Jon Jones jest przekonany, że specyficzny wygląd prawego mięśnia klatki piersiowej Israela Adesanyi spowodowany jest stosowaniem dopingu. Po UFC 253 w mediach społecznościowych pojawiło się wiele spekulacji na temat potencjalnej kontuzji Adesanyi, która objawiała się spuchniętym prawym mięśniem klatki piersiowej. Sam zawodnik przyznał, że nie jest to objaw stosowania dopingu, a jego poziomy hormonów są w normie. Jones nie jest jednak przekonany co do tłumaczeń Adesanyi.
Panie, panowie…
Ściskajcie cycuszki. To może komuś pomóc.
I’ll squeeze every last drop of steroids into my body when we fight
— BONY (@JonnnyBones)
Ja wycisnę z ciebie każdą kroplę sterydów kiedy będziemy walczyć.
W ostatnich dniach obaj panowie nie oszczędzają sobie komentarzy w mediach społecznościowych, a ich wojny medialne przyciągają tysiące reakcji fanów MMA. Sam prezydent UFC przyznał, że jest to starcie, którym jest bardzo zainteresowany. Nie wiadomo jednak w jakiej kategorii wagowej mieliby zawalczyć Adesanya z Jonesem. Izzy to obecnie mistrz kategorii średniej, a Jones przeszedł do kategorii ciężkiej wakując pas mistrzowski kategorii półciężkiej.
„The Last Stylebender” dał jasno znać, że chce walki z Jonesem w przyszłości, lecz w tym momencie jest zainteresowany pojedynkiem z Jaredem Cannonierem. Ten musi najpierw wygrać z Robertem Whittakerem na UFC 254. „Bones” ignoruje jednak plany zawodnika i twierdzi, że mistrz jest przestraszony bezpośrednim starciem z nim.
Zobacz także: „Znajdź takie moje zdjęcie” – Jones atakuje Adesanyę