W ten weekend dwie duże gale Fight Festival 31 w Helsinkach i Cage Warriors 44 w Londynie, o których pisaliśmy wcześniej. Limit tego weekendu praktycznie się wyczerpał, ale warto jeszcze wspomnieć o duńskiej Fightergalli. Rozpiska tej przyjaznej Polakom w ostatnim czasie federacji tym razem bez naszych zawodników, ale i tak warto zwrócić na nią uwagę.
Głównym pojedynkiem Fightergalla 23 będzie starcie o europejski tytuł w wadze półśredniej, a naprzeciw siebie staną niepokonany Duńczyk Nicolas Dalby (MMA 4-0) i znany z Pro Fight 6 Litwin Mindaugas Baranauskas (MMA 5-2). Dalby do tej pory walczył tylko dla federacji Fightergalla i jak dotąd radzi sobie bardzo dobrze. W tym roku będzie to dla niego pierwszy pojedynek, natomiast rok 2010 był rokiem, w którym stoczył wszystkie swoje walki. W pokonanym polu pozostawił m.in. bardzo doświadczonego Czecha Jaroslava Poborsky’ego, czy równie mocno obytego na ringach Holendra Raymonda Jarmana.
Przeciwnik Duńczyka pochodzi z sąsiadującej z Polską Litwy i dopóki walczył u siebie szło mu równie dobrze co Dalby’emu. Cztery walki, cztery zwycięstwa, a jedną z jego ofiar okazał się polski fighter Kamil Pietrzykowski. Jednak wypady za granicę już do najlepszych nie należały, o czym najdobitniej informuje stosunek wygranych walk do tych przegranych – 1-2. Ostatnie dwie walki to właśnie porażki, z czołowym polskim półśrednim Łukaszem Chlewickim, oraz ze wspomnianym wcześniej Czechem Poborskym.
Podczas gali w Kopenhadze do walk powróci doświadczony Pierre Guillet (MMA 10-10), który ostatnio walczył w czerwcu 2009 roku, a w swojej karierze mierzył się z naprawdę znanymi fighterami, jak Renato „Babalu” Sobral, Antony Rea, Daijiro Matsui, Trevor Prangley, Xavier Foupa-Pokam, czy Tom Watson. I choć większość z tych pojedynków przegrał to i tak doświadczenie zdobyte w takich walkach jest bezcenne. Teraz Guillet wraca i będzie starał się zatrzeć złe wrażenie po tym jak w ostatnich dziesięciu walkach przegrał aż osiem razy. Jego plany będzie starał się pokrzyżować reprezentant gospodarzy Joakim Christensen (MMA 5-1).
