W wyniku przeprowadzenia niezapowiedzianego testu dopingowego przed galą UFC 182, miesiąc przed walką z Danielem Cormierem, komisja sportowa ujawniła, że w organizmie Jonesa znalazła metabolity kokainy. Kokaina nie jest jednak na liście substancji zabronionych „poza zawodami” i jest nielegalna tylko jeśli zostanie wykryta „w czasie zawodów”. Mimo to komisja sportowa stanu Nevada postanowiła ujawnić tę rewelację. Jon poruszył tę kwestię w 60-minutowym wywiadzie z dziennikarzem Arielem Helwanim:

Są pewne rzeczy, które komisja robi, jak ukaranie Nicka Diaza na pięć lat za marihuanę czy upublicznienie mojego testu na obecność kokainy… Czuję, że ta komisja potrzebuje jakiejś innej komisji nadzorującej ją. Wydaje mi się, że oni myślą, że mogą zrobić cokolwiek, komukolwiek. Ostatecznie, ktoś kiedyś postawi się tym kolesiom i zakwestionuje ich kompetencje czy zakres działania. W chwili obecnej nie ma tej kontroli nad nimi, wszystko wydaje się zbyt luźne. Mam jeszcze czas do trzech lat, by ich pozwać za to co mi zrobili. Nie miałem prawa używać kokainy, ale oni nie mieli prawa mnie testować na ten konkretny środek i upublicznić wyniki. Słyszę o tej kokainie więcej, niż o wszystkim czego dokonałem w swojej karierze. Więc zdecydowanie cofnęli mój wizerunek mocno. Powiedzmy na chwilę obecną, że już zapomniałem o tym.

Później rozmowa zeszła na Vitora Belforta. Jakiś czas temu na MMARocks pisaliśmy o tym, że UFC tuszowało wysoki poziom testosteronu u niego. Z dokumentu ujawnionego przez portal Deadspin.com, wynikało, że poziom testosteronu Vitora przed jego walką z Jonem Jonesem był wysoki – dwa i pół raza wyższy niż u przeciętnego człowieka w jego wieku. Faktem jest, że UFC wiedziało o wynikach testów, a mimo to nadal dopuściło Vitora do walki o pas z Jonesem w 2012 roku. Co gorsza jednak, organizacja nawet wymuszała milczenie u osób do których e-mail z wynikami testów przypadkowo się dostał, jak i u osób związanych z Brazylijczykiem. Przyczyną tego stanu rzeczy mogło być to, że ta walka była bezpośrednio po anulowanej gali UFC 151 i kolejna klapa z anulowaniem walki wieczoru, mogła pogrążyć UFC. Na dodatek bardzo podejrzany był też fakt, że UFC po tym „incydencie” z podwyższonym poziomem testosteronu, trzy razy z rzędu dawało Belfortowi walki w Brazylii – a warto odnotować, że w tamtych czasach Marcio Tannure (dyrektor medyczny CABMMA) własnoręcznie autoryzował TRT dla Vitora Belforta.

Sprawę TRT Belforta Jon Jones skwitował słowami:

Vitor Belfort był na sterydach gdy z nim walczyłem. UFC doskonale o tym wiedziało przed naszą walką. Nie zrobili nic by go ukarać. Pozwolili by walka się odbyła wiedząc, że będę walczył z nasterydowanym gościem, co jest przecież niebezpieczne dla mojego życia. Co zrobisz, jestem ciekawy ich wytłumaczenia. Nie rozmawiałem z nimi jeszcze na ten temat. Fani to wiedzą. To jest właśnie to o czym mówiłem w kontekście komisji sportowej i ich zakresu władzy. Wiesz, UFC i komisje sportowe, ktoś musi w końcu zrobić porządek z tym.

Na pytanie Ariela „co przez to rozumiesz?”, Jones odpowiedział:

Po prostu tak to zostawię.

Helwani pociągnął jednak temat Belforta, a Jones kontynuował:

Jego wiek i to w jakim był punkcie kariery… Pamiętam na ważeniu, że spojrzałem na jego kaloryfer i pomyślałem sobie „koleś, jestem wiele lat od ciebie młodszy, a ty wyglądasz bardziej wcięty ode mnie”. A wiedziałem, że trenowałem bardzo ciężko na tę walkę, więc… wiesz, wszyscy od dawna spekulowali, że Vitor może być na sterydach, ale wiedza, że zestawili mnie z tym gościem i jednocześnie byli świadom tego, że był wspomagany, to jakby dostać liścia na twarz.

Ariel spytał po tym Jonesa czy uważa, że jego relacje z UFC nadal nie są naprawione po tym jak zrezygnował z udziału na UFC 151, a ten odpowiedział:

Nie wiem czy mają do mnie uraz po tym, choć raczej na pewno, bo stracili wtedy kilka milionów dolarów, ale ja mam uraz po tym jak to zostało przedstawione.  To co zrobiłem, pozostałem po prostu prawdziwy względem wartości o które całe życie walczyłem. Ja byłem niepokonanym mistrzem, to znaczyło wszystko dla mojej rodziny, zostanie to przekazane któregoś dnia moim wnukom. Całkiem niedawno Holly Holm wygrała swoją walkę przeciwko Rondzie Rousey, ponieważ mamy świetnych trenerów. Jesteśmy drużyną, która wierzy w studiowanie rywali i gameplany. Dla mnie więc walka z Chaelem Sonnenem na osiem dni przed realizacją starcia… byłbym wtedy nieszczery ze sobą, nieszczery względem moich celów i mojej wizji.

Oni chcieli bym to wszystko poświęcił dla dobra organizacji. Widzę tylu zawodników, którzy przeszli na emerytury, oni nie dostaną pracy w UFC, nie dostaną czeków od organizacji. UFC po prostu cię wypuszcza. Dlaczego więc miałbym ryzykować i postawić wszystko na szalę, po to by walczyć z Chaelem Sonnenem dowiadując się o walce  osiem dni przed jej rozpoczęciem. Każdy mądry zawodnik by tak samo postąpił. I zamiast powiedzieć „hej, przykro nam, ale walka wypadła, przykro nam, że nie mamy wystarczająco dobrej karty walk by uratować galę”, to zwalili całą winę na mnie. Nazwali mnie tchórzem, podczas gdy ja walczyłem z najlepszymi zawodnikami jakich mi zaoferowano. Przedstawili mnie jako samoluba, rozwydrzonego bogatego dzieciaka, podczas gdy ja chciałem tylko pozostać szczerym do swoich wartości, do tego, co pomogło mi dostać się na miejsce na którym wtedy byłem.

Więc zawsze będę do nich chował tę urazę, po tym jak mnie krytykowali w mediach. Pozwolili nasterydowanemu Vitorowi walczyć przeciwko mnie. Klapa UFC 151 była moją winą. Wiem, że w przeszłości nie byłem może najlepszym gościem z którym trzeba pracować – chyba muszę to przełknąć i tyle.

Niedawno Jones zaczął blisko współpracować z UFC z racji rozprawy sądowej za ucieczkę z miejsca wypadku, który Jon spowodował. Ariel zapytał, czy to była okazja do rozpoczęcia nowego etapu w trudnych relacjach na linii Jones – UFC. Były mistrz półciężkiej odparł:

Taa, mieliśmy takie chwile. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o tym jak usprawnić współpracę, jak być bardziej „przyjaznym pracownikiem” i robić rzeczy dobrze. Wiesz, zrobili co mogli by mi pomóc. Lorenzo zawsze jest niezwykle uprzejmy gdy ze mną rozmawia. Dana? Dana jest facetem od biznesu. Lorenzo też jest biznesmenem, ale w stosunku do mnie jest bardziej szczery i otwarty, więc preferuję rozmowę z Lorenzo jeśli mówimy o biznesie.  Tak jak mówiłem, chciałbym teraz być bardziej przyjaznym pracownikiem i robić rzeczy dobrze, ale z drugiej strony byłem też kilka razy przez nich źle traktowany. To jest jak… to trudne z perspektywy z której ja na to patrzę. Mam tylko nadzieję, że fani są świadomi ich niektórych nieczystych zagrań.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

34 KOMENTARZE

  1. Cloud

    Jego wiek i to w jakim był punkcie kariery… Pamiętam na ważeniu, że spojrzałem na jego kaloryfer i pomyślałem sobie "koleś, jestem wiele lat od ciebie młodszy, a ty wyglądasz bardziej wcięty ode mnie"

    #kwachuapproves

  2. kaczka41

    #kwachuapproves

    Wcięty – «o człowieku: szczupły w pasie». Mi to określenie pasuje. Zawsze się tutaj mówiło o wciętych gościach na wadze 🙂

  3. Cloud

    Wcięty – «o człowieku: szczupły w pasie». Mi to określenie pasuje. Zawsze się tutaj mówiło o wciętych gościach na wadze 🙂

    Wycięty

  4. Szady

    Wycięty

    Serio? Ja całe życie mówiłem wcięty 😀 Poza tym definicja PWN mnie wspomaga 😛

  5. Cloud

    Serio? Ja całe życie mówiłem wcięty 😀 Poza tym definicja PWN mnie wspomaga 😛

    Często mówi się też "powycinany".

  6. kaczka41

    Raczej pocięty :lol::lol:

    Pocięty to może być prosiak u rzeźnika. Zawodnik jest wcięty w pasie = widać mu ABS.

  7. Ciekawie przeczytać wątek o JBJ, gdzie on mówi ludzkim głosem 🙂 Niezła afera z tym Belfortem

  8. kaczka41

    Widać ,że Tak @Cloud jak i @Szady za często na siłkę nie chadzali 😉

    Wrzuciłbym Ci teraz fotę mojego brzucha z lekkim sześciopakiem, żeby zaprzeczyć Twoim słowom, ale nie jestem @baju 😀

  9. Szady

    Wrzuciłbym Ci teraz fotę mojego brzucha z lekkim sześciopakiem, żeby zaprzeczyć Twoim słowom, ale nie jestem @baju 😀

    Pisałem o siłce , a nie o ABS tudzież Szóstce Weidera 😉

  10. Szady

    Wrzuciłbym Ci teraz fotę mojego brzucha z lekkim sześciopakiem, żeby zaprzeczyć Twoim słowom, ale nie jestem @baju 😀

    :friends:

    Z kokaina ma 100% racji Jones, liczę, że pozwie jeszcze ludzikow z komisji, bo czemu nie. Sam sobie zaszkodził, ale oni powiększyli aferę niesamowicie.

  11. Pozwolili by walka się odbyła wiedząc, że będę walczył z nasterydowanym gościem, co jest przecież niebezpieczne dla mojego życia – co to za głupoty?  Ciekawe czy faktycznie tak myśli czy mówi przez poprawność polityczna, żeby ludzie zaczęli Jonesa dobrze odbierać?

  12. Eksperyment "dobry ziomek Jones" skończyła się przecież porażka. Możliwe że trochę go utemperowało zabranie pasa ale ja w to nie wierzę póki co

  13. Widać nawet nasterydowany Vitor nie dał rady wyciągnąc mu balachy. Jones jest mistrzem i tak. Nie każdy jest mistrzem pokroju braci Klitschko ale to co robi w ringu jest poezją dla oczu i jestem ciekaw jak te jego rekordy w martwym i siadzie przełożą się na walke

  14. jescze większy szacun dla JJ pokonać  takiego zawodnika z górnej póły i to jeszcze na takim cyklu szacunek a pomimo to dalej uwielbiam BELFORTA  ale,to nie było wporządku z jego strony w walce JJno cóż wpadki zdarzają się najlepszym

  15. defthomas

    Co to za dyskusja na temat sterydów w MMA bez zdjęć #amatorzy

    [​IMG]

    Pewnie na tym zdjeciu uchwycili ten moment:

    Cloud

    Pamiętam na ważeniu, że spojrzałem na jego kaloryfer i pomyślałem sobie "koleś, jestem wiele lat od ciebie młodszy, a ty wyglądasz bardziej wcięty ode mnie".

  16. Brzmi to co najmniej jakby tylko Belfort był na bombie w całym UFC. Biedactwa musieli się bić z nasterydowanym Vitorem… bo sami byli czyści albo płaczą bo dostali wyjebki towaru 🙁

  17. To jest dopiero kurwa favela logic. Nie będzie bil się z Sonnenem zdjętym z kanapy na 8 dni przed galą, bo to wbrew jego wizji, przekonaniom i celom. Ale już walka z nakoksowanym Belfortem, który był "niebezpieczny dla jego życia" nie jest wbrew przekonaniom, wizji i celom. Debil.

  18. Mojso

    To jest dopiero kurwa favela logic. Nie będzie bil się z Sonnenem zdjętym z kanapy na 8 dni przed galą, bo to wbrew jego wizji, przekonaniom i celom. Ale już walka z nakoksowanym Belfortem, który był "niebezpieczny dla jego życia" nie jest wbrew przekonaniom, wizji i celom. Debil.

    Przecież nie miał dowodòw, że Belfort jest na sterydach, więc czemu miał nie walczyć?

  19. Cloud

    Pozwolili by walka się odbyła wiedząc, że będę walczył z nasterydowanym gościem, co jest przecież niebezpieczne dla mojego życia.

    Hahah, seriooo? Bo on i jego przeciwnicy to są czyści jak łza 😀 Oczywiście, że Vitor był na dobrym cyklu no ale bez przesady.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.