Tyron Woodley nie był pod wrażeniem wygranej Rafaela dos Anjosa nad Robbiem Lawlerem. Aktualny mistrz kategorii półśredniej wierzy, że w bezpośrednim pojedynku z łatwością poradziłby sobie z Brazylijczykiem.

Kiedy zobaczyłem walkę tych dwóch zawodników pomyślałem, że znokautowałbym ich w bezpośrednim pojedynku. Nie mają wysokiego oktagonowego IQ, które potrzebne jest w walce o pas mistrzowski. Obaj zawsze gadają o wywieraniu presji na rywalu, o tym co zrobią w walce. Podczas ich starcia widziałem pełno błędów, które bym wykorzystał.

Oczywiście nie chcę umniejszać Rafaelowi, to wielki moment w jego karierze, zrobił to co do niego należało. Robbie Lawler jest niebezpiecznym przeciwnikiem, znokautował wielu rywali, ale po prostu jestem szczery. Nie bez powodu jestem mistrzem tej dywizji.

Woodley przejdzie teraz operację barku, dlatego też czeka go dłuższa przerwa od startów. Nie wiadomo kto będzie pierwszym rywalem Amerykanina w jego powrocie do oktagonu.

3 KOMENTARZE

  1. No bo lepiej mieć niesamowicie wielkie oktagonowe iq, walczyć jak Woodley i być znienawidzonym przez większość ludzi.

  2. Taaa Woodley ma takie zajebiście wysoko oktanowe IQ, że jego obrony pasa są mega nisko oktanowe i najzwyczajniej w świecie chujowo wręcz nieefektowne. RDA PO PAS!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.