
Krystian Kaszubowski, który już 18 maja stanie do boju z Roberto Soldiciem i podczas gali KSW 49 będzie miał okazję zawalczyć o pas mistrzowski, liczy że dzięki temu pojedynkowi będzie mógł niedługo w całości skupić się na sporcie i swojej karierze w MMA, o czym powiedział w rozmowie dla serwisu WP Sportowe Fakty.
Już rozmawiałem z szefem. Po tej walce, niezależnie od wyniku, przejdę na pół etatu. Na tę chwilę nie ma w tym jeszcze tak dużych pieniędzy, aby się utrzymać. Myślę, że po gali w Ergo Arenie to się zmieni. Niedługo kończy mi się kontrakt z KSW, więc z pewnością usiądziemy do rozmów z właścicielami federacji.
Kaszubowski powiedział również, że ciekaw jest na jakim poziomie stoją umiejętności parterowe Roberto Soldicia. Zapytany natomiast o przebieg starcia, dodał, że nie będzie obawiał się stójkowych wymian.
Szczerze mówiąc wątpię. Według mnie walka skończy się w 1. rundzie. Mogę być niewygodny dla Roberto. Z tego co widzę, jego przeciwnicy boją się go uderzyć. Są przegrani już na starcie. Ostatni jego rywal praktycznie nie zadawał ciosu. Ja mam ciężkie ręce i nie boję się twardych wymian. Jak on pójdzie ze mną na wojnę, to szansę będę pół na pół – kto kogo ustrzeli.
Gala KSW 49 odbędzie się w 18 maja w Ergo Arenie.
Cała rozmowa do przeczytania tutaj.