Andrzej Grzebyk nie kryje, że myśli o zakończeniu kariery pojawiały się w jego głowie przed walką na grudniowej gali KSW.
Podczas gali XTB KSW 77 Andrzej Grzebyk powrócił do okrągłej klatki po dwóch przegranych z rzędu. Polak zmierzył się z Otonem Jasse i rozbił go już w pierwszej rundzie pojedynku. Po walce Andrzej w rozmowie z dziennikarzami nie krył radości i otwarcie mówił o tym, że zastanawiał się nad zakończeniem kariery, jeśli walka z Jasse nie ułożyłaby się po jego myśli.
Z tyłu głowy gdzieś był czarne scenariusze, że trzeba będzie dać sobie spokój, jak kolejną porażkę poniosę. Ten dzień musiał być taki. Od sierpnia byłem z trenerem kadry na obozie i od tej pory zaczęliśmy pracować. Walka miała być w październiku, listopadzie i ten okres się wydłużał, a ja z każdym dniem stawałem się lepszą osobą. Musiało to wszystko dziś zaprocentować. (…) Czarne scenariusze były w głowie, ale cieszę się, że one już odeszły i teraz dalej się realizuję.
Andrzej powiedział również, że po świętach wybiera się do Tajlandii, gdzie będzie trenował i przygotowywał się do kolejnych startów.
Andrzej Grzebyk ma za sobą siedem pojedynków w okrągłej klatce. Przedostatni raz walczył na gali KSW 72 i przegrał z Tomaszem Romanowski. Wcześniej musiał uznać wyższość Adriana Bartosińskiego. Niezależnie jednak od wyniku Andrzej zawsze daje efektowne boje w klatce. Od roku 2018 żadna z jego walk nie zakończyła się na kartach sędziowskich. Grzebyk najczęściej nokautuje swoich rywali. W ten sposób wygrał już 12 razy. Trzy razy natomiast zdobywał zwycięstwo przez poddanie. Do KSW Andrzej wszedł będąc na fantastycznej fali ośmiu wygranych z rzędu.
6 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
EFC Africa Featherweight
UFC Middleweight
Shark Fights Featherweight
BAMMA Lightweight
UFC Middleweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/65029/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>