyym nie wychodzil 🙂

  306. Szademu się pewnie udziela reguła mojego koleszki który nie pokazuje kuponów bo myśli ,że pokazywanie przynosi pecha i kupon mu wleci jak nikomu nie pokaże 🙂 oczywiście głupie żarty pucuj sie Szady co tam puściłeś 😀

    @Zychal dobrze o tym wiem 😀 robie sobie takie podśmiechujki małe

  307. Dobrze wiecie, że ja się nigdy nie boję ujawniać swoich kuponów przed galą. 🙂

    Każdy za tą samą stawkę:
    Benavidez 2.07
    Mendes przez KO/TKO/DQ 1.85
    McGee 2.02
    Bowling 1.94
    Ozkilic + Jorgensen AKO 1.91
    Green 2.27

    Rozważam dołożenie trochę pieniążków na McGee i Greena. Na spokojnie to przemyślę do jutra wieczora.

  308. Pozwolę sobie skopiować co postawiłem:

    Johnson • 1,794
    Mendes/Lentz under 2,5 • 2,25
    McDonald • 2,35
    Lauzon/Danzig under 2,5 • 1,92
    Johnson + Mendes + Lauzon + Barboza + Healy • 6,78
    McKenzie • 3,0
    Healy + Mendes • 1,98

  309. Mendes/Lentz under 2,5 • 2,25

    Podoba mi się. Teraz jest już mniej. Ja zagrałem na Mendes by KO/TKO i mam na to cały pojedynek. 😉 Ale w sumie ten Twój typ bardziej atrakcyjny się wydaje.

  310. Ja mam powązny problem z wytypowaniem kogoś z walki wieczoru. Albo Demitrious wygra decyzją, albo będzie TKO od Benavideza.

    Faber raczej wygra z młodym McDonaldem, którego bardzo lubię. Ciekawe walki się zapowiadają, a OS kurde nie puszcza jej w TV ;/

    Bardzo dobra analiza panowie!

  311. Jak dla mnie kurs na Uyenoyame również jest zawyżony, i nie wiem czy nie zaryzykować i nie puścić parę groszy.

  312. Kurwa McGee już za 1.75…. Leci kurs na łeb na szyję, chyba jednak nie postawię tego, bo powyżej dwóch było to warte ryzyka, a teraz nie widzę w tym aż tak atrakcyjnego kursu.

  313. A gala Saffiedine vs Lim? Może byśmy ją odpuścili 😉 za dużo no-name'ów jak dla mnie 🙂

    Co na to reszta użytkowników?

  314. no szkoda, w podsumowaniu typera KSW było o tej gali, myślałem, że zadebiutuje, ale żeby nie siedzieć „o suchym ryju” rzucam to co gram:

    Edson Barboza + Abel Trujillo + Sam Stout + Urijah Faber = ako ~5 stawka : 3/10
    Bobby Green 2.27 stawka: 2/10
    Zach Makovsky 3.35 1/10
    Mac Danzig 2.45 2/10

  315. Przekonałem się do Barbozy i poszła szalona taśma (stawka standardowa):

    Barboza + Mendes + McGee + Jorgensen. AKO 3.86

    Nie pamiętam kiedy ostatnio postawiłem czwórkowy kupon, ale raz na jakiś czas można zaryzykować. 🙂

  316. Ja za rok zaczynam typowanie, skończę osiemnastkę i zaczynie się zabawa 😀 Będe musiał ogarnąć parę spraw (typu kursy) i obstawiać będę chyba na necie.

    @Szadzior, wpadniesz z kuponem, bo McGee przegra 🙂

  317. UFC on FOX 9: Johnson vs Benavidez 2

    7Kupon:

    1.Chad Mendes – Nik Lentz Typ1 Kurs:1.15

    2. Danny Castillo – Edson Barboza Typ2 Kurs:1.32

    3. Scott Jorgensen – Zach Makovsky Typ1 Kurs:1.33

    AKO:2.02 Stawka:podstawa

    dalem jeszcze cos takiego, mcgee lacznie mam za 100 licze na niego :)green za 50

  318. Mam do obrócenia 400zł na promocji w Betssonie,myślę nad Faberem i Johnsonem,no i jakieś trzecie wydarzenie do tego.Co wydaje się wam pewniejsze,McGee,czy Mendes-Lentz poniżej 2.5 rundy?

  319. Puściłem 3 kupony za małe sumki

    1) Macdonald + Mendes + McGee – po kursie 5,05

    2) Green + Jorgensen + Mendes przez KO – po kursie 5,59

    3) Jorgensen + Lauzon + Mendes + Johnson – po kursie 4,1

    Wszystko za jednakową stawkę , zobaczę co z tego będzie

    Mam Chada na kazdym kuponie, ale by była niespodzianka jakby przegrał 🙂

  320. Gdzie polecacie założyć konto? Na daną chwilę zarejestrowałem się w bet-at-home, ale jeszcze nic nie przelałem. Proszę o opinie:)

  321. Puczi,dzięki za sugestie.^W betclicu i expektcie masz promocje,że do 200/225zł nawet jeśli przegrasz zakład,to i tak zwrócą ci kasę na konto,także proponuję skorzystać z promocji póki są dostępne,a potem możesz sobie grać gdzie chcesz,betsafe ma nienajgorszą ofertę.

  322. Bonus rodem z betssona ma jeden problem jeśli chcesz stawiać na UFC,ponieważ zakład musi być rozliczony w ten sam dzień co został postawiony. Mówiąc krótko trzeba stawiać na główną kartę po północy lub na wcześniejsze walki i liczyć,że skończą się do północy.

  323. ok, dzięki. Jeśli możecie jeszcze powiedzieć mi dokłądniej jak działą ten bonus: wpłącam załóżmy 200 i 200 mam bonusu. Jak mam to rozumieć. Rozjaśnijcie proszę

  324. wpłacasz 200zł i jeśli przegrasz to zwracają ci te 200zł na konto tak,że możesz je od razu sobie wypłacić.W innych bukach z reguły jest tak,że nawet jeśli zwrócą ci pieniądze po przegranej,to potem musisz jeszcze spełnić inne warunki,np zagrać po kursie 1.5,żeby można było te pieniądze wypłacić.Tutaj w razie przegranej nie masz żadnego ryzyka.

  325. Barboza to dla mnie niewiadoma, może przegrać z Castillo, a kurs bardzo niski. Taki jak był na początku czyli w okolicach 1.5 był najlepszy i wtedy bym zagrał Edsona, tak bym prędzej szukał okazji w Dannym za małą stawkę.

    Na moje z wyższym kursem najciekawszy jest McGee i tylko jego grałem na tej gali.

  326. Puściłem 2 kupony :

    1) Barboza 1.32
    Mendes 1.15
    Faber 1.63

    2) Mendes by KO/TKO/DQ – 1.85
    Bowling 1.72
    McGee 1.91

    Co myślicie?

  327. Poleciał dubel na Trujillo i McGee.
    Do Trulijjo jestem przekonany,oglądając ich pierwszy pojedynek,gdzie Bowling został kompletnie zdominowany.Bowling będzie musiał zrobić coś extra żeby wygrać ten pojedynek.
    Co do postawienia na Mcgee to nie ukrywam,że to typ oparty na waszych opiniach:)

  328. Szady, o co chodzi z tym stawianiem na Bowlinga? Kurs jest średni, w dodatku Trujillo moim zdaniem jest faworytem. Jest coś o czym nie wiem?

  329. O kutwa,ale okrutne kursy na tym kuponie.10 minut temu obstawiałem McGee za 2.04.Jeśli chodzi o single,to tylko Pinnacle:-)

  330. @Comber

    Ja pierdziele, cały elaborat napisałem i przez przypadek mi się wiadomość skasowała. ;/

    W skrócie: Dla mnie Bowling jest lepszy kickboksersko, zapaśniczo i parterowo i powinien mieć przewagę siłową. W ich pierwszym starciu wygrał dwie rundy – w obu był blisko poddania przeciwnika. Jego słabą stroną jest kondycja, ale Trujillo też tytanem w tej materii nie jest. No i szczęka jest niezbyt odporna na ciosy, ale wątpię, że Abel go ustrzeli, chociaż nie możemy tego wykluczyć (w sumie to jedyna szansa na wygraną). Jeśli dojdzie do decyzji, to ja widzę wygraną Bowlinga po punktowaniu celnymi ciosami i sporadycznymi obaleniami + gnp. Nie zdziwię się jak złapie Abela w jakąś gilotynę, a nawet znokautuje. Dla mnie ma więcej argumentów na zwycięstwo i jest faworytem.

    Edit: Kurs teraz już mniej ciekawy. Ja to zagrałem jak było po 1.94

  331. Akumulatory też tylko na pinnaclu. W sumie do wszystkiego, poza metodami skończeń – tam betsafe, albo 5dimes jeśli ktoś ma konto.