Przedstawiamy wywiad z Marcinem Heldem, który 19 października zmierzy się z Muradem Machaevem na gali Bellator 77 w Reading w stanie Pensylwania.

MMARocks.pl: Przeczytałeś sylwetkę Murada Machaeva na MMARocks.pl?
Marcin Held: Tak

Dowiedziałeś się czegoś nowego, czy już wszystko wiedziałeś?
Raczej wszystko wiedziałem, więc dla mnie nie było wielkich nowości. Widziałem też wcześniej jego walki w sambo.

To jak wygląda skautowanie rywali w twoim obozie?
Najpierw dowiadujemy się jak najwięcej o danym zawodniku. Ja siadam i oglądam jego walki, Sławek Szamota też ogląda te walki, siadamy i rozmawiamy o tym, a później spotykamy się raz jeszcze i wspólnie oglądamy i analizujemy jeszcze raz. Nigdy nie wystarczy obejrzeć raz, każdego trzeba dokładnie przeanalizować.

Jak oceniasz swojego najbliższego rywala już po tych analizach?
Wydaje mi się, że nie ma jakiejś super stójki i super zapasów, więc chyba mogłem trafić gorzej, na trudniejszego przeciwnika. Nie chcę go lekceważyć, bo jak oglądaliśmy walki Chandlera, to też wydawało się nam, że nie miał świetnej stójki i ma jedno sprowadzenie, a okazało się, że rzeczywistość była inna, więc nikogo nigdy nie lekceważę. Myślę jednak, że w stójce będę miał przewagę. Jeśli chodzi o zapasy, to mam nadzieję, że jeśli nie będę miał znacznej przewagi, to będzie mi się udawało bronić obalenia i od czasu do czasu samemu sprowadzać. W parterze powinienem sobie poradzić.

Jak oceniasz jego umiejętności w parterze?
W tych walkach, które widziałem, fajnie się ruszał. Widać, że wie o co chodzi, fajnie przeskakuje z pozycji do pozycji, ale myślę, że walczyłem już z lepszymi parterowcami. Nover był lepszy, Jean Silva też, więc powinienem sobie poradzić.

Kiedy ostatni raz odklepałeś duszenie zza pleców?
Za każdym razem, kiedy ćwiczę z Maćkiem Polokiem (śmiech).

Ćwiczyłeś z Maćkiem szczególnie ten element? Mocną bronią Murada są właśnie duszenia zza pleców.
Jestem pewien, że Maciek robi to znacznie lepiej niż Murad. Myślę, że ksywa „Chokeman” jest w jego przypadku przesadzona. Nie ma wszystkich jego walk w internecie, ale widziałem jedną lub dwie, które skończył właśnie duszeniem zza pleców. W jednej przeciwnik sam mu oddał plecy w głupi sposób. Raczej tego się nie boję i nie czuję, żeby to było dla mnie jakieś wielkie zagrożenie. Bardziej się boję tego, że zawalczy taktycznie i będzie miał przewagę w stójce. Wtedy będzie mnie obijał i sprowadzał, wstawał i znowu to samo. To jest największe zmartwienie, ale parteru i duszeń absolutnie się nie boje.

Machaev ma ładny rekord, ale to on taki mocny, czy jednak rywale słabi?
Tych rywali, których widziałem, to za dobrych nie miał. Tak jak mówię, sytuacja może być podobna jak z Chandlerem. Jego przeciwnicy przed walką ze mną też mieli słabe, ujemne rekordy.

Jak z tą twoją stójką, która cały czas zostawia wiele do życzenia?
Cały czas dużo nad tym pracuje. Zobaczymy, bo inaczej to wychodzi na sparingach, a inaczej w walce. W klatce dochodzi stres i czasami zapomina się o tym, co się robiło na treningu, a górę bierze instynkt. O ile w parterze te ruchy są dla mnie naturalne, to w stójce muszę więcej myśleć nad tym co robię, a pod wpływem zmęczenia i stresu coś może nie wychodzić. Myślę, że jest coraz lepiej i będzie dobrze.

Z kim szlifujesz stójkę?
Boks robię z trenerem Adamem Zadwornym. Dużo sparujemy w klubie. Ogólnie, obecnie moje treningi to głównie stójka i zapasy, a tego parteru jest coraz mniej.

Murad w ramach przygotowań zwiedził chyba połowę amerykańskich klubów. Jak wyglądały twoje przygotowania?
Jak wypisaliście tych zawodników, z którymi trenował i sparował, to masakra (śmiech). Ja byłem przez dwa tygodnie w American Top Team w Orlando i Longwood. Fajnie, bo też głównie pod kątem stójki. Mogłem posparować z naprawdę mocnymi rywalami. Po powrocie trenowałem głównie w Tychach. Wyjechałem tylko na trzy dni do Gracie Barra Łódź na sparingi.

Machaev do Stanów poleciał na miesiąc przed walką, a ty lecisz dopiero na kilka dni przed.
Z aklimatyzacją nigdy nie miałem problemów i myślę, że teraz będzie podobnie. Myślę, że ten miesiąc w jego przypadku niewiele zmieni. Walczyłem z Amerykanami, którzy cały czas trenują w Stanach, więc dlaczego miałbym się bać Rosjanina, który spędził tam miesiąc? Mógł coś tam poprawić, ale w miesiąc całego stylu nie zmieni. Miesiąc to za mało. Na pewno jest to dobry pomysł, żeby wyjechać na miesiąc przed walką i już tam zostać. Jak w przyszłości będę miał taką możliwość, to też tak zrobię, ale tego, że on tak zrobił przed walką ze mną, się nie obawiam.

Za to powinieneś mieć przewagę warunków fizycznych, bo Machaev jest jeszcze mniejszy od ciebie.
Na pewno jest to plus. Nie wiem, ile on zrzuca, ale nie wygląda na super dużego zawodnika. Dla mnie to na pewno lepiej, że ten fizyczny aspekt jest po mojej stronie.

Wybiegasz myślami w przyszłość? Obserwujesz też innych rywali w turnieju?
Nie, koncentruję się tylko na nadchodzącej walce. Innych przeciwników jeszcze nie oglądam. Kojarzę po nazwiskach kto tam walczy, wiem jakie inni zawodnicy mają rekordy, ale żadnych walk jeszcze nie oglądałem i skupiam się na tej najbliższej walce.

W takim razie życzę powodzenia w tej najbliższej walce i dzięki za wywiad.
Również dziękuję i na koniec chciałbym podziękować moim sponsorom, czyli firmom Manto i Maximum Nutrition.

39 KOMENTARZE

  1. Dobrze, że Marcin nie boi się rywala. Doskonale zna swoje umiejętności, mocne i słabe strony i mam nadzieje, że pokaże w tej walce jakim jest wartościowym zawodnikiem. Udowadniał to wiele razy, tym razem również mocno trzymam za niego kciuki! Powodzenia Marcin !

  2. Z wielkiej 😛

    Może Escobar nie lubi Heldzika, a pisanie z wielkiej do kogoś słów typu "Twój, Tobie, Ci" to raczej grzecznościowa forma, nie błąd ;)))

    Kaczka, ale masz tych postów już… nawet w tym temacie już dwa:P Ustanowisz chyba nieosiągalny rekord, a przecież to dopiero początek (1,5 roku) można rzec. Bez złośliwości, humor mi dopisuje póki co:)

  3. W wywiadach zaimków osobowych nie piszemy z wielkiej. Jak piszę do Marcina bezpośrednią wiadomość, to wtedy Ci, Tobie, Twojej.

  4. W wywiadzie najbardziej podoba mi się realizm Marcina, bez zbędnego słodzenia ale i nadmiernej pewności siebie. Wszystko akurat, zna swoje mocne i słabe strony podobnie jak przeciwnika. Bardzo życzę mu powodzenia!

  5. Przecież To jest pytanie bezpośrednio do Marcina , więc IMO jednak z dużej/wielkie. 

    Mam rację Pankracy

     

    E. Dodam ,że dziennikarzem nie jestem , znawcą jezyka polskiego również, ale intuicja mi podpowiada tak , a nie inaczej. I nawet jeśli z małej litery nie jest błędem językowym, to "Twoją" pisane wielką, wyglada zdecydowanie lepiej

  6. Marcin wydaje się być bardzo ogarniętym chłopakiem. Fajnie, że dokładnie analizuje przeciwnika. Podoba mi się również naturalna pewność siebie co do umiejętności parterowych. WAR HELD, trzymam kciuki!

  7. Dobry wywiad. Powodzenia Marcin podczas walki, licze na znów świetne skręcenie do nogi 🙂

  8. Kaczka, ja bede sie trzymal wykladni prof. Małgorzaty Marcjanik i wszystkich liczacych sie redakcji w kraju. Profesor Marcjanik to ekspert w dziedzinie jezykowego savoir-vivre’u 🙂

  9. Kaczka masz tylko połowiczną rację. W komiksach też czytasz "Twój" z wielkiej, jak rozmawiają postacie? Mała litera jest w tym przypadku dopuszczalna. Par. [97] Słownika ortograficznego PWN odnośnie wywiadów: „Użycie wielkiej litery ze względów uczuciowych i grzecznościowych jest indywidualną sprawą piszącego”.

  10. Przecież To jest pytanie bezpośrednio do Marcina , więc IMO jednak z dużej/wielkie.

    Nie ma to jak poprawiać "błędy", które błędami nie są, a samemu walić takie byki jak z dużej w odniesieniu do litery…

    Swoją drogą szkoda, że Polok nie zajął się mma na poważnie.

  11. Akurat "dużymi literami" to poprawna forma. Jak napisał Mirosław Bońko w PWN, obecnie już nawet z "wielkiej/dużej litery" to wyrażenie, które prędzej czy później będzie poprawne, mimo, że określenie to jest czysty rusycyzm. Także obie formy znajdziemy w słownikach poprawnej polszczyzny jeżeli mamy być sprawiedliwi. Rada Języka Polskiego (nr 5, br 9).

  12. Tylko nie chodzi o "wielkimi literami", a właśnie z wielkiej (jednej) litery, wielką literą, pojedyńczą. Jesteś pewien? 🙂

    Ten język się strasznie szybko zmienia…Tak samo jak można mówić "postacie" i "postaci", a nawet to drugie obecnie bardziej praktykowane, "te postacie" trochę wyszło z użycia, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.

    Wierze, że Wy jako dziennikarze jesteście bardziej na bieżąco. Ja "Stosowaną polszczyznę w pisownii i mowie" miałem już ładnych pare lat temu na studiach…Tylko mi nie wytykać błędów w przyszlości. Staram się pisać poprawnie, ale nie zawsze mi się chce, zwłaszcza pokusić o polskie znaki 😉

    Język musi być elastyczny, nasz jest tym bardziej. Czuję, że to z racji wielkich problemów naszych rodaków z naszym językiem. Coraz więcej form potocznych uchodzi i uznawane są za poprawne, a dla mnie wciąż są nie do przyjęcia, bo uczono mnie w czasach braku dysleksji itd itp. Nie bylo zmiłuj, a dla chcącego nic trudnego, bo znam skrajne przypadki dysleksji, które ciężką pracą zostały dziennikarzami (!) i teraz spokojnie poprawiają innych.

    Marcin będzie w szoku jak wejdzie poczytać komentarze odnośnie wywiadu….;)))

  13. Akurat "dużymi literami" to poprawna forma. Jak napisał Mirosław Bońko w PWN, obecnie już nawet z "wielkiej/dużej litery" to wyrażenie, które prędzej czy później będzie poprawne, mimo, że określenie to jest czysty rusycyzm. Także obie formy znajdziemy w słownikach poprawnej polszczyzny jeżeli mamy być sprawiedliwi. Rada Języka Polskiego (nr 5, br 9).

    Akurat zarówno z dużej litery, jak i z wielkiej litery to błąd.

    Jedni wolą pisać dużą literą, inni wielką literą – to kwestia wyłącznie upodobań, żadnych zakazów ani nakazów tu nie ma. Trzeba tylko pamiętać, aby nie pisać z dużej (wielkiej) litery, gdyż wyrażenia te mają złą opinię w wydawnictwach poprawnościowych, mimo że ich frekwencja w tekstach jest duża. Ciekawe, że wydawnictwa normatywne akceptują rzadko spotykany wariant od dużej (wielkiej) litery. Zazwyczaj wyrażenie to spotykamy w innej funkcji, np. „Od dużej litery E w nazwie pochodzi właśnie nazwa serii: Big – E” (CKM).

    Mirosław Bańko

  14. EDIT: Tens -> Ten sam cżłowiek później tłumaczy, że "duża/wielka litera" i tak wejdzie do użycia.

     

    Tylko nie chodzi o "wielkimi literami", a właśnie z wielkiej (jednej) litery, wielką literą, pojedyńczą. Jesteś pewien? 🙂


    Tak tłumaczy to Mirosław Bańko leksykograf i językoznawca: "z wielkiej (dużej) litery (…) jest jednak obecnie tak powszechna, że pewnie zostanie zaaprobowana w wydawnictwach poprawnościowych".

    Mnie ostatnio denerwuje to, że coraz częściej stosuje się angielskie zapożyczenia. Jednak też nie chcę wyjść tutaj na hipoktyrę, bo sam mimowolnie stosuję masę takich słówek jak "versus", "fighter", "ring girls" – są to słowa na które znajdziemy polski odpowiednik. Jeżeli jednak ktoś stosuje słowo takie jak "immersyjny", jak np. dziennikarze PSX Extreme, to mnie szlag trafia. Immersyjny, a immersive z angielskiego to dwa zupełnie inne znaczenia. W Polsce już mamy definicję "immersji", która brzmi tak: http://sjp.pwn.pl/slownik/2561260/immersja – natomiast debile "dziennikarze" z czasopism o grach czy na portalach powielają jak lemingi stwierdzenia typu "cenię sobie immersję w świat gry". Jak już chcą być cool, niech używają angielskiego "immersive", nie polskiego odpowiednika, który znaczy coś zupełnie innego.

    http://www.ps3site.pl/playstation-move-i-fantastyczna-immersja/93436 – idiota
    http://www.ps3site.pl/gamescom-2012-batman-arkham-city-wiiu-kontra-ps3/122848 – idiota
    http://www.ps3site.pl/immersja-w-dishonored/126614 – idiota

  15. Pierwsze trzy pytania z wywiadu były dobre 😉 Marcin bardzo zdroworozsądkowo podchodzi do walki, powodzenia.

    Tu się kłócicie o drobnostki odnośnie pisowni, a proponuję, żeby ktoś władny rzucił okiem na wczorajszy news o Jonesie.. 

  16. Prawidłowe podejście. Powodzenia Heldzik. Fajnie by było jakby skończył to w  stójce.

  17. Tak tłumaczy to Mirosław Bańko leksykograf i językoznawca: "z wielkiej (dużej) litery (…) jest jednak obecnie tak powszechna, że pewnie zostanie zaaprobowana w wydawnictwach poprawnościowych".

    Zostanie to słowo klucz w tej wypowiedzi 😉

  18. I tak oto dygresja zdominowała temat główny. 🙂

    Born2kill:
    „Tak samo jak można mówić „postacie” i „postaci”, a nawet to drugie obecnie bardziej praktykowane, „te postacie” trochę wyszło z użycia, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.”
    Na odwrót – tradycyjna właściwa forma, wg słowników i polonistów, to „postaci”, ale ludzie zawsze naturalnie odmieniali „postacie” i ta forma jest powszechna.

    Jakub Bijan:
    „Czuję się przy Was taki głupi;)”
    Kokieteryjnie rzekł najlepszy felietonista portalu. 🙂

    Tomasz Chmura:
    Największym skażeniem języka polskiego w tej chwili wydaje mi się „upgrade”. 🙂

    Co do Helda. Czy w ogóle będzie jeszcze walczył w Polsce ?

  19. jakby jeszcze sie skupil na smiercionosnych low-kickach a nie tylko na samym boksie,i zle ze trenuje coraz mniej bjj :°

  20. Widać Marcin dobrze nastawiony do walki – umiarkowana pewność siebie, nie boi się rywala.

    Nie mogę się już doczekać walki.

    WAR Marcin!

     

    Żeby nas wszystkich tylko Rusek nie zaskoczył.

  21. Jeden firmowo dusi zza pleców, drugi firmowo serwuje skrętówki to możemy byc pewni, że parteru nie zobaczymy…

  22. Marcin w wywiadzie wydaje się pewny siebie. I dobrze bo Machaev jest jak najbardziej do pojechania.

  23. Też jestem ciekawy stójki Marcina. W parterze Marcin nie powinien mieć mimo wszystko problemów i wygra tą walke.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.